bert04 napisał(a): Hihi, niech będzie, że strzelam do własnej bramki, ale poniższa kolekcja jest chyba kompletna. No może do punktu 40 dałoby się jeszcze dopisać to-i-owo:
http://www.huffingtonpost.com/seth-abram...50324.html
Parę punktów to czepialstwo, ale sporo z nich przewijało się już w tym wątku. A ponieważ pilaster czepiał się generałów z Avatara, niech i tutaj wojskowi dostaną za swoje (punkty 1, 12, 17(!), 33 i 39(!)). I tutaj nie tłumaczy konwencja fantasy, bo to nie jest licencja do głupich decyzji.
ano właśnie. ten film jest bardzo słaby pod tym względem. wygląda to tak, jakby stworzono ogólny zarys fabuły, ale łącząc jej kolejne elementy zastosowano "skoki wiary". właściwie każda ucieczka jest nierealna i nawet nie można tego podpiąć pod mało prawdopodobne lecz możliwe. ogólnie to produkcja na poziomie nowych dinozaurów, czyli można się na niej dobrze bawić, ale jest to słaby film.
....jak łatwo wywołać echo w pustych głowach.