Dragula napisał(a): Psst... wiem, kim był DVA przy pierwszym pojawieniu się senatora Palpatina pomyślałeś "O, co za fajny gość, robi co może w obronie Republiki"? Czy też wiedziałeś.... Pssst
Cytat:Mamy bunt pionka i oklepane "od zera do bohatera" .Oklepane czy nie oklepane, ważne jak podane. W sumie lepiej łykam cudowną przemianę Rey, moc ma kurna swoje prawa, czego się nie nauczyła, to, tfu, mitochloriany podpowiedzą. Zresztą, co by tu kłamać, aktorkę niezłą dobrali, więc pewne niedociągnięcia przechodzą łatwiej.
Co do Finna, to jednak zabrakło nieco niuansów. Dopiero co miał eksterminować wioskę, a już rzuca się w obronie dziewoi. Nie oddał pierwszego strzału w wojnie, a wywija mieczem świetlnym jak po latach nauki. Wprowadzili oryginalną konstrukcję bohatera głównego, ale tak jakby w pewnym momencie zapomnieli o pewnych logicznych konsekwencjach tej konstrukcji. Szkoda.
Cytat:Po prostu... stara saga miała w sobie jakąś egzotykę.Nic nie jest lepsze od starej sagi. Czyli epizodów IV-VI.
Natomiast w "trylogii prequelowej" Lucas poszedł w ekstremum nowinek. Miecz podwójny, dwa miecze, cztery miecze. I, brrr, midichloriany, czym pogrzebał całą mistykę.
W najnowszej "trylogii sequelowej" jedna nowinka to miecz Kylo. I to już jest obiektem kpin. Poza tym jednak Abrams i spółka poszli utartymi szlakami, jedynie ulepszając co ważniejsze elementy. W pewnym sensie widzę tu kontynuację filozofii I-phonów: "No new functions!"
No ale wszyscy (fani) mają nadzieję, że to się jeszcze rozrucha.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!