To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Disney wypuści 7. epizod Gwiezdnych Wojen w 2015 r.
pilaster napisał(a): A mogli żeńca zapytać... On by na pewno zrobił to znacznie lepiej i za mniejsze pieniądze Cwaniak
Mogli Uśmiech

A ad meritum - twierdzisz, że mieli zarys całej fabuły nowej trylogii?

pilaster napisał(a): Jego ciało. Jednak duch, jak widać, przeżył. W końcu nawet niektórzy Jedi potrafią przeżyć swoją śmierć i potem jeszcze wpływać na śmiertelników, to dlaczego nie mieliby tego zrobić Sithowie?
No właśnie, dlaczego nie Sithowie? Jednym z motywów dualizmu Jasna-Ciemna Strona Mocy jest właśnie ironia, że ci, którzy próbują za wszelką cenę posiąść nieśmiertelność (Sithowie), nie mogą, a jasnostronni owszem - jako Force ghosty.

pilaster napisał(a): W końcu juz od III części wiadomo, że od dawna prowadzili oni badania nad życiem i śmiercią. Darth Sidious poszedł po prostu o krok dalej i zdołał sie reinkarnować w sklonowanym ciele - wyraźniej jest to powiedziane.
Sam pomysł nie jest zły. Wykonanie go na łapu-capu w ostatnim epizodzie jest nieeleganckie i generuje kupę dziwnych luk. Bo się reinkarnował i co? Zamiast wziąć stery Imperium z powrotem w swoje ręce, to produkuje w słojach innego potężnego użytkownika Ciemnej Strony Mocy i umieszcza jako marionetkę, a tymczasem na zadupiu buduje podwodną gwiezdną flotę Niezdecydowany

pilaster napisał(a): I znów. To że taki Sauron też ginie i to dwukrotnie, a potem dwukrotnie wraca, jakoś żeńcowi nie przeszkadza. Voldemort również zresztą powraca z zaświatów.
Nie przeszkadza. Tolkien i Rowling znacznie lepiej skonstruowali służące do tego McGuffiny i wyłożyli ich mechanikę działania. W nowej trylogii SW większość takich rzeczy odbywa się z przysłowiowej dupy.

pilaster napisał(a): Dlaczego na próżno? Poświęcenie i odkupienie Anakina mają sens niezaleznie od tego, że Palpatine miał jakiś plan O na wypadek gdyby zginął. Równie dobrze można mieć prestensje o to, że Anakin miał byc Wybrańcem, a potem okazało sie że jest po prostu mrocznym eksperymentem Sithów, jak Snoke. Antywybrańcem. Cwaniak
Gdyby był na to chociaż pierd śladu w oryginalnej trylogii, to bym się nie oburzał. A tak jest niechlujny retcon, bo zabrakło pamysłów, Rian Johnson ubił Głównego Złego i trzeba było wystrugać "nowego".

pilaster napisał(a): A nie ma Kylo kryzysu? W końcu dokładnie powtarza drogę życiową swojego dziadka. Do samego końca
Nie wskutek informacji, że cała jego tożsamość jest zbudowana na kłamstwach Palpatine'a.

pilaster napisał(a): Bo taka reinkarnacja w sklonowane ciało pewnie wymaga sporo czasu. Sauron też przecież nie od razu wrócił osobiście. Tak samo Voldemort.
No pewnie wymaga. Jak już wiemy, jesteś mistrzem headcanonu i wyjaśnisz sobie każde niechlujstwo i lenistwo twórców, o ile tylko film w miarę Ci się podobał.
Jeśli reinkarnował się niedawno, to jako podrzucił na odpowiednią pozycję Snoke'a i nim sterował? Kiedy zaczął budować flotę jakiej Galaktyka nie widziała i ile mu to zajęło? Skąd nagle każdy Niszczyciel ma broń zdatną do niszczenia planet? Skąd wziął na to zasoby?

pilaster napisał(a): Nie ma po co mnożyc bytów ponad potrzebę. Postać Plaguiesa, gdyby nagle ogłoszono że to on stał za tym wszystkim od samego poczatku i nawet Palpataine był jego marionetką i częścią planu, wprowadziła by tylko zamieszanie nie wnosząc do fabuły żadnej wartości dodanej. Co innego gdyby zamiast niego pojawił sie Jar-Jar Binks, która to hipoteza była bardzo kusząca. No, ale nie pojawił się.
No, ale Plaguies już jest, ino w sferze werbalnej. Jest przeciwnie, niż myślisz - niepojawienie się Plaguiesa to jest niewystrzelenie strzelby Czechowa. Wydaje się nawet, że był zwiastowany przez Kylo w TFA.

pilaster napisał(a): Mozliwości że Palpatine miał kilka różnych wariantów planów (a przecież do tej pory zawsze miał) i pogrywał sobie ze swoimi przeciwnikami/ofiarami jakoś żeniec nie bierze pod uwagę. Cwaniak
Nie mam zwyczaju usprawiedliwiać dziur w scenariuszu myśleniem życzeniowym.

zefciu napisał(a): A konkretnie których? Plaguies nie żył przecież tak samo jak Palpatine.
Plaguies ma tę przewagę, że nie widzieliśmy jak jego ciało eksploduje, a jego śmierć nie była ważnym osiągnięciem bohaterów poprzedniej trylogii. Jeśli już się robi retcon i umniejsza znaczenie zasług poprzedników, którzy do tego realizowali jakieś Przepowiednie, to należy to robić zgrabnie.

zefciu napisał(a): No tutaj akurat można nawet trzy wyjaśnienia przyjąć:
  • Palpatine chciał się poświęcić i przedłużyć ideę Sithów zgodnie z tradycją. Kiedy jednak Rey i Kylo odmówili współpracy, zmienił plan i postanowił ich wyssać.
  • Palpatine nie wiedział, że uda mu się sciągnąć oboje w jednym momencie, a tylko taka ewentualność dawała mu możliwość wyssania ich.
  • Palpatine od początku chciał wyssać Rey i Kylo, a rzekoma możliwość zabicia go była tylko podpuchą.
Do wyboru do koloru Uśmiech Pierwsze jest niezgodne z charakterem Palpatine'a. Gdyby dwójka była prawdziwa, to zażądałby uprowadzenia Rey, a nie zabicia. Trójka od biedy może coś tłumaczyć, ale wtedy (znowu) należałoby kazać Kylo uprowadzić Rey, a nie zabić.

zefciu napisał(a): Mądrego, bo odczarowuje jakoś ideę Jedi.
Trochę tak. Ale też tak zwyczajnie mądrego o motywie porażki jako najlepszego nauczyciela i o przerastaniu mistrzów przez ich uczniów. I zostało to nawet zgrabnie wplecione w sam film.

zefciu napisał(a): Ale, jak sam przyznałeś TLJ poszedł w tym za daleko i dlatego w zasadzie trzeba było go zretconować. A szkoda. Gdyby bowiem Johnson poszedł po łagodniejszej linii, wskazał, że Jedi nie są idealni, ale jacyć „rycerze mocy” są jednak potrzebni, nie zniszczył całej floty rebelii i nie zrobił z Rey „nikogo” (a jedynie wskazał jakoś, że to nie (tylko) pochodzenie czyni ją tym kim jest), wówczas TLJ by się ładnie wpisywał, jako drugi akt historii.
Pełna zgoda.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Disney wypuści 7. epizod Gwiezdnych Wojen w 2015 r. - przez żeniec - 10.01.2020, 14:45

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości