To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Boskie atrybuty czasu
#61
Fizyk napisał(a):Tu to już w ogóle nie wiem, co próbujesz powiedzieć

Pewnie chodzi o to że zjawiska zachodzą obiektywnie niezależnie od teorii i obserwatora
Odpowiedz
#62
InspektorGadżet napisał(a): Pewnie chodzi o to że zjawiska zachodzą obiektywnie niezależnie od teorii i obserwatora
Czyli jeśli np. ja obserwuję, że jakieś zjawisko zaszło po prawej stronie, to Ty też musisz obserwować, że zaszło po prawej stronie. Jeśli ja obserwuję, że odległość do Katowic i do Warszawy jest podobna, to Ty też musisz obserwować, że jest podobna. Tak? No bo mniej więcej tak wygląda piepszotowa krytyka Teorii Względności.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#63
zefciu napisał(a): Czyli jeśli np. ja obserwuję, że jakieś zjawisko zaszło po prawej stronie, to Ty też musisz obserwować, że zaszło po prawej stronie. Jeśli ja obserwuję, że odległość do Katowic i do Warszawy jest podobna, to Ty też musisz obserwować, że jest podobna.
Zgodnie z twierdzeniem Noether.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#64
Sofeicz napisał(a): Zgodnie z twierdzeniem Noether.
Mógłbyś rozwinąć?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#65
Zgodnie z twierdzeniem Noether jeżeli postuluje się 'cuś', to to to cuś musi spełniać trzy podstawowe symetrie: wobec czasu, miejsca i obrotu czyli odpowiedniki zachowania energii, pędu i momentu pędu.

https://zapytajfizyka.fuw.edu.pl/pytania...achowania/
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#66
Ale zaraz wejdzie pieprzot cały na ochujało i zapyta czy nabraliście się na twierdzenie Noether.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
#67
Sofeicz napisał(a): Zgodnie z twierdzeniem Noether jeżeli postuluje się 'cuś', to to to cuś musi spełniać trzy podstawowe symetrie: wobec czasu, miejsca i obrotu czyli odpowiedniki zachowania energii, pędu i momentu pędu.
Nie tyle musi, co jeśli spełnia, to wtedy zachowane są odpowiednie wielkości.

Dla przykładu, Wszechświat zgodnie z teorią Wielkiego Wybuchu nie ma symetrii względem translacji w czasie, i to przekłada się na brak globalnej zasady zachowania energii we Wszechświecie (i stąd np. możliwe są takie rzeczy, jak przesunięcie ku czerwieni promieniowania z wczesnego Wszechświata).
[Obrazek: style3,Fizyk.png]
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Odpowiedz
#68
Sofeicz napisał(a): Zgodnie z twierdzeniem Noether jeżeli postuluje się 'cuś', to to to cuś musi spełniać trzy podstawowe symetrie: wobec czasu, miejsca i obrotu czyli odpowiedniki zachowania energii, pędu i momentu pędu.
Ale mnie zupełnie nie o to chodziło. Bo przecież istnienie symetrii we Wszechświecie nie wyklucza się z tym, że pewne obserwacje są względne.

To na co chciałem zwrócić uwagę jest fakt, że istnienie pewnych form względności obserwacji jest oczywiste i łatwe do zaobserwowania. Np. moja obserwacja, że coś jest po prawej nie wyklucza się z Twoją obserwacją, że to samo jest po lewej (bo obserwujemy względnie do swojej pozycji ciała). Tak samo moja obserwacja, że odległość do Katowic jest taka sama jak odległość do Warszawy nie wyklucza się z Twoją obserwacją, iż te odległości są różne (bo mierzymy względem swojego położenia).

To co STW wniosła rewolucyjnego, to fakt, że obserwacje, które u Newtona (i zgodnie z naturalną intuicją, której nikt wcześniej nie kwestionował) były uznawane za bezwzględne (pomiar czasu, czy równoczesność dwóch zdarzeń) stały się względne (zależne od układu odniesienia). Jeśli jednak krytykujemy STW na zasadzie „hurr durr, zdarzenia są niezależne od obserwatora, więc STW jest gupia”, to musimy w zasadzie odrzucić każdą względność obserwacji, również te najprostsze, jakie wskazałem wyżej.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#69
Fizyk napisał(a): Nie tyle musi, co jeśli spełnia, to wtedy zachowane są odpowiednie wielkości.

OK, dzięki za skorygowanie.

PS. Ciekawe, że tak fundamentalnego twierdzenia nie uświadczyłem w szkole?
Ogólnie 'szkoła" zatrzymała się na Newtonie.

Cytat:Zef
Ale mnie zupełnie nie o to chodziło.
OK. Piepszot tak wszystko pop... że ciężko teraz wrócić do meritum.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości