To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 3.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Janusz Korwin-Mikke & Zespół Aspergera
1-2% to realne założenie, bo w tradycyjnych granicach możliwości elektoratu narodowców. Ciekawe czy poprze Dudę w 2 turze.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Jakichś korwinistów też zbierze. Oczywiście nie wśród tych, co wahają się między KWiNem a KO, ale wśród betonu traktującego kwestie gospodarcze jako dodatek do masakrowania lewaków. 3,5-4,5% myślę że wyciągnie.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Żarłak napisał(a): Ciekawe czy poprze Dudę w 2 turze.

Należy tego oczekiwać. Inaczej gdyby kandydatem był Dziambor. Niemniej wymierny rezultat tego poparcia bedzie zależeć od tego czy Bosakowi uda się urwać cokolwiek z elektoratu PIS - co jest bardzo mało prawdopodobne - już Braun miałby tu większe szanse.

kmat

Cytat:3,5-4,5% myślę że wyciągnie.

Nie przejdzie przez 3%, jeżeli nie urwie czegoś PISowi.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
Urywanie czegokolwiek Dudzie jest bardzo mało prawdopodobne. Duda ma szansę - może niewielką, ale jednak zupełnie realną - wygrać w pierwszej turze, więc ktoś nawet uważający szczerze, że Bosak jest bardziej faszystą niż Duda i dlatego darzący go większą sympatią, raczej strategicznie wybierze Dudę, żeby szybciej zmasakrować lewaków i nie dać im szansy. To po stronie opozycji będzie głosowanie według sumienia, bo żaden z kandydatów Antypisu nie ma żadnej szansy na wygranie przez knock out.
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): Urywanie czegokolwiek Dudzie jest bardzo mało prawdopodobne.

Pilaster mniema dokładnie tak samo. Dlatego jednak Bosak spadnie poniżej 3%, a może nawet poniżej 2%
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
Nowy dekret Krulewski:

Ideologia LGBT jest znacznie groźniejsza niż socjalizm. Naprawa gospodarki zajmie nam dwa miesiące, ale naprawa zdemoralizowanego społeczeństwa to dwa pokolenia

https://www.dorzeczy.pl/kraj/130049/korw...alizm.html

W polityce dobro zawsze jest wyborem mniejszego zła. Znaczy, sojusz z komunistami jest wporzo, jeśli tylko są to komuniści wystarczająco konserwatywni obyczajowo. (Stalin, zdaje się, raczej był wystarczająco). Oczywiście to żadna sensacja, JKM miał dokładnie takie poglądy od trzydziestu lat i jego hunwejbini również. Zadziwia mnie jednak to, że wciąż spotykam ludzi sądzących, że korwinizm stoi gdzieś w pobliżu liberalizmu.
Odpowiedz
Cytat:"Na ziemi żyło dwóch wielkich geniuszy – Budda i Lenin"
  • Autor: Peldżidijdin Genden
  • Źródło: Baabar, Historia Mongolii, Wydawnictwo Akademickie Dialog, Warszawa 2005, s. 393.

O JKM zapomniał ?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): Oczywiście to żadna sensacja, JKM miał dokładnie takie poglądy od trzydziestu lat i jego hunwejbini również. Zadziwia mnie jednak to, że wciąż spotykam ludzi sądzących, że korwinizm stoi gdzieś w pobliżu liberalizmu.
Zapewne jestem mało obiektywny, ale wydaje mi się, że stosunkowo od niedawna rozkłada akcenty silniej na kwestie obyczajowe. A już w ogóle trudno mi sobie wyobrazić Janusza mówiącego, że jest coś gorszego niż socjalizm, jeszcze kilka lat temu. Masz jakieś jego równie "szokujące" wypowiedzi sprzed 30 lat?
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): Nowy dekret Krulewski:

Ideologia LGBT jest znacznie groźniejsza niż socjalizm. Naprawa gospodarki zajmie nam dwa miesiące, ale naprawa zdemoralizowanego społeczeństwa to dwa pokolenia
Za komuny było lypi. Świat zatoczył koło.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
żeniec napisał(a): Masz jakieś jego równie "szokujące" wypowiedzi sprzed 30 lat?

Od dawna dzielił homoseksualistów na <nieszkodliwych "homosiów" i szkodliwych "giejów">. Obecna narracja jest zaostrzeniem dawnego kursu. Może to wynika z wieku, może z frustracji, a może z sojuszu z narodowymi faszystami, a może z tego, że PiS zrobił mu konkurencję i już nie jest tym najbardziej kontrowersyjnym z polityków.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Korwin tweetujący:
[Obrazek: comment_rV8ADXXdpNr77Zr6WxQfvJCd7vtp7d3i.jpg]
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Jakaś logika w tym jest. Niestety jest również żenująca.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Odnośnie gospodarki - najnowszy tekst wrzucony przez JKMa z FB:


Cytat:Sławomir Mentzen: Dziś w nocy amerykański FED odpalił finansową broń atomową. Obniżyli stopy procentowe do zera, zlikwidowali rezerwę obowiązkową oraz obiecali wydrukować 700 mld dolarów. Zmieściłem to w jednym zdaniu, ale każdy student I roku ekonomii powinien rozumieć jak wielka to jest interwencja i w jakiej desperacji jest FED. Oni więcej nie mogą już zrobić, na samym początku wystrzelali się z całej amunicji. Giełdy od razu zareagowały wyprzedażą. Sytuacja gospodarcza jest dramatyczna, łańcuchy dostaw zostały przerwane, całe gałęzie gospodarki zostały unieruchomione. Nikt jeszcze nie wie jakie to będzie miało konsekwencje. Nikt nie wie komu skończą się zapasy, kto zbankrutuje, które państwo będzie w jak wielkim kryzysie a które państwo stanie się niewypłacalne. Nikt. Tymczasem analitycy bankowi prześcigają się z rewizjami swoich prognoz sprzed tygodnia. PKB wzrośnie o 0,9% oznajmia jeden, drugi z poważną miną ogłasza, że jednak z excela mu wyszło, że będzie to 1,2%.

Jeżeli ktoś wam pisze, że rewiduje prognozę wzrostu PKB do powiedzmy 0,8% to znaczy, że czytacie idiotę. Nie da się w obecnej sytuacji stawiać żadnych prognoz. To jest bardziej niemożliwe niż próba przewidzenia czy równo za cztery lata będzie padał deszcz i ile będzie stopni. To jest astrologia a nie nauka, to nie jest prognozowanie. Jeżeli za kilka tygodni epidemia się cudownie skończy, to straty będą umiarkowane. Ale jeżeli obrazki z Lombardii rozleją się na całą Europę, to mamy największy problem od II wojny światowej. Jeżeli ktoś podaje prognozę wzrostu PKB z dokładnością do jednej dziesiątej procenta, to jest idiotą. To nawet nie jest astrologia, to jest w pełnym tego słowa znaczeniu rumpologia.

Musimy się przygotować na najgorsze. To jest właśnie jeden z tych nielicznych momentów, gdy państwo musi zainterweniować. Zaraz naprawdę wielu przedsiębiorców nie będzie miało pieniędzy, zaraz zaczną się zwolnienia, firmy będą upadać. Potrzebne są zdecydowane działania. Mnóstwo ludzi wykonuje teraz zbędną pracę, która nie jest potrzebna ludziom tylko państwu. Czemu nikt nie przełożył terminów wysyłania deklaracji ZUS, VAT, JPK? Do końca marca trzeba zrobić sprawozdania finansowe, na co to komu teraz? Czemu nie zawiesić RODO, CRBR, JPK i innych pomysłów? Trzeba natychmiast zwolnić pieniądze na kontach split payment. Chcecie żeby ludzie siedzieli w domach? To nie każcie im robić zbędnych zadań. Potrzebujemy teraz nieskrępowanej i szybko reagującej na wydarzenia przedsiębiorczości. Przedsiębiorcy aby przeżyć muszą błyskawicznie dostosowywać się do warunków, do pracy zdalnej, do sprzedaży na wynos jedzenia, do wszystkich ograniczeń związanych z epidemią. Te tony zbędnych przepisów i regulacji można było wytrzymać w czasach zdrowia i pokoju. Teraz nie mają one żadnego sensu.

Władza musi działać szybko i zdecydowanie. Ratować trzeba nie tylko nasze zdrowie ale i nasza gospodarkę. Tymczasem słyszę, o jakichś gwarancjach do kredytów na kwotę kilku miliardów złotych, zniesieniu opłaty prolongacyjnej, czy wydłużeniu odliczania straty z tego roku. Czy to jest jakiś żart? Czy naprawdę ktoś uważa, że brak opłaty prolongacyjnej cokolwiek pomoże? To jest kosmetyka, to jest zupełne niedocenienie sytuacji. Ja rozumiem, że rząd ma prezentowane od lat podejście, że przedsiębiorcy to złodzieje i należy nimi gardzić. Ale ci przedsiębiorcy są równocześnie pracodawcami. I jeżeli zaczną zwalniać, to zwyczajni ludzie stracą jakiekolwiek źródło dochodu. Ratując przedsiębiorców ratuje się pracowników, w ten sposób o tym myślcie. Bo gdy za miesiąc ludzie nie dostaną wypłaty, to pretensje będą mieli do noszonego teraz na rękach rządu.

Mam nadzieję, że to tylko pierwsze wyjściowe propozycje, a w tajemnicy szykują tam prawdziwy program pomocowy. W przeciwnym wypadku będzie dramat.


https://www.facebook.com/janusz.korwin.m...__tn__=K-R
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Jutro mają ogłosić jakiś pakiet pomocy. Zobaczymy co zaproponują.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
żeniec napisał(a): Zapewne jestem mało obiektywny, ale wydaje mi się, że stosunkowo od niedawna rozkłada akcenty silniej na kwestie obyczajowe. A już w ogóle trudno mi sobie wyobrazić Janusza mówiącego, że jest coś gorszego niż socjalizm, jeszcze kilka lat temu. Masz jakieś jego równie "szokujące" wypowiedzi sprzed 30 lat?

https://wsensie.pl/polska/34955-janusz-k...i-pis-i-po

W swoim poście Janusz Korwin-Mikke zacytował popularną charakterystykę określenia prawicowości i lewicowości, zaproponowaną przez Stanisława Michalkiewicza
Cytat:
"Jeżeli polityk uważa, że podział dochodu narodowego powinien następować pod przymusem i poprzez budżet państwa, to żeby nie wiem jaki miał stosunek do Pana Boga i historii, jest przedstawicielem nurtu lewicowego. Jeżeli natomiast uważa, że podział dochodu narodowego powinien następować dobrowolnie i poprzez rynek – i nawet gdyby nie wierzył w Boga, to jest przedstawicielem nurtu prawicowego. I to jest kryterium porządkujące, które nie zależy od niczyich emocji"


I to powiedział 'antysemicki socjalista' Stasiek Michalkiewicz. Pewnie jest tak, że o prawicowości w 2/3 przesądzają poglądy na ekonomię, przy czym nawet sam Krul nie opowiada się twardo i dogmatycznie za nocnym stróżem (edukacja, służba zdrowia, system emerytalny?). Tym bardziej żadni euro-liberałowie. Mam wrażenie, że korwinizm to jest przebicie 90 w/g IEF. Zebrania do kupy poglądów Korwina próbował dokonać prof. Adam Wielomski

https://konserwatyzm.pl/janusz-korwin-mi...e-et-lege/

Z ludźmi, którzy interesują się JKM od czasu do czasu jest tego typu problem, że oni widzą tylko JKM i nie mają pojęcia o tej całej sieci konotacji i przybudówek, które w jakiś tam sposób są stowarzyszone, czy też podczepione pod środowisko sympatyków JKM. Są tam konserwatyści jak Wielomski czy Bartyzel, którzy mają między sobą jakieś animozje, ale generalnie wywierają wpływ na poziomie 10-20% na sympatyków Korwina. Jest też część środowiska libertarian, czy nawet akapu. Do tego towarzystwo z "Najwyższego Czasu!". Czasem Cejrowski się odezwie, innym razem prof. Andrzej Sadowski. Ciekawe, jak poparcie dla poszczególnych partyj rozkłada się w organizacjach typu CAS, WEI, KoLiber, BCC, FOR, Instytut Sobieskiego. Jeszcze kilkanaście lat temu taki KoLiber był swoistym tyglem, w którym spotykali się PiS-owcy, PO-wcy, UPR-owcy. Obecnie pozabijaliby się. W ogóle przed wyborami w 2007 aktywni byli ludzie typu Noka, Ed Gantro i cała masa blogerów, którzy raczej byli radykalnymi wolnościowcami - nawet, jeśli niektórzy z odcieniem lekko konserwatywnym. Teraz widzę w tym środowisku kompletny marazm. PiS zidiociał do reszty po Smoleńsku. PO zrobiła się jakaś taka nijaka - pewnie z powodu próby zagarnięcia wyborców centrolewicowych. Uaktywniły się siły prawicy antysolidarnościowej. Znaczna część narodowców przyjęła narrację Naomi Klein i coraz częściej zerka w kierunku Azji. W tych środowiskach nie ma już często potrzeby do afiszowania się swoim katolicyzmem, co jeszcze kilkanaście lat temu było nie do pomyślenia. Obecnie jesteśmy coraz dalej od '89 i coraz głębiej zabrnęliśmy w unijną rzeczywistość. W 2008 mieliśmy kryzys. Chiny urosły w siłę. Na koniec przyszła generacja milenialsów, którzy na oczy nie widzieli PRL, a ze starych pierdzieli uszło powietrze. Reszta zgnuśniała. Taki Gwiazdowski spuścił z tonu do tego stopnia, że jak tak dalej pójdzie, to za 15-20 lat zostanie socjaldemokratą, bo socliberałem to już jest. Niektórzy zresztą od dawna wieszczą taki los liberałom, że zamiast trwać przy nocnym stróżu, powinni raczej pogodzić się z socjaldemokratyczną rzeczywistością i ewentualnie wcieli się w rolę dobrych menedżerów, którzy zarządzaliby instytucjami państwa opiekuńczego w sposób możliwie efektywny - zamiast kontestować zdobycze współczesnej socjaldemokracji.
Odpowiedz
Z liberalizmem będzie jak z atomówką, część będzie coś tam miała, ale arsenału nikt nie użyje, bo to zagrozi status quo. Do czasu, gdy większość zejdzie w stronę jakiegoś pseudotechnologicznego socjalizmu z BDP w tle. Kto pierwszy złamie status quo ten się wybije i wyssie BDPowców dzięki monopolizacji produkcji. Chyba tylko powszechny druk 3D i powrót produkcji do krajów macierzystych by to zastopował. A na to się nie zanosi. Stawiam, że jakiś azjatycki tygrys czy afrykański krokodyl zagrożony hegemonią silniejszego sąsiada pójdzie w stronę liberalizmu i stanie się nowymi Chinami na dopalaczach.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Liberał_z_UPR napisał(a): Pewnie jest tak, że o prawicowości w 2/3 przesądzają poglądy na ekonomię,
Przy braku jakiegokolwiek powszechnie uznanego poglądu na podział prawo-lewo nie ma głębszego sensu ujmować tego w ten sposób. Ludowe intuicje to w praktyce oś elitaryzm-egalitaryzm. Ma to wpływ na gospodarkę, ale na sposób zupełnie prostokątny do osi leseferyzm-etatyzm.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
kmat napisał(a): Ma to wpływ na gospodarkę, ale na sposób zupełnie prostokątny do osi leseferyzm-etatyzm.
To zależy od tego, w jaki sposób, w przekonaniu ludu pojęcie „elity” ma się do pojęcia „właścicieli”. Jeśli mamy tak jak w czerwonych stanach USA, że ideą zdrowego, najwartościowszego obywatela jest redneck na zagrodzie, równy wojewodzie, to elityści są leseferystami. Jeśli mamy tak, jak w Niemczech międzywojnia, że u Prawdziwych Niemców bida piszczy, a piszczy, przez Żydy parchate, co to lichwą i drożyzną Prawdziwych Niemców gnębią, to powstaje narodowy socjalizm.

To wszystko wyjaśnia, dlaczego w naszym kraju korwinizm zawsze funkcjonował w granicach kilku procent poparcia. I dlaczego Korwin ostatecznie się poddał i złożył hołd lenny naziolom. W naszym kraju nie ma, jak w USA okopanej klasy średniej przekonanej o tym, że do pieniędzy doszła li tylko własną pracą. Stąd i przeniesionej na siłę ideologii politycznej z USA nie ma za bardzo kto kupić. W naszych warunkach większość społeczeństwa polaryzuje się zatem między rynkowym socjalliberalizmem, a narodowym socjalizmem.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
zefciu napisał(a): To wszystko wyjaśnia, dlaczego w naszym kraju korwinizm zawsze funkcjonował w granicach kilku procent poparcia. I dlaczego Korwin ostatecznie się poddał i złożył hołd lenny naziolom. W naszym kraju nie ma, jak w USA okopanej klasy średniej przekonanej o tym, że do pieniędzy doszła li tylko własną pracą. Stąd i przeniesionej na siłę ideologii politycznej z USA nie ma za bardzo kto kupić.
Z Korwinem jest głębszy problem. Jakby się zastanowić to on wcale nie jest szczególnie wiarygodny jako liberał. Ostatni liczący się w tym środowisku, co do którego liberalizmu nie można było mieć zastrzeżeń to Kisielewski.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
kmat napisał(a): Z Korwinem jest głębszy problem. Jakby się zastanowić to on wcale nie jest szczególnie wiarygodny jako liberał.
Wspomniałem o tym. Korwin świadomie lub podświadomie rozumie, że na liberalizm nie ma popytu. Dlatego złożył wspomniany hołd lenny naziolom.
Cytat:Ostatni liczący się w tym środowisku, co do którego liberalizmu nie można było mieć zastrzeżeń to Kisielewski.
Ale też Kisielewski żył w innej rzeczywistości politycznej, niż obecna. Kiedyś społeczeństwo polskie polaryzowało się na osi „niepodległościowcy – komuna”. W tej rzeczywistości Kisiel odnojdował się jako skrzydło obozu niepodległościowego. Obecnie polaryzacja określa stosunek do transformacji. Lemingi są z transformacji generalnie zadowolone. Genpaci – niezadowoleni. Co jest dla korwinistów w tym układzie straszne, to to, że „lewackie” lemingi są bardziej rynkowe od „prawicowych” genpatów.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości