To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Astronomia - najnowsze doniesienia i inne dyskusje
El Commediante napisał(a):Pytania raczej z dziedziny języka polskiego, ale nietypowe więc stawiam tutaj: Ciało niebieskie okrążające inne ciało niebieskie nazywamy "satelitą". Ziemia jest więc satelitą Słońca, a Księżyc satelitą Ziemi. Czy jest jakieś słowo, którym określamy ciało niebieskie, które jest "okrążane"? Założywszy oczywiście, że dysproporcja mas jest wielka, a jej środek wewnątrz jednego z ciał.
W j. angielskim używa się pojęcia primary. "Earth is the Moon's primary". Nie wiem czy jest odpowiednik polski.

Cytat:Co sprowadza mnie do następnego pytania: czy jest określenie na ciało niebieskie krążące wokół wspólnego środka masy z innym ciałem, którego masa jest zbliżona? Czy one dla siebie też stanowią "satelity"?
Mówimy tutaj o "układzie podwójnym". Ale z drugiej strony Charona nazywamy satelitą Plutona, a Jowisza nazywamy planetą krążącą wokół Słońca. Granica między "satelitą" a "układem podwójnym" jest sporna.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
Charon według oficjalnej wiedzy nie jest uważany za satelitę Plutona a jest uważany z Plutonem za planetę karłowatą podwójną.
Odpowiedz
Xeo95 napisał(a):Charon według oficjalnej wiedzy nie jest uważany za satelitę Plutona a jest uważany z Plutonem za planetę karłowatą podwójną.
Tylko że np. Isaak Asimov stworzył takie (matematycznie uzasadnione) kryterium rozróżnienia, według którego Księżyc jest planetą karłowatą w układzie podwójnym z Ziemią.

http://en.wikipedia.org/wiki/Tug_of_war_%28astronomy%29
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
Mnie chodzi o księżyce Kordylewskiego. Da się je dostrzec gołym okiem, a jeśli tak, to w której części nieba i o jakiej porze ich szukać.
"E parvo eu não sou!!!
E fico a pensar
Que mundo tão parvo
Onde para ser escravo
E preciso estudar..."

Deolinda, Parva que eu sou
Odpowiedz
Nonkonformista napisał(a):Mnie chodzi o księżyce Kordylewskiego. Da się je dostrzec gołym okiem, a jeśli tak, to w której części nieba i o jakiej porze ich szukać.

W zasadzie tak, jesli mozesz dostrzec swiatlo zodiakalne. Warunek: dobra pogoda w Bieszczadach.
[Obrazek: Datei:Gegenschein_above_the_VLT.jpg]
Tylko całkowity, gospodarczy PiSdziec (пиздец) i hiperinflacja jak z 1989 mogą uratować Polskę. Skurwerenowi musi zabraknąć na chleb, wódę i kiełbę. Wtedy pogoni PiSbolszewię widłami.
Odpowiedz
Wron NIEmiecki napisał(a):W zasadzie tak, jesli mozesz dostrzec swiatlo zodiakalne. Warunek: dobra pogoda w Bieszczadach.
[Obrazek: Datei:Gegenschein_above_the_VLT.jpg]
Rozumiem zatem, że widoczne są tylko z Bieszczad. Dobrzem cię zrozumiał?
"E parvo eu não sou!!!
E fico a pensar
Que mundo tão parvo
Onde para ser escravo
E preciso estudar..."

Deolinda, Parva que eu sou
Odpowiedz
zefciu napisał(a):Tylko że np. Isaak Asimov stworzył takie (matematycznie uzasadnione) kryterium rozróżnienia, według którego Księżyc jest planetą karłowatą w układzie podwójnym z Ziemią.

Wg mojej, autorskiej koncepcji o układzie planeta-księżyc można mówić, jeżeli środek ciężkości takiego układu znajduje się w obrysie planety.
Jeżeli ten środek ciężkości znajduje się poza obrysem, to jest to układ podwójny.
Proste i eleganckie (mam płonną nadzieję, że nikt na to wcześniej nie wpadł).

Nonk - te "księżyce" są wielce dyskusyjne - to raczej księżyce-widma.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Ja też na to wpadłem. Sorry.

Ustaliłem też dokładne kryterium zastępujące powierzchnię (obrys) planety - wysokość, na której ciśnienie atmosferyczne jest równe ciśnieniu wody przy powierzchni morza na Ziemi.
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a):Wg mojej, autorskiej koncepcji o układzie planeta-księżyc można mówić, jeżeli środek ciężkości takiego układu znajduje się w obrysie planety.
Jeżeli ten środek ciężkości znajduje się poza obrysem, to jest to układ podwójny.
Proste i eleganckie (mam płonną nadzieję, że nikt na to wcześniej nie wpadł)
Też na to wpadłem ale co jeśli np. środek będzie 1 km nad albo pod obrysem? Takie nagłe przejście z jednej kategorii do drugiej?
Odpowiedz
Xeo95 napisał(a):Charon według oficjalnej wiedzy nie jest uważany za satelitę Plutona a jest uważany z Plutonem za planetę karłowatą podwójną.

Ostatecznie IAU pozostało przy określeniu Charona jako księżyca planety karłowatej - Plutona. Panowie z IAU muszą jakoś uzasadnić swoje istnienie i relatywnie częste duże konferencje, więc dywagują nad tym czy kupę zamrożonej wody ze skałą nazwać tak czy owak.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a):Wg mojej, autorskiej koncepcji o układzie planeta-księżyc można mówić, jeżeli środek ciężkości takiego układu znajduje się w obrysie planety.
Jeżeli ten środek ciężkości znajduje się poza obrysem, to jest to układ podwójny.
Pięknie. Tylko musisz przestać mówić, że żyjemy w Układzie Słonecznym, a zacząć, że w Układzie Słoneczno-Jowiszowym.

@nonk - też czytam, że istnienie i trwałość owych "księżyców" (w rzeczywistości chmur pyłu robiącego za Trojan i Greków Księżyca) jest wątpliwe. Jeśli istnieją, to powinieneś ich szukać na Ekliptyce (tak wiem, że orbita Księżyca nie pokrywa się idealnie z Ekliptyką) 60 stopni od Księżyca. W tej chwili księżyc znajduje się w okolicy gwiazdozbioru (nie znaku) Wodnika, więc jego punkty libracyjne są około Barana i Strzelca. Może Fizyk powie, jak to precyzyjniej wyznaczyć. W Stellarium nie znalazłem możliwości wskazania tych punktów.

exodim napisał(a):Ostatecznie IAU pozostało przy określeniu Charona jako księżyca planety karłowatej - Plutona. Panowie z IAU muszą jakoś uzasadnić swoje istnienie i relatywnie częste duże konferencje, więc dywagują nad tym czy kupę zamrożonej wody ze skałą nazwać tak czy owak.

[Obrazek: orion_nebula.png]
http://xkcd.com/1020/
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
zefciu napisał(a):Pięknie. Tylko musisz przestać mówić, że żyjemy w Układzie Słonecznym, a zacząć, że w Układzie Słoneczno-Jowiszowym.
Dokładnie - tylko ja mówiłem o układzie planeta-satelita a nie gwiazda-planeta.
Cytat:(środek masy układu Słońce-Jowisz leży w odległości 1,068 promienia słonecznego od środka gwiazdy).

Dla układu Ziemia - Księżyc barycentrum znajduje się około 4600 km od środka Ziemi. Natomiast dla układu Słońce - Ziemia znajduje się ono około 450 km od środka Słońca. Układ Słońce - Jowisz ma barycentrum około 742 300 km od środka Słońca.
W przypadku całego układu planetarnego nie ma stałego barycentrum ze względu na różne ułożenie planet wzg. siebie i Słońca.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a):Dokładnie - tylko ja mówiłem o układzie planeta-satelita a nie gwiazda-planeta.
Co przeszkadza w użyciu analogii?

PS. O ile się Słońce ,,przesunie" jak Jowisz i Saturn będą w jednej linii? Oczko
Odpowiedz
Nie chciało mi się szukać, więc policzyłem pobieżnie sam.
Oddziaływanie grawitacyjne zależy od kwadratu odległości oraz masy, więc zgaduję, że skoro Saturn jest odleglejszy niż Jowisz jakieś 1,83 raza (kwadrat odległości ponad 3) i jest lżejszy również ponad 3 razy niż Jowisz), to uwzględniając te dwa czynniki, oddziałuje na Słońce jekieś 11,22 razy słabiej, czyli 8,9126% tego co Jowisz. To oznacza, że doda jakieś 66160 km.
PiS to dwa kłamstwa i spójnik

Andrzej Duda pełni obowiązki prezydenta, ale nie jest głową państwa - Włodzimierz Cimoszewicz


No dobra, przyznaję, jestem lewakiem.Język
Odpowiedz
Tu macie grafikę, jak zmienia się położenie barycentrum Układu Słonecznego względem samego Słońca. Widać jak skomplikowane jest to zjawisko.
Widać też, że przy odpowiednim ustawieniu planet to barycentrum potrafi oddalić się od centrum Słońca o prawie jego średnicę.

[Obrazek: 463px-Solar_system_barycenter_pl.svg.png]
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Nonkonformista napisał(a):Rozumiem zatem, że widoczne są tylko z Bieszczad. Dobrzem cię zrozumiał?

Tak. To najciemniejszy Duży uśmiech zaulek Polski, wiec tam masz najwieksze szanse i prawie zero skazenia swietlnego.

Tu masz obszary ciemnego nieba:
http://www.ciemneniebo.pl/pl/obszary-cn-000
http://www.gwiezdnebieszczady.pl/wiadomo...i-gwiazdy/
Tylko całkowity, gospodarczy PiSdziec (пиздец) i hiperinflacja jak z 1989 mogą uratować Polskę. Skurwerenowi musi zabraknąć na chleb, wódę i kiełbę. Wtedy pogoni PiSbolszewię widłami.
Odpowiedz
Czy ktoś jest w stanie sobie wyobrazić zjawiska występujące w kosmosie związane z ciałami niebieskimi, które mogą być dobrymi ficzerami w grze? Ma w niej chodzić o rozwój cywilizacji od momentu pierwszego lotu w kosmos poprzez kolonizację, terraforming, aż po jeden z kilku rodzajów zwycięstw. Ja póki co doszedłem do:
- planet chtonicznych, czyli gazowych gigantów, które podleciały za blisko i dały sobie słońcu skraść wodór
- ciał z gejzerami strzelającymi w kosmos chmurami materii, jak Enceladus
- ciał ze zsynchronizowaną orbitą ze słońcem
- z supereliptyczną orbitą o bardzo długich porach roku
- z apokaliptycznym efektem cieplarnianym jak na Wenus
Odpowiedz
Dobry pomysł.
Ja dorzucę parę
-planeta oceaniczna (niekoniecznie jako miejsce powstania cywilizacji, być może jako miejsce eksploracji)
-Superziemie ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Superziemia )
-Księżyce (o rozmiarach Ziemi) krążące wokół gazowych olbrzymów. Życie mogłoby powstać z dwóch powodów (albo obu naraz):
a) księżyc z planetą znajdują się w ekosferze.
b) księżyc ma optymalną temperaturę do życia dzięki odpowiedniej ilości ciepła powstającego dzięki siłom pływowym.
Polecam artykuł: http://m.interia.pl/nowe-technologie/news,nId,946032
Polecam też artykuł ,,Lepsze niż Ziemia" z czasopisma ,,Scientific American" (numer: luty 2015 nr 2 (282)-najnowszy).
Odpowiedz
Z rodzajów planet mam lodowe, jak Enceladus, azotowe, jak Tryton, diamentowe, jak któraś exo znaleziona przez Keplera, gazowe i lodowe giganty jak Jowisz i Neptun z Uranem... Zależy mi na tym, żeby nie pominąć najciekawszych ostatnich odkryć, a niekoniecznie skupiać się na czystym sf. Mam wrażenie, że mainstreamowe sf mieli dzisiaj te same rzeczy co przed 50 laty mimo niesamowitych odkryć w polu astronomii.

Bardzo chciałbym pobawić się jeszcze z gwiazdami: wprowadzić systemy mnogie z ciekawą mechaniką, jakieś specyficzne rodzaje gwiazd, ale na razie mam dość do balansowania. Póki nie określę czasu życia gwiazdy żeby dało się uciec albo wygrać przed supernową, ale znowuż nie za łatwo, to temat jest na przyszłość.

O nazewnictwo pytałem dlatego, że gra będzie miała opcję dokładania planet w układzie jako planety właśnie i jako księżyce, natomiast trzeba taki obiekt przed dodaniem jakoś nazwać... Język polski naprawdę nie pomaga w tej sprawie.
Odpowiedz
Dziwoplanety
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości