To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: Terminy prawica i lewica
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Pozwalają dobrze opisać przynależność ideologiczną
5.13%
2 5.13%
Mają wartośc dla zgrubnej oceny
41.03%
16 41.03%
Termin "prawica" ma sens - "lewica" nie
0%
0 0%
Termin "lewica" ma sens - "prawica" nie
0%
0 0%
Oba terminy są nieprzydatne
43.59%
17 43.59%
Inna odpowiedź
10.26%
4 10.26%
Razem 39 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Prawica i lewica - co to znaczy dzisiaj?
#41
exodim napisał(a):To jak rozumiem rewolucjoniści wróciliby do domu bez żadnych wyrzutów i bez chęci zemsty za śmierć kolegów...

Rewolucjoniści byli zwykłym motłochem. Łatwo ich było doprowadzić do wkurwienia, ale równie łatwo byłoby ich sprowadzić na ziemie. Kilka rozstrzelań i po strawie. Ale kiedy nikt właściwie nie stawiał oporu, to o czym tutaj mówić? "Bohaterskie" zdobycie bastylii to przecież zwykły żart. Hołota wpadła tam, nikt własciwie się nie bronił, więc wszystkich porąbali, i tyle.

exodim napisał(a):Owszem, król byłby schwytany i oddany tłumowi, który dosłownie rozerwałby go na strzępy. Dla historii to raczej nie miałoby większego znaczenia, ale dla króla pewnie tak.

Co? Nigdy w życiu. Król nie chciał napierdalac do kobiet. Gdyby zaczął jednak, to byłoby to jak zimny prysznic dla hordy. Powtarzam: rewolucjoniści nie byli jakimiś zorganizowanymi, zdyscyplinowanymi oddziałami, tylko zwykłym wkurwionym tłum. Niczym więcej. A wkurwienie motłochu łatwo wywołac, i łatwo ostudzić.

exodim napisał(a):Jak miał tępić ogniska rewolucji, skoro był to ruch całkowicie oddolny? Musiałby ruszyć głową i pomyśleć.

Dlatego napisałem ze był za bardzo wytworny, a za mało przewidujący.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#42
No dobra ale rewolucja przecież została w końcu pokonana. Potem miałeś rewolucją lipcową w 1830, rewolucja lutowa w 1848, rewolucja komunardów w 1871.

Myślisz, że dlaczego Francja jest V republiką?

Próbowano bronić monarchii i to usilnie po prostu było to skazane na porażkę.
Odpowiedz
#43
Berzerker napisał(a):Rewolucjoniści byli zwykłym motłochem. Łatwo ich było doprowadzić do wkurwienia, ale równie łatwo byłoby ich sprowadzić na ziemie. Kilka rozstrzelań i po strawie. Ale kiedy nikt właściwie nie stawiał oporu, to o czym tutaj mówić? "Bohaterskie" zdobycie bastylii to przecież zwykły żart. Hołota wpadła tam, nikt własciwie się nie bronił, więc wszystkich porąbali, i tyle.
To powiedz mi, czemu nie działa to np. obecnie w Syrii? Każdy nawet podejrzany o współpracę z Syryjskim Frontem Narodowym zostaje rozstrzelany, a jakoś regularna wojna trwa tam nadal. Jedno chyba przeoczyłeś: do rewolucji francuskiej dołączyło sporo dobrze uzbrojonych i wytrenowanych gwardzistów, później oddziały regularnej armii.

A co do Bastylii to akurat rewolucjoniści wykorzystali naiwność obrońców.



Cytat:Co? Nigdy w życiu. Król nie chciał napierdalac do kobiet. Gdyby zaczął jednak, to byłoby to jak zimny prysznic dla hordy. Powtarzam: rewolucjoniści nie byli jakimiś zorganizowanymi, zdyscyplinowanymi oddziałami, tylko zwykłym wkurwionym tłum. Niczym więcej. A wkurwienie motłochu łatwo wywołac, i łatwo ostudzić.
Należy pamiętać, że ten motłoch stanowił 95% wszystkich obywateli Francji i nie jest też prawdą jakoby był to ruch całkowicie pozbawiony "głowy" i kręgosłupa. Od wczesnych lat 80 XVIII w. ruch reformatorski (który dał początek rewolucyjnemu) był budowany przez intelektualistów, głównie mieszczan, a także niektórych duchownych katolickich.

Cytat:Dlatego napisałem ze był za bardzo wytworny, a za mało przewidujący.
Nie sądzę aby ktokolwiek z nas byłby lepiej przewidujący od rzeszy doradców jakich utrzymywał Ludwik XVI.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
#44
Moim zdaniem przyczyną sukcesów rewolucyjnych była dość niezła urbanizacja Francji. Ośrodki władzy, kluczowe garnizony znajdowały się w miastach i ich okolicach. Prorewolucyjny lud miejski (w tym motłoch sankiolucki) odegrał kluczową rolę w szybkim Blitzkriegu, a potem było już z górki.
Na wsiach nastroje często wcale nie były prorewolucyjne. Jeszcze w 1848 roku w wyborach do Zgromadzenia Narodowego kandydaci lewicowi mocno dostawali po dupie dzięki prowincji. Warto też wspomnieć wojny wandejskie. Oczywiście w 1830, 1848 i 1871 roku także kluczową rolę odgrywał Paryż.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#45
exodim napisał(a):Należy pamiętać, że ten motłoch stanowił 95% wszystkich obywateli Francji i nie jest też prawdą jakoby był to ruch całkowicie pozbawiony "głowy" i kręgosłupa. Od wczesnych lat 80 XVIII w. ruch reformatorski (który dał początek rewolucyjnemu) był budowany przez intelektualistów, głównie mieszczan, a także niektórych duchownych katolickich.

Wiesz, naczytałem się trochę o Rewolucji Francuskiej, i zauważyłem że istnieje kilka wersji tego, co miałoby być jej czynnikiem zapalnym.

exodim napisał(a):Nie sądzę aby ktokolwiek z nas byłby lepiej przewidujący od rzeszy doradców jakich utrzymywał Ludwik XVI.

My znamy historię i przebieg rewolucji. Wątpię aby zamierzeniem króla było dać sobie ściąć głowę Duży uśmiech Ale konkretnie, to co tutaj przewidywać w momencie kiedy rozjuszona tłuszcza wdziera się na salony? Gdyby jakaś banda wdarła Ci się do domu rycząc "wypierdalać", to myślę że przewidywanie byłoby zbyteczne. Duży uśmiech
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#46
Berzerker napisał(a):Wiesz, naczytałem się trochę o Rewolucji Francuskiej, i zauważyłem że istnieje kilka wersji tego, co miałoby być jej czynnikiem zapalnym.
Wielki pisarz i ideolog konserwatyzmu Edmund Burke, żyjący w dobie rewolucji francuskiej, uważał, że do tejże doprowadziły przede wszystkim ruchy oddolne, jednak bez wsparcia mieszczaństwa, w szczególności intelektualistów i klubów antymonarchicznych, "rewolucja" nie odniosłaby żadnych sukcesów politycznych (jak te na Stanach Generalnych), a spowodowałaby jedynie tymczasowy zamęt w kraju.


Cytat:My znamy historię i przebieg rewolucji. Wątpię aby zamierzeniem króla było dać sobie ściąć głowę Duży uśmiech Ale konkretnie, to co tutaj przewidywać w momencie kiedy rozjuszona tłuszcza wdziera się na salony? Gdyby jakaś banda wdarła Ci się do domu rycząc "wypierdalać", to myślę że przewidywanie byłoby zbyteczne. Duży uśmiech
Często popełniany błąd oceny wydarzeń historycznych post factum.
Myślę, że Erwina Rommla można spokojnie nazwać osobą przewidującą i strategicznie myślącą, a jednak nie przewidział, że w Operacji Overlord weźmie udział tak duża liczba żołnierzy oraz, że odbędzie się ona w lecie, a nie na jesień, co błędnie sugerował zdezinformowany wywiad niemiecki. Rommel obiektywnie zrobił wszystko co w jego mocy żeby zatrzymać desant, a jednak przegrał. Takich analogii można podawać mnóstwo. Wszystko wynika z asymetrii informacji w trakcie dokonywania poszczególnych decyzji.
Czy król był dobrze poinformowany o ruchach antysystemowych? Prawdopodobnie tak. W miastach już od lat 70, kiedy dwór ogłosił niewypłacalność, w wyniku finansowej degradacji budżetu spowodowanej zaangażowaniem się Francji w wojnę o niepodległość USA oraz ogromnymi wydatkami dworu (co ciekawe, nie chodziło tylko o Marię Antoninę), panowało przekonanie o konieczności reform. No i król próbował reformować powołując na ministrów finansów zacnych, rozumnych idealistów, których propozycje reform (główną propozycją Turgota było uwolnienie rynku spożywczego spod regulacji oligarchów ziemskich, a także nałożenie podatku na arystokrację i Kościół) były jednak odrzucane przez szlachtę i duchowieństwo.
I tak to się ciągnęło przez kilkanaście lat.
Jeśli ruch rewolucyjny pod koniec lat 80 XVIII w. był bardzo oddolny (niekontrolowany przez zrzeszenia czy organizację), to król nie mógł wcześniej zrobić nic, prócz reform (których nie dokonał, nie chcąc zrażać do siebie magnaterii i kleru). Jeśli jednak ta rewolucyjna hydra miała głowy, to należało zrobić to, o czym pisałem wcześniej.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości