To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ekonomia prawdę ci powie
#1
Istotą ekonomii jest możliwość odróżnienia dobrze prowadzonej polityki państwowej od złej polityki, która prowadzi społeczeństwo ku katastrofie. Mamy tego świadomość obserwując jak w XX wieku złe polityki gospodarcze różnych państw doprowadziły do ubóstwa i zagłady milionów ludzi. Przykładami mogą tutaj być kolektywizacja ziemi w Związku Radzieckiego czy rewolucja w Chinach. W latach 20-tych niestabilność pieniądza doprowadziła Niemcy na skraj przepaści, w której na hasłach propagandowych wygrali naziści. Dobrze rozumiana ekonomia pozwoliła Europie Zachodniej odbudować kontynent w niecałe 30 lat, to nie plan Marshalla uratował Europę a wolny rynek. Mamy szereg dowodów, że ekonomia jest jedną z najważniejszych nauk w naszych czasach, której znajomość pozwala prowadzić społeczności w stronę dobrobytu i polepszenia warunków naszego krótkiego bytowania. Wśród ekonomistów istnieje pewien kompromis - nie ma alternatywy dla gospodarki rynkowej.
Jak pisze francuski dziennikarz Guy Sorman - To koniec dziejów, który drażni idealistów i ideologów, marzących o świecie bardziej sprawiedliwym, bardziej duchowym i bardziej ''zielonym''
Ogólny wzrost gospodarczy i polepszenie życia przeciętnego człowieka na tej planecie jest dziełem upadku socjalizmu, postępu ekonomii jako nauki. Dotychczas pomijana, wyśmiewana i odrzucana przez różnej maści ideologów dzisiaj stanowi fundament decyzyjności na której opierają się wszystkie państwa tego świata.
Podstawowymi pojęciami, które trzeba tutaj przytoczyć są:
- wolny rynek - bez wątpienia podstawowy czynnik rozwoju
- stabilny pieniądz - mocny i przewidywalny pieniądz to również czynnik rozwoju, opanowanie inflacji
- konkurencja - zapewniająca ochronę klienta/konsumenta na rynku, wyznaczająca proces polepszania jakości świadczonych usług.
- plajta państwa opiekuńczego, niewydajne, nieekonomiczne i przynoszące więcej szkód niż korzyści państwo, które dokonywało tzw. redystrybucji dóbr.

Czy kiedyś w Polsce zmieni się nastawienie do gospodarki rynkowej? czy zaczniemy myśleć i patrzeć na świat przedsiębiorczo? Naszym celem jest pierwsza dziesiątka w rankingu wiary w gospodarkę rynkową i pierwsza dziesiątka jeśli chodzi o wolność gospodarczą, wierzę, że to nastąpi za jakiś czas.
[Obrazek: 2v1nhhw.jpg]
Na pomoc! mordują więźniów Bastylii!!!
Odpowiedz
#2
Cytat:Ogólny wzrost gospodarczy i polepszenie życia przeciętnego człowieka na tej planecie jest dziełem upadku socjalizmu,
mnie się bardziej prawdopodobne wydaję, że to dzieło postępu technologicznego.
Odpowiedz
#3
Cytat:Czy kiedyś w Polsce zmieni się nastawienie do gospodarki rynkowej? czy zaczniemy myśleć i patrzeć na świat przedsiębiorczo? Naszym celem jest pierwsza dziesiątka w rankingu wiary w gospodarkę rynkową i pierwsza dziesiątka jeśli chodzi o wolność gospodarczą, wierzę, że to nastąpi za jakiś czas.
Myślę, że praca z naszymi przyjaciółmi z Nigerii powinna przynieść wymierne efekty w rozwoju społeczeństwa i wznieść nas na nowym poziom cywilizacyjny. Na razie jednak popatrzmy z podziwem na społeczeństwo kenijskie...

A tak w ogóle to nie wiem czego dotyczy temat. Tezy, że upadek socjalizmu przyspieszył rozwój, czy też może po prostu kupa pisma programowego, by pokazać jeden wykres?
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
#4
animal metaphysicum napisał(a):mnie się bardziej prawdopodobne wydaję, że to dzieło postępu technologicznego.

Trzy słowa.
Demokratyczna Republika Kongo.

Ona nie jest w innym świecie, który ma inny poziom technologiczny.

Jakkolwiek jest to bardzo teoretycznie rzecz biorąc kraj rynkowy, to po zerknięciu na rankingi z serii "doing business" można się załamać... Czekanie na rejestrację firmy rok połączone z noszeniem kilkudziesięciu papierków i ponoszeniem opłat wyższych, niż przeciętny mieszkaniec zarabia przez 20 lat; ekhem...

A skutki są, jakie są.
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).

-----------------------------------
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
Odpowiedz
#5
Ostatnio słuchałem ciekawej rozmowy z Janem Winieckim. Jego przemyślenia na temat liberalizmu i kryzysu są prawie identyczne z moimi.
Muszę zdobyć jego książkę - "O świecie zachodnim i naszych czasach. Rozważania liberała"
"Zawarte w niniejszym zbiorze teksty próbują przedstawić fundamentalne przyczyny postępującego słabnięcia Zachodu, na którego obszarze państwo opiekuńcze znalazło dla siebie najlepsze warunki funkcjonowania, osłabiając – jak każdy twór pasożytujący – organizm, na którym pasożytuje, czyli kapitalistyczną gospodarkę rynkową. Zresztą, jak się to podkreśla w niektórych tekstach, negatywne, deformujące następstwa wykraczają daleko poza sferę tworzenia bogactwa, prowadząc do erozji standardów etycznych, kulturowych, politycznych i innych. Obok rozważań bezpośrednio wskazujących na deformacje państwa opiekuńczego i skutki tych deformacji Czytelnicy znajdą także w niniejszym zbiorze teksty odnoszące się do „modnych” zagadnień, takich jak np. kwestia rzekomego wyczerpywania się zasobów paliw i surowców czy walka z globalnym ociepleniem.
Przeczytawszy cały zbiór, Czytelnicy zauważą zresztą, że istnieją silne więzy intelektualne między mentalnością wspierającą ekspansję państwa opiekuńczego a sposobem myślenia o „modnych” czy jak się je dość powszechnie nazywa,„politycznie poprawnych” kwestiach współczesności. A także o podobnym – negatywnym – oddziaływaniu i jednych, i drugich na efektywność rynku kapitalistycznego."
https://ksiegarnia.wsiz.pl/image/data/bo...index.html
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#6
Roan Shiran napisał(a):A tak w ogóle to nie wiem czego dotyczy temat. Tezy, że upadek socjalizmu przyspieszył rozwój, czy też może po prostu kupa pisma programowego, by pokazać jeden wykres?

temat dotyczy naszego [polskiego] podejścia do gospodarki rynkowej, do wolnego rynku, dlaczego tak wielu ludzi podchodzi do tego modelu z taką niechęcią, skoro przecież obaj wiemy, że nie ma odwrotu od gospodarki rynkowej. Ja bym chciał żeby tego rynku u nas było jak najwięcej...
Na pomoc! mordują więźniów Bastylii!!!
Odpowiedz
#7
korsarz napisał(a):temat dotyczy naszego [polskiego] podejścia do gospodarki rynkowej, do wolnego rynku, dlaczego tak wielu ludzi podchodzi do tego modelu z taką niechęcią, skoro przecież obaj wiemy, że nie ma odwrotu od gospodarki rynkowej. Ja bym chciał żeby tego rynku u nas było jak najwięcej...
1. Jak pokazuje statystyka około 50% społeczeństwa to idioci, którzy łykną prawie wszystko. Wierzą we wróżki, a ty oczekujesz trzeźwego podejścia do lewackich bajeczek?
2. Dorzuć spory odsetek osób wychowanych za komuny.
Odpowiedz
#8
korsarz napisał(a):temat dotyczy naszego [polskiego] podejścia do gospodarki rynkowej, do wolnego rynku, dlaczego tak wielu ludzi podchodzi do tego modelu z taką niechęcią, skoro przecież obaj wiemy, że nie ma odwrotu od gospodarki rynkowej. Ja bym chciał żeby tego rynku u nas było jak najwięcej...
Ale termin gospodarka rynkowa używany jest wobec gospodarki wielu państw, których ty jako skrajny liberał nie nazwałbyś wolnorynkowymi. Bardzo prawdopodobne jest zatem, że większość ludzi nie ma nic do gospodarki rynkowej (jej podstawowych elementów, które sprawiają iż takową nazywamy gospodarkę danego kraju), mają natomiast zastrzeżenia do tzw. stanu wolnego rynku. Przy czym oczywiście jak pewnie sam wiesz bardzo wielu ekonomistów nie należy do zwolenników tego stanu. I tu trzeba podkreślić słowo stan. Wolny rynek nie jest bowiem ani mechanizmem, ani prawem ekonomicznym, ani nie jest także poszczególnym elementem gospodarki rynkowej. To pewien stan, który ma miejsce gdy zaistnieją jego poszczególne elementy składowe.

A sama gospodarka rynkowa to za wiki:

Gospodarka rynkowa – rodzaj gospodarki, w której decyzje dotyczące zakresu i sposobu produkcji podejmowane są przez podmioty gospodarcze (gospodarstwa domowe, przedsiębiorstwa, instytucje finansowe, rząd), kierujące się własnym interesem i postępujące zgodnie z zasadami racjonalności gospodarowania. Podstawą podejmowania tych decyzji są informacje płynące z rynku, m.in. ceny dóbr i usług, ceny czynników wytwórczych, płace, stopy procentowe, stopy zysku, kursy papierów wartościowych, kursy walutowe oraz oczekiwania podmiotów gospodarczych co do kształtowania się wyżej wymienionych w przyszłości.
Dominującym współcześnie przykładem gospodarki rynkowej jest gospodarka kapitalistyczna. Błędem jest jednak używanie pojęcia "gospodarka rynkowa" w charakterze synonimu kapitalizmu, bowiem "rynki nie są (...) unikatowe dla kapitalizmu i nie ma w nich nic nieodłącznie kapitalistycznego"[1]. Zarówno gospodarki przedkapitalistyczne (np. feudalizm), jak też wiele form socjalizmu (np. socjalizm rynkowy) w bardzo dużym stopniu polegało na rynku jako mechanizmie dystrybucji i alokacji, w związku z czym również zalicza się je do kategorii gospodarek rynkowych[1].

I dlatego nie dziwi, że tak wielu ekonomistów uważa, że gospodarka rynkowa jest koniecznością. To stwierdzenie jednak w żadnym razie nie wymusza na nich konieczności bycia zwolennikiem skrajnego liberalizmu czy nawet w ogóle liberalizmu.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#9
Jak osoba niewierząca, nie "wierzę" również w gospodarkę rynkową. Chętnie natomiast poczytałbym rzetelnego opracowania dlaczego gospodarka rynkowa jest lepsza od np. centralnie planowanej. Przede wszystkim, co to znaczy "lepsza", czy jest to: wyższy wzrost gospodarczy, zmniejszanie nierówności ekonomicznej ludzi, zmniejszenie liczby osób ubogich, zwiększenie poziomu szczęścia czy też jakieś inne kryterium?

Dodam od razu, że same przykłady negatywne gospodarek "nierynkowych" tzn. ZSRR, Chiny przed 1990 rokiem, Korea Północna, zasadniczo mnie nie przekonują - chodzi o uzasadnienie podstaw wyższości gospodarki rynkowej nad innymi.
I live to the day I die
I live to the day I cry
I'm dead the day I lie
Odpowiedz
#10
Myślę, że obecnie dla gospodarki rynkowej nie ma alternatywy, ale bardzo możliwe, że kiedyś w wyniku rozwoju technologicznego projekty przypominające ten mogą się ziścić:
http://en.wikipedia.org/wiki/Project_Cybersyn

Tzn. gospodarka sterowana za pomocą komputerów.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#11
mx1 napisał(a):Jak osoba niewierząca, nie "wierzę" również w gospodarkę rynkową. Chętnie natomiast poczytałbym rzetelnego opracowania dlaczego gospodarka rynkowa jest lepsza od np. centralnie planowanej. Przede wszystkim, co to znaczy "lepsza", czy jest to: wyższy wzrost gospodarczy, zmniejszanie nierówności ekonomicznej ludzi, zmniejszenie liczby osób ubogich, zwiększenie poziomu szczęścia czy też jakieś inne kryterium?

Dodam od razu, że same przykłady negatywne gospodarek "nierynkowych" tzn. ZSRR, Chiny przed 1990 rokiem, Korea Północna, zasadniczo mnie nie przekonują - chodzi o uzasadnienie podstaw wyższości gospodarki rynkowej nad innymi.

Nie chodzi o co jest lepsze lub gorsze w założeniach... chodzi o to co nie stoi w sprzeczności z ludzką naturą. Aby działać i wytwarzać dobra muszę mieć do tego motywację, a żeby mieć motywację potrzebuję nagrody. Gospodarka rynkowa daje każdemu szansę na nagrodę. Każdy może się dorobić.

Drugą sprawą jest to, że gospodarka jest tworem zbyt skomplikowanym, aby nią centralnie sterować. Jest to po prostu nie możliwe póki co.
W przyszłości być może będzie możliwe, ale teraz nie możesz.
Odpowiedz
#12
teranin007 napisał(a):Nie chodzi o co jest lepsze lub gorsze w założeniach... chodzi o to co nie stoi w sprzeczności z ludzką naturą. Aby działać i wytwarzać dobra muszę mieć do tego motywację, a żeby mieć motywację potrzebuję nagrody. Gospodarka rynkowa daje każdemu szansę na nagrodę. Każdy może się dorobić.

Drugą sprawą jest to, że gospodarka jest tworem zbyt skomplikowanym, aby nią centralnie sterować. Jest to po prostu nie możliwe póki co.
W przyszłości być może będzie możliwe, ale teraz nie możesz.

Z tego by wynikało, że najlepszym modelem gospodarki jest jednak centralnie sterowana z rozdzielaniem nagród wg zasług. Jedynym problemem jest złożoność systemu sterowania (problem czysto techniczny), ale w taki razie jest kwestią kilkunastu góra kilkudziesięciu lat aby dojść do takiego modelu. Po co więc promować gospodarkę rynkową a nie cybergospodarkę (sterowaną centralnie przez komputery)?
I live to the day I die
I live to the day I cry
I'm dead the day I lie
Odpowiedz
#13
Cytat:Po co więc promować gospodarkę rynkową a nie cybergospodarkę (sterowaną centralnie przez komputery)?
Gospodarka rynkowa:
1. robi to samo bez potrzeby takiego systemu,
2. centralnie sterowany system komputerowy można zawsze złamać. Wszystko co człowiek zrobił człowiek może zniszczyć/zmienić,
3. jest takie coś jak wolność, jeśli chcesz być niewolnikiem komputera, to droga wolna, ale ja nie chcę.
Odpowiedz
#14
teranin007 napisał(a):Gospodarka rynkowa:
1. robi to samo bez potrzeby takiego systemu,

Potencjalnie robi to lepiej - działalność gospodarki zdecentralizowanej jest teoretycznie rzecz biorąc mniej efektywna niż scentralizowanej.

Cytat:2. centralnie sterowany system komputerowy można zawsze złamać. Wszystko co człowiek zrobił człowiek może zniszczyć/zmienić,
Gospodarka rynkowa też jest "robiona" przez człowieka, więc co to za argument?

Cytat:3. jest takie coś jak wolność, jeśli chcesz być niewolnikiem komputera, to droga wolna, ale ja nie chcę.
Nie widzę związku. Możesz też być niewolnikiem w gospodarce rynkowej, co szczególnie umiłowali sobie zwolennicy libertarianizmu (własność wartością najwyższą). Gospodarka to nie wolność.
I live to the day I die
I live to the day I cry
I'm dead the day I lie
Odpowiedz
#15
Cytat:Potencjalnie robi to lepiej - działalność gospodarki zdecentralizowanej jest teoretycznie rzecz biorąc mniej efektywna niż scentralizowanej.
Niby dlaczego?

I co niby jest celem według ciebie gospodarki?

Cytat:Gospodarka rynkowa też jest "robiona" przez człowieka, więc co to za argument?
Taki, że trudniej ją rozpierdolić, bo jest zdecentralizowana. Przy centralizacji jebniesz jeden element i wszystko się sypie jak domek z kart.

Cytat:Nie widzę związku. Możesz też być niewolnikiem w gospodarce rynkowej, co szczególnie umiłowali sobie zwolennicy libertarianizmu (własność wartością najwyższą). Gospodarka to nie wolność.
Mam wybór między pewnym niewolnikiem, a możliwym. Wybieram druga opcję.
Odpowiedz
#16
teranin007 napisał(a):Niby dlaczego?

Dlatego, że z teorii systemów wynika, że lokalnie optymalne rozwiązania (czyli zdecentralizowana gospodarka rynkowa) nie są zazwyczaj rozwiązaniami optymalnymi globalnie. Poza tym systemy zdecentralizowane cechuje nadmiarowość (te same funkcje są powielane w różnych częściach systemu), czyli część zasobów jest marnowana de facto bezproduktywnie.

Cytat:I co niby jest celem według ciebie gospodarki?
Pisałem o efektywności - produkuje więcej dóbr tym samym kosztem (albo tyle samo dóbr mniejszym kosztem). Co jest celem - to ja pytałem :lol2:

Cytat:Taki, że trudniej ją rozpierdolić, bo jest zdecentralizowana. Przy centralizacji jebniesz jeden element i wszystko się sypie jak domek z kart.
Można wprowadzić oczywiście pewną nadmiarowość elementu centralnego, żeby zmniejszyć to ryzyko. Ludzie zazwyczaj godzą się na pewną zawodność kosztem wyższej efektywności. Obecny poziom niezawodności systemów wystarcza do celów praktycznych (vide Google, czy systemy giełdowe).
I live to the day I die
I live to the day I cry
I'm dead the day I lie
Odpowiedz
#17
mx1 napisał(a):Potencjalnie robi to lepiej - działalność gospodarki zdecentralizowanej jest teoretycznie rzecz biorąc mniej efektywna niż scentralizowanej.
Tylko na pierwszy rzut oka.
Można łatwo stiwerdzić że jest inaczej za pomocą analogii komputerowej.

Jeden superkomputer składa się z kilkuset tysięcy wyspecjalizowanych procesorów, które muszą przetwarzać informacje z całej gospodarki a następnie kierować wszelkimi jej elementami.

Drugi składa się z wielu milionów przeróżnych procesorów, z których każdy ma pod indywidualną kontrolą pewien minimalny segment gospodarki, a następnie zależnie od tego jak dobrze nim gospodaruje, jego udział w kontroli gospodarki rośnie lub maleje.

Gospodarka scentralizowana działa poprzez kilkuset\tysięcy urzędników , które zbierają informacje z gospodarki, przetwarzają je, i na tej zasadzie kontrolują przepływ dóbr. To superkomputer 1.

Gospodarka wolnorynkowa, jak superkomputer , posiadając kilkadziesiat\kilkaset razy większą liczbę procesorów, posiada łącznie znacznie większą "moc obliczeniową", pomimo tego że niektóre są substandardowe, a tym samym potrafi przetworzyć więcej informacji, a że każda jednostka ma przeznaczony "swój" segment, a mianowicie jej własność prywatną, to może skoncentrować większość swojej pracy na danych związanych z tym niewielkim segmentem, a zależnie od tego jak dobrze sobie ta jednostka z tym poradzi, wielkość jej segmentu (własność prywatna) rośnie lub maleje. W ten sposób wpływ kiepskich "procesorów" na gospodarkę jest naturalnie ograniczany, podczas gdy w gospodarce centralnie sterowanej nie ma takiego intrystycznego mechanizmu bezpieczeństwa.
Nations do not survive by setting examples for others. Nations survive by making examples of others.
Odpowiedz
#18
Cytat:Dlatego, że z teorii systemów wynika, że lokalnie optymalne rozwiązania (czyli zdecentralizowana gospodarka rynkowa) nie są zazwyczaj rozwiązaniami optymalnymi globalnie. Poza tym systemy zdecentralizowane cechuje nadmiarowość (te same funkcje są powielane w różnych częściach systemu), czyli część zasobów jest marnowana de facto bezproduktywnie.
Zależy co jest celem... sama silna gospodarka sama w sobie nie jest celem, a jedynie skutkiem. Poza tym centralizacja ma wady np. łatwość zniszczenia.

Cytat:Pisałem o efektywności - produkuje więcej dóbr tym samym kosztem (albo tyle samo dóbr mniejszym kosztem). Co jest celem - to ja pytałem
Efektywność nie jest jedyną cechą jaką należy rozpatrywać.
Cytat:Można wprowadzić oczywiście pewną nadmiarowość elementu centralnego, żeby zmniejszyć to ryzyko. Ludzie zazwyczaj godzą się na pewną zawodność kosztem wyższej efektywności. Obecny poziom niezawodności systemów wystarcza do celów praktycznych (vide Google, czy systemy giełdowe).
Wtedy wprowadzasz decentralzacje. Google czy systemy giełdowe są zdecentralizowane.
Odpowiedz
#19
Adam_S napisał(a):Tylko na pierwszy rzut oka.
Można łatwo stiwerdzić że jest inaczej za pomocą analogii komputerowej.

Jeden superkomputer składa się z kilkuset tysięcy wyspecjalizowanych procesorów, które muszą przetwarzać informacje z całej gospodarki a następnie kierować wszelkimi jej elementami.

Drugi składa się z wielu milionów przeróżnych procesorów, z których każdy ma pod indywidualną kontrolą pewien minimalny segment gospodarki, a następnie zależnie od tego jak dobrze nim gospodaruje, jego udział w kontroli gospodarki rośnie lub maleje.

Gospodarka scentralizowana działa poprzez kilkuset\tysięcy urzędników , które zbierają informacje z gospodarki, przetwarzają je, i na tej zasadzie kontrolują przepływ dóbr. To superkomputer 1.

Gospodarka wolnorynkowa, jak superkomputer , posiadając kilkadziesiat\kilkaset razy większą liczbę procesorów, posiada łącznie znacznie większą "moc obliczeniową", pomimo tego że niektóre są substandardowe, a tym samym potrafi przetworzyć więcej informacji, a że każda jednostka ma przeznaczony "swój" segment, a mianowicie jej własność prywatną, to może skoncentrować większość swojej pracy na danych związanych z tym niewielkim segmentem, a zależnie od tego jak dobrze sobie ta jednostka z tym poradzi, wielkość jej segmentu (własność prywatna) rośnie lub maleje. W ten sposób wpływ kiepskich "procesorów" na gospodarkę jest naturalnie ograniczany, podczas gdy w gospodarce centralnie sterowanej nie ma takiego intrystycznego mechanizmu bezpieczeństwa.

Tak czysto teoretycznie można sobie wyobrazić superkomputer o możliwościach rozproszonej sieci, ale oczywiście jest trudniejszy w zbudowaniu.
Odpowiedz
#20
Adam_S napisał(a):Tylko na pierwszy rzut oka.
Można łatwo stiwerdzić że jest inaczej za pomocą analogii komputerowej.

Jeden superkomputer składa się z kilkuset tysięcy wyspecjalizowanych procesorów, które muszą przetwarzać informacje z całej gospodarki a następnie kierować wszelkimi jej elementami.

Tak.

Cytat:Drugi składa się z wielu milionów przeróżnych procesorów, z których każdy ma pod indywidualną kontrolą pewien minimalny segment gospodarki, a następnie zależnie od tego jak dobrze nim gospodaruje, jego udział w kontroli gospodarki rośnie lub maleje.
To też prawda. Tylko, że jeżeli spojrzymy na efektywność, rozumianą jako rozwiązanie produkujące najwięcej dóbr najmniejszym kosztem, algorytm zdecentralizowany nie może być optymalny - bo nie ma wiedzy o całości systemu. Brak po prostu danych, aby znaleźć rozwiązanie optymalne w takim modelu.

Cytat:Gospodarka scentralizowana działa poprzez kilkuset\tysięcy urzędników , które zbierają informacje z gospodarki, przetwarzają je, i na tej zasadzie kontrolują przepływ dóbr. To superkomputer 1.
Z poprawką, że mówimy tu o systemie bez urzędników.

Cytat:Gospodarka wolnorynkowa, jak superkomputer , posiadając kilkadziesiat\kilkaset razy większą liczbę procesorów, posiada łącznie znacznie większą "moc obliczeniową", pomimo tego że niektóre są substandardowe, a tym samym potrafi przetworzyć więcej informacji, a że każda jednostka ma przeznaczony "swój" segment, a mianowicie jej własność prywatną, to może skoncentrować większość swojej pracy na danych związanych z tym niewielkim segmentem, a zależnie od tego jak dobrze sobie ta jednostka z tym poradzi, wielkość jej segmentu (własność prywatna) rośnie lub maleje. W ten sposób wpływ kiepskich "procesorów" na gospodarkę jest naturalnie ograniczany, podczas gdy w gospodarce centralnie sterowanej nie ma takiego intrystycznego mechanizmu bezpieczeństwa.
To jest prawda tylko i wyłącznie wtedy jeżeli zakładamy, że superkomputer nie jest w stanie wykonać przetwarzania danych lub gdy nie jesteśmy w stanie zebrać i przesłać informacji o stanie gospodarki do centrali. Jeżeli jest w stanie, to wtedy ta analogia nie zachodzi. Jeżeli jesteśmy w stanie dostarczyć i przetworzyć dane to system centralny wypracuje lepsze rozwiązanie niż suma zdecentralizowanych rozwiązań lokalnych.

teranin007 napisał(a):Zależy co jest celem... sama silna gospodarka sama w sobie nie jest celem, a jedynie skutkiem. Poza tym centralizacja ma wady np. łatwość zniszczenia.

To jak na razie jedyna wada tego modelu.

Cytat:Efektywność nie jest jedyną cechą jaką należy rozpatrywać.
Słusznie, więc co mam jeszcze rozpatrywać?

Cytat:Wtedy wprowadzasz decentralzacje. Google czy systemy giełdowe są zdecentralizowane.
Nie powiedziałbym. W każdym miejscu na świecie (poza Chinami Uśmiech) wpisanie danych w wyszukiwarkę Google daje ten sam wynik (pomijam "optymalizację wyników wyszukiwania") - logicznie nie ma różnych Google - jest jeden system centralny, chociaż w tle technicznie jest to wiele rozproszonych komputerów. Tak samo giełdy.
I live to the day I die
I live to the day I cry
I'm dead the day I lie
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości