nonkonformista napisał(a):To moralność patriarchalna, gdzie zamiast partnerstwa jest decydujący głos samca, a kobieta ma go słuchać, bo to on zarabia na życie. Tak, Werterze. Tak ciągle jest. U nas kobiety wciąż jeszcze bardzo słabo wyemancypowane.
Prawdziwa moralność zakłada równość podmiotów w rodzinie. Jej karykatura to to, czego bronisz.
"Podmioty", "partnerzy", "orientacje seksualne"... socjaliści zbiurokratyzowali już nawet swoją intymność :lol2: Wy powinniście z tymi waszymi partnerami spółki zakładać.
Co do moralności patriarchalnej natomiast, to - po pierwsze - jest ona naturalna i wynika z naturalnych różnic pomiędzy mężczyzną i kobietą (a nie jakiś bezpłciowych, pozbawionych twarzy "partnerów"), więc możesz swoje sztuczne projekty wsadzić .... wiesz gdzie. Po drugie, i ważniejsze, na pewno ktoś taki jak ty nie będzie mówił komuś takiemu jak ja jaka ma być moja relacja do kobiety. :|
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.