CreatedMind napisał(a):GoodBoyuŹródłem jest przegląd, a nie moja fanaberia. Chyba nie sądzisz, że swoją fanaberią zbijesz ów argument? Ciężko jest przytaczać linki do stron XXX, bo nie sądzę, żeby to było mile widziane na otwartym forum dyskusyjnym. To w końcu nie jest forum pornograficzne. Na jednej stronce xtu... kategoria "anal" stanowi 1231 wyników spośród 4167 wszystkich wyników wszystkich kategorii heteroseksualnych, a więc filmów bez anala lub z analem jako jedna z wielu zabaw jest 2936 wyników, co oznacza, że ~ kilkadziesiąt % wszystkich filmów hetero stanowią filmy wyłącznie z analem. Nie licząc tych, które zawierają anal jako jedną z wielu zabaw i zostały skategoryzowane do kategorii ogólnych. Tych jednak nie sposób jest podliczyć, chyba, że by wszystkie obejrzeć, czego robić nie zamierzam, ale jakbym to zrobił wynik byłby jeszcze większy. Ta odpowiedź to również odpowiedź dla Neuromanty.
Przytocz przynajmniej jakieś statystyki albo jakiekolwiek źródło, inne od twoich fanaberii, świadczące o tym ze w większości filmów dla heteroseksualistów widnieją sceny gdzie facet ma penetrowany odbyt albo zamilcz raz na zawsze.
CreatedMind napisał(a):Ciągle powtarzasz jak jakąś mantrę "filmy dla heteryków", "filmy dla heteryków" , "filmy dla heteryków" , etc...Niczego nie przenoszę. Wiem co widziałem i wiem w jakiej kategorii byłem. W bardzo wielu filmach dla heteryków, a więc z udziałem kobiet i mężczyzn, kobieta zajmowała się tyłkiem faceta na różne sposoby i nie będę tutaj wymieniać jakie. To + powyższa statystyka świadczy o tym, że heteroseksualiści lubią seks analny i co widać po kategoriach/liczbie filmów na stronach XXX, miłośników tej formy seksu jest bardzo wielu. Przynajmniej jeden szczery Jester to przyznał.
Ja oglądam pornole dla hetero i nigdy nie oglądałem jak facet sobie wsadza dildo do dupy...
Najwyżej możesz stwierdzić ze ty oglądasz zwłaszcza pornole gdzie anus męskiego aktora jest penetrowany ale nie przenoś na heteroseksualistów swoich osobistych preferencji.
Sajid napisał(a):To fajnie, bo te metody które wymieniłem także uważam za o kant dupy potłuc. Zupełnie nie wiem jak miałyby cokolwiek zmienić i nie wiem czym się kierowali ich twórcy.Jak to nie wiesz? Ideologią.
Sajid napisał(a):U ludzi zmiany nie zaobserwowano. U zwierząt już tak.Problem tego podejścia polega na tym, że przy obecnej etyce w medycynie i zaleceniach psychologów/psychiatrów, nikt nie będzie na żadną zmianę pacjentów kierować, a nawet będzie to zabronione i karalne. Pozostanie ewentualnie coś na wzór podziemia aborcyjnego, oferującego zmianę zarówno z homo na hetero jak i hetero na homo wg. potrzeb klienta, albo powstaną wycieczki za ciężkie pieniądze do krajów trzeciego świata, które nie będą penalizować tego typu praktyk.
A badania na temat istoty orientacji seksualnej cały czas trwają. Zwykłe google pokazuje nam sporo wyników różnorakich badań.
Takie działania są konieczne do tego aby kiedyś powstała metoda zmiany orientacji i dobrze bo to pomoże tym, którzy źle czują się we własnej skórze.
Sajid napisał(a):Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, a konkretnie zasięgu.W swoim życiu nie spotkałem ani 1 geja, który chciałby się zmienić, a nawet poznałem 2 księży, a więc ze środowiska, które piętnuje homoskeusalizm i oni również nie mieli najmniejszej ochoty na zmianę. Zresztą z tego co można wyczytać na forach religijnych po opiniach osób, które propagują teorie o możliwości "wyleczenia" wynika, że to nie są geje, tylko biseksualiści, którzy z powodów religijnych chcieliby stłumić w sobie stronę homo.
Sajid napisał(a):Btw. Tyle czasem piszecie o tzw. kryptogejach czy tych, którzy nie chcą się ujawniać. Czy nie sądzisz, że wśród takich osób możnaby znaleźć potencjalnych chętnych do zmiany?Coś Ty. Znam pełno takich osób i zresztą sam też taki byłem do 21 roku życia. Większość homo przez to przechodzi. Brak ujawnienia nie jest związany z rzekomym brakiem akceptacji swoich preferencji, tylko strachem przed reakcją otoczenia. Te osoby, poza tym, że "oficjalnie" nikt nie wie o ich orientacji, realizują ją w pełnej krasie tzn. tworzą związki homo, spotykają się na seks, mają kochanków itp. To nie są osoby ze sobą niepogodzone, żyjące w celibacie i rozczulające się nad swoim losem (prędzej nad sytuacją rodzinno-społeczno-prawną). Ja bynajmniej takich gejów nie spotkałem.