Cytat:Pan ksiądz najpierw wystąpił z obroną, a potem zaprezentował się jako osoba całkowicie pozbawiona autorytetu (...) z powodu bimbania sobie na zasady obowiązujące go według jego religii (posiadanie narzeczonego)
Po pierwsze, nawet gdyby bimbał, dlaczego miałoby go to całkowicie pozbawiać autorytetu? (btw - w jakiej dziedzinie? bycia gejem? bycia teologiem i kim-tam-on jeszcze jest?)
Po drugie, dlaczego zakładać, że na pewno bimba. Bimbać oznacza lekceważyć. Ja tu akurat nie widzę lekcewazenia jakichś zasad, tylko odrzucenie ich, bo są złe. Odrzucenie czegoś ze względu na brak wartości tego nie oznacza (nie musi oznaczać) lekceważenia. Są i w Kościele Katolickim ludzie, którzy chcą zmian, i chyba Charamsa do nich należy (piszę chyba, bo nie wiem jakie są jego plany - czy chce rewolucjonizować stosunek KK do osób homoseksualnych czy też zrywa wszelkie więzy łączące go z nim).
Cytat:I świat katolicki zobaczył o to, że osoba obwołująca się rzecznikiem homoseksualistów, to nikt, kogo można by posądzić o jakieś kompetencje.
Nie rozumiem, dlaczego tak sądzisz i o jakie kompetencje Ci chodzi. Bycia gejem? W stałym związku? Bycia księdzem? Jak widać na tych wszystkich płaszczyznach szło mu nieźle, skoro jest gdzie jest.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.