Christoff napisał(a):Ja uważam, że wynika to z prostego faktu - sportowcy to ludzie czynu a nie myśli. Wybitny sportowiec musi być silny/szybki/zwinny, natomiast ponadprzeciętna inteligencja nie jest tu konieczna. A wyrobienie sobie niestandardowego światopoglądu wymaga jednak nieco wyższych niż przeciętne cech... nazwałbym je z braku lepszego określenia "duchowymi". Dlatego też odsetek ateistów wśród sportowców nie odbiega specjalnie od analogicznego odsetka w ogólnej populacji.Powiązanie sportu z tendencją do ateizmu chyba większych podstaw nie ma.O ile zgadzam się z tym co napisałeś w gestii cech , o tyle już niestandardowy światopogląd wymaga tylko "chciejstwa" .Znowu odwołam się do słów Lumberjacka, "kto chce to szuka".
Moje oddalanie się od Boga zaczęło się od zainteresowania astronomią. Z każdym kolejnym odkryciem ,kolejna redukcja jego działania.Nie jestem wstanie stwierdzić jego istnienia, bądź nieistnienia więc sobie tym specjalnie głowy już nie zaprzątam,za Kaczmarskm "zło i dobro jest wieczne".Dla potwierdzenia, sport uwielbiam, kopana to moja pasja a i z różnych zawodów mam co na szafce postawić.
"Bezkarnie nie zabija się myślenia.Bezkarnie nie hołduje się miernotom." Ksawery Pruszyński
From the old world's demise
See an empire rise
From the north reaching far
Here we are
From the old world's demise
See an empire rise
From the north reaching far
Here we are