Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
411 Płeć: nie wybrano
Polański jest, a Wajdy nie ma.
Może jeszcze Lutosławskiego? Lem miałby kolegę. I Penderecki też może być.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Liczba postów: 2,105
Liczba wątków: 56
Dołączył: 10.2014
Reputacja:
247 Płeć: nie wybrano
Jeszcze kilka wybitnych postaci:
1. Skoro byli reżyserzy, to i miejsce dla tej reżyserki na forumowym podium powinno się znaleźć - Agnieszka Holland. https://pl.wikipedia.org/wiki/Agnieszka_Holland
Uznana w świecie, wielokrotnie nagradzana.
3. Postać może nie światowej sławy, ale ważna dla kilku pokoleń Polaków (a szczególnie Polek) - jedna z najwybitniejszych polskich poetek, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska. https://pl.wikipedia.org/wiki/Maria_Pawl...snorzewska
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Liczba postów: 5,905
Liczba wątków: 81
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
907 Płeć: nie wybrano
Quinque napisał(a): No Szymborska stara komunistka. Cudowny autorytet
Za to ja podam kogoś kto naprawdę zasłużył żeby znaleźć się w tym wątku. Mianowicie
Ks. (...)
I Ks. (...)
Obawiam się, że w kontekście dzisiejszego święta wśród księży wielu zasłużonych kobiet nie znajdziesz, więc nie wybredzaj.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27
Dołączył: 06.2017
Reputacja:
1,162 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: kult kota
Osiris napisał(a): Nie, to wirus fanatycznego katolicyzmu
No chyba nie, skoro matsuka i pelikan katolickością się nie wykazują, a mają taki sam. To jest ogólny pociąg do zacofania. Jeśli ktoś jest religijny, to wszystkie swoje zboczenia uzasadnia religią właśnie, a jak nie jest, to znajduje inne uzasadnienia.
Śpieszmy się czytać posty, tak szybko są kasowane....
Nie piszę o tym zbyt często lecz piszę o tym raz na zawsze... a jestem tak jak delfin łagodny i mocny i nie zawsze powrócę, nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
Liczba postów: 1,816
Liczba wątków: 12
Dołączył: 10.2006
Płeć: nie wybrano
Kolejna dla mnie bezdyskusyjna kandydatura to Tadeusz Tański. Wybitny konstruktor, autor pierwszego polskiego szybowca, pierwszego polskiego samochodu pancernego, pierwszego całkowicie polskiej konstrukcji samochodu - CWS, który można było rozkręcić ...jednym płaskim kluczem (13). O nieprawdopodobnej skali jego zdolności konstrukcyjno wynalazczych ....
Drugą kandydaturę daje pod rozwagę, zawsze warto poznać te historię.
Henryk Strąpoć, rolnik ze wsi Podlesie w kieleckim, można postawić go na równi z konstruktorami broni takim jak John Moses Browningiem, czy Kałasznikow. W wieku 15 lat przyniósł do szkoły własnoręcznie zrobiony pistolet wzorowany na FN Browning, takie hobby. Nauczyciel zarekwirował, zaniósł na policje, ta wezwała ojca i skończyło się solidnym manto na tyłek. Sława jaką jednak zyskał w okolicy wróciła do niego podczas wojny. Jako członek BCh zajmował się rusznikarstwem, a z braku broni dał się namówić i skonstruował pistolet maszynowy Bechowiec, którego wykonał ok 11-12 sztuk. Charakteryzował się on dużą niezawodnością i jakością. Pytanie co w tym nadzwyczajnego, przecież rusznikarze podczas okupacji wykonywali broń. Powstały takie konstrukcje jak Kis, Błyskawica, KOP-AL...
Powyższe konstrukcje opierały się na stenie, który był zerżnięty z niemieckiego MP. Wszyscy konstruktorzy peemów podpatrywali od siebie, mieli do czynienia z bronią, zaplecze techniczne. Henryk Strąpoć miał jak to wówczas było skończone cztery klasy szkoły, nie znał rysunku technicznego. W tym pomógł jemu Jan Swat. Nie znając zasady działania peema wymyślił go ...od zera, co jest wręcz nieprawdopodobne. Co najwyżej mógł widzieć go zewnętrznie na zdjęciu, czy rysunku, to wszystko. Stworzył złożony z kilkudziesięciu część automat, zmniejszony dalej do 20 części. Wszystko to robił w swojej komórce i kuźni u brata. Jedynie lufy wyciągnięto ze złomowiska w Hucie Ostrowiec świętokrzyski. Pochodziły od złomowanych karabinów Mauser wz 98 o francuskich Lebel, które przerabiał do Bechowca. Jego Bechowiec miał lepsza opinię od brytyjskich stenów. Po wojnie wrócił do gospodarki i dopiero Instytut Techniki Wojskowej w 1979 uznał go z konstruktora. Na pytanie jak może udowodnić swoje autorstwo wyciągnął kilka pozostałych części Bechowca i złożył przed komisją....
Niektóre rozwiązanie z Bechowca zastosowano przy konstrukcji naszego RAKa mod 1963 oraz jednego z najlepszych na świecie peemów niemieckiego MP-5 z 1966 roku. Konstruktorzy poszli podobną droga co Strąpoć, który wyprzedził epokę. Samorodny talent na miarę Kałasznikowa.
Wybitna aktorka dramatyczna, światowej sławy. Link jest do anglojęzycznej wiki, bo o dziwo artykuł po polsku jest znacznie krótszy i zawiera mniej informacji.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Liczba postów: 1,088
Liczba wątków: 9
Dołączył: 05.2019
Reputacja:
154
Nie wiemy o wielu wybitnych Polakach.
Tak jak ja o nizej opowiadajacym inz Starosteckim, bedacym mlodszym kolega mego ojca z Dywizji Karpackiej.
Mysle ze ten zyciorys trzeba przypominac: