Liczba postów: 8,359
Liczba wątków: 60
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
32 Płeć: mężczyzna
Neuromanta napisał(a):Ty jesteś polonistą, prawda? A gdzie chciałbyś uczyć tzn. w podstawówce czy wyżej?
Podstawówka i liceum/technikum.
Ażeby odkryć prawdziwe zasady moralności, ludzie nie potrzebują ani teologii, ani objawień, ani bogów, potrzebują jedynie zdrowego rozsądku. J. Meslier, Testament.
Liczba postów: 508
Liczba wątków: 7
Dołączył: 11.2011
Reputacja:
0
@Forge
Z tą "pozytywną formą przemocy" może być jak z loterią: jeden, na zaczepki, że jest spasioną świnią, zareaguje tak - zacznie ćwiczyć i jeść jak trzeba i osiągnie posturę greckiego herosa. Drugi zaś weźmie karabin z gabinetu ojca i zabije połowę kolegów z klasy. Jest to dość grząski grunt, przynajmniej dla mnie.
[COLOR="Silver"]*Wyjątkowo dowcipny i cięty ateistyczny cytat.*
*Praktycznie nikomu nieznany autor tegoż cytatu*[/COLOR]
Liczba postów: 5,060
Liczba wątków: 21
Dołączył: 06.2012
Reputacja:
90 Płeć: nie wybrano
Avx napisał(a):Bardzo zabawne biorąc pod uwagę, że mój tata jest nauczycielem, a babcia nauczycielką emerytowaną.
Do nich mam szacunek (i tutaj stop - więcej o rodzinie pisać nie będę).
(...)
No offence dla wyjątków w mojej bądź Twojej rodzinie
Co złego to nie w mojej rodzinie :lol2:
A co do Bullying, to podane przez exodima przykłady są ekstremalne.
Zwykle jest tak, że jak ktoś nie umie się postawić, to jest bez przerwy gnębiony, bo jest łatwym celem. Taka osoba może się wreszcie przełamać i rozprawić się z oprawcami. Takie doświadczenie może przynieść korzyść, gdyż taka osoba będzie umiała się bronić w przyszłości.
Ale niektórzy na zawsze pozostaną popychadłami i przez swoje upośledzenie będą cierpieć do końca życia
Liczba postów: 4,318
Liczba wątków: 26
Dołączył: 03.2007
Reputacja:
9
Za mojej młodości było tak trochę odwrotnie. Nie było czegoś takiego, że np. cała klasa dręczy i terroryzuje jedną osobę. Było zaś w szkole kilku takich "byczków" - przeważnie jacyś wieczni drugoroczni, którym lepiej było nie podpadać, ale jak się trzymało od nich z daleka to było ok.
Owszem były osoby z których wyśmiewano się nieco bardziej jak z innych, ale było to w jakichś normalnych ramach, bez tej agresji jaka jest dziś.
No właśnie. Przeraża mnie ta agresja i chamstwo w szkołach. Spotkałem swoją byłą nauczycielkę niedawno i strasznie narzekała na obecnych uczniów. Ja na to, że - "pani profesor, ale myśmy też nieźle "dawali w palnik" na lekcjach, też rozrabialiśmy". Ona powiedziała, że owszem, ale te nasze "cyrki" to były w miarę kulturalne, sama się z tego nieraz śmiała (miałem w klasie wybitne zestawienie błaznów i wesołków) - a dziś to jest samo chamstwo, wulgarność i agresja.
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."
Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Liczba postów: 14,636
Liczba wątków: 100
Dołączył: 05.2009
Reputacja:
293 Płeć: mężczyzna
Palmer Eldritch napisał(a):Do niedawna takie rzeczy zdarzały się tylko w najbardziej patologicznych miejscach cywilizowanego świata. Dziś na skutek załamania hierarchii społecznych, osłabienia więzi rodzinnych, zdmuchnięcia autorytetu nauczyciela i medialnego kultu przemocy, z "dawnych czasów" zostały resztki i teraz te resztki dziwią się do czego to doszło.
Dlaczego wiedziałem, że Palmer wyjdzie z takim tekstem?:lol2:
Palmer Eldritch napisał(a):No to może ja do podstawówki chodziłem w czasach przejściowych. 8)
A może nie widziałeś, bo nie chciałeś widzieć? Nie jesteś wiele starszy ode mnie, a u mnie takie rzeczy odchodziły (o takich sytuacjach jak gwałt i samobójstwo nie słyszałem, ale zjawisko znęcania się, jak najbardziej występowało).
Palmer Eldritch napisał(a):Owszem, bójki były na porządku dziennym ("solówa", czyli bitka jeden na jednego przy pełnej widowni, np. na boisku),
Zmuszanie do solówy dzień w dzień jednego ucznia, który nie ma warunków fizycznych by się skutecznie bronić, też jest znęcaniem się.
Palmer Eldritch napisał(a):Jeśli ktoś ze starszej klasy zaczynał terroryzować młodszych to jakoś zawsze znajdował się starszy brat "już po wojsku", czy chłopak siostry, względnie ojciec pokrzywdzonego i "terrorysta" kończył karierę "z pizdą pod okiem". Tyle.
Czyli problemem jest to, że obecnie nie można jebnąć uczniowi, bo zaraz gadka o patologii, niemożliwości używania przemocy, itd., czyli element ubezwłasnowolnienia obywateli.
Bicie słabszych przez silniejszych nie ma nic wspólnego z hierarchią. Ktoś kto musi mówić, że jest królem, nie jest nim.
Palmer Eldritch napisał(a):No i całe szczęście! Nieźle byśmy wyglądali, gdyby hordy nieletnich łaziły samopas. :wilczek:
W tejże HIERARCHII, o którą chodzi winni mieć swe miejsce nie tylko nauczyciele, ale również rodzice, Kościół (-oły), starsze rodzeństwo, babcie, dziadkowie, ciotki, wujowie, sąsiedzi...
Forge napisał(a):Lumberjack pisał kiedyś pozytywnie o tym, że koledzy mówiący, że "wali ci z japy" prędzej przekonają do mycia zębów niż nauczycielka pokazująca zdjęcia spróchniałych zębów.
Od wychowania to są rodzice, a nie banda gówniarzy, których rodzice jeszcze nie zdążyli wychować. Prawidłowo rodzic po uzyskaniu informacji o takiej "pozytywnej" przemocy powinien dziecko wysłać na krav magę albo coś w tym guście i przejść się do szkoły, wytłumaczyć dzieciakom, żeby się łaskawie odpierdolili.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Liczba postów: 261
Liczba wątków: 7
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
0
Śmierć Szczurów napisał(a):Bicie słabszych przez silniejszych nie ma nic wspólnego z hierarchią. Ktoś kto musi mówić, że jest królem, nie jest nim.
Oczywiście, że bicie słabszych jest związane z hierarchią, przeważnie ale nie zawsze (zależy to od wytycznych, według których jest określana hierarchia).
Drugie zdanie w ogóle jest dla mnie bez sensu. Wynika z niego, że kto nie musi mówić, że jest królem, jest nim. To kto jest królem? A dlaczego nie jest nim?
Liczba postów: 11,056
Liczba wątków: 182
Dołączył: 08.2009
Śmierć Szczurów napisał(a):Zmuszanie do solówy dzień w dzień jednego ucznia, który nie ma warunków fizycznych by się skutecznie bronić, też jest znęcaniem się.
Jakby to wyglądało...? Cała szkoła przybiega oglądać "solówę", a tu ten sam duży koleś po raz enty katuje małego? Eee tam, tak nie było. Jakieś tam zasady obowiązywały.
Liczba postów: 14,636
Liczba wątków: 100
Dołączył: 05.2009
Reputacja:
293 Płeć: mężczyzna
Nie wiem jak było u Ciebie. U mnie bywało tak, że ten sam byczek albo któryś z grupy byczków każdego dnia przypierdalał się do jednego gościa, który oczywiście nie mógł odmówić solówy, bo to byłoby niehonorowe, a że nie miał warunków fizycznych, to zawsze dostawał wpierdol. Co z tego, że nazwie się to solówą, skoro wiadomo, że gość ważący 60 kilo nie pokona 80 kilowego młodocianego bandyty?
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Liczba postów: 4,996
Liczba wątków: 22
Dołączył: 04.2009
Reputacja:
0
a mógł mieć strzelbę... ;D
Największy polski ateista. 110 kilo wagi.
konkluzja, po pewnej rozmowie - by pobić posąg ze Świebodzina, należy wybudować 34-metrową Sashę Grey, miażdzącą obcasem głowę biskupa.
Przerobienie wyspy Niue na raj podatkowy i BDSM-land też w planach.
"Zadbałem o o tę ponurą reputację, by odstraszyć podstępne zło, które dręczy nasz przeklęty kraj. Wiesz o czym mówię? o podatkach."
Liczba postów: 3,576
Liczba wątków: 20
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
12 Płeć: nie wybrano
Neuromanta napisał(a):Nonk, Avx ma trochę racji. Sam trafiałem na sporą ilość zobojętniałych nauczycieli, którym było wszystko jedno. Miałem też niefart być uczonym przez frustratów, którzy własne humory przenosili na uczniów. Nauczycieli z powołania na palcach jednej ręki można policzyć... Ty jesteś polonistą, prawda? A gdzie chciałbyś uczyć tzn. w podstawówce czy wyżej?
No ale AVX generalizował i normalne jest ze sporo osób mogło poczuć się dotkniętymi.
Wystarczy ze np. twoja matka to nauczycielka aby bardzo źle odebrać to co napisał.
"Człowiek cnotliwy dobre wypowiada słowa, ale nie zawsze ten, kto dobre powiedział słowo, jest cnotliwy."
-Konfucjusz
Liczba postów: 14,636
Liczba wątków: 100
Dołączył: 05.2009
Reputacja:
293 Płeć: mężczyzna
666gonzo666 napisał(a):a mógł mieć strzelbę... ;D
Jego ojciec mógł też poczuć się do odpowiedzialności i wytłumaczyć szczeniakom, żeby się odpierdolili, czego nie zrobił. Moja interwencja w sprawie młodszego brata odniosła natychmiastowy skutek, a nawet nie musiałem nikogo jebnąć.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Liczba postów: 1,047
Liczba wątków: 9
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
0
Śmierć Szczurów napisał(a):Jego ojciec mógł też poczuć się do odpowiedzialności i wytłumaczyć szczeniakom, żeby się odpierdolili, czego nie zrobił. Moja interwencja w sprawie młodszego brata odniosła natychmiastowy skutek, a nawet nie musiałem nikogo jebnąć.
Liczba postów: 14,636
Liczba wątków: 100
Dołączył: 05.2009
Reputacja:
293 Płeć: mężczyzna
To idzie z kolegą/kolegami o odpowiedniej aparycji.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Liczba postów: 6,595
Liczba wątków: 104
Dołączył: 11.2012
kolawiec napisał(a):@Forge
Z tą "pozytywną formą przemocy" może być jak z loterią: jeden, na zaczepki, że jest spasioną świnią, zareaguje tak - zacznie ćwiczyć i jeść jak trzeba i osiągnie posturę greckiego herosa. Drugi zaś weźmie karabin z gabinetu ojca i zabije połowę kolegów z klasy. Jest to dość grząski grunt, przynajmniej dla mnie.
A trzeci powie lubię być grubasem. co ci do tego!!:lol2:
Liczba postów: 11,441
Liczba wątków: 83
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
837 Płeć: mężczyzna
CreatedMind napisał(a):No ale AVX generalizował i normalne jest ze sporo osób mogło poczuć się dotkniętymi.
Wystarczy ze np. twoja matka to nauczycielka aby bardzo źle odebrać to co napisał.
Moja matka to nauczycielka A ja patrzę na wszystkie odpowiedzi nie do mnie, nawet te ogólnikowe z dystansu. Z dużego dystansu
A no i Nonk, życzę powodzenia w szukaniu pracy. Pamiętaj tylko byś się nie skusił na nauczanie w gimnazjach i zawodówkach. Po pewnym czasie zasiliłbyś w najlepszym razie oddziały rencistów, w najgorszym... W każdym razie, powodzenia
Liczba postów: 8,359
Liczba wątków: 60
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
32 Płeć: mężczyzna
Neuromanta napisał(a):Moja matka to nauczycielka A ja patrzę na wszystkie odpowiedzi nie do mnie, nawet te ogólnikowe z dystansu. Z dużego dystansu
A no i Nonk, życzę powodzenia w szukaniu pracy. Pamiętaj tylko byś się nie skusił na nauczanie w gimnazjach i zawodówkach. Po pewnym czasie zasiliłbyś w najlepszym razie oddziały rencistów, w najgorszym... W każdym razie, powodzenia
Dzięki, chociaż pewnie będę pracował w drugim swoim zawodzie.
Zobaczymy, jak wiatr zawieje.
Ażeby odkryć prawdziwe zasady moralności, ludzie nie potrzebują ani teologii, ani objawień, ani bogów, potrzebują jedynie zdrowego rozsądku. J. Meslier, Testament.
Liczba postów: 5,461
Liczba wątków: 67
Dołączył: 08.2008
Reputacja:
0
ŚS napisał(a):Prawidłowo rodzic po uzyskaniu informacji o takiej "pozytywnej" przemocy powinien (...) przejść się do szkoły, wytłumaczyć dzieciakom, żeby się łaskawie odpierdolili.
W ten sposób mógł samemu dostać wpierdol, choć szansa mała. Jest i szansa na to, że mógłby skazać dziecko na ataki innych, nieznanych bandytów.
Rozumiem Twoje podejście ŚS i podoba mi się ono. Jednak po części i WG ma racje: kto sam się nie postawi, później też może mieć problemy.
Rozwiązaniem może być wysłanie dziecka do innej szkoły. Kto chciałby trzymać dziecko w takiej, do której chodzą bandyci? Z drugiej strony taki "odwrót" to przyznanie się do porażki, triumf owych dręczycieli.
teresa napisał(a):A trzeci powie lubię być grubasem. co ci do tego!!:lol2:
Morda, korki. Oddawaj śniadanie i trzy kółka wokół szkoły, bo wpierdol dostaniesz.
Nawet w hamerykańskich filmach taki motyw się często pojawia.
[SIZE=1][SIZE=2][SIZE=1][SIZE=2]Burdel na forum powstaje, gdy moderatorzy forum postanawiają sprzeciwić się części działań członków Ekipy Honor.
Liczba postów: 21,498
Liczba wątków: 238
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,239 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Śmierć Szczurów napisał(a):Od wychowania to są rodzice, a nie banda gówniarzy, których rodzice jeszcze nie zdążyli wychować. Prawidłowo rodzic po uzyskaniu informacji o takiej "pozytywnej" przemocy powinien dziecko wysłać na krav magę albo coś w tym guście i przejść się do szkoły, wytłumaczyć dzieciakom, żeby się łaskawie odpierdolili.
Ale czy tyranie komuś, że wali mu z japy jest prześladowaniem? Prześladowanie to co innego chyba. No chyba, że ktoś się uwziął na kogoś i codziennie tyra i dokucza tej samej osobie. Tego bym nigdy nie pochwalił.
Tyranie komuś może przynosić pozytywne skutki, ale też i negatywne - to grząski grunt, jak już ktoś wcześniej wspomniał. Zależy też odnośnie czego się tyra - rzeczy którą da się zmienić, czy czegoś bardzo trudno zmiennego lub w ogóle niezmiennego. Mi kiedyś dzieci w szkole dokuczały, bo mam odstające uszy. To ja im też dokuczałem - że mają głowę dużą jak sagan, zęby jak łopaty, usta jak bambus, końskiego ryja itd. W sumie każdy człowiek ma jakąś wadę fizyczną, którą można wytykać. Ale jak mi tyrano, że kiepsko gram w piłkę, to starałem się poprawić, bo rzeczywiście nie szło mi to jakoś rewelacyjnie. I mimo tych wszystkich tyrań, to taką podstawówkę wspominam bardzo pozytywnie.
Tylko ciekawe czy szkoła ma wpływ na wyrobienie charakteru, czy może już genetycznie niektórzy są predestynowani do nieprzejmowania się wyzwiskami. W każdym bądź razie różni ludzie różnie to znoszą i widziałem dzieci, które miały naprawdę przesrane, dzieci, wobec których inne dzieci bywały naprawdę okrutne. Dla takich dzieci szkoła może być jedną wielką torturą psychiczną. Powinno się tępić ten cały "bullying", tylko w sumie nie wiem jak.
Liczba postów: 5,060
Liczba wątków: 21
Dołączył: 06.2012
Reputacja:
90 Płeć: nie wybrano
Forge napisał(a):Jednak po części i WG ma racje: kto sam się nie postawi, później też może mieć problemy.
Jasne, że po części, bo czasami są wyjątki i uwezmą się nawet na kogoś kto potrafi oddać. Ale generalnie wyszukiwane są jednostki słabe, niezdolne do obrony.