To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wolni czy nie?
#1
Temat ciężkiego kalibru.

Z jednej strony, żyjemy w czasach niespotykanej wcześniej wolności osobistej.
Mamy zagwarantowaną wolność zrzeszania się, głosowania, prowadzenia interesów, słowa, ochrony naszych danych osobowych, przemieszczania się, osiedlania, podejmowania pracy, kochania kogo popadnie.

Z drugiej strony, żyjąc w zagęszczeniu podlegamy wielu nieznanym wcześniej ograniczeniom.
Musimy posiadać rachunek bankowy, płacić podatki od wszystkiego, przestrzegać setki różnych kodeksów, od drogowego do podatkowego.

Znam ludzi, którzy nawet w czasach nominalnie totalitarnych czuli się wolni i takich, którzy teraz czują się autentycznie zniewoleni.

Więc jak to jest na prawdę z tą naszą wolnością?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#2
Sofeicz napisał(a):Mamy zagwarantowaną wolność zrzeszania się, głosowania, prowadzenia interesów, słowa, ochrony naszych danych osobowych, przemieszczania się, osiedlania, podejmowania pracy, kochania kogo popadnie.
To są tylko takie pozory, żebyś się cieszył.

Zrzeszanie to próg wyborczy 5%.

Głosowanie to i tak każdy ma do wyboru 2 socjalistyczne partie, których obozy wzajemnie się nienawidzą i większość głosuje na przekór tym, którzy go wkurzają. Drudzy i tak wchodzą do sejmu tyle, że są mniejszością, ale dalej panuje socjalizm, więc kaska idzie do rządu i nie ma płaczu.
Wolność słowa? Chyba nie. Poprawność polityczna się u nas rozkręca.

Ochrony danych osobowych - taaa. Czasami dzwonią do mnie telemarketerzy... To pewnie dzięki ochronie danych osobowych.

przemieszczania się - no może sobie Sofeicz wreszcie pochodzić. Jak mu się znudzi, to usiądzie Duży uśmiech

Osiedlania- No tak. Biedaku, żyłeś w Prlu i pewnie musiałeś się ożenić, żeby dostać m3... Człowiek teraz docenia, że są mieszkania do kupienia.

podejmowania pracy- Arbeit macht frei :roll:

kochania kogo popadnie- tego się nie da zakazać. Chyba, że chodzi Ci o ruchanie. Tak. Seks w dupę jest teraz dozwolony. Jupi ja jej.

Sofeicz napisał(a):Temat ciężkiego kalibru.

Z drugiej strony, żyjąc w zagęszczeniu podlegamy wielu nieznanym wcześniej ograniczeniom.
Musimy posiadać rachunek bankowy, płacić podatki od wszystkiego, przestrzegać setki różnych kodeksów, od drogowego do podatkowego.

Znam ludzi, którzy nawet w czasach nominalnie totalitarnych czuli się wolni i takich, którzy teraz czują się autentycznie zniewoleni.

Więc jak to jest na prawdę z tą naszą wolnością?

Słabo. Jesteśmy niewolnikami Szczęśliwy

Może taka piosenka do tematu :
http://w95.wrzuta.pl/audio/869mzd83bid/a..._-_podatki
Odpowiedz
#3
Im masz więcej kasy, tym masz więcej możliwości i w konsekwencji wolności.

Mając kasę, możesz np: unikać płacenia podatków (Depardieu)
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz
#4
Wolność to przede wszystkim możliwość decydowania samemu - także o ograniczeniach.
Jeśli na jakimś osiedlu mieszkańcy podejmą w głosowaniu decyzję, że nikt po 22 nie wychodzi z domu to narzucają sobie sami ograniczenie ale nadal mają wolność. Jeśli takie ograniczenie wprowadzi banda dresów to już wolności nie ma - choć efekt ten sam.
Dlatego tak mi się podoba demokracja bezpośrednia w stylu szwajcarskim. Biorą odpowiedzialność za wiele spraw, które w innych krajach są odgórnie narzucane.
Odpowiedz
#5
Cytat:Głosowanie to i tak każdy ma do wyboru 2 socjalistyczne partie, których obozy wzajemnie się nienawidzą i większość głosuje na przekór tym, którzy go wkurzają. Drudzy i tak wchodzą do sejmu tyle, że są mniejszością, ale dalej panuje socjalizm, więc kaska idzie do rządu i nie ma płaczu.


[Obrazek: 554891_412519922178360_1999986465_n.png]
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
#6
Cytat:Więc jak to jest na prawdę z tą naszą wolnością?
Myślę, że się dewaluuje. Wolność jest tak powszechna i łatwo dostępna (dla większości osób), że najzwyczajniej nie posiada już dużego znaczenia. Na czym polega dzisiejsza walka o "wolność"? Na wprowadzeniu podatku liniowego, czy też obniżeniu VAT-u o 1%. Sztuka po przełamaniu najbardziej intymnych i szokujących tematów, powoli się krztusi samą sobą, nie napotykając żadnych oporów. Każdy gada, co chce, a konsekwencji tego żadnych.

Wielu się ze mną nie zgodzi, ale dla mnie nie ma mowy o wolności wewnętrznej przy wolności zewnętrznej, gdy ta nie została własnoręcznie wyryta.

Dla kontrastu jednak, tak jak Sofeicz powiedział, zagęszczenie ludzi powoduje, że jesteśmy zniewoleni w najbardziej fundamentalny sposób. Potrzeba większej efektywności przy zwiększonej populacji powoduje rozrost systemu i jego skomplikowania.
Niemożliwa jest walka z tym.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
#7
Z pewnością w porównaniu z mrocznymi czasami rządów PiS-u mamy teraz wolność i jest zajebiście, co nie?
Odpowiedz
#8
Cytat:Z pewnością w porównaniu z mrocznymi czasami rządów PiS-u mamy teraz wolność i jest zajebiście, co nie?
Jeny. Ale co to ma do tematu Sofeicza? :roll:
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
#9
Kiedyś Jasienica w jednej ze swych książek napisał takie zdanie, ze człowiek sprzed okresu Rewolucji Francuskiej (czyli ostatecznego rozkwitu Humanitas) gdyby przeniósł się w czasie w przyszłość, to by nie mógł uwierzyć jak wielki w świecie panuje ucisk.

Tą obserwację potwierdza pierwszy wpis tego tematu, w którym Sofeicz pieje z zachwytu nad "wielkimi wolnościami", których przed wiekami nikt by za wolności nie uważał, tak jak nie uważano świeżego powietrza za coś wartościowego zanim nie nastąpiło jego zanieczyszczenie.

Odpowiedz
#10
idiota napisał(a):Tą obserwację potwierdza pierwszy wpis tego tematu, w którym Sofeicz pieje z zachwytu nad "wielkimi wolnościami", których przed wiekami nikt by za wolności nie uważał, tak jak nie uważano świeżego powietrza za coś wartościowego zanim nie nastąpiło jego zanieczyszczenie.
Pewnie przeciętny mieszkaniec Korei Północnej wychowany od dziecka w kulcie Kimów też nie ma poczucia braku wolności.
A pewnie inny mieszkaniec, dla odmiany USA, któremu padł iPhone, czuje się zniewolony do cna.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#11
idiota napisał(a):Kiedyś Jasienica w jednej ze swych książek napisał takie zdanie, ze człowiek sprzed okresu Rewolucji Francuskiej (czyli ostatecznego rozkwitu Humanitas) gdyby przeniósł się w czasie w przyszłość, to by nie mógł uwierzyć jak wielki w świecie panuje ucisk.
A pamiętasz może, w której książce to było? Brzmi interesująco.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
#12
Cytat:Z jednej strony, żyjemy w czasach niespotykanej wcześniej wolności osobistej.

A zapowiadało się tak interesująco Smutny
Odpowiedz
#13
Pawcio napisał(a):A zapowiadało się tak interesująco Smutny
Mam tę przewagę, że wiem z autopsji o czym mówię.
Może dla kogoś, kto ma to od dziecka, to normalka ale dla mnie ciągle świeżynka.

Pożyłbyś sobie w Kraju Robotnikow, Chłopów i Inteligencji Pracującej, to inaczej byś śpiewał.

PS. Fakt, trzeba było wziąć poprawkę na różnicę pokoleniową. Nie pomyślałem o tym.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#14
Cytat:PS. Fakt, trzeba było wziąć poprawkę na różnicę pokoleniową. Nie pomyślałem o tym.

Owszem, nie żyłem w tamtych czasach. Jako, że jak sam napisałeś jest między nami różnica pokoleniowa, nie do końca się zrozumiemy. Tak już jest. Znam jednak sporo osób, które mówią: "za komuny było lepij"
Odpowiedz
#15
Pawcio napisał(a):Znam jednak sporo osób, które mówią: "za komuny było lepij"
Też znam. Napewno czuli się bardziej wolni.

Prawda jest taka, że nigdy nie będzie sytuacji, w której się każdemu dogodzi.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#16
Sajid napisał(a):Też znam. Napewno czuli się bardziej wolni.
Na pewno to ta część oportunistów, którzy gotowi są poświęcić wszystko dla bezpieczeństwa, worka ziemniaków na zimę i wczasów FWP.

Dla tych z odrobiną kreatywności to był koszmar.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#17
Iselin napisał(a):A pamiętasz może, w której książce to było? Brzmi interesująco.


"Rozważania o wojnie domowej" Własnie kończę wiec mogę polecić.
Odpowiedz
#18
Mollarii napisał(a):"Rozważania o wojnie domowej" Własnie kończę wiec mogę polecić.
Dzięki Uśmiech
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
#19
zależy jak rozumieć wolność, jeśli komuś wolnością wydaje się brak odpowiedzialności to najbardziej wolnym jest niewolnik, nie musi myśleć, nie musi brać odpowiedzialności za siebie
oglądałam kiedyś film "Widmo wolności" Luisa Banuela, bardzo brutalnie pokazuje czym jest wolność
wolność jest trudna, nie każdy potrafi sobie z nią poradzić
Raduje się serce, raduje się dusza,
gdy banda prawicowców do boju wyrusza.
Lecz nie za miecze oni chwytają, ani idą w szranki,
jedynie myszki za ogon ciągną i toczą nieco pianki.
----------------------------------
"chcesz zmienić świat, zacznij od siebie"
Odpowiedz
#20
Sofeicz napisał(a):Temat ciężkiego kalibru.

Z jednej strony, żyjemy w czasach niespotykanej wcześniej wolności osobistej.
Mamy zagwarantowaną wolność zrzeszania się, głosowania, prowadzenia interesów, słowa, ochrony naszych danych osobowych, przemieszczania się, osiedlania, podejmowania pracy, kochania kogo popadnie.

Za to ograniczana jest cały czas nasza wolność w kwestiach co prawda mniej wzniosłych ale bardziej życiowych.

Odkąd zakazano palenia w knajpach - przestałem tam chodzić, wydzielone sale dla palących to już nie to samo. Niby jestem wolny ale nie do końca. Codzienni mijam okoliczne bloki - przy pierwszym tabliczka "zakaz gry w piłkę i zabaw na terenie zielonym" przy drugim "zakaz wyprowadzania psów na teren zielony" przy trzecim "Zakaz wstępu na teren zielony". Ot wolność w wydaniu spółdzielni mieszkaniowej.

Kilka dni temu podczas spaceru z psem zwrócono mi uwagę odnośnie psich nieczystości.Pani doczepiła się dlaczego mój pies sika na drzewo stojące jakieś 0.5 metra od chodnika przy którym się czasem bawią dzieci. I to nie była pierwsza taka sytuacja - rozumiem, że komuś przeszkadzają psie kupki ale do jasnej cholery bez przesady. No ale kup, przynajmniej u mnie w okolicy coraz mniej to trzeba teraz stworzyć problem psich sików. Tak przeglądam internet i po cichu pojawiają się postulaty zakazu posiadania psa w blokach. Teraz nie przejdą ale za 10 lat czemu nie.
Podobnie jak jestem pewien, że niedługo ograniczą dostępność alkoholu. Tylko skończą z fajkami.

W ogóle ludzie są coraz mniej tolerancyjni, coraz więcej wymagają od innych - coraz mniej od siebie samych - przeszkadzają im zachowania na które jeszcze 10 lat nikomu nie przeszkadzały. Żona opowiadała, że jak była dzieckiem jej sąsiad miał w bloku psa - jak pies chciał wyjść to po prostu otwierał mu drzwi - pies sobie zbiegał, zrobił co trzeba pospacerował i wracał. Przecież za coś takiego obecnie ludzie by gościa na latarni powiesili. Bo kupy, bo pogryzie dzieci, bo pies nie może latać sam, bo to skandal, bo tamto czy sramto.

Pojawiła się jakaś dziwna moda na rozwiązywanie każdego problemu za pomocą zakazów. Jak przeglądam internet to co najmniej raz w miesiącu czytam o pomysłach zakazania tego lub siamtego. Do tego dochodzi absolutne szaleństwo w kwestiach bezpieczeństwa - np obowiążkowe foteliki dla dzieci, kaski dla dzieci na rower itp itd. Jak byłem dzieckiem kasku nie miałem a ojciec woził mnie bez fotelika - jak widać żyję. Co prawda jak ojciec jechał ze mną autem to jechał powoli ale co tam. Musisz mieć fotelik a jak nie masz to nie dość, ze mandat dostaniesz to jeszcze posądzą Cię o bycie wyrodnym rodzicem. Nie ważne, że ja jako dziecko z ojcem wiozącym mnie bez fotelika 60 km/h byłem bezpieczniejszy niż syn mojego znajomego z którym pędzi on 120 km/h będący w foteliku. Bez fotelika dzieci wozić nie wolno i tyle.


Na razie czuję się jeszcze wolnym, ale mam wrażenie, że ta moja wolność z roku na rok jest ograniczana., właśnie poprzez regulowanie takich drobnych i z pozoru nieistotnych spraw.

Super, że mam zagwarantowaną wolność zrzeszania się ale bardziej mi zależało na możliwości zapalenia papierosa do piwa bez wychodzenia na zewnątrz knajpki Oczko
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości