To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ach, ten "zły" faszyzm
#1
Ponieważ ludzie zaczadzeni "wolnością" rozpisują się jaki to faszyzm był zły, zamordystyczny, i w ogóle be, chciałbym tutaj rozwiać nieco ten mit "złego faszyzmu". Pamiętajmy że słowo "faszyzm" stało się wręcz pejoratywnym rzygiem, każdy ostatecznie może stać się "faszystą" o ile ma inne poglądy niż "my": liberał, socjalista, konserwatysta, a nawet komunista jest teraz "faszystą", a faszyzm jak wiemy od naszych najgłośniejszych wyznawców wszechwolności, "nie przejdzie". Tymczasem wydaje mi się że nikt, kto z taką pasją rozpisuje się o tym "złym faszyzmie" nie wie właściwie czym faszyzm był - ten prawdziwy Włoski - ani co sobą prezentował.

Poniżej wklejam fragment artykułu Jacka Bartyzela poświęconego faszyzmowi:

"Zrąb ustroju faszystowskiego wyznaczyło kilka ustaw opracowanych przez państwową "komisję 13" oraz partyjną "komisję 15", w których zasiadali jednak także uczeni i politycy nie będący faszystami, lecz zwolennikami autorytarnej formy rządu; kluczowa ustawa z 24 XII 1925 znosiła zasadę odpowiedzialności rządu i ministrów przed parlamentem i stanowiła, że władzę wykonawczą sprawuje król poprzez odpowiedzialny wyłącznie przed nim rząd, którego szef - odtąd już nie zwykły "premier", tylko "szef rządu" (Capo di governo) - jest odpowiedzialny za ogólny kierunek polityki kraju, i może on również sprawować kierownictwo jednego lub więcej ministerstw (faktycznie Mussolini kumulował w różnych okresach od 3 do 8 resortów w swoich rękach); żaden projekt ustawy nie mógł być odtąd umieszczany w porządku dziennym Izb parlamentu bez zgody szefa rządu; uzupełniająca ustawa z 31 I 1926 nadawała rządowi prawo wydawania dekretów z mocą ustaw w przypadkach "nagłej i nieodpartej konieczności"; ustawa z 31 XII 1925 tworzyła Faszystowski Związek Narodowy Dziennikarzy, czyniąc przynależność do niego warunkiem wykonywania zawodu; po chybionym zamachu na Mussoliniego (31 X 1926) powołano Trybunał Specjalny do Obrony Państwa oraz wprowadzono (25 XI 1926) do kodeksu karnego 8 artykułów przewidujących karę śmierci za "konkretną działalność przeciwko życiu, nienaruszalności lub wolności osobistej" króla, członków dynastii i szefa rządu oraz za przestępstwa przeciwko niepodległości państwa, antypaństwowe powstanie, lub podburzanie do wojny cywilnej, a kary więzienia od 3 do 10 lat za próby odbudowania partii politycznych, które tym samym przestały legalnie istnieć; poziom represji był jednak przez cały okres stabilizacji reżimu nie tylko nieporównywalny z systemem komunistycznym czy hitlerowskim, ale nawet niższy od większości niefaszystowskich ustrojów autorytarnych w Europie; Trybunał Specjalny skazywał za czyny karalne w każdym państwie, takie jak zamachy terrorystyczne czy działalność mafijna; liczba wydanych przez niego wyroków 1927-39 wynosiła 3596, a przeciętna długość nałożonych kar więzienia - 5,25 roku; w okresie 1926-43 wydano tylko 25 wyroków śmierci, z czego 21 na macedońskich i chorwackich terrorystów - morderców jugosłowiańskiego króla Aleksandra I i francuskiego ministra spraw zagranicznych L. Barthou; skazanych za przestępstwa polityczne zsyłano na Wyspy Liparyjskie, gdzie reżim więzienny nie odbiegał od standardów europejskich; państwowy aparat sprawiedliwości skutecznie sparaliżował też pospolitą przestępczość kryminalną i mafię sycylijską (która odrodziła się dopiero dzięki Amerykanom, co było "wypłatą" za oddane im usługi podczas inwazji 1943); szef policji 1926-40 - Arturo Bocchini wyeliminował pozaprawną przemoc lokalnych "rasów" i skutecznie blokował podejmowane przez partię próby kontroli czy penetracji policji, podobnie jego następca Senise, lojalny w stosunku do króla, który odegrał nawet znaczną rolę w obaleniu Mussoliniego; powołana 1930 tajna policja: Organizacja Inwigilacji i Zwalczania Antyfaszyzmu (OVRA) nie wyróżniała się specjalnie w swej działalności od służb specjalnych innych państw, również demoliberalnych, śledzących działalność ugrupowań "antykonstytucyjnych"; najpospolitszą szykaną w stosunku do dysydentów reżimu było zmuszanie ich do zmiany miejsca zamieszkania.

Do 1926, kiedy ministrem finansów był liberalny ekonomista z Towarzystwa Adama Smitha - Alberto D e S t e f a n i markiz Donati di Celadis (1879-1969), według zgodnej opinii współczesnych (od V. Pareta do W. Churchilla) Włochy miały najbardziej leseferystyczny gabinet w historii; działania De Stefaniego mogłyby zadowolić najbardziej skrajnych libertarian: zmniejszył radykalnie wydatki państwowe, zlikwidował deficyt budżetowy, ustabilizował metodami "monetarystycznymi" lira, zdenacjonalizował prawie wszystko, co było dotąd w rękach państwa, obniżył podatki i pozwolił działać bez żadnych przeszkód kapitałowi prywatnemu; jego dymisja była przejściem od fazy "f. liberalnego" do korporacjonizmu; społeczny ustrój korporacyjny został ustanowiony ustawą z 3 IV 1926, nakazującą pokój społeczny między pracodawcami i pracobiorcami, a zakazującą strajków i lokautów oraz wprowadzającą umowy zbiorowe; spory miały być rozstrzygane przez Trybunał Pracy; rozporządzenie wykonawcze do tej ustawy powoływało 6 konfederacji pracowników i tyleż pracodawców, nadto konfederację wolnych zawodów i artystów, przy czym 1928 zwolniono lewicowego syndykalistę Rossoniego z funkcji przewodniczącego Konfederacji Faszystowskich Korporacji Zawodowych; 2 VII 1926 utworzone zostało Ministerstwo Korporacji, na którego czele stanął sam Capo di governo, któremu podlegały także: Narodowa Organizacja Wypoczynku (Opera Nazionale Dopolavoro), Urząd Ochrony Macierzyństwa i Dzieciństwa oraz Balilla; 21 IV 1927 ogłoszono Kartę Pracy, ustanawiającą "współpracę kapitału z pracą"; 1930 powołano Narodową Radę Korporacji, która nie miała uprawnień legislacyjnych, ale wydawała wiążące wytyczne w sprawach umów o pracę.

Wzmocnienie w nowym reżimie pozycji prawicy nacjonalistycznej, której przywódca Luigi F e d e r z o n i (1878-1967) został ministrem spraw wewnętrznych, ułatwiło Mussoliniemu poskromienie wewnątrzpartyjnej opozycji ekstremistycznych rasów lokalnych: III 1926 usunięty został z funkcji sekretarza PNF najokrutniejszy z nich - Farinacci ("wsławiony" także próbą przedłożenia tezy doktorskiej: Aplikowanie przez faszystów oleju rycynowego dywersantom nie może być uznane za akt przemocy) i zastąpiony przez pracowitego biurokratę - Augusta Turatiego, który pozostał na tym stanowisku do 1930; inny wpływowy nacjonalista - minister sprawiedliwości Alfredo R o c c o (1875-1935) przeforsował 1928 nowy statut PNF, który podporządkowywał partię organom państwa, dzięki czemu we Włoszech, pomimo istnienia monopartii, nigdy nie doszło do powstania "państwa partyjnego", jak w systemach komunistycznych, czy choćby w takim stopniu, jak w III Rzeszy; nazbyt gorliwego w zwalczaniu korupcji Turatiego zastąpił z kolei bezbarwny lizus (podczas rozmów telefonicznych z Duce stawał na baczność, wprowadził też zwyczaj podbiegania do biurka Mussoliniego na początku audiencji) Starace, który uczynił z partii powszechny "związek zawodowy" oportunistów, zwłaszcza ze sfery budżetowej, doprowadzając 1939 jej stan liczebny do 2 633 000 członków (z przybudówkami, jak syndykaty, organizacje młodzieżowe, kobiece, sportowe etc. - 21,6 mln ludzi, tj. połowa ludności państwa).

XII 1928 nastąpiło połączenie funkcji państwowych i partyjnych Mussoliniego, jako przewodniczącego Wielkiej Rady Faszystowskiej; przybrał on również oficjalny tytuł Duce del Fascismo (od łac. dux - wódz), który stał się najpowszechniej używanym zwrotem, w skróconej formie Duce; najbardziej jaskrawym i teatralnym elementem totalizacji był przybierający, zwłaszcza po 1931, bałwochwalcze formy "kult wodza" (ducismo) i ślepego posłuszeństwa, wyrażanego sloganami typu: "Wódz ma zawsze rację" (Duce ha sempre ragione) czy "wierzyć, słuchać, walczyć" (credere, ubbidire, combattere); palące się do późnej nocy światła w Pałacu Weneckim (siedzibie rządu) miały sprawiać wrażenie niespożytości sił wodza, które poświęca on dla Italii; jedyną postacią historyczną godną porównania z Duce był Juliusz Cezar.

Wybory do Izby Deputowanych, złożonej z przedstawicieli syndykatów i korporacji, zostały 1929 zastąpione przez plebiscyty, w których głosować można było tylko na 1 listę wyborczą, ustaloną przez Wielką Radę Faszystowską spośród kandydatów do Izby Faszystowskiej i Korporacji, wysuniętych przez syndykaty; ponieważ Senat, złożony z nominatów królewskich, był poza kontrolą reżimu i zasiadało w nim nadal wielu opozycjonistów (liberałów i "nie przyłączonych" do f. nacjonalistów), 1939 został zlikwidowany; w "wyborach plebiscytarnych" 1929 wzięło udział 90 % uprawnionych, i za listą PNF opowiedziało się ponad 8,5 mln głosujących, przeciw 136 000, a w 1934 - odpowiednio 97 % oraz 10 mln i 15 000; poparcie mas dla reżimu było wówczas autentyczne.

Niezaprzeczalnym pozytywem drugiej fazy rządów Mussoliniego było zakończenie - tzw. Układami Laterańskimi (konkordat wraz z konwencją finansową) 11 II 1929 - stanu prowadzonej permanentnie od 1859 przez liberalne państwo włoskie "wojny religijnej" z Watykanem i z Kościołem; na ich mocy Stolica Apostolska odzyskała suwerenność polityczną, wprawdzie już tylko na mikroskopijnym obszarze Państwa Watykańskiego, uzyskując także rekompensatę finansową za dokonany zabór terytorium b. Państwa Kościelnego, a religia katolicka odzyskała status religii publicznej państwa włoskiego, z takimi konsekwencjami, jak uznanie cywilnoprawnych skutków małżeństwa kościelnego oraz obligatoryjnej nauki religii w szkołach państwowych; Watykan uznał natomiast formalnie Królestwo Włoskie, z Rzymem jako stolicą państwa; Mussolini wykonał także kilka prokatolickich gestów osobistych: nakazał wycofanie z obiegu swoich antyklerykalnych powieści, wziął - po kilkunastu latach konkubinatu - ślub kościelny, ochrzcił swoje dzieci; w stosunkach: państwo faszystowskie - Kościół pojawiały się wprawdzie dalej napięcia spowodowane dążeniem reżimu do pełnej kontroli i ideologizacji wychowania młodzieży, ograniczania działalności Akcji Katolickiej, wreszcie zbliżania się po 1938 do nazistowskich Niemiec, co spowodowało potępienia w encyklikach Piusa XI: statolatrii (Non bisogno abbiamo, 1931) i rasizmu (Mit brenneder Sorge, 1937), niemniej w porównaniu, na tym polu, z reżimem liberalnym reżim faszystowski wypada korzystniej, bez względu na to, jakie ukryte cele mu przyświecały.

Wysoki poziom i duży zakres swobody miała pod reżimem faszystowskim kultura, a intelektualiści odgrywali w nim niespotykanie gdzie indziej znaczącą rolę; czasopisma kulturalne przedstawiały różne punkty widzenia i propagowały różnorodne style artystyczne, a kierunki awangardowe były wręcz promowane; szczególną sympatię artystów-plastyków wzbudziła decyzja Mussoliniego przeznaczania 2 % kosztorysów wznoszonych budynków publicznych na dekoracje malarskie i rzeźbiarskie; ewenementem było też opatrzenie przedmową, przez urzędującego szefa rządu, tomiku poezji ("hermetysty" Giuseppe Ungarettiego); w odpowiedzi na hitlerowską wystawę "sztuki zdegenerowanej" minister wychowania Bottai utworzył demonstracyjnie w swoim resorcie Urząd Sztuki Współczesnej, a Marinetti, zaproszony z oficjalną wizytą w ramach wymiany kulturalnej do Berlina, zażądał zaproszenia na uroczyste spotkanie z nim niemieckich artystów ekspresjonistycznych, zamkniętych do obozów koncentracyjnych; szczególnie chlubną wizytówką kulturalną f. była wydawana od 1929 pod redakcją Gentilego Enciclopedia Italiana, powszechnie uważana za jedno z najlepszych wydawnictw tego typu w historii; w opracowywaniu jej haseł kierowano się wyłącznie kryteriami merytorycznymi, toteż ich autorami byli najbardziej kompetentni w swoich dziedzinach niefaszyści, a nawet zdeklarowani antyfaszyści; na wysoką notę zasługuje przygotowana również przez Gentilego reforma szkolna, która wypleniła z programów nauczania laicyzm i pozytywizm, a umocniła ducha religijnego i tradycję cywilizacji łacińskiej (romanitá), uprzywilejowywała edukację klasyczną, z łaciną na czele, oraz uwrażliwienie na piękno estetyczne; zaproszenie do powołanej 1929 Akademii Włoskiej przyjęli wszyscy żyjący ówcześnie wybitni pisarze i myśliciele, z wyjątkiem Crocego; wysoki poziom reprezentowały modelowe uczelnie f.: Wyższa Szkoła Nauk Korporacyjnych w Pizie oraz uniwersytet w Perugii, którego rektorem został wybitny socjolog polityki Roberto M i c h e l s (1876-1936); poważne osiągnięcia miały: Centralny Ośrodek Badań nad Starożytnością oraz Narodowy Instytut Kultury Faszystowskiej "Dante Alighieri"; rozkwit przeżywała najmłodsza ze sztuk - kino: debiutowali w tym czasie R. Rosellini, L. Visconti, M. Antonioni, a 1937 wybudowane zostało wzorcowe miasteczko filmowe - Cinecittá; w latach 30. powstał dom wydawniczy Einaudi, promujący bez przeszkód dzieła liberałów, demokratów, a nawet komunistów; pod rządami Mussoliniego debiutowali też pisarze - antyfaszyści i komuniści: E. Vittorini, V. Pratolini, C. Pavese i A. Moravia; Croce bez żadnych przeszkód wydawał swoje czasopismo "La Critica", a w Senacie regularnie głosował przeciwko wszystkim ustawom i posunięciom reżimu, z jednym wyjątkiem: zbrojnej inkorporacji Abisynii, po której wysłał do Duce telegram gratulacyjny; jedyną "represją", jaka spotkała Crocego przez 20 lat f. była odmowa podzelowania mu butów przez szewca - wielbiciela Duce; otwarcie antyfaszystowskie były czasopisma "La Cultura" i "La Civiltá moderna".

Na elementy państwa socjalnego, budowanego przez reżim faszystowski, składały się płatne urlopy, zasiłki chorobowe, premie roczne, a także organizacja czasu wolnego za pośrednictwem Dopolavoro, działającej w ramach gmin i (sporadycznie) większych fabryk; uzupełniała ona system opieki społecznej, udzielając pomocy ubogim i oferując wczasy robotnicze oraz w zasadzie bezpłatne kolonie dla dzieci; dostarczała też rodzinom odbiorników radiowych, których ilość wzrosła od 1932 do 1938 z 300 000 do 1 mln; likwidację bezrobocia, umasowienie oświaty i opieki społecznej, urbanizację i modernizację miast demoliberalny historyk pochodzenia żydowskiego - R. De Felice akcentował jako stały "postęp społeczny" (Il Fascismo, [w:] Enciclopedia del Novecento, Roma 1977, vol. II, s. 917); przysłowiowa wręcz stała się punktualność pociągów na, ongiś, najgorzej w Europie funkcjonującej kolei; szczególną wagę, także propagandową, reżim przywiązywał do zorganizowanych wycieczek i sportów, zwłaszcza piłki nożnej i automobilizmu (wozy Alfa Romeo z powodzeniem konkurowały z niemieckim Mercedesem); polityce prorodzinnej służyły: ochrona życia poczętego, system podatków i dotacji zachęcających do wzrostu populacji (także podatek od kawalerów) oraz umożliwiających kobiecie pozostanie w gospodarstwie domowym; dzięki temu ludność Włoch zwiększyła się z 38 mln 450 tys. w 1921 do 44 mln 900 tys. w 1940; kontrowersyjna, z punktu widzenia etyki katolickiej, była natomiast chłopięca organizacja Balilla (i jej żeński odpowiednik Piccole Italiane), która odciągała młodzież od rodziny i Kościoła; odwrót od leseferyzmu w polityce gospodarczej zbiegł się jednak z ogólnoświatową recesją gospodarczą, którą reżim usiłował powstrzymać interwencjonistycznym programem robót publicznych (osuszanie błot pontyjskich) i zwiększoną dawką etatyzmu; działalność utworzonego 1933 Instytutu Rekonstrukcji Przemysłowej (IRI), skupującego od banków udziały w przedsiębiorstwach, doprowadziła do tego, że 1939 rząd włoski kontrolował większą część przemysłu od jakiegokolwiek innego kraju w Europie, z wyjątkiem ZSSR i III Rzeszy.

Mniej więcej do połowy lat 30. prestiż f., i osobisty Mussoliniego, był w świecie ogromny, i to zarówno na prawicy, jak i na lewicy (wyjąwszy komunistyczną); hołdy składali mu m.in.: hinduski pacyfista Mahatma Ghandi, belgijski socjalista Henrik de Man; postępowy utopista H.G. Wells, wedle którego f. był "złą dobrą rzeczą"; dramaturg G.B. Shaw, który przepowiadał, że Mussolini pójdzie dalej w stronę socjalizmu niż Labour Party; twórca psychoanalizy - Zygmunt Freud, konserwatysta i rojalista T.S. Eliot, prawosławny myśliciel M. Bierdiajew, który uważał włoski f. za jedyne twórcze zjawisko w całej Europie; lord Curzon, sir Neville Chamberlain; Winston Churchill, po spotkaniu z Duce 1927, oświadczył: "Gdybym był Włochem, byłbym z wami z całego serca"; (anglikański) abp Canterbury wyraził pogląd, iż "Mussolini jest największym gigantem Europy"; wymienione osobistości na ogół zmieniły później swój pogląd w tej kwestii, ale nie wszystkie: Ghandi, na przykład, jeszcze 1939 nawet w Hitlerze widział męża stanu "miłującego pokój".

Do 1938 nie było również w ideologii i systemie prawnym f. najmniejszych śladów antysemityzmu: przeciwnie - mniejszość żydowska (zaledwie 47 000 osób) odgrywała wybitną rolę w ustanowieniu i funkcjonowaniu reżimu; w "marszu na Rzym" wzięło udział 230 Żydów-"czarnych koszul"; jeszcze 1934 Mussolini publicznie demonstrował pogardę dla rasistowskiej doktryny nazistów; wzajemnie, sympatię dla faszystowskich Włoch deklarowali 1923-36 tak wybitni działacze międzynarodowego żydostwa, jak (późniejszy pierwszy prezydent Izraela) Chaim Weizmann, Nahum Sokolov czy Nahum Goldmann; odsetek Żydów w PNF był wyższy od analogicznego odsetka w ogólnej populacji państwa oraz od procentowej przynależności do partii u "gojów"; Żyd Aldo Fizzi był członkiem Wielkiej Rady Faszystowskiej, a G. del Vecchio rektorem Uniwersytetu Rzymskiego; Żydówką była także kochanka Mussoliniego i główna ideolożka f. w jego początkach - Margherita S a r f a t t i (1883-1961); reprezentatywna dla symbiozy włoskiego żydostwa z f. była bankierska rodzina Ovazza, złożona z ojca Ernesta i jego 3 synów, z których jeden - Ettore, założyciel pisma Izraelitów - faszystów "La Nostra Bandiera", wytrwał przy f. i atakował syjonizm nawet po uchwaleniu (pod naciskiem Niemiec) antyżydowskich ustaw 1938, zabraniających Żydom wykonywania niektórych zawodów i zawierania mieszanych małżeństw; usunięto wówczas także z katedr 109 profesorów pochodzenia żydowskiego; słynny fizyk atomowy pochodzenia żydowskiego - Enrico Fermi wyjechał wprawdzie po ogłoszeniu ustaw do USA, ale powstrzymywał się od deklaracji antyreżimowych i do 1942 wciąż figurował na liście członków Włoskiej Akademii Nauk; ustawy rasowe - oprotestowane przez Stolicę Apostolską, króla, korpus oficerski, nacjonalistów z przewodniczącym Senatu Federzonim na czele, a także wielu prominentnych faszystów (jak marszałkowie De Bono i Balbo) - faktycznie nie były wykonywane aż do nastania okupacji niemieckiej, zawierały też wyłączenie w stosunku do Żydów - kombatantów oraz faszystów; ideologicznie nurt rasistowski reprezentowali od lat 30. prof. Guido L a n d r a i redaktor "La Vita Italiana" Giovanni P r e c i o z i .

Początkiem końca - a w gruncie rzeczy samobójstwa - reżimu faszystowskiego było zbliżenie, sojusz, a w końcu uzależnienie od III Rzeszy, choć po części odpowiedzialne za ten fakt są "wielkie demokracje zachodnie", które doprowadzając do potępienia Włoch za inwazję Abisynii na forum Ligi Narodów, nie pozostawiły im geopolitycznej swobody manewru; zrazu nic nie zapowiadało zbliżenia obu systemów, a interesy polityczne Włoch i Niemiec były sprzeczne, zwłaszcza na odcinku Austrii; tuż po dojściu Hitlera do władzy Mussolini (którego przed wiązaniem się z tym "okrutnym pajacem" przestrzegał D`Annunzio) trafnie przewidywał, że Niemcy, choć przeprowadzili "rewolucję według naszego wzorca, [...] w końcu doprowadzą tę ideę do ruiny"; po pierwszym spotkaniu obu dyktatorów 14 VI 1934 w Wenecji, Mussolini zwierzał się, że jego gość przypomina mu Dżyngis-chana i Attylę, a żonie Racheli tłumaczył: "Jest to człowiek bezlitosny i okrutny [...]. Nie zawahał się zabić towarzyszy, którzy pomogli mu zdobyć władzę. To tak jakbym ja zamordował lub kazał zamordować Dino Grandiego, Italo Balbo, Giuseppe Bottai..."; stanowcza postawa Mussoliniego w obronie niepodległości Austrii udaremniła dokonanie Anschlussu już 1934; "oś Rzym - Berlin" została ogłoszona 1 XI 1936, mimo to Włochy zwlekały z przystąpieniem do niemiecko-japońskiego Paktu Antykominternowskiego aż do końca 1937, obawiając się, że jego ukrytym celem nie jest zwalczanie komunizmu, lecz dążenie do wojny z Francją i Anglią; ostatecznie, do postawienia na sojusz z Niemcami przekonała Duce kapitulacja monachijska państw zachodnich w kwestii rozbioru Czechosłowacji; mimo to, przystąpieniu 1940 do wojny przeciwnych było wielu czołowych faszystów: Balbo (który już po Monachium zarzucił Mussoliniemu, że "czyści niemieckie buty"), Grandi, Ciano; seria kompromitujących klęsk nieprzygotowanej do wojny armii włoskiej w Grecji, na Bałkanach i w Afryce Płn., zdruzgotały autorytet Duce w narodzie, czego nie były zdolne powstrzymać ani dymisje czołowych faszystów (Ciano, Grandi, Bottai), ani kolejne zmiany na stanowisku sekretarza partii (XII 1941 - Aldo Vidussoni; IV 1943 - Carlo Scorza); obalenie Mussoliniego, tuż po inwazji aliantów na Sycylię (9/10 VII 1943), okazało się operacją zadziwiająco prostą; podczas zebrania (nie zwoływanej od 1939) Wielkiej Rady Faszystowskiej 24/25 VII 1943, jego wnioskodawca - Grandi zaproponował bardziej kolegialne sprawowanie funkcji w państwie oraz przywrócenie królowi władzy nad armią i "ostateczną inicjatywę w podejmowaniu decyzji"; wniosek Grandiego został przyjęty 19 głosami przeciwko 7; nazajutrz Mussolini został wezwany do króla, który oznajmił mu zdymisjonowanie go i mianowanie premierem marszałka Pietro Badoglio, a w chwili opuszczania pałacu królewskiego Duce został aresztowany; jego upadek nie wywołał praktycznie żadnych protestów ze strony faszystów.

Ostatni akt historii włoskiego f. rozegrał się po brawurowej akcji uwolnienia Mussoliniego z miejsca jego internowania w Abruzzach przez komando SS płk. O. Skorzennego; powołany pod ścisłą kuratelą Niemiec, jedynie na obszarze płn. Włoch, nowy reżim faszystowski (nie jest jasne, czy Mussolini był inicjatorem tego przedsięwzięcia) nosił oficjalnie nazwę: W ł o s k a R e p u b l i k a S p o ł e c z n a , a jego potoczna nazwa - Republika Salo wzięła się od miasteczka nad jeziorem Garda, gdzie miało swoją siedzibę ministerstwo propagandy; na czele nowo powołanej, i dochodzącej 1944 do 500 000 członków, F a s z y s t o w s k i e j P a r t i i R e p u b l i k a ń s k i e j (PFR; Partito Fascista Repubblicano) stanął antymonarchistyczny radykał i fanatyk Alessandro P a v o l i n i (1903-1945); spośród 7 członków b. WRF, którzy głosowali 24/25 V 1943 za Mussolinim, w Salo znalazło się tylko 3 - w tym Guido Buffarini-Guidi, którzy został ministrem spraw wewnętrznych; przez poczucie lojalności pozostali również: Gentile i futuryści Soffici i Marinetti, chociaż ten ostatni radził porzucić nazwę "f."; prawdziwą "szarą eminencją" RSI stał się jednak b. komunista, działacz III Międzynarodówki i przyjaciel Lenina - Nicola B o m b a c c i (1879-1945); opracowany przez niego program oznaczał "powrót do źródeł" lewicowych f., w znacznie głębszym stopniu, niż tylko do republikanizmu i zerwania z "konserwatywnymi klikami"; za "zboczenie rewolucji faszystowskiej z wytkniętego kursu" (ha deviato il carso della rivoluzione fascista) i zachowanie "egoistycznych przywilejów klasowych" obciążono "obłudnego monarchę"; w miejsce "reakcyjnych" pionowych korporacji utworzony został "poziomy" związek zawodowy pracy i techniki (Confederazione Generale del Lavoro e della Tecnica); I Kongres PFR XI 1943 przyjął szereg radykalnych społecznie i demokratycznych politycznie postulatów: nacjonalizację przedsiębiorstw zatrudniających ponad 100 pracowników, parcelację ziemi "nieefektywnie wykorzystywanej" i przekazanie jej spółdzielniom rolniczym, utworzenie robotniczych rad zarządzających w fabrykach, podział zysków między robotników w sektorze prywatnym, wprowadzenie szczegółowego planowania gospodarczego na szczeblu rządowym, zwiększenie roli związków zawodowych, demokratyczny system wyborczy, niezawisłość sądownictwa, wolność prasy, a w polityce zagranicznej - dążenie do utworzenia Wspólnoty Europejskiej, która miałaby również pomagać, tak Białym jak Czarnym, w rozwoju Afryki; choć do końca wojny program ów nie miał szans na realizację (acz II 1945 został jeszcze wydany dekret o nacjonalizacji FIAT-a), Bombacci nie bez racji twierdził, że RSI jest "jedynym obok ZSSR prawdziwie socjalistycznym państwem na świecie"; brak realnej władzy pod faktyczną okupacją niemiecką reżim Salo kompensował sobie represjami w stosunku do oponentów i "zdrajców": 5 z 19 głosujących przeciwko Duce członków WRF, którzy znaleźli się w zasięgu (w tym 80-letni De Bono i zięć Mussoliniego - Ciano) zostało rozstrzelanych, po pokazowym procesie w Weronie 11 I 1944 (pozostałych skazano na karę śmierci zaocznie); jako jeden z tysięcy ochotników, w oddziałach spadochronowych Republiki Salo walczył 18-letni Dario Fo - późniejszy komunista, uhonorowany 1997 literacką Nagrodą Nobla; IV 1945 Mussolini przeniósł się do symbolicznej kolebki f. - Mediolanu, ale opuścił go już 25 IV, kierując się na północ, zapewne zamierzając zbiec do Szwajcarii; 28 IV został schwytany i zamordowany (wraz z wierną mu do końca kochanką, Clarą Petacci) przez komunistyczne komando "pułkownika Valeria", a nazajutrz ich ciała powieszono, głowami w dół, przy stacji benzynowej na Piazzale Loreto w Mediolanie
."

Na koniec jeszcze jedna ciekawostka. Włoski pisarz Julius Evola w 1951 został aresztowany i przesiedział pół roku za treści które przedstawił w swoim tekście "orientacje", treści w których wyraża się krytycznie o współczesnym mu demoliberalnym szambie (to już moja treść Oczko) i za podburzanie młodzieży - czyli za to samo, za co demokracja ateńska skazał Sokratesa na śmierć, czego sam Evola nie omieszkał podkreślić. Podczas reżimu faszystowskiego Evola wielokrotnie otwarcie krytykował również i faszyzm. Wtedy Evoli nikt nie aresztował, nikt nie uwięził, i nikt nie wytoczył mu procesu. Ale, z obiegowej wiedzy różnych mędrców to faszyzm jest zamordystyczny :lol2:
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#2
Berzerker napisał(a):Ponieważ ludzie zaczadzeni "wolnością" rozpisują się jaki to faszyzm był zły, zamordystyczny, i w ogóle be, chciałbym tutaj rozwiać nieco ten mit "złego faszyzmu".
Ale dla tych ludzi faszyzm zawsze będzie zły, dlatego, że nie jest wolnościowy.
Nie ma co się wzbraniać przed tym, że faszyzm (czy jakiś autorytaryzm) z czyjegoś punktu widzenia będzie zły czy zamordystyczny. Gorzej by było gdyby dla każdego takowy nie był. Wtedy mamy wolnościowy raj czyli relatywizm, równość ideii, przekonań, poczynań. Oczywiście z niezastąpionym dopiskiem "o ile nie nie ingeruje się w wolność innych".

Faszyzm o tyle może być dobry właśnie przez to, że dla kogoś będzie zły. Oczko
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#3
Pewna, bardziej wyważona forma analogicznego ustroju do wczesnego faszyzmu włoskiego (połowa lat 20 ub. w.) funkcjonuje dobrze we współczesnym Izraelu. To tak nawiązując do wymienionego w tekście Weizmanna, który oczywiście jeszcze w 1940 roku odciął się od Mussoliniego, jednak z pewnością wykorzystał niektóre cechy ustroju, który akurat pasuje do społeczności żydowskiej (militaryzm, głębokie, związane z religią poczucie wspólnoty, ograniczenie wolności słowa, korporacjonizm łączący całkiem nieźle działający wolny rynek z polityką wspierania dużego kapitału itd.).
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
#4
Berzerker napisał(a):Do 1926, kiedy ministrem finansów był liberalny ekonomista z Towarzystwa Adama Smitha - Alberto D e S t e f a n i markiz Donati di Celadis (1879-1969), według zgodnej opinii współczesnych (od V. Pareta do W. Churchilla) Włochy miały najbardziej leseferystyczny gabinet w historii; działania De Stefaniego mogłyby zadowolić najbardziej skrajnych libertarian: zmniejszył radykalnie wydatki państwowe, zlikwidował deficyt budżetowy, ustabilizował metodami "monetarystycznymi" lira, zdenacjonalizował prawie wszystko, co było dotąd w rękach państwa, obniżył podatki i pozwolił działać bez żadnych przeszkód kapitałowi prywatnemu; jego dymisja była przejściem od fazy "f. liberalnego" do korporacjonizmu; społeczny ustrój korporacyjny został ustanowiony ustawą z 3 IV 1926, nakazującą pokój społeczny między pracodawcami i pracobiorcami, a zakazującą strajków i lokautów oraz wprowadzającą umowy zbiorowe; spory miały być rozstrzygane przez Trybunał Pracy; rozporządzenie wykonawcze do tej ustawy powoływało 6 konfederacji pracowników i tyleż pracodawców, nadto konfederację wolnych zawodów i artystów, przy czym 1928 zwolniono lewicowego syndykalistę Rossoniego z funkcji przewodniczącego Konfederacji Faszystowskich Korporacji Zawodowych; 2 VII 1926 utworzone zostało Ministerstwo Korporacji, na którego czele stanął sam Capo di governo, któremu podlegały także: Narodowa Organizacja Wypoczynku (Opera Nazionale Dopolavoro), Urząd Ochrony Macierzyństwa i Dzieciństwa oraz Balilla; 21 IV 1927 ogłoszono Kartę Pracy, ustanawiającą "współpracę kapitału z pracą"; 1930 powołano Narodową Radę Korporacji, która nie miała uprawnień legislacyjnych, ale wydawała wiążące wytyczne w sprawach umów o pracę.

Cytat:Starace, który uczynił z partii powszechny "związek zawodowy" oportunistów, zwłaszcza ze sfery budżetowej, doprowadzając 1939 jej stan liczebny do 2 633 000 członków

Cytat:Na elementy państwa socjalnego, budowanego przez reżim faszystowski, składały się płatne urlopy, zasiłki chorobowe, premie roczne, a także organizacja czasu wolnego za pośrednictwem Dopolavoro, działającej w ramach gmin i (sporadycznie) większych fabryk; uzupełniała ona system opieki społecznej, udzielając pomocy ubogim i oferując wczasy robotnicze oraz w zasadzie bezpłatne kolonie dla dzieci; dostarczała też rodzinom odbiorników radiowych, których ilość wzrosła od 1932 do 1938 z 300 000 do 1 mln; likwidację bezrobocia, umasowienie oświaty i opieki społecznej, urbanizację i modernizację miast demoliberalny historyk pochodzenia żydowskiego - R. De Felice akcentował jako stały "postęp społeczny" (Il Fascismo, [w Enciclopedia del Novecento, Roma 1977, vol. II, s. 917); przysłowiowa wręcz stała się punktualność pociągów na, ongiś, najgorzej w Europie funkcjonującej kolei; szczególną wagę, także propagandową, reżim przywiązywał do zorganizowanych wycieczek i sportów, zwłaszcza piłki nożnej i automobilizmu (wozy Alfa Romeo z powodzeniem konkurowały z niemieckim Mercedesem); polityce prorodzinnej służyły: ochrona życia poczętego, system podatków i dotacji zachęcających do wzrostu populacji (także podatek od kawalerów) oraz umożliwiających kobiecie pozostanie w gospodarstwie domowym; dzięki temu ludność Włoch zwiększyła się z 38 mln 450 tys. w 1921 do 44 mln 900 tys. w 1940; kontrowersyjna, z punktu widzenia etyki katolickiej, była natomiast chłopięca organizacja Balilla (i jej żeński odpowiednik Piccole Italiane), która odciągała młodzież od rodziny i Kościoła; odwrót od leseferyzmu w polityce gospodarczej zbiegł się jednak z ogólnoświatową recesją gospodarczą, którą reżim usiłował powstrzymać interwencjonistycznym programem robót publicznych (osuszanie błot pontyjskich) i zwiększoną dawką etatyzmu; działalność utworzonego 1933 Instytutu Rekonstrukcji Przemysłowej (IRI), skupującego od banków udziały w przedsiębiorstwach, doprowadziła do tego, że 1939 rząd włoski kontrolował większą część przemysłu od jakiegokolwiek innego kraju w Europie, z wyjątkiem ZSSR i III Rzeszy.

Sam przyzales że reżim Mussoliniego po 4 latach rządów stał się w gruncie rzeczy socjalistyczny.
Cytat:w "wyborach plebiscytarnych" 1929 wzięło udział 90 % uprawnionych, i za listą PNF opowiedziało się ponad 8,5 mln głosujących, przeciw 136 000, a w 1934 -odpowiednio 97 % oraz 10 mln i 15 000; poparcie mas dla reżimu było wówczas autentyczne.
:lol2::lol2::lol2:
Komuniści też wygrywali prawie wszystkie plebiscyty. Nie.ważne kto.głosuje, ważne kto.liczy głosy :]

Cytat:Niezaprzeczalnym pozytywem drugiej fazy rządów Mussoliniego było zakończenie - tzw. Układami Laterańskimi (konkordat wraz z konwencją finansową) 11 II 1929 - stanu prowadzonej permanentnie od 1859 przez liberalne państwo włoskie "wojny religijnej" z Watykanem i z Kościołem; na ich mocy Stolica Apostolska odzyskała suwerenność polityczną, wprawdzie już tylko na mikroskopijnym obszarze Państwa Watykańskiego, uzyskując także rekompensatę finansową za dokonany zabór terytorium b. Państwa Kościelnego, a religia katolicka odzyskała status religii publicznej państwa włoskiego, z takimi konsekwencjami, jak uznanie cywilnoprawnych skutków małżeństwa kościelnego oraz obligatoryjnej nauki religii w szkołach państwowych; Watykan uznał natomiast formalnie Królestwo Włoskie, z Rzymem jako stolicą państwa; Mussolini wykonał także kilka prokatolickich gestów osobistych: nakazał wycofanie z obiegu swoich antyklerykalnych powieści, wziął - po kilkunastu latach konkubinatu - ślub kościelny, ochrzcił swoje dzieci
Propaganda. Mussolini był zagorzałym ateistą. To mu pewnie pozostało z czasów gdy był marksistą Oczko
Cytat:państwo faszystowskie - Kościół pojawiały się wprawdzie dalej napięcia spowodowane dążeniem reżimu do pełnej kontroli i ideologizacji wychowania młodzieży, ograniczania działalności Akcji Katolickiej, wreszcie zbliżania się po 1938 do nazistowskich Niemiec, co spowodowało potępienia w encyklikach Piusa XI: statolatrii (Non bisogno abbiamo, 1931) i rasizmu (Mit brenneder Sorge, 1937), niemniej w porównaniu, na tym polu, z reżimem liberalnym reżim faszystowski wypada korzystniej, bez względu na to, jakie ukryte cele mu przyświecały.
???
To że socjaliści nazywają siebie ,,liberałami" nie znaczy ze masz im wierzyć Oczko


Sajid napisał(a):AGorzej by było gdyby dla każdego takowy nie był. Wtedy mamy wolnościowy raj czyli relatywizm, równość ideii, przekonań, poczynań. Oczywiście z niezastąpionym dopiskiem "o ile nie nie ingeruje się w wolność innych".
Podobne poglądy pewnie mieli pewnie też Rzymianie wysyłający chrześcijan na Koloseum.

exodim napisał(a):Pewna, bardziej wyważona forma analogicznego ustroju do wczesnego faszyzmu włoskiego (połowa lat 20 ub. w.) funkcjonuje dobrze we współczesnym Izraelu. To tak nawiązując do wymienionego w tekście Weizmanna, który oczywiście jeszcze w 1940 roku odciął się od Mussoliniego, jednak z pewnością wykorzystał niektóre cechy ustroju, który akurat pasuje do społeczności żydowskiej (militaryzm, głębokie, (1) związane z religią poczucie wspólnoty, ograniczenie wolności słowa, (2)korporacjonizm łączący całkiem nieźle działający wolny rynek z polityką wspierania dużego kapitału itd.).
Ad.1. O religijności reżimu Mussoliniego pisałem już wyżej.
Ad.2. Izrael jest dużo bardziej wolnorynkowy od reżimu Mussoliniego (nie licząc kilku okresów).
Odpowiedz
#5
Xeo95 napisał(a):Podobne poglądy pewnie mieli pewnie też Rzymianie wysyłający chrześcijan na Koloseum.
Nie sądzę, wtedy nikt o liberalizmie nie słyszał zatem i nie było opozycji wobec niego (wytworzenia się takiego a nie innego poglądu).
Tak czy siak do czego dążysz?
Większość ludzi będących liberałami prędzej czy póżniej zadaje pytanie typu "A co jeśli to tobie ktoś będzie próbował zamknąć usta, ciebie wywieść na syberię czy tobie zakazać pod karą tego i owego"

I to pytanie ma niby skłonić do tego abym zmienił swoje podejście.

Pozbywanie się zamordyzmu z takiego powodu to jak rezygnowanie z posiadania broni czy używania kiedy trzeba własnych pięści tylko dlatego, że ktoś także może ich użyć.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#6
Ogólnie włoski faszyzm był wporzo.
Przynajmniej pociągi kursowały punktualnie i udało im się zwyciężyć Abisyńczyków uzbrojonych w dzidy.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#7
Sajid napisał(a):Nie sądzę, wtedy nikt o liberalizmie nie słyszał zatem i nie było opozycji wobec niego (wytworzenia się takiego a nie innego poglądu).
No dobrze, to.weź sobie jakieś współczesne prześladowania chrześcijan-jako religii jako całość lub jako konkretnego wyznania
Cytat:Tak czy siak do czego dążysz?

Większość ludzi będących liberałami prędzej czy póżniej zadaje pytanie typu "A co jeśli to tobie ktoś będzie próbował zamknąć usta, ciebie wywieść na syberię czy tobie zakazać pod karą tego i owego"

I to pytanie ma niby skłonić do tego abym zmienił swoje podejście.

Pozbywanie się zamordyzmu z takiego powodu to jak rezygnowanie z posiadania broni czy używania kiedy trzeba własnych pięści tylko dlatego, że ktoś także może ich użyć.
Rozróżniasz obronę konieczną od samowolnego atakowania?
Odpowiedz
#8
Xeo95 napisał(a):Komuniści też wygrywali prawie wszystkie plebiscyty. Nie.ważne kto.głosuje, ważne kto.liczy głosy :]

To samo można by powiedzieć o zwycięstwie "partii libertariańskiej". I o każdej w ogóle. I o każdym z osobna. W ogóle zauważyłem że ostatnio można mówić co się chce, niezależnie od tego, czy jest to uzasadnione czy nie.

Xeo95 napisał(a):Propaganda. Mussolini był zagorzałym ateistą. To mu pewnie pozostało z czasów gdy był marksistą Oczko

A czy ktoś tutaj pisał coś o religijności Mussoliniego, czy o jego geście w stronę Kościoła? Wyobraź sobie że tylko na tym forum pisuje kilku ateistów, którzy wykonaliby podobne gesty na miejscu Mussoliniego.

A kiedy Benito był marksistą?

Xeo95 napisał(a):???
To że socjaliści nazywają siebie ,,liberałami" nie znaczy ze masz im wierzyć Oczko

Domyślam się że wierzyć mam tylko partiom libertariańskim... :roll:
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#9
Sofeicz napisał(a):Ogólnie włoski faszyzm był wporzo.
Przynajmniej pociągi kursowały punktualnie i udało im się zwyciężyć Abisyńczyków uzbrojonych w dzidy.

Udało się, ale dopiero przy pomocy zakazanych wszelkimi konwencjami bomb gazowych. W Abisynii/Etiopii faszyzm pokazał swe podłe, totalitarne oblicze.

Z kolei w Grecji swoją słabość i dyletanctwo bojowe. Uśmiech
Odpowiedz
#10
Berzerker napisał(a):To samo można by powiedzieć o zwycięstwie "partii libertariańskiej". I o każdej w ogóle. I o każdym z osobna. W ogóle zauważyłem że ostatnio można mówić co się chce, niezależnie od tego, czy jest to uzasadnione czy nie.
Jakież to wybory wygrali libertarianie?

Jego pierwszy rząd, złożony z faszystów, konserwatystów i nacjonalistów, początkowo tolerował opozycję. Sytuacja zmieniła się po zabójstwie Giacomo Matteottego, jednego z przywódców socjalistów. Rząd Mussoliniego miał jednak tylko kilku faszystów jako ministrów. Do 1925 partie opozycyjne zostały zepchnięte na margines, a w 1926 zdominowany przez faszystów parlament wydał zakaz działalności wszelkich partii i związków zawodowych poza Narodową Partią Faszystowską.

Wygrać plebiscyt 3 lata po.zakazie działalności innych partii, też mi.trudność. Oczko

Cytat:A kiedy Benito był marksistą?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Benito_Muss...alistyczna
,,Socjalizm mam we krwi"

Cytat:Domyślam się że wierzyć mam tylko partiom libertariańskim... :roll:
Wyjasnisz ile jest liberalizmu u partii lewicowych? Nie licząc dziwnie pojmowanych przez nich wolności obywatelskich.

Palmer Eldritch napisał(a):Z kolei w Grecji swoją słabość i dyletanctwo bojowe. Uśmiech
Faszyści nieproporcjonalnie rozbudowywali swoją armię-mocno stawiali na lotnictwo i marynarkę a mniej na siły lądowe.
Odpowiedz
#11
Xeo95 napisał(a):No dobrze, to.weź sobie jakieś współczesne prześladowania chrześcijan-jako religii jako całość lub jako konkretnego wyznania
No i co? Mogę się z tego powodu domagać zaprzestania takich praktyk, nawoływać do działań mających je ukrócić.
Celem byłaby poprawa ich sytuacji, a dalej idąc-ich zwycięstwo.
Nie muszę wcale wcielić się w rolę głosiciela wolności dla wszystkich, bo takowa wolnośc dla wszystkich mnie nie interesuje. Szczególnie gdy mowa jest o wrogach tych chrześcijan.
Xeo95 napisał(a):Rozróżniasz obronę konieczną od samowolnego atakowania?
Rozróżniam i co z tego wynika?
Zamordysta zawsze ma jakieś uzasadnienie zastosowania swego zamordyzmu. Zazwyczaj też ma on na celu coś/kogoś ochronić.
Można się kłócić kiedy i który ma w tym słuszność ale tak to wygląda od strony kuchni.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#12
Xeo95 napisał(a):Jakież to wybory wygrali libertarianie?

Żadne (na szczęście), ale gdyby wygrali, to można o nich powiedzieć dokładnie to samo.

Xeo95 napisał(a):http://pl.wikipedia.org/wiki/Benito_Muss...alistyczna
,,Socjalizm mam we krwi"

Pytałem o marksizm, nie socjalizm.

Xeo95 napisał(a):Wyjasnisz ile jest liberalizmu u partii lewicowych? Nie licząc dziwnie pojmowanych przez nich wolności obywatelskich.

"Partie lewicowe" mogą wszak stwierdzić ze libertarianie posiadają "dziwnie pojmowaną koncepcję wolności". Faktem natomiast jest, że każde z tych stronnictw - liberalne, lewicowe, marksistowskie, itp. - ma fioła na punkcie wolności, cała ich retoryka opiera się o wolność, "wolność od tego; wolność od tamtego". Kolejna grupa gdakająca o wolność (libertarianie) przestaje być interesująca.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#13
Ktoś kto głosi wolność od czegoś/kogoś to libertarianin/liberał. Tak? To jak nazwać kogoś kto chce więcej wolności przy dokonywaniu wyborów.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#14
Neuromancer napisał(a):Ktoś kto głosi wolność od czegoś/kogoś to libertarianin/liberał. Tak?
To ktoś, kto źle rozumie wolność. Dojrzała jest wolność do, niedojrzała wolność od.
Pisał o tym E. Fromm w swojej 'Ucieczce od wolności'. Polecam.
"Każdej nocy nawiedza mnie Yeszua i szarpie za kuśkę." /pisownia oryginalna/.
Komentarz pod jednym z filmów na youtube. Rozbawił mnie.
Odpowiedz
#15
Xeo95 napisał(a):Jego pierwszy rząd, złożony z faszystów, konserwatystów i nacjonalistów, początkowo tolerował opozycję. Sytuacja zmieniła się po zabójstwie Giacomo Matteottego, jednego z przywódców socjalistów. Rząd Mussoliniego miał jednak tylko kilku faszystów jako ministrów. Do 1925 partie opozycyjne zostały zepchnięte na margines, a w 1926 zdominowany przez faszystów parlament wydał zakaz działalności wszelkich partii i związków zawodowych poza Narodową Partią Faszystowską.

Wygrać plebiscyt 3 lata po.zakazie działalności innych partii, też mi.trudność. Oczko

Berzerker, a co z tym?
Odpowiedz
#16
Bart napisał(a):Berzerker, a co z tym?

Nic. Faszyzm nie obiecywał wszechwolności dla każdego. W okresie dwudziestowiecznego zamętu politycznego każda metoda by odciąć potencjalnych komunistów od możliwości sięgnięcia po władzę (czyli w rzeczywistości uczynienia z danego kraju sojusznika bądź satelity mocarstwa sowieckiego) była dobra. Faszystowska monopartyjność też. Zresztą amerykanie też zdawali sobie z tego sprawę:
http://en.wikipedia.org/wiki/Smith_Act
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#17
Palmer Eldritch napisał(a):Udało się, ale dopiero przy pomocy zakazanych wszelkimi konwencjami bomb gazowych. W Abisynii/Etiopii faszyzm pokazał swe podłe, totalitarne oblicze.
Należy odróżnić politykę prowadzoną w metropolii od tej w koloniach. Churchill był pierwszą osobą która wydała rozkaz zagazowania ludności cywilnej (buntujacych się Kurdów i Arabów w Iraku). O Belgii i Kongu Belgijskim nie warto nawet wspomniać.

Sajid napisał(a):No i co? Mogę się z tego powodu domagać zaprzestania takich praktyk, nawoływać do działań mających je ukrócić.
Celem byłaby poprawa ich sytuacji, a dalej idąc-ich zwycięstwo.
Nie muszę wcale wcielić się w rolę głosiciela wolności dla wszystkich, bo takowa wolnośc dla wszystkich mnie nie interesuje. Szczególnie gdy mowa jest o wrogach tych chrześcijan.
Wyjaśnij do końca o co ci chodzi. Zabrzmiało to jak moralność Kalego-my możemy ich atakować bez powodu (nie chodzi mi o atak w odwecie) a oni nie.
Sajid napisał(a):Rozróżniam i co z tego wynika?
Zamordysta zawsze ma jakieś uzasadnienie zastosowania swego zamordyzmu. Zazwyczaj też ma on na celu coś/kogoś ochronić.
Można się kłócić kiedy i który ma w tym słuszność ale tak to wygląda od strony kuchni.
Zagrażasz mi. Dostajesz w prezencie wycieczkę na Syberię.
O to chodzi?

Berzerker napisał(a):Żadne (na szczęście), ale gdyby wygrali, to można o nich powiedzieć dokładnie to samo.
Gdyby Marsjanie podbili Ziemię to woleli by rude od blondynek i brunetek. Takie ględzenie o abstrakcji.

Cytat:"Partie lewicowe" mogą wszak stwierdzić ze libertarianie posiadają "dziwnie pojmowaną koncepcję wolności". Faktem natomiast jest, że każde z tych stronnictw - liberalne, lewicowe, marksistowskie, itp. - ma fioła na punkcie wolności, cała ich retoryka opiera się o wolność, "wolność od tego; wolność od tamtego". Kolejna grupa gdakająca o wolność (libertarianie) przestaje być interesująca.
90% rzeczy z środka popierają też typowo lewicowe SLD i Palikociarnia, a ty nadal się upierasz że lewica popiera wolność tylko dlatego ze ona tak mówi.
[Obrazek: 397846_509037112479566_306304154_n.jpg]

Berzerker napisał(a):Nic. Faszyzm nie obiecywał wszechwolności dla każdego. W okresie dwudziestowiecznego zamętu politycznego każda metoda by odciąć potencjalnych komunistów od możliwości sięgnięcia po władzę (czyli w rzeczywistości uczynienia z danego kraju sojusznika bądź satelity mocarstwa sowieckiego) była dobra. Faszystowska monopartyjność też. Zresztą amerykanie też zdawali sobie z tego sprawę:
http://en.wikipedia.org/wiki/Smith_Act

Z Twojego pierwszego posta:
Cytat:w "wyborach plebiscytarnych" 1929 wzięło udział 90 % uprawnionych, i za listą PNF opowiedziało się ponad 8,5 mln głosujących, przeciw 136 000, a w 1934 -odpowiednio 97 % oraz 10 mln i 15 000; poparcie mas dla reżimu było wówczas autentyczne.
To stwierdzenie nie jest miarodajne. Podobnie jak ilość kresowych chłopów i biedoty która rzeczywiście poparła ZSRR.

Sama kampania przebiegała w atmosferze nasilającego się terroru, masowych aresztowań, obsadzania lokali wyborczych umundurowanymi funkcjonariuszami NKWD. Głosować można było jedynie na wyznaczonych z góry kandydatów, członków partii komunistycznej.
Sfałszowane wyniki wyborów pokazują skuteczność aparatu stalinowskiego - według oficjalnych danych na Zachodniej Ukrainie wzięło w nich udział 92,83% uprawnionych, zaś na Zachodniej Białorusi aż 96,7%. Na kandydatów promowanych przez władze paść miało ponad 90% głosów.
Odpowiedz
#18
Xeo95 napisał(a):90% rzeczy z środka popierają też typowo lewicowe SLD i Palikociarnia, a ty nadal się upierasz że lewica popiera wolność tylko dlatego ze ona tak mówi.

Ameryka była miejscem w którym biali posiadali czarnych niewolników. Nie przeszkadzało to białym gdakać o liberalnej wolności, co niby do dnia współczesnego jest amerykańskim ideałem. Lewica też posiada swoje definicje wolności, o których głośno gdakają: wolność od dyskryminacji, wolność od nierówności, itd. i jednocześnie z tolerancji i innych pierdół czyni sobie narzędzia masowej opresji. Wielu było takich co to gadali głośno o wolności, a za zasłoną tego gdakania zawsze czaił się jakiś zonk Uśmiech
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#19
Berzerker napisał(a):Ameryka była miejscem w którym biali posiadali czarnych niewolników. Nie przeszkadzało to białym gdakać o liberalnej wolności, co niby do dnia współczesnego jest amerykańskim ideałem.

a kto owym niewolnikom dał wolność? :roll:

Berzerker napisał(a):Ale, z obiegowej wiedzy różnych mędrców to faszyzm jest zamordystyczny

bo jest, faszyzm monopolizuje wszelkie usługi rynkowe i skupia je w rękach państwa. Dodatkowo ogranicza swobody obywatelskie i prawo do tak podstawowych kwestii jak decydowanie o sobie. Przypominam, że to faszyzm jako pierwszy zabrał ludziom np. dostęp do broni palnej. Bezbronny tłum łatwiej zastraszać. A, że faszyści kierowali się prostą jak budowa cepa logiką czyli logiką Mao, w myśl, której władza wyłania się z lufy karabinu to oczywistym staje się fakt, że większość społeczeństwo po pewnym czasie go odrzuciła. Tak jak odrzuciła komunizm. Socjaldemokraci, nauczeni doświadczeniami swoich poprzednich koleżków (komunizmu i faszyzmu) byli bardziej przebiegli i bardziej podstępni - zabrali ludziom wszystko, rozbroili ich i jednocześnie dali im pozory wolności.
Na pomoc! mordują więźniów Bastylii!!!
Odpowiedz
#20
Berzerker napisał(a):Ameryka była miejscem w którym biali posiadali czarnych niewolników. Nie przeszkadzało to białym gdakać o liberalnej wolności, co niby do dnia współczesnego jest amerykańskim ideałem. Lewica też posiada swoje definicje wolności, o których głośno gdakają: wolność od dyskryminacji, wolność od nierówności, itd. i jednocześnie z tolerancji i innych pierdół czyni sobie narzędzia masowej opresji. Wielu było takich co to gadali głośno o wolności, a za zasłoną tego gdakania zawsze czaił się jakiś zonk Uśmiech
Niezły Zonk czaił się też w demokracji ateńskiej, która obejmowała ok. 30% obywateli, nie mówiąc o Złotej Demokracji Szlacheckiej z ok. 12%.
A tyle dumni Grecy i Sarmaci gdakali o wolności.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości