To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ateistyczne książki dla dzieci
#81
Likaon napisał(a):Coś Ci się pomyliło. Agnen pisała o indiańskich mitach (nie wszycy indianie to Aztekowie), a także dodała, że o mitach azteckich (przynajmniej o tych krwawych) nie będzie dziecku opowiadać.

Chcesz powiedzieć, że mity Indian jeszcze prymitywniejszych od Azteków są cokolwiek warte w kontekście wychowywania młodego pokolenia? Uśmiech

Cytat:Poza tym, od kiedy opowiadanie wybranych bajek jest zachwycaniem się kulturą, z której one pochodzą (albo i nie pochodzą)?

Od zawsze. Wyobrażasz sobie rodzica opowiadającego bajki pochodzące z cywilizacji, której nienawidzi? :roll:
Odpowiedz
#82
Palmer Eldritch napisał(a):Chcesz powiedzieć, że mity Indian jeszcze prymitywniejszych od Azteków są cokolwiek warte w kontekście wychowywania młodego pokolenia? Uśmiech


Chcę powiedzieć, że zagalopowałeś się, chcąc usilnie przypisać Agnen opowiadanie jej dziecku krwawych opowieści.


Cytat:Od zawsze. Wyobrażasz sobie rodzica opowiadającego bajki pochodzące z cywilizacji, której nienawidzi? :roll:

Aha. Czyli nienawiść i podziw to dwie, jedyne możliwości? A upodobanie do bajek (nawet nie do wszystkich, tylko do pewnych konkretnych) nie świadczy jedynie o upodobaniu do konkretnych bajek, a o uznaniu dla całej kultury? Czy podobnie jest z językami, jedzeniem, tańcami, i sztuką - nie można ich lubić bądź nie lubić, niezależnie od pozostałych elementów kultury?

W życiu bym nie pomyślał. No, ale człowiek uczy się przez całe życie. :roll:
Odpowiedz
#83
Róża Luksemburg napisał(a):A ty rozważ swoje zachowanie względem nowej użytkowniczki. Matki. Kobiety. Osoby miłej i kulturalnej.
R.

Matki. Kobiety. Żony. Kochanki. Co jeszcze? :]

Przecież to tylko schemat lekcji ateizacyjnej. Nie podoba ci się taka lekcja? To nie przeprowadzaj jej z dziećmi :roll:
Odpowiedz
#84
Wściekłe Gacie napisał(a):Przecież to tylko schemat lekcji ateizacyjnej. Nie podoba ci się taka lekcja? To nie przeprowadzaj jej z dziećmi :roll:
Skoro nie widzisz nic niestosownego w swojej propozycji, to dlaczego mnie zminusowałeś, kiedy zaproponowałem byś porozmawiał na te same tematy ze swoją matką?
:mrgreen:
Odpowiedz
#85
PanZielony napisał(a):Skoro nie widzisz nic niestosownego w swojej propozycji, to dlaczego mnie zminusowałeś, kiedy zaproponowałem byś porozmawiał na te same tematy ze swoją matką?
Wet za wet
Odpowiedz
#86
Agnen napisał(a):1) "Wroniec" jest dla dzieci, ale starszych
Ja się nad nim strasznie wynudziłem. Jakbym beton (nomen-omen : ) gryzł. Dlaczego dla starszych?

Z Dukajem jest ten problem, że on wdpetuje raz po raz a to w okrucieństwo sienkiewiczowskie, a to w seks bez subtelności. Dla młodych czytelników polecałbym Inne pieśni (po ocenzurowaniu) i Perfekcyjną niedoskonałość (po korepetycjach u znajomego fizyka : ). I może jeszcze Zanim noc, jeśli dziecko nie boi się bać. IP są bajką o klasę lepszą od W, PN stanowi świetne wprowadzenie do kapitalizmu, a w ZN jest fantastyczna postać ojca.

Agnen napisał(a):2) Ja się poddaję.
Ze względu na? Nie kapituluj, tylko ściągaj posiłki. : P
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
Orkiestra!
Odpowiedz
#87
pilaster napisał(a):A dlaczego mamy się stosować do tego co tam zapisano?

Ponieważ rzekomo jesteś katolikiem? :]
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł

Kurt Gödel

Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Odpowiedz
#88
Stary Werter napisał(a):Ja się nad nim strasznie wynudziłem. Jakbym beton (nomen-omen : ) gryzł. Dlaczego dla starszych?
A można wiedzieć jakiś przedział wiekowy?
No bo ja przeczytałem tą książkę trzy razy pod rząd.
A jakimś fanem Dukaja nie jestem.

Odpowiedz
#89
Trzeci krzyżyk na karku.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
Orkiestra!
Odpowiedz
#90
To zupełnie tego nie trzybię...
Ja miałem po prostu flashbacki.

Odpowiedz
#91
A bo ja Dukaja najbardziej za takie coś:
Jacek Dukaj napisał(a):Piętnastu z osiemnastu urwitów pełniących akurat straż na brzegach ochronnego bąbla zostało spalonych do wolnej plazmy zanim w ogóle zorientowali się, co się dzieje. Dżinny bojowe nieprzyjaciela weszły na klinach kilkunastopiętrowych klątw rewersyjnych o wspomaganiu równoległym trzech niezależnych układów żywych diamentów, nieprzerwanie ssących z serca gwiazdy jej gorącą krew. Natomiast czwarty układ żywodiamentowy ofensorów zawiesił funkcjonowanie swych klątw wymiany termicznej i transmitował punktowo przed intruzyjne szpice czysty żar słońca. Przed takim atakiem powinny urwitów obronić algorytmiczne reakcje klątw ich zbroi, wchodzących automatycznie w tryb maksymalnej akceleracji temporalnej i full-bilokujących właścicieli probabilistycznym rozrzutem w krzywe dookolne przestrzenie, otworzone wcześniej dla ich natychmiastowej ucieczki. Powinny; nie obroniły: wpychające się za dżinnami konstrukty inwazyjne uderzyły już sześciowymiarowymi zarodniami pól chaosu, mocą zasysaną przez żywe diamenty rozwijając je w ciasne macierze entropijne. Czary urwitów skisły. Niektórych, już w postaci plazmy, bilokowało gdzieś poza horyzont. Dżinny na klinach gorących konstruktów weszły w defensferę statku jak w masło.
Po prostu za obracanie językiem. We "Wrońcu" język jest strasznie toporny. Fabuła - ok, refleksje - w porządku (jak to było z tymi księżmi? Opowiadają bajki, w które nie należy wierzyć, ale nie wolno tego powiedzieć?), tylko że do tego wszystkiego trzeba (przynajmniej ja musiałem) docierać pomimo języka. A w dobrze napisanej książce język powinien sam nieść czytelnika przez fabułę.

To już "Lód" mi się lepiej czytało, chociaż dłużyzny były w nim miejscami koszmarne.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
Orkiestra!
Odpowiedz
#92
A mógłbyś powiedzieć o czym to, bo nic nie rozumiem???

Odpowiedz
#93
Jest to fragment jedynego opowiadania, które Dukaj dał do publikacji, mimo że jedna redakcja już mu je odrzuciła. Całość znajduje się tutaj.

Ogólnie scena wygląda tak: przyleciał statek na obcą planetę i załoga rozłożyła się obozem; ktoś ich napadł. Początek ataku wyglądał tak oto właśnie. Nie rozumiesz? Nie przejmuj się; Dukaj uwielbia rzucać czytelników na głęboką wodę.

A "urwita" to takie skrzyżowanie maga z sanacyjnym ułanem.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
Orkiestra!
Odpowiedz
#94
FlauFly napisał(a):Ponieważ rzekomo jesteś katolikiem? :]

I z tego względu obowiązuje mnie nauka Kościoła w postaci chociażby Katechizmu, a nie zapisy biblijne bezpośrednio. :roll:

Sola scriptura to dewiza protestancka. :roll:
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#95
Wściekłe Gacie napisał(a):Ateizacja dziecka, lekcja 1:
Powiedz swojej córce prawdę. Powiedz jej, że urodziłaś ją, bo jesteś egoistką. Zastanówcie się wspólnie nad zagadnieniem : Po co dalej żyć?
Rozważcie temat wspólnego samobójstwa.

Jasne, lepiej powiedzieć, że generalnie ma przejebane, bo 4000 lat temu jakaś parka w raju zerwała nie ten owoc, co potrzeba... Ale może odmienić swój los, jeśli pokocha swym małym serduszkiem kolesia, który 2000 lat temu zamieniał wodę w wino i nawoływał do ścinania tych, którzy w niego nie uwierzą.
Odpowiedz
#96
pilaster napisał(a):I z tego względu obowiązuje mnie nauka Kościoła w postaci chociażby Katechizmu, a nie zapisy biblijne bezpośrednio. :roll:

Sola scriptura to dewiza protestancka. :roll:

Nauka Kościoła, której źródła znajdują się w Piśmie Świętym i Tradycji. Dlatego nie bezpośrednio, ale pośrednio.
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł

Kurt Gödel

Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Odpowiedz
#97
Jest już taki wątek. Agnen go założyła. Polecam poszukać Oczko
Sebastian Flak
Odpowiedz
#98
fimka_974 napisał(a):Co czytacie swoim ateistycznym dzieciom?
Czy znacie ksiazki typu "Statek Noego" http://www.czarnaowieczka.pl/previews/30 , ktore mowia niereligijnie o elementach kultury wzietych z religii ?

Ja to swojego zamknę w pudełku przed telewizorem i będę miał najprawdziwszego ateistę. :]
Żeby tylko nie wyrosła broń bożę (Język) z niego taka wredna wierząca kreatura...
"Człowiek cnotliwy dobre wypowiada słowa, ale nie zawsze ten, kto dobre powiedział słowo, jest cnotliwy."
-Konfucjusz
Odpowiedz
#99
CreatedMind napisał(a):Ja to swojego zamknę w pudełku przed telewizorem i będę miał najprawdziwszego ateistę. :]
A jak akurat będzie leciało "Ziarno"? :p
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
To i tak reszta materiału weźmie górę nad mniejszością :-]
Zapomniałem powiedzieć ze będzie to belgijska telewizja a tam żadnych "ziaren" nie transmitują Oczko
"Człowiek cnotliwy dobre wypowiada słowa, ale nie zawsze ten, kto dobre powiedział słowo, jest cnotliwy."
-Konfucjusz
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości