Gra o Tron - co w tym jest? [spoilery]
|
18.01.2020, 17:24
19.01.2020, 17:53
Hans Żydenstein napisał(a): Ja tam wolę już obejrzeć jeszcze raz netflixowego Wiedźmina niż finałowy sezon GOT A coś broni oglądać jedno i drugie? No i bez przesady. Chociaż "Wiedźmin" nie jest tak zły, jak to wielu głosi, to jednak jest co najmniej o klasę od GoT słabszy (przynajmniej pierwszy sezon)
21.01.2020, 15:48
pilaster napisał(a): Owszem. Zatem kruk (a właściwie Gendry+kruk+smok) raczej nie mógł zdążyć uratować kommanda Jona. Jeden punkt żeniec zarobił.Nie można było tak od razu? pilaster napisał(a): Co ciekawe jednak pilaster podawał swego czasu inną, znacznie bardziej jaskrawą głupotę - Jona który wyszedł z przerębla - a to akurat jakoś żeńcowi nie przeszkadzało.Skąd wiesz, że nie przeszkadzało? Podobnie, jak wcześniej, jakoś zginęło mi to pod masą innych głupot. Swoją drogą zagadką pozostaje dla mnie Twój klucz gdy idzie o zawieszanie lub niezawieszanie niewiary ![]() pilaster napisał(a): Winterfell też nie było zupełnie puste - jak Smocza Skała w momencie przybycia Deanerys - kolejna głupota która nie podobała się pilastrowi, ale wobec której żeniec żadnych pretensyi nie wnosił.Byłem pewien, że wnosiłem, ale sprawdziłem - rzeczywiście nie ![]() pilaster napisał(a): Jednak skoro kilkudziesięciu Żelaznych - bynajmniej nie najlepszych wojowników, dowodzonych przez kompletnego nieudacznika zdołało jednak zając z zaskoczenia Winterfell, to wielotysięczna doskonale wyszkolona i wyekwipowana dowodzona przez kompetententnego i zmotywowanego dowódcę armia mogła zająć Wysogród.Przyjąłbym tę argumentację, gdyby sezon wcześniej nie przedstawili skutków braku zaskoczenia w postaci konieczności długotrwałego oblężenia. pilaster napisał(a): Jednak nawet średnizna w wydaniu GoT to poziom absolutnie niedosiężny dla 95% innych podobnych gatunkowo produkcjiGdyby stężenia głupot było tak duże już w pierwszym sezonie, to kolejnych już by nie było. I nie chodzi o to, że mnie się nie podobało - ludziom nie podobało się ogólnie ![]()
22.01.2020, 10:07
żeniec napisał(a):pilaster napisał(a): Owszem. Zatem kruk (a właściwie Gendry+kruk+smok) raczej nie mógł zdążyć uratować kommanda Jona. Jeden punkt żeniec zarobił.Nie można było tak od razu? Nie można było. Trzeba było zmierzyć, obliczyć, etc... Cytat:pilaster napisał(a): Co ciekawe jednak pilaster podawał swego czasu inną, znacznie bardziej jaskrawą głupotę - Jona który wyszedł z przerębla - a to akurat jakoś żeńcowi nie przeszkadzało.Skąd wiesz, że nie przeszkadzało? Stąd że żeniec nic o tym nie wspominał. A to w końcu była największa durnota w siódmym sezonie. Dużo większa niż smoki przekraczające barierę dźwięku. Cytat:Swoją drogą zagadką pozostaje dla mnie Twój klucz gdy idzie o zawieszanie lub niezawieszanie niewiary To proste jak budowa cepa. Pilaster koncentruje swoją uwagę wyłącznie na tym, co jest pokazane na ekranie. A nie na spekulacjach fanów, wyciętych scenach, wypowiedziach aktorów i scenarzystów, etc.. Jeżeli jakieś wydarzenie, czy zachowanie bohaterów wydaje się dziwne/niezrozumiałe/głupie/bezsensowne to najpierw pilaster zakłada że postacie wiedzą coś, czego nie wie pilaster, lub na odwrót i wtedy analizujac ich zachowanie można dojść, co to takiego może być. Dopiero kiedy nie da się w ten sposób nielogiczności wyjaśnić (Jon w przeręblu, bezludna Smocza Skała) wtenczas pilaster się wkurza. ![]() Cytat:pilaster napisał(a): Winterfell też nie było zupełnie puste - jak Smocza Skała w momencie przybycia Deanerys - kolejna głupota która nie podobała się pilastrowi, ale wobec której żeniec żadnych pretensyi nie wnosił.Byłem pewien, że wnosiłem, ale sprawdziłem - rzeczywiście nie Druga, no może trzecia największa głupota całego sezonu żeńcowi zniknęła. Gendry, (druga - trzecia największa głupota) który na polowanie na zombiaki zabrał ze sobą ciężki stalowy młot, chociaż bezustannie było podkreślane że jest to broń na zombiaki bezużyteczna, również jakoś zginął żeńcowi ![]() Cytat:pilaster napisał(a): Jednak skoro kilkudziesięciu Żelaznych - bynajmniej nie najlepszych wojowników, dowodzonych przez kompletnego nieudacznika zdołało jednak zając z zaskoczenia Winterfell, to wielotysięczna doskonale wyszkolona i wyekwipowana dowodzona przez kompetententnego i zmotywowanego dowódcę armia mogła zająć Wysogród.Przyjąłbym tę argumentację, gdyby sezon wcześniej nie przedstawili skutków braku zaskoczenia w postaci konieczności długotrwałego oblężenia. Wtedy obleganymi dowodził Blackfish. A oblegającymi - Freyowie. ![]() ![]() Z tego samego powodu Jamie po zdobyciu i splądrowaniu Wysogrodu nie zawrócił, aby uderzyć na maszerujących z Casterly Rock nieskalanych. Szary Robak to dowódca, w stosunku do którego trudno liczyć na osiągnięcie zaskoczenia, a w dodatku zostawiłby Jamie tabory na pastwę Dothraków. Pewnie w skrytości ducha Daenerys liczyła na taki błąd Jamiego, ale nie mogła się serio spodziewac że go popełni. Cytat: I nie chodzi o to, że mnie się nie podobało - ludziom nie podobało się ogólnie Pilaster nie ocenia filmów, czy literatury na podstawie tego, czy dzieło się podoba innym, czy nie.
22.01.2020, 13:38
pilaster napisał(a): Nie można było. Trzeba było zmierzyć, obliczyć, etc...Chciałbyś, żeby Ci wszystko na tacy podsuwać. A liczba 1900 pojawiła dużo (tu) wcześniej, zanim stwierdziłeś, że policzyłeś, a ja niby nie. Po czymś takim trudno stwierdzić, czy masz tak krótką pamięć, czy grasz w ciuciubabkę (a instancje tego ostatniego się Tobie przydarzały, a jakże, zwłaszcza, gdy nie masz racji, ale nie chcesz się przyznać ![]() pilaster napisał(a): Stąd że żeniec nic o tym nie wspominał. A to w końcu była największa durnota w siódmym sezonie. Dużo większa niż smoki przekraczające barierę dźwięku.To nawet zabawne, ponieważ można to w Twoim stylu zamieść stwierdzeniem, że *najwyraźniej* Jon Snow, jako silnie związany z Północą i Azor Ahai, Wybraniec, ble, ble, etc., jest wyjątkowo odporny na zimno. Wielokrotnie dorabiałeś moce/zdolności/zasady magii z dupy, więc czemu i nie tutaj? Ta wybiórczość jest zastanawiająca ![]() pilaster napisał(a): To proste jak budowa cepa. Pilaster koncentruje swoją uwagę wyłącznie na tym, co jest pokazane na ekranie. A nie na spekulacjach fanów, wyciętych scenach, wypowiedziach aktorów i scenarzystów, etc.. Jeżeli jakieś wydarzenie, czy zachowanie bohaterów wydaje się dziwne/niezrozumiałe/głupie/bezsensowne to najpierw pilaster zakłada że postacie wiedzą coś, czego nie wie pilaster, lub na odwrót i wtedy analizujac ich zachowanie można dojść, co to takiego może być.Wolne żarty. Dziwne zachowania bohaterów owszem, są na ekranie, ale Twoje wymysły i wytłumaczenia już tylko w Twojej głowie. Dlatego powołuję się, przy braku zawartości na ekranie, na wyciętych scenach i słowach twórców, bo ich wytłumaczenia dają lepsze pojęcie o tym, co właściwie miało dzieło wyrażać. Zawartość głów twórców > zawartość głowy pilastra. pilaster napisał(a): Dopiero kiedy nie da się w ten sposób nielogiczności wyjaśnić (Jon w przeręblu, bezludna Smocza Skała) wtenczas pilaster się wkurza.Ależ da się, nawet nie odbiegając od Twojego zwyczajowego stylu. pilaster napisał(a): Druga, no może trzecia największa głupota całego sezonu żeńcowi zniknęła. Gendry, (druga - trzecia największa głupota) który na polowanie na zombiaki zabrał ze sobą ciężki stalowy młot, chociaż bezustannie było podkreślane że jest to broń na zombiaki bezużyteczna, również jakoś zginął żeńcowiTa hierarchia głupot nie jest obiektywna, dla mnie to były rzeczy poboczne. Gdybym chciał wypisać wszystko, co mi się nie podobało, mógłbym wyczerpać limit długości postów, bo jakiś zapewne jest ![]() pilaster napisał(a): Wtedy obleganymi dowodził Blackfish. A oblegającymi - Freyowie.A na ekranie o tym ani słowa, wszystko jest tylko w głowie pilastra. To byłoby do kupienia, gdyby był to przypadek głupoty/niedopowiedzenia odosobniony. Ale tak nie jest. Niechlujstwa od 5 sezonu się tylko piętrzyły i próby usprawiedliwiania twórców są co najwyżej śmieszne. pilaster napisał(a): Pilaster nie ocenia filmów, czy literatury na podstawie tego, czy dzieło się podoba innym, czy nie.Ale tylko to w zasadzie zadecydowało o tym, że 8 sezonów GoT widzieliśmy. Gdyby sezon 1 dostał rating jak sezon 8, to by nie było sezonu 2. żeniec napisał(a): w Twoim stylu zamieść stwierdzeniem, że *najwyraźniej* Jon Snow, jako silnie związany z Północą i Azor Ahai, Wybraniec, ble, ble, etc., jest wyjątkowo odporny na zimno. Skąd supozycja że Jon Snow miał być Azorem Ahai? Zresztą nawet jakiś Wybraniec nie może byc aż tak odporny. Na zimno i brak tlenu. Jon przebywał pod lodem ładne kilka minut - znane są przypadki uratowania ludzi w takiej sytuacji, ale zawsze dzięki błyskawicznej reanimacji i rekonwalscencji w dobrze wyposażonej klinice. A tu Jon po prostu sobie wychodzi i sie otrząsa jak pies po letniej kapieli. Cytat:Wielokrotnie dorabiałeś moce/zdolności/zasady magii z dupy, Nie z dupy, tylko wtedy, kiedy istnienie/działanie jakiejś magii w założony sposób może być logicznie wyjąsnione - jak lodowe oszczepy na smoki. W tym przypadku nie może. Cytat:pilaster napisał(a): To proste jak budowa cepa. Pilaster koncentruje swoją uwagę wyłącznie na tym, co jest pokazane na ekranie. A nie na spekulacjach fanów, wyciętych scenach, wypowiedziach aktorów i scenarzystów, etc.. Jeżeli jakieś wydarzenie, czy zachowanie bohaterów wydaje się dziwne/niezrozumiałe/głupie/bezsensowne to najpierw pilaster zakłada że postacie wiedzą coś, czego nie wie pilaster, lub na odwrót i wtedy analizujac ich zachowanie można dojść, co to takiego może być.Wolne żarty. Dziwne zachowania bohaterów owszem, są na ekranie, ale Twoje wymysły i wytłumaczenia już tylko w Twojej głowie. Acha. Czyli np. oślepienie i zamordowanie Zbigniewa przez Bolesława Krzywoustego jest "widoczne na ekranie", ale powody tego postępowania podawane przez historyków są już z dupy wzięte ![]() Cytat:Dlatego powołuję się, przy braku zawartości na ekranie, na wyciętych scenach i słowach twórców, bo ich wytłumaczenia... Ich wytłumaczenia, kiedy już oddali dzieło odbiorcy, nie mają żadnego znaczenia. Dzieło żyje swoim życiem i broni sie samo. Albo nie. Cytat:pilaster napisał(a): Dopiero kiedy nie da się w ten sposób nielogiczności wyjaśnić (Jon w przeręblu, bezludna Smocza Skała) wtenczas pilaster się wkurza.Ależ da się, Nie da się. Cytat:pilaster napisał(a): Druga, no może trzecia największa głupota całego sezonu żeńcowi zniknęła. Gendry, (druga - trzecia największa głupota) który na polowanie na zombiaki zabrał ze sobą ciężki stalowy młot, chociaż bezustannie było podkreślane że jest to broń na zombiaki bezużyteczna, również jakoś zginął żeńcowiTa hierarchia głupot nie jest obiektywna, dla mnie to były rzeczy poboczne. Hierarchia jest obiektywna, bo oparta na prawdopodobieństwie wystąpienia i nachalności z jaką dane rozwiązanie jest prezentowane widzowi. I nie były to rzeczy poboczne, tylko podstawowe, psujące całe wrażenie z oglądania serialu Cytat:Dużo mocniej wytrąca mnie z opowieści durna fabuła (całe polowanie na umarlaka), niż nieadekwatność uzbrojenia któregoś z drugoplanowych bohaterów. A gdyby na ten przykład Dondarrion udał się za Mur ubrany w polar, goratex i pomarańczowy kombinezon puchowy, i uzbrojony w paralizator elektryczny, to by żeńca z równowagi nie wytrąciło. Wszak to jest rzecz poboczna. ![]() Cytat:pilaster napisał(a): Wtedy obleganymi dowodził Blackfish. A oblegającymi - Freyowie.A na ekranie o tym ani słowa, To wynika logicznie z tego co na ekranie pokazano.
22.01.2020, 15:37
Cytat:Druga, no może trzecia największa głupota całego sezonu żeńcowi zniknęła. Gendry, (druga - trzecia największa głupota) który na polowanie na zombiaki zabrał ze sobą ciężki stalowy młot, chociaż bezustannie było podkreślane że jest to broń na zombiaki bezużyteczna, również jakoś zginął żeńcowi To ciekawe, bo taki młot jako broń obuchowa jest przeciwko nieumarłym bardziej skuteczna niż taka, która powoduje rany cięte lub kłute ![]() ![]()
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
22.01.2020, 15:52
cobras napisał(a): Więc nie wiem skąd teza, że to broń bezużyteczna.Stąd, że w GoT to działa inaczej niż w grach RPG. W GoT nie ma kluczowego organu, który jest potrzebny do funkcjonowania nieumarłego. Można rozwalić mu mózg w drebiezgi i dalej atakuje. Jedynymi znanymi wrażliwościami nieumarłych jest tam ogień, obsydian i stal walyriańska. Powyższe oczywiście nie jest pochwałą strategii pilastra, która polega na wytykaniu krytykom GoT tego, czego nie wymienili, tak jakby to coś zmieniało w argumentacji.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
22.01.2020, 16:00
zefciu napisał(a): Stąd, że w GoT to działa inaczej niż w grach RPG. W GoT nie ma kluczowego organu, który jest potrzebny do funkcjonowania nieumarłego. Można rozwalić mu mózg w drebiezgi i dalej atakuje. Jedynymi znanymi wrażliwościami nieumarłych jest tam ogień, obsydian i stal walyriańska. Wszystko to fajnie, ale wtedy okazuje się, że z całej "wesołej paczki Jona" tylko troje dysponuje jakąkolwiek bronią anty-wightową: sam Jon, Thoros i Beric. A śmiem twierdzić, że w świecie GoT młot miażdżący kości jest skuteczniejszy, niż zwykły miecz. O ile dobrze pamiętam, odcięte ręce nadal funkcjonowały.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania, czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania, czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia, czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
22.01.2020, 16:02
bert04 napisał(a): Wszystko to fajnie, ale wtedy okazuje się, że z całej "wesołej paczki Jona" tylko troje dysponuje jakąkolwiek bronią anty-wightową: sam Jon, Thoros i Beric.No. Jest aż tak głupio.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
22.01.2020, 16:04
bert04 napisał(a):zefciu napisał(a): Stąd, że w GoT to działa inaczej niż w grach RPG. W GoT nie ma kluczowego organu, który jest potrzebny do funkcjonowania nieumarłego. Można rozwalić mu mózg w drebiezgi i dalej atakuje. Jedynymi znanymi wrażliwościami nieumarłych jest tam ogień, obsydian i stal walyriańska. Powiedzmy że inni mogli mieć jakąś broń z obsydianu, ale nie pokazywali jej i nie chwalili się nią na prawo i lewo. Da się to przełknąć. Ale mlot Gendrego, który on nosi ostentacyjnie, a kiedy musi biec, to zamiast wyrzucić go w cholerę, jeszcze komuś tam oddaje, to już totalne przegięcie. Jedno z trzech, (obok przerębla i Smoczej skały) które najbardziej w odbiorze siódmego sezonu przeszkadzało. W sesonie ósmym jakoś tej klasy durnot nie ma.
22.01.2020, 16:15
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22.01.2020, 16:33 przez bert04.
Powód edycji: Drobne korektury i uzupełnienia.
)
pilaster napisał(a):bert04 napisał(a):zefciu napisał(a): Stąd, że w GoT to działa inaczej niż w grach RPG. W GoT nie ma kluczowego organu, który jest potrzebny do funkcjonowania nieumarłego. Można rozwalić mu mózg w drebiezgi i dalej atakuje. Jedynymi znanymi wrażliwościami nieumarłych jest tam ogień, obsydian i stal walyriańska. Gdyby mieli to by w walce wyciągnęli. Jeżeli w walce nie wyciągnęli, to nie mieli. Po prostu nie mieli i tyle, nie ma co tu dyskutować, że mogli mieć, że najwidoczniej mieli, ale zapomnieli, lub że akurat kamera patrzyła w innym kierunku, jak oni wyciągali. Cytat:Ale mlot Gendrego, który on nosi ostentacyjnie, a kiedy musi biec, to zamiast wyrzucić go w cholerę, jeszcze komuś tam oddaje, to już totalne przegięcie. O ile pamiętam, w GoT rany fizyczne nie były leczone przez "wskrzeszenie", a raczej przeciwnie, złamana ręka pozostawała złamana itd. To już odcięcia mają mniejszy skutek, odcięte ręce funkcjonujące nadal, pamiętam con. dwa razy. Tak więc złamanie ręki czy nogi młotem powinno być skuteczniejsze w walce, niż "nie-obsydianowe" miecze klasyczne. Cytat:Jedno z trzech, (obok przerębla i Smoczej skały) które najbardziej w odbiorze siódmego sezonu przeszkadzało. "Wpadnięcie do przerębla" to dosyć typowa durnota, znajdziesz ją w co drugim filmie kręconym w warunkach zimowych. To trochę tak jak błędne używanie rakietników p-panc i p-lot w filmach akcji. Mi to zgrzytało w Rambo II, ale w międzyczasie już tyle razy w różnych produkcjach widziałem, że zagryzam zęby i tyle. ![]() Przykładów można by mnożyć: dźwięki w próżni w filmach SF, wypindrzone fryzury bohaterów, którzy przeszli przez błoto, krew tryskająca z ran jak z fontanny, wbrew biologii. Jeżeli to Ci najbardziej przeszkadza, to przecedzasz komara a połykasz wielbłąda.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania, czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania, czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia, czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
23.01.2020, 03:25
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23.01.2020, 03:29 przez Hans Żydenstein.)
pilaster napisał(a): Chociaż "Wiedźmin" nie jest tak zły, jak to wielu głosi, to jednak jest co najmniej o klasę od GoT słabszy (przynajmniej pierwszy sezon) Generalnie GOT technicznie jest nawet 2 klasy wyżej, to w końcu serial od HBO. Natomiast scenariusz w ostatnim sezonie GOT jest taki, że nie mam ochoty do tego wracać. ![]()
23.01.2020, 08:33
bert04 napisał(a):pilaster napisał(a): Powiedzmy że inni mogli mieć jakąś broń z obsydianu, ale nie pokazywali jej i nie chwalili się nią na prawo i lewo. Da się to przełknąć. Słusznie bert04 prawi. Zatem jest to głupota jeszcze większa niż tylko jeden młot Gendrego. Ale ten młot jest najbardziej jaskrawy i wali po oczach. Cytat:Jedno z trzech, (obok przerębla i Smoczej skały) które najbardziej w odbiorze siódmego sezonu przeszkadzało. Cytat:dźwięki w próżni w filmach SF, To akurat da się prosto wyjaśnić. Kosmiczną bitwę obserwuje widz nie z próżni kosmicznej, tylko z wnętrza jakiegoś kosmolotu. A tam słychac dżwięki wytwarzane przez komputer taktyczny, który w ten spośób ułatwia pilotowi zorientowanie się w sytuacji taktycznej nie tylko optycznie, ale i "na słuch". Świsty przelatujących myśliwców czy torped są wytwarzane sztucznie. Cytat:. Jeżeli to Ci najbardziej przeszkadza, to przecedzasz komara a połykasz wielbłąda. Przede wszystkim przeszkadza zły scenariusz. Ale w GoT akurat on taki zły nie był. Przeszkadzały więc najbardziej te wymienione wyżej durnoty.
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27 Dołączył: 06.2017 Reputacja: 1,161 Płeć: mężczyzna Wyznanie: kult kota pilaster napisał(a): Skąd supozycja że Jon Snow miał być Azorem Ahai? Zresztą nawet jakiś Wybraniec nie może byc aż tak odporny. Na zimno i brak tlenu. Jon przebywał pod lodem ładne kilka minut - znane są przypadki uratowania ludzi w takiej sytuacji, ale zawsze dzięki błyskawicznej reanimacji i rekonwalscencji w dobrze wyposażonej klinice. A tu Jon po prostu sobie wychodzi i sie otrząsa jak pies po letniej kapieli. Przypominam, że Daenerys wyszła cała i w pełnej krasie z płonącego stosu pogrzebowego, w którym i temperatura niezbyt odpowiednia dla ludzi, i o tlen trudno. A Jon cały czas był kreowany na północny odpowiednik południcy Daenerys. Jego nadnaturalna odporność na zimno byłaby więc czymś absolutnie sensownym i spójnym z resztą fabuły. Tylko że właśnie nie świadczy o serialu dobrze to, że widz sam musi sobie domyślać sensowne wyjaśnienia wydarzeń - tak jak pilaster cały czas robi, a akurat w tym przypadku tej czynności zaniechał. pilaster napisał(a): Skąd supozycja że Jon Snow miał być Azorem Ahai?A czemu nie? Dobrze wyjaśnia nadnaturalne zdolności i na tym etapie byłoby spójne. pilaster napisał(a): Zresztą nawet jakiś Wybraniec nie może byc aż tak odporny. Na zimno i brak tlenu.Jak słusznie ZaKotem stwierdził, Daenerys taki epizod miała. Night King przeżył z jakichś powodów smoczy ogień i tutaj z kolei piejesz jaki to sprytny twist. Jesteś mniej obiektywny i opierający się na logice, niż Ci się wydaje. pilaster napisał(a): Nie z dupy, tylko wtedy, kiedy istnienie/działanie jakiejś magii w założony sposób może być logicznie wyjąsnione - jak lodowe oszczepy na smoki.Nie może , bo? pilaster napisał(a): Acha. Czyli np. oślepienie i zamordowanie Zbigniewa przez Bolesława Krzywoustego jest "widoczne na ekranie", ale powody tego postępowania podawane przez historyków są już z dupy wzięteA odróżniasz wydarzenia rzeczywiste od wykreowanych? Stosujesz rozumowania "ewolucyjne" w przypadku, gdy masz do czynienia z (niezbyt...) inteligentnym projektem. pilaster napisał(a): Ich wytłumaczenia, kiedy już oddali dzieło odbiorcy, nie mają żadnego znaczenia. Dzieło żyje swoim życiem i broni sie samo. Albo nie.Albo nieumiejętnie broni je pilaster. Bo samo się nie broni. pilaster napisał(a): Nie da się.A właśnie, że tak ![]() pilaster napisał(a): Hierarchia jest obiektywna, bo oparta na prawdopodobieństwie wystąpienia i nachalności z jaką dane rozwiązanie jest prezentowane widzowi.Proszę przedstawić w jaki sposób obliczasz prawdopodobieństwo wydarzeń w światach fantasy, w których w niejasny sposób działa magia. A wrażenie nachalności jest subiektywne. I spoko, problem się robi, gdy ze swojego wrażenia subiektywności robisz osąd obiektywny. Magiczne oszczepy i odporność na ogień spoko, ale odporność na hipotermię już nie. Zamki podbija się trudno lub łatwo w zależności od wymagań kiepskiego scenarzysty. Itd... pilaster napisał(a): I nie były to rzeczy poboczne, tylko podstawowe, psujące całe wrażenie z oglądania serialuInaczej rozstawiamy akcenty. pilaster napisał(a): A gdyby na ten przykład Dondarrion udał się za Mur ubrany w polar, goratex i pomarańczowy kombinezon puchowy, i uzbrojony w paralizator elektryczny, to by żeńca z równowagi nie wytrąciło. Wszak to jest rzecz poboczna.Fakt, że musisz uciekać się do chochołów, jest wodą na mój młyn. Skala wybijania z klimatu jest ciągła, spuszczenie w kiblu logistyki bardziej mnie sfrustrowało. pilaster napisał(a): To wynika logicznie z tego co na ekranie pokazano.Tak jak "logicznie" wynika, że Jon nie powinien wyjść z przerębla, a Daenerys ma moc odpychania lodowych oszczepów. Nie myl znowu swojego chciejstwa z logiką. ZaKotem napisał(a):pilaster napisał(a): Skąd supozycja że Jon Snow miał być Azorem Ahai? Zresztą nawet jakiś Wybraniec nie może byc aż tak odporny. Na zimno i brak tlenu. Jon przebywał pod lodem ładne kilka minut - znane są przypadki uratowania ludzi w takiej sytuacji, ale zawsze dzięki błyskawicznej reanimacji i rekonwalscencji w dobrze wyposażonej klinice. A tu Jon po prostu sobie wychodzi i sie otrząsa jak pies po letniej kapieli. No w sumie... ![]() ![]() Zatem pilaster wycofuje ten zarzut. ![]() żeniec napisał(a): A odróżniasz wydarzenia rzeczywiste od wykreowanych? Stosujesz rozumowania "ewolucyjne" w przypadku, gdy masz do czynienia z (niezbyt...) inteligentnym projektem. Dobrze wymyślona historia jest właśnie trudno odróżnialna od rzeczywistej. Dlatego jak najbardziej można, a nawet należy, o niej myślec w sposób "ewolucyjny". Dlatego np "Avatar" jest bardzo złą historią i z beznadziejnym scenariuszem widać że został wymyślony. Ale nie GoT.
24.01.2020, 23:28
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24.01.2020, 23:31 przez Hans Żydenstein.)
Tak sobie jeszcze myślałem, że twórcy mało myśleli nad tym co robią, np. stworzyli takiego Night Kinga, który w książkach nie występuje, a stał się kimś na wzór Saurona czy innego Voldemorta. Dla wielu fanów serialu bardziej interesująca stała się zatem kwestia pokonania nieumarłych i ich króla niż walka z Cersei, która jest tylko człowiekiem. Z sezonu na sezon Night King stawał się coraz potężniejszy, a nie zostały stworzone żadne fundamenty do jego pokonania. W Władcy Pierścieni była to długa, pełna trudności droga, nawet u jej kresu pojawiły się problemy, ale gdy Sauron został pokonany to było czuć, że zostało to wypracowane. Podobnie w wzorowanym mocno na Tolkienie - Potterze, żeby pokonać Voldiego został stworzony cały wątek z horkruksami (coś na wzór pierścieni) trzeba było zniszczyć wszystkie, a nie było to takie łatwe. W GoT natomiast chyba przy pisaniu scenariusza usiedli i sobie myślą :
-Kurde, ale potężnego tego nocnego króla zrobiliśmy, trzeba go jakoś odstrzelić, bo 3 odcinki do końca serialu, jeszcze Cersei i do domu -haha, no całkiem silny, ale spoko mam pomysła, tylko trzeba zbudować takie rusztowanie i po nim - rusztowanie ? - no arya z niego tak wyskoczy, ugabuga, trick ze sztyletem i dziada w bebech i wszystkie umarlaki boooom i koniec, dobre nie ? - Zajebiste stary, zajebiste, myślałem, że może, że ona go pocałuje i on się odmieni, bo miłość zawsze zwycięża, ale Twoje lepsze
25.01.2020, 00:22
Liczba postów: 1,159
Liczba wątków: 20 Dołączył: 08.2016 Płeć: mężczyzna Wyznanie: tak jak Pan Jezus powiedział Cytat:Tak sobie jeszcze myślałem, że twórcy mało myśleli nad tym co robią, np. stworzyli takiego Night Kinga, który w książkach nie występuje Nieprawda, jest ale jako postać legendarna.
27.01.2020, 11:48
pilaster napisał(a): Dobrze wymyślona historia jest właśnie trudno odróżnialna od rzeczywistej. Dlatego jak najbardziej można, a nawet należy, o niej myślec w sposób "ewolucyjny". Dlatego np "Avatar" jest bardzo złą historią i z beznadziejnym scenariuszem widać że został wymyślony. Ale nie GoT.Co nie zmienia faktu, że jednak jest kreacją, a nie efektem żadnej ewolucji. Od talentu autora zależy, czy tę iluzję "ewolucyjności" zrobi, czy nie. No i GRR Martinowi się udało, ale D&D już nie, zwłaszcza gdy poczuli się mądrzejsi od GRRM i źródełko wyschło. Łazarz napisał(a): Nieprawda, jest ale jako postać legendarna.Piszesz o postaci Night's King, czyli trzynastym Lordzie Dowoódcy Nocnej Straży. Serialowy Night King i książkowy Night's King raczej nie mają zbyt wiele wspólnego. |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości