Tak, tak. Z LeGuin cały ten new age.
Całą moc podobieństw widzę między Erą Hyboryjską, a Westeros, jak już napisałam: machanie mieczem, wojny ludzkich królestw, wielkomiejskie pijaństwo i rozpusta, a gdzieś na marginesie świata jakieś siły nieludzkie i "prasthare", z tym, że u Howarda owe "prasthare" mieści się na gorącym południu, a u Martinsa na zimnej północy.
Christoff napisał(a): A jakie są kryteria tego podziału? Dla mnie wygląda na strasznie sztuczne szufladkowanie. LeGuin nie czytałem, ale Howard i Got w tym samym worku?
Całą moc podobieństw widzę między Erą Hyboryjską, a Westeros, jak już napisałam: machanie mieczem, wojny ludzkich królestw, wielkomiejskie pijaństwo i rozpusta, a gdzieś na marginesie świata jakieś siły nieludzkie i "prasthare", z tym, że u Howarda owe "prasthare" mieści się na gorącym południu, a u Martinsa na zimnej północy.