To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Gra o Tron - co w tym jest? [spoilery]
pilaster napisał(a): Jednak nawet średnizna w wydaniu GoT to poziom absolutnie niedosiężny dla 95% innych podobnych gatunkowo produkcji

Ja tam wolę już obejrzeć jeszcze raz netflixowego Wiedźmina niż finałowy sezon GOT
Odpowiedz
Hans Żydenstein napisał(a): Ja tam wolę już obejrzeć jeszcze raz netflixowego Wiedźmina niż finałowy sezon GOT

A coś broni oglądać jedno i drugie? No i bez przesady. Chociaż "Wiedźmin" nie jest tak zły, jak to wielu głosi, to jednak jest co najmniej o klasę od GoT słabszy (przynajmniej pierwszy sezon)
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
pilaster napisał(a): Owszem. Zatem kruk (a właściwie Gendry+kruk+smok) raczej nie mógł zdążyć uratować kommanda Jona. Jeden punkt żeniec zarobił.  Cwaniak
Nie można było tak od razu?

pilaster napisał(a): Co ciekawe jednak pilaster podawał swego czasu inną, znacznie bardziej jaskrawą głupotę - Jona który wyszedł z przerębla - a to akurat jakoś żeńcowi nie przeszkadzało. Oczko
Skąd wiesz, że nie przeszkadzało? Podobnie, jak wcześniej, jakoś zginęło mi to pod masą innych głupot. Swoją drogą zagadką pozostaje dla mnie Twój klucz gdy idzie o zawieszanie lub niezawieszanie niewiary Oczko

pilaster napisał(a): Winterfell też nie było zupełnie puste - jak Smocza Skała w momencie przybycia Deanerys - kolejna głupota która nie podobała się pilastrowi, ale wobec której żeniec żadnych pretensyi nie wnosił.
Byłem pewien, że wnosiłem, ale sprawdziłem - rzeczywiście nie Zdezorientowany Niemniej - przeszkadzało, po prostu znowu zginęło, tym razem wśród głupot końcówki sezonu.

pilaster napisał(a): Jednak skoro kilkudziesięciu Żelaznych - bynajmniej nie najlepszych wojowników, dowodzonych przez kompletnego nieudacznika zdołało jednak zając z zaskoczenia Winterfell, to wielotysięczna doskonale wyszkolona i wyekwipowana dowodzona przez kompetententnego i zmotywowanego dowódcę armia mogła zająć Wysogród.
Przyjąłbym tę argumentację, gdyby sezon wcześniej nie przedstawili skutków braku zaskoczenia w postaci konieczności długotrwałego oblężenia.

pilaster napisał(a): Jednak nawet średnizna w wydaniu GoT to poziom absolutnie niedosiężny dla 95% innych podobnych gatunkowo produkcji
Gdyby stężenia głupot było tak duże już w pierwszym sezonie, to kolejnych już by nie było. I nie chodzi o to, że mnie się nie podobało - ludziom nie podobało się ogólnie Oczko
Odpowiedz
żeniec napisał(a):
pilaster napisał(a): Owszem. Zatem kruk (a właściwie Gendry+kruk+smok) raczej nie mógł zdążyć uratować kommanda Jona. Jeden punkt żeniec zarobił.  Cwaniak
Nie można było tak od razu?

Nie można było. Trzeba było zmierzyć, obliczyć, etc...


Cytat:
pilaster napisał(a): Co ciekawe jednak pilaster podawał swego czasu inną, znacznie bardziej jaskrawą głupotę - Jona który wyszedł z przerębla - a to akurat jakoś żeńcowi nie przeszkadzało. Oczko
Skąd wiesz, że nie przeszkadzało?

Stąd że żeniec nic o tym nie wspominał. A to w końcu była największa durnota w siódmym sezonie. Dużo większa niż smoki przekraczające barierę dźwięku.

Cytat:Swoją drogą zagadką pozostaje dla mnie Twój klucz gdy idzie o zawieszanie lub niezawieszanie niewiary Oczko

To proste jak budowa cepa. Pilaster koncentruje swoją uwagę wyłącznie na tym, co jest pokazane na ekranie. A nie na spekulacjach fanów, wyciętych scenach, wypowiedziach aktorów i scenarzystów, etc.. Jeżeli jakieś wydarzenie, czy zachowanie bohaterów wydaje się dziwne/niezrozumiałe/głupie/bezsensowne to najpierw pilaster zakłada że postacie wiedzą coś, czego nie wie pilaster, lub na odwrót i wtedy analizujac ich zachowanie można dojść, co to takiego może być.

Dopiero kiedy nie da się w ten sposób nielogiczności wyjaśnić (Jon w przeręblu, bezludna Smocza Skała) wtenczas pilaster się wkurza. Cwaniak

Cytat:
pilaster napisał(a): Winterfell też nie było zupełnie puste - jak Smocza Skała w momencie przybycia Deanerys - kolejna głupota która nie podobała się pilastrowi, ale wobec której żeniec żadnych pretensyi nie wnosił.
Byłem pewien, że wnosiłem, ale sprawdziłem - rzeczywiście nie Zdezorientowany Niemniej - przeszkadzało, po prostu znowu zginęło, tym razem wśród głupot końcówki sezonu.

Druga, no może trzecia największa głupota całego sezonu żeńcowi zniknęła. Gendry, (druga - trzecia największa głupota) który na polowanie na zombiaki zabrał ze sobą ciężki stalowy młot, chociaż bezustannie było podkreślane że jest to broń na zombiaki bezużyteczna, również jakoś zginął żeńcowi Cwaniak


Cytat:
pilaster napisał(a): Jednak skoro kilkudziesięciu Żelaznych - bynajmniej nie najlepszych wojowników, dowodzonych przez kompletnego nieudacznika zdołało jednak zając z zaskoczenia Winterfell, to wielotysięczna doskonale wyszkolona i wyekwipowana dowodzona przez kompetententnego i zmotywowanego dowódcę armia mogła zająć Wysogród.
Przyjąłbym tę argumentację, gdyby sezon wcześniej nie przedstawili skutków braku zaskoczenia w postaci konieczności długotrwałego oblężenia.

Wtedy obleganymi dowodził Blackfish. A oblegającymi - Freyowie. Duży uśmiech Nic dziwnego, ze efektu zaskoczenia nie osiągnięto. Cwaniak

Z tego samego powodu Jamie po zdobyciu i splądrowaniu Wysogrodu nie zawrócił, aby uderzyć na maszerujących z Casterly Rock nieskalanych. Szary Robak to dowódca, w stosunku do którego trudno liczyć na osiągnięcie zaskoczenia, a w dodatku zostawiłby Jamie tabory na pastwę Dothraków. Pewnie w skrytości ducha Daenerys liczyła na taki błąd Jamiego, ale nie mogła się serio spodziewac że go popełni.

Cytat: I nie chodzi o to, że mnie się nie podobało - ludziom nie podobało się ogólnie

Pilaster nie ocenia filmów, czy literatury na podstawie tego, czy dzieło się podoba innym, czy nie.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
pilaster napisał(a): Nie można było. Trzeba było zmierzyć, obliczyć, etc...
Chciałbyś, żeby Ci wszystko na tacy podsuwać. A liczba 1900 pojawiła dużo (tu) wcześniej, zanim stwierdziłeś, że policzyłeś, a ja niby nie. Po czymś takim trudno stwierdzić, czy masz tak krótką pamięć, czy grasz w ciuciubabkę (a instancje tego ostatniego się Tobie przydarzały, a jakże, zwłaszcza, gdy nie masz racji, ale nie chcesz się przyznać Oczko ).

pilaster napisał(a): Stąd że żeniec nic o tym nie wspominał. A to w końcu była największa durnota w siódmym sezonie. Dużo większa niż smoki przekraczające barierę dźwięku.
To nawet zabawne, ponieważ można to w Twoim stylu zamieść stwierdzeniem, że *najwyraźniej* Jon Snow, jako silnie związany z Północą i Azor Ahai, Wybraniec, ble, ble, etc., jest wyjątkowo odporny na zimno. Wielokrotnie dorabiałeś moce/zdolności/zasady magii z dupy, więc czemu i nie tutaj? Ta wybiórczość jest zastanawiająca Huh

pilaster napisał(a): To proste jak budowa cepa. Pilaster koncentruje swoją uwagę wyłącznie na tym, co jest pokazane na ekranie. A nie na spekulacjach fanów, wyciętych scenach, wypowiedziach aktorów i scenarzystów, etc.. Jeżeli jakieś wydarzenie, czy zachowanie bohaterów wydaje się dziwne/niezrozumiałe/głupie/bezsensowne to najpierw pilaster zakłada że postacie wiedzą coś, czego nie wie pilaster, lub na odwrót i wtedy analizujac ich zachowanie można dojść, co to takiego może być.
Wolne żarty. Dziwne zachowania bohaterów owszem, są na ekranie, ale Twoje wymysły i wytłumaczenia już tylko w Twojej głowie. Dlatego powołuję się, przy braku zawartości na ekranie, na wyciętych scenach i słowach twórców, bo ich wytłumaczenia dają lepsze pojęcie o tym, co właściwie miało dzieło wyrażać. Zawartość głów twórców > zawartość głowy pilastra.

pilaster napisał(a): Dopiero kiedy nie da się w ten sposób nielogiczności wyjaśnić (Jon w przeręblu, bezludna Smocza Skała) wtenczas pilaster się wkurza. Cwaniak
Ależ da się, nawet nie odbiegając od Twojego zwyczajowego stylu.

pilaster napisał(a): Druga, no może trzecia największa głupota całego sezonu żeńcowi zniknęła. Gendry, (druga - trzecia największa głupota) który na polowanie na zombiaki zabrał ze sobą ciężki stalowy młot, chociaż bezustannie było podkreślane że jest to broń na zombiaki bezużyteczna, również jakoś zginął żeńcowi Cwaniak
Ta hierarchia głupot nie jest obiektywna, dla mnie to były rzeczy poboczne. Gdybym chciał wypisać wszystko, co mi się nie podobało, mógłbym wyczerpać limit długości postów, bo jakiś zapewne jest Oczko Dużo mocniej wytrąca mnie z opowieści durna fabuła (całe polowanie na umarlaka), niż nieadekwatność uzbrojenia któregoś z drugoplanowych bohaterów.

pilaster napisał(a): Wtedy obleganymi dowodził Blackfish. A oblegającymi - Freyowie. Duży uśmiech Nic dziwnego, ze efektu zaskoczenia nie osiągnięto. Cwaniak

Z tego samego powodu Jamie po zdobyciu i splądrowaniu Wysogrodu nie zawrócił, aby uderzyć na maszerujących z Casterly Rock nieskalanych. Szary Robak to dowódca, w stosunku do którego trudno liczyć na osiągnięcie zaskoczenia, a w dodatku zostawiłby Jamie tabory na pastwę Dothraków. Pewnie w skrytości ducha Daenerys liczyła na taki błąd Jamiego, ale nie mogła się serio spodziewac że go popełni.
A na ekranie o tym ani słowa, wszystko jest tylko w głowie pilastra. To byłoby do kupienia, gdyby był to przypadek głupoty/niedopowiedzenia odosobniony. Ale tak nie jest. Niechlujstwa od 5 sezonu się tylko piętrzyły i próby usprawiedliwiania twórców są co najwyżej śmieszne.

pilaster napisał(a): Pilaster nie ocenia filmów, czy literatury na podstawie tego, czy dzieło się podoba innym, czy nie.
Ale tylko to w zasadzie zadecydowało o tym, że 8 sezonów GoT widzieliśmy. Gdyby sezon 1 dostał rating jak sezon 8, to by nie było sezonu 2.
Odpowiedz
żeniec napisał(a): w Twoim stylu zamieść stwierdzeniem, że *najwyraźniej* Jon Snow, jako silnie związany z Północą i Azor Ahai, Wybraniec, ble, ble, etc., jest wyjątkowo odporny na zimno.

Skąd supozycja że Jon Snow miał być Azorem Ahai? Zresztą nawet jakiś Wybraniec nie może byc aż tak odporny. Na zimno i brak tlenu. Jon przebywał pod lodem ładne kilka minut - znane są przypadki uratowania ludzi w takiej sytuacji, ale zawsze dzięki błyskawicznej reanimacji i rekonwalscencji w dobrze wyposażonej klinice. A tu Jon po prostu sobie wychodzi i sie otrząsa jak pies po letniej kapieli.

Cytat:Wielokrotnie dorabiałeś moce/zdolności/zasady magii z dupy,

Nie z dupy, tylko wtedy, kiedy istnienie/działanie jakiejś magii w założony sposób może być logicznie wyjąsnione - jak lodowe oszczepy na smoki.

W tym przypadku nie może.

Cytat:
pilaster napisał(a): To proste jak budowa cepa. Pilaster koncentruje swoją uwagę wyłącznie na tym, co jest pokazane na ekranie. A nie na spekulacjach fanów, wyciętych scenach, wypowiedziach aktorów i scenarzystów, etc.. Jeżeli jakieś wydarzenie, czy zachowanie bohaterów wydaje się dziwne/niezrozumiałe/głupie/bezsensowne to najpierw pilaster zakłada że postacie wiedzą coś, czego nie wie pilaster, lub na odwrót i wtedy analizujac ich zachowanie można dojść, co to takiego może być.
Wolne żarty. Dziwne zachowania bohaterów owszem, są na ekranie, ale Twoje wymysły i wytłumaczenia już tylko w Twojej głowie.

Acha. Czyli np. oślepienie i zamordowanie Zbigniewa przez Bolesława Krzywoustego jest "widoczne na ekranie", ale powody tego postępowania podawane przez historyków są już z dupy wzięte Duży uśmiech


Cytat:Dlatego powołuję się, przy braku zawartości na ekranie, na wyciętych scenach i słowach twórców, bo ich wytłumaczenia...

Ich wytłumaczenia, kiedy już oddali dzieło odbiorcy, nie mają żadnego znaczenia. Dzieło żyje swoim życiem i broni sie samo. Albo nie.

Cytat:
pilaster napisał(a): Dopiero kiedy nie da się w ten sposób nielogiczności wyjaśnić (Jon w przeręblu, bezludna Smocza Skała) wtenczas pilaster się wkurza. Cwaniak
Ależ da się,

Nie da się.

Cytat:
pilaster napisał(a): Druga, no może trzecia największa głupota całego sezonu żeńcowi zniknęła. Gendry, (druga - trzecia największa głupota) który na polowanie na zombiaki zabrał ze sobą ciężki stalowy młot, chociaż bezustannie było podkreślane że jest to broń na zombiaki bezużyteczna, również jakoś zginął żeńcowi Cwaniak
Ta hierarchia głupot nie jest obiektywna, dla mnie to były rzeczy poboczne.

Hierarchia jest obiektywna, bo oparta na prawdopodobieństwie wystąpienia i nachalności z jaką dane rozwiązanie jest prezentowane widzowi.

I nie były to rzeczy poboczne, tylko podstawowe, psujące całe wrażenie z oglądania serialu

Cytat:Dużo mocniej wytrąca mnie z opowieści durna fabuła (całe polowanie na umarlaka), niż nieadekwatność uzbrojenia któregoś z drugoplanowych bohaterów
.
A gdyby na ten przykład Dondarrion udał się za Mur ubrany w polar, goratex i pomarańczowy kombinezon puchowy, i uzbrojony w paralizator elektryczny, to by żeńca z równowagi nie wytrąciło. Wszak to jest rzecz poboczna. Duży uśmiech

Cytat:
pilaster napisał(a): Wtedy obleganymi dowodził Blackfish. A oblegającymi - Freyowie. Duży uśmiech Nic dziwnego, ze efektu zaskoczenia nie osiągnięto. Cwaniak

Z tego samego powodu Jamie po zdobyciu i splądrowaniu Wysogrodu nie zawrócił, aby uderzyć na maszerujących z Casterly Rock nieskalanych. Szary Robak to dowódca, w stosunku do którego trudno liczyć na osiągnięcie zaskoczenia, a w dodatku zostawiłby Jamie tabory na pastwę Dothraków. Pewnie w skrytości ducha Daenerys liczyła na taki błąd Jamiego, ale nie mogła się serio spodziewac że go popełni.
A na ekranie o tym ani słowa,

To wynika logicznie z tego co na ekranie pokazano.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
Cytat:Druga, no może trzecia największa głupota całego sezonu żeńcowi zniknęła. Gendry, (druga - trzecia największa głupota) który na polowanie na zombiaki zabrał ze sobą ciężki stalowy młot, chociaż bezustannie było podkreślane że jest to broń na zombiaki bezużyteczna, również jakoś zginął żeńcowi

To ciekawe, bo taki młot jako broń obuchowa jest przeciwko nieumarłym bardziej skuteczna niż taka, która powoduje rany cięte lub kłute Uśmiech Wie o tym każdy kto kiedykolwiek grał w fantasy RPGi Uśmiech Więc nie wiem skąd teza, że to broń bezużyteczna.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
cobras napisał(a): Więc nie wiem skąd teza, że to broń bezużyteczna.
Stąd, że w GoT to działa inaczej niż w grach RPG. W GoT nie ma kluczowego organu, który jest potrzebny do funkcjonowania nieumarłego. Można rozwalić mu mózg w drebiezgi i dalej atakuje. Jedynymi znanymi wrażliwościami nieumarłych jest tam ogień, obsydian i stal walyriańska.

Powyższe oczywiście nie jest pochwałą strategii pilastra, która polega na wytykaniu krytykom GoT tego, czego nie wymienili, tak jakby to coś zmieniało w argumentacji.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
zefciu napisał(a): Stąd, że w GoT to działa inaczej niż w grach RPG. W GoT nie ma kluczowego organu, który jest potrzebny do funkcjonowania nieumarłego. Można rozwalić mu mózg w drebiezgi i dalej atakuje. Jedynymi znanymi wrażliwościami nieumarłych jest tam ogień, obsydian i stal walyriańska.

Wszystko to fajnie, ale wtedy okazuje się, że z całej "wesołej paczki Jona" tylko troje dysponuje jakąkolwiek bronią anty-wightową: sam Jon, Thoros i Beric. A śmiem twierdzić, że w świecie GoT młot miażdżący kości jest skuteczniejszy, niż zwykły miecz. O ile dobrze pamiętam, odcięte ręce nadal funkcjonowały.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
bert04 napisał(a): Wszystko to fajnie, ale wtedy okazuje się, że z całej "wesołej paczki Jona" tylko troje dysponuje jakąkolwiek bronią anty-wightową: sam Jon, Thoros i Beric.
No. Jest aż tak głupio.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
bert04 napisał(a):
zefciu napisał(a): Stąd, że w GoT to działa inaczej niż w grach RPG. W GoT nie ma kluczowego organu, który jest potrzebny do funkcjonowania nieumarłego. Można rozwalić mu mózg w drebiezgi i dalej atakuje. Jedynymi znanymi wrażliwościami nieumarłych jest tam ogień, obsydian i stal walyriańska.

Wszystko to fajnie, ale wtedy okazuje się, że z całej "wesołej paczki Jona" tylko troje dysponuje jakąkolwiek bronią anty-wightową: sam Jon, Thoros i Beric.

Powiedzmy że inni mogli mieć jakąś broń z obsydianu, ale nie pokazywali jej i nie chwalili się nią na prawo i lewo. Da się to przełknąć.

Ale mlot Gendrego, który on nosi ostentacyjnie, a kiedy musi biec, to zamiast wyrzucić go w cholerę, jeszcze komuś tam oddaje, to już totalne przegięcie. Jedno z trzech, (obok przerębla i Smoczej skały) które najbardziej w odbiorze siódmego sezonu przeszkadzało.

W sesonie ósmym jakoś tej klasy durnot nie ma.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
pilaster napisał(a):
bert04 napisał(a):
zefciu napisał(a): Stąd, że w GoT to działa inaczej niż w grach RPG. W GoT nie ma kluczowego organu, który jest potrzebny do funkcjonowania nieumarłego. Można rozwalić mu mózg w drebiezgi i dalej atakuje. Jedynymi znanymi wrażliwościami nieumarłych jest tam ogień, obsydian i stal walyriańska.

Wszystko to fajnie, ale wtedy okazuje się, że z całej "wesołej paczki Jona" tylko troje dysponuje jakąkolwiek bronią anty-wightową: sam Jon, Thoros i Beric.

Powiedzmy że inni mogli mieć jakąś broń z obsydianu, ale nie pokazywali jej i nie chwalili się nią na prawo i lewo. Da się to przełknąć.

Gdyby mieli to by w walce wyciągnęli.

Jeżeli w walce nie wyciągnęli, to nie mieli. Po prostu nie mieli i tyle, nie ma co tu dyskutować, że mogli mieć, że najwidoczniej mieli, ale zapomnieli, lub że akurat kamera patrzyła w innym kierunku, jak oni wyciągali.

Cytat:Ale mlot Gendrego, który on nosi ostentacyjnie, a kiedy musi biec, to zamiast wyrzucić go w cholerę, jeszcze komuś tam oddaje, to już totalne przegięcie.

O ile pamiętam, w GoT rany fizyczne nie były leczone przez "wskrzeszenie", a raczej przeciwnie, złamana ręka pozostawała złamana itd. To już odcięcia mają mniejszy skutek, odcięte ręce funkcjonujące nadal, pamiętam con. dwa razy. Tak więc złamanie ręki czy nogi młotem powinno być skuteczniejsze w walce, niż "nie-obsydianowe" miecze klasyczne.

Cytat:Jedno z trzech, (obok przerębla i Smoczej skały) które najbardziej w odbiorze siódmego sezonu przeszkadzało.

"Wpadnięcie do przerębla" to dosyć typowa durnota, znajdziesz ją w co drugim filmie kręconym w warunkach zimowych. To trochę tak jak błędne używanie rakietników p-panc i p-lot w filmach akcji. Mi to zgrzytało w Rambo II, ale w międzyczasie już tyle razy w różnych produkcjach widziałem, że zagryzam zęby i tyle.

[Obrazek: 376?cb=20130127235657]

Przykładów można by mnożyć: dźwięki w próżni w filmach SF, wypindrzone fryzury bohaterów, którzy przeszli przez błoto, krew tryskająca z ran jak z fontanny, wbrew biologii. Jeżeli to Ci najbardziej przeszkadza, to przecedzasz komara a połykasz wielbłąda.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
pilaster napisał(a): Chociaż "Wiedźmin" nie jest tak zły, jak to wielu głosi, to jednak jest co najmniej o klasę od GoT słabszy (przynajmniej pierwszy sezon)

Generalnie GOT technicznie jest nawet 2 klasy wyżej, to w końcu serial od HBO. Natomiast scenariusz w ostatnim sezonie GOT jest taki, że nie mam ochoty do tego wracać.

[Obrazek: comment_kaCIQzc2e7wLLRu7XhU68Zj6dEAlfL6l,w400.jpg]
Odpowiedz
bert04 napisał(a):
pilaster napisał(a): Powiedzmy że inni mogli mieć jakąś broń z obsydianu, ale nie pokazywali jej i nie chwalili się nią na prawo i lewo. Da się to przełknąć.

Gdyby mieli to by w walce wyciągnęli.

Słusznie bert04 prawi. Zatem jest to głupota jeszcze większa niż tylko jeden młot Gendrego. Ale ten młot jest najbardziej jaskrawy i wali po oczach.


Cytat:Jedno z trzech, (obok przerębla i Smoczej skały) które najbardziej w odbiorze siódmego sezonu przeszkadzało.

Cytat:dźwięki w próżni w filmach SF,

To akurat da się prosto wyjaśnić. Kosmiczną bitwę obserwuje widz nie z próżni kosmicznej, tylko z wnętrza jakiegoś kosmolotu. A tam słychac dżwięki wytwarzane przez komputer taktyczny, który w ten spośób ułatwia pilotowi zorientowanie się w sytuacji taktycznej nie tylko optycznie, ale i "na słuch". Świsty przelatujących myśliwców czy torped są wytwarzane sztucznie.

Cytat:. Jeżeli to Ci najbardziej przeszkadza, to przecedzasz komara a połykasz wielbłąda.

Przede wszystkim przeszkadza zły scenariusz. Ale w GoT akurat on taki zły nie był.  Przeszkadzały więc najbardziej te wymienione wyżej durnoty.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
pilaster napisał(a): Skąd supozycja że Jon Snow miał być Azorem Ahai? Zresztą nawet jakiś Wybraniec nie może byc aż tak odporny. Na zimno i brak tlenu. Jon przebywał pod lodem ładne kilka minut - znane są przypadki uratowania ludzi w takiej sytuacji, ale zawsze dzięki błyskawicznej reanimacji i rekonwalscencji w dobrze wyposażonej klinice. A tu Jon po prostu sobie wychodzi i sie otrząsa jak pies po letniej kapieli.

Przypominam, że Daenerys wyszła cała i w pełnej krasie z płonącego stosu pogrzebowego, w którym i temperatura niezbyt odpowiednia dla ludzi, i o tlen trudno. A Jon cały czas był kreowany na północny odpowiednik południcy Daenerys. Jego nadnaturalna odporność na zimno byłaby więc czymś absolutnie sensownym i spójnym z resztą fabuły. Tylko że właśnie nie świadczy o serialu dobrze to, że widz sam musi sobie domyślać sensowne  wyjaśnienia wydarzeń - tak jak pilaster cały czas robi, a akurat w tym przypadku tej czynności zaniechał.
Odpowiedz
pilaster napisał(a): Skąd supozycja że Jon Snow miał być Azorem Ahai?
A czemu nie? Dobrze wyjaśnia nadnaturalne zdolności i na tym etapie byłoby spójne.

pilaster napisał(a): Zresztą nawet jakiś Wybraniec nie może byc aż tak odporny. Na zimno i brak tlenu.
Jak słusznie ZaKotem stwierdził, Daenerys taki epizod miała. Night King przeżył z jakichś powodów smoczy ogień i tutaj z kolei piejesz jaki to sprytny twist. Jesteś mniej obiektywny i opierający się na logice, niż Ci się wydaje.

pilaster napisał(a): Nie z dupy, tylko wtedy, kiedy istnienie/działanie jakiejś magii w założony sposób może być logicznie wyjąsnione - jak lodowe oszczepy na smoki.

W tym przypadku nie może.
Nie może , bo?

pilaster napisał(a): Acha. Czyli np. oślepienie i zamordowanie Zbigniewa przez Bolesława Krzywoustego jest "widoczne na ekranie", ale powody tego postępowania podawane przez historyków są już z dupy wzięte Duży uśmiech
A odróżniasz wydarzenia rzeczywiste od wykreowanych? Stosujesz rozumowania "ewolucyjne" w przypadku, gdy masz do czynienia z (niezbyt...) inteligentnym projektem. 

pilaster napisał(a): Ich wytłumaczenia, kiedy już oddali dzieło odbiorcy, nie mają żadnego znaczenia. Dzieło żyje swoim życiem i broni sie samo. Albo nie.
Albo nieumiejętnie broni je pilaster. Bo samo się nie broni.

pilaster napisał(a): Nie da się.
A właśnie, że tak Uśmiech

pilaster napisał(a): Hierarchia jest obiektywna, bo oparta na prawdopodobieństwie wystąpienia i nachalności z jaką dane rozwiązanie jest prezentowane widzowi.
Proszę przedstawić w jaki sposób obliczasz prawdopodobieństwo wydarzeń w światach fantasy, w których w niejasny sposób działa magia.

A wrażenie nachalności jest subiektywne. I spoko, problem się robi, gdy ze swojego wrażenia subiektywności robisz osąd obiektywny. Magiczne oszczepy i odporność na ogień spoko, ale odporność na hipotermię już nie. Zamki podbija się trudno lub łatwo w zależności od wymagań kiepskiego scenarzysty. Itd...

pilaster napisał(a): I nie były to rzeczy poboczne, tylko podstawowe, psujące całe wrażenie z oglądania serialu
Inaczej rozstawiamy akcenty.

pilaster napisał(a): A gdyby na ten przykład Dondarrion udał się za Mur ubrany w polar, goratex i pomarańczowy kombinezon puchowy, i uzbrojony w paralizator elektryczny, to by żeńca z równowagi nie wytrąciło. Wszak to jest rzecz poboczna. Duży uśmiech
Fakt, że musisz uciekać się do chochołów, jest wodą na mój młyn. Skala wybijania z klimatu jest ciągła, spuszczenie w kiblu logistyki bardziej mnie sfrustrowało.

pilaster napisał(a): To wynika logicznie z tego co na ekranie pokazano.
Tak jak "logicznie" wynika, że Jon nie powinien wyjść z przerębla, a Daenerys ma moc odpychania lodowych oszczepów. Nie myl znowu swojego chciejstwa z logiką.
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a):
pilaster napisał(a): Skąd supozycja że Jon Snow miał być Azorem Ahai? Zresztą nawet jakiś Wybraniec nie może byc aż tak odporny. Na zimno i brak tlenu. Jon przebywał pod lodem ładne kilka minut - znane są przypadki uratowania ludzi w takiej sytuacji, ale zawsze dzięki błyskawicznej reanimacji i rekonwalscencji w dobrze wyposażonej klinice. A tu Jon po prostu sobie wychodzi i sie otrząsa jak pies po letniej kapieli.

Przypominam, że Daenerys wyszła cała i w pełnej krasie z płonącego stosu pogrzebowego, w którym i temperatura niezbyt odpowiednia dla ludzi, i o tlen trudno. A Jon cały czas był kreowany na północny odpowiednik południcy Daenerys. Jego nadnaturalna odporność na zimno byłaby więc czymś absolutnie sensownym i spójnym z resztą fabuły.

No w sumie... Wywracanie oczami  Może i racja... Wywracanie oczami

Zatem pilaster wycofuje ten zarzut. Cwaniak

żeniec napisał(a): A odróżniasz wydarzenia rzeczywiste od wykreowanych? Stosujesz rozumowania "ewolucyjne" w przypadku, gdy masz do czynienia z (niezbyt...) inteligentnym projektem. 

Dobrze wymyślona historia jest właśnie trudno odróżnialna od rzeczywistej. Dlatego jak najbardziej można, a nawet należy, o niej myślec w sposób "ewolucyjny". Dlatego np "Avatar" jest bardzo złą historią i z beznadziejnym scenariuszem widać że został wymyślony. Ale nie GoT.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
Tak sobie jeszcze myślałem, że twórcy mało myśleli nad tym co robią, np. stworzyli takiego Night Kinga, który w książkach nie występuje, a stał się kimś na wzór Saurona czy innego Voldemorta. Dla wielu fanów serialu bardziej interesująca stała się zatem kwestia pokonania nieumarłych i ich króla niż walka z Cersei, która jest tylko człowiekiem. Z sezonu na sezon Night King stawał się coraz potężniejszy, a nie zostały stworzone żadne fundamenty do jego pokonania. W Władcy Pierścieni była to długa, pełna trudności droga, nawet u jej kresu pojawiły się problemy, ale gdy Sauron został pokonany to było czuć, że zostało to wypracowane. Podobnie w wzorowanym mocno na Tolkienie - Potterze, żeby pokonać Voldiego został stworzony cały wątek z horkruksami (coś na wzór pierścieni) trzeba było zniszczyć wszystkie, a nie było to takie łatwe. W GoT natomiast chyba przy pisaniu scenariusza usiedli i sobie myślą :
-Kurde, ale potężnego tego nocnego króla zrobiliśmy, trzeba go jakoś odstrzelić, bo 3 odcinki do końca serialu, jeszcze Cersei i do domu
-haha, no całkiem silny, ale spoko mam pomysła, tylko trzeba zbudować takie rusztowanie i po nim
- rusztowanie ?
- no arya z niego tak wyskoczy, ugabuga, trick ze sztyletem i dziada w bebech i wszystkie umarlaki boooom i koniec, dobre nie ?
- Zajebiste stary, zajebiste, myślałem, że może, że ona go pocałuje i on się odmieni, bo miłość zawsze zwycięża, ale Twoje lepsze
Odpowiedz
Cytat:Tak sobie jeszcze myślałem, że twórcy mało myśleli nad tym co robią, np. stworzyli takiego Night Kinga, który w książkach nie występuje

Nieprawda, jest ale jako postać legendarna.
Odpowiedz
pilaster napisał(a): Dobrze wymyślona historia jest właśnie trudno odróżnialna od rzeczywistej. Dlatego jak najbardziej można, a nawet należy, o niej myślec w sposób "ewolucyjny". Dlatego np "Avatar" jest bardzo złą historią i z beznadziejnym scenariuszem widać że został wymyślony. Ale nie GoT.
Co nie zmienia faktu, że jednak jest kreacją, a nie efektem żadnej ewolucji. Od talentu autora zależy, czy tę iluzję "ewolucyjności" zrobi, czy nie. No i GRR Martinowi się udało, ale D&D już nie, zwłaszcza gdy poczuli się mądrzejsi od GRRM i źródełko wyschło.

Łazarz napisał(a): Nieprawda, jest ale jako postać legendarna.
Piszesz o postaci Night's King, czyli trzynastym Lordzie Dowoódcy Nocnej Straży. Serialowy Night King i książkowy Night's King raczej nie mają zbyt wiele wspólnego.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości