To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
XXVII Letni Zjazd Muzułmanów Polskich
#81
Machefi napisał(a):Ruch narodowy ale który? Kataloński, a może Euskadi Ta Askatasuna, znana bardziej jako ETA. Obie nie mają za co wielbić Franco.

Akurat ruch kataloński i baskijski miały wsparcie zapaterystów.
Odpowiedz
#82
Seth napisał(a):Żadnego napierdalania nie będzie Oczko
[Obrazek: 1375069742_z8qla0_600.jpg]
PiS to dwa kłamstwa i spójnik

Andrzej Duda pełni obowiązki prezydenta, ale nie jest głową państwa - Włodzimierz Cimoszewicz


No dobra, przyznaję, jestem lewakiem.Język
Odpowiedz
#83
As Sa'iqa napisał(a):Nie przesadzałbym z tą islamizacją Polski - żeby doszło do rzeczywistej islamizacji jakiegokolwiek europejskiego kraju, obecne trendy emigracyjne musiałyby się utrzymać przez jakieś 150-200 lat.

I czy nie jest przypadkiem tak, że więcej Muzułmanów Islam porzuca niż go przyjmuje?

Popatrz na UK i Francję, i zastanów się czy dalej wierzysz oficjalnym statystykom i tym optymistycznym prognozom Oczko
"Hope can drown lost in thunderous sound
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."


EH
Odpowiedz
#84
Seth napisał(a):Popatrz na UK i Francję, i zastanów się czy dalej wierzysz oficjalnym statystykom i tym optymistycznym prognozom Oczko
Czytając coraz to nowe doniesienia z UK (ale nie te o tym, że książęcy bękart znowu nawalił w przetykane złotą nitką pampersy) coraz bardziej sobie myślę, że rząd Anglii wyłożył już lagę na własnych obywateli i prawie że siłą ściąga do siebie muzułmaństwo wszelakie. Że nie jest to przesadzona "polityczna poprawność", do której zabrano się od dupy strony, nieświadomie, ale celowe działania mające na celu islamizację Anglii.
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
#85
Cytat:Popatrz na UK i Francję, i zastanów się czy dalej wierzysz oficjalnym statystykom i tym optymistycznym prognozom :wink:

Oj stary, coraz bardziej zaczynasz puszczać się poręczy, wpierw panikowanie, teraz jeszcze SPISGI. Jeszcze trochę i będziesz się z domu bał wyjść, bo cię Al-Kaida dorwie za bycie poważnym i niebezpiecznym wrogiem islamu.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
#86
Seth napisał(a):Popatrz na UK i Francję, i zastanów się czy dalej wierzysz oficjalnym statystykom i tym optymistycznym prognozom Oczko

Dane podawane przez propagandę są zaniżone chyba dwukrotnie. Tak ja obstawiam z moich prywatnych obserwacji.
Odpowiedz
#87
Seth napisał(a):Popatrz na UK i Francję, i zastanów się czy dalej wierzysz oficjalnym statystykom i tym optymistycznym prognozom Oczko

Sprawa ze statystykami jest dwojaka. Z jednej strony, możliwość osiągnięcia 50% populacji przez islam jest bardzo odległa czasowo.

Z drugiej strony, około 30% spokojnie wystarczyłoby muzułmanom do narobienia wielkiego dymu. Dla przykładu, w Bośni muzułmanów było około 40% kiedy zaczęła się wojna domowa. Sytuację pogarsza fakt, że o ile w niezachodnich krajach z dużym odsetkiem muzułmanów nie-muzułmanie są demograficznie do nich podobni, to we Francji czy UK, odsetek młodych mężczyzn którzy typowo biorą udział w podobnych rozróbach i zwalczaniu ich jest wśród muzułmanów znacząco większy niż wśród starzejącego się miejscowego społeczeństwa, a jak przyjdzie co do czego to spora ich część i tak nie weźmie udziału w zabawie bo to islamofobiczne i rasistowskie (przynajmniej w porównaniu do przykładowych Serbów) i generalnie robota dla policji , która też ze względów politycznych nie będzie zbyt efektywna.

Drugą kwestią jest że muzułmanie nie są równomiernie rozsiani po całym kraju. Są miejsca gdzie jest ich znacznie mniej lub znacznie więcej niż średnia krajowa, a te drugie to właśnie potencjalne ogniska problemów, szczególnie jeśli są wystarczająco duże obszarowo.

Dobrym przykładem jest tu Izrael. Łącznie z populacją terytoriów palestyńskich ma "jedyne" 40% muzułmanów. Ale jak wygląda sytuacja wszyscy wiemy, a na wycinku Izraela takim jak Gaza odsetek muzułmanów wynosi nie 40% a 99%, i rządzą się tam zwykli terroryści z Hamasu.
Nations do not survive by setting examples for others. Nations survive by making examples of others.
Odpowiedz
#88
Marcin_77 napisał(a):Czytając coraz to nowe doniesienia z UK (ale nie te o tym, że książęcy bękart znowu nawalił w przetykane złotą nitką pampersy) coraz bardziej sobie myślę, że rząd Anglii wyłożył już lagę na własnych obywateli i prawie że siłą ściąga do siebie muzułmaństwo wszelakie. Że nie jest to przesadzona "polityczna poprawność", do której zabrano się od dupy strony, nieświadomie, ale celowe działania mające na celu islamizację Anglii.

Anglia to kombinacja:

1. Autentycznej i szczerej głupoty lewaków upierających się przy swoim modelu wielokulturowego społeczeństwa (idą w zaparte na tyle, że winą o mord w Woolwich obarczyli samym Anglików, a morderców wykreowali niemalże na bohaterów).
2. Intensywny lobbing państw arabskich (i konkretne pieniądze z nim związane) czego skutek można zauważyć przeglądając udział muzułmańskich miliarderów w akcjach brytyjskich mediów.
3. Krótkowzroczność polityków wolących zgrywać dobrą minę do złej gry i czerpać z koryta, zamiast zmierzyć się z burzą jaka niechybnie wybuchnie jeśli się jednak spróbuje coś zrobić z islamem.
Na szczęście, Anglia ma EDL.

Adam_S napisał(a):Z drugiej strony, około 30% spokojnie wystarczyłoby muzułmanom do narobienia wielkiego dymu. Dla przykładu, w Bośni muzułmanów było około 40% kiedy zaczęła się wojna domowa.

W Europie przy 40% będziemy mieli szariat. Z ludźmi reagującymi na oplucie czy uderzenie im żony przez muzułmanina, spuszczeniem głowy, naprawdę wiele nie trzeba. Europejczycy są mentalnie wykastrowani, stąd w praktyce na chwilę obecną mało kto próbuje stawiać realny opór islamizacji.

Adam_S napisał(a):Dobrym przykładem jest tu Izrael. Łącznie z populacją terytoriów palestyńskich ma "jedyne" 40% muzułmanów. Ale jak wygląda sytuacja wszyscy wiemy, a na wycinku Izraela takim jak Gaza odsetek muzułmanów wynosi nie 40% a 99%, i rządzą się tam zwykli terroryści z Hamasu.

Do pewnego stopnia "no go zones" są pewną odpowiedzią na to jak muzułmanie się rządzą w Europie będąc w większości. Co nieco mówić winien fakt iż francuska policja patroluje je w transporterach opancerzonych i mając na podorędziu pistolety maszynowe.

Wkrótce będziemy mieli jeszcze ciekawszy eksperyment w postaci brytyjskich wydzielonych stref, gdzie muzułmanie całkowicie wyłączą się spod jurysdykcji państwa brytyjskiego. Pojawia się również szansa zwycięstwa Partii Islamu w belgijskich wyborach, a są to ludzie, którzy nie kryją się z chęcią przekształcenia Belgii w państwo muzułmańskie.

Inna ciekawa kwestia jest taka, że dość sporo potomków imigrantów jak i europejskich konwertytów pojechała do Syrii bić się po stronie islamistów (Wolnej Armii Syryjskiej). Gdy Ci ludzie, mający bojowe doświadczenie (w tym doświadczenie w mordach na jeńcach i cywilach) i bogate kontakty z islamskimi terrorystami, wrócą do Europy to może być całkiem ciekawie.
"Hope can drown lost in thunderous sound
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."


EH
Odpowiedz
#89
Seth napisał(a):Autentycznej i szczerej głupoty lewaków upierających się przy swoim modelu wielokulturowego społeczeństwa
Nie wiem, nie wierzę, że to głupota, że oni mogą być aż tak straszliwie głupi i ślepi. Swołocz otwarcie zabija ludzi, gwałci dzieci a oni z uśmiechem twierdzą, ze nie ma problemu. To musi mieć konkretny cel - a celem jest islamizacja Anglii. Tylko po jaką cholerę?
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
#90
Marcin_77 napisał(a):Nie wiem, nie wierzę, że to głupota, że oni mogą być aż tak straszliwie głupi i ślepi. Swołocz otwarcie zabija ludzi, gwałci dzieci a oni z uśmiechem twierdzą, ze nie ma problemu. To musi mieć konkretny cel - a celem jest islamizacja Anglii. Tylko po jaką cholerę?

Część jest autentycznie głupia. A jaki to ma cel? Pewnie taki jak wpuszczanie islamu wszędzie indziej do Europy. Zaoranie tego co zostało z tradycyjnego, normalnego społeczeństwa, zniszczenie reszty reakcyjnych elementów, wywołanie paskudnej religijno-etnicznej wojny po której nastąpi totalitarna normalizacja, jaką każdy przyjmie z radością.

Jeśli pozwoli się sytuacji w Europie dojrzeć do wybuchu wojny, to od Gibraltaru po Odrę mieć będziemy jeden wielki Wołyń 43. Mordować się będą głównie cywile i bojówkarze, czyli będzie brutalnie, sadystycznie i bardzo ponuro.
"Hope can drown lost in thunderous sound
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."


EH
Odpowiedz
#91
Seth napisał(a):Część jest autentycznie głupia. A jaki to ma cel? Pewnie taki jak wpuszczanie islamu wszędzie indziej do Europy. Zaoranie tego co zostało z tradycyjnego, normalnego społeczeństwa, zniszczenie reszty reakcyjnych elementów, wywołanie paskudnej religijno-etnicznej wojny po której nastąpi totalitarna normalizacja, jaką każdy przyjmie z radością.

Myślę, że po takiej wojnie mogłaby nastać jakaś w miarę zdrowa forma prawicowego autorytaryzmu. Gorzej, jeżeli totalitarny porządek zaczną robić komuniści ale po ewentualnej wielkiej wojnie kultur poglądy konserwatywno-narodowe będą dominujące w całej Europie. Ludzie przejrzą na oczy.
Odpowiedz
#92
Skąd to Twoje przekonanie o tym, że wygramy tę wojnę? Równie dobrze można powiedzieć, że po takiej wojnie zapanuje tutaj niezdrowa forma islamistycznego dżihadyzmu...
Mierzy się ponad cel, by trafić do celu.
K.Bunsch

Odpowiedz
#93
Seth napisał(a):Anglia to kombinacja:

1. Autentycznej i szczerej głupoty lewaków upierających się przy swoim modelu wielokulturowego społeczeństwa (idą w zaparte na tyle, że winą o mord w Woolwich obarczyli samym Anglików, a morderców wykreowali niemalże na bohaterów).
2. Intensywny lobbing państw arabskich (i konkretne pieniądze z nim związane) czego skutek można zauważyć przeglądając udział muzułmańskich miliarderów w akcjach brytyjskich mediów.
3. Krótkowzroczność polityków wolących zgrywać dobrą minę do złej gry i czerpać z koryta, zamiast zmierzyć się z burzą jaka niechybnie wybuchnie jeśli się jednak spróbuje coś zrobić z islamem.
Na szczęście, Anglia ma EDL.
Ja myślę że z multikulturalizmem lewacy chcą zapewnić sobie władzę wedle starej zasady dziel i rządź. Oryginalnie czerwoni powinni to robić używając podziałów klasowych, ale to słabo wychodzi, a lokalne podziały etniczne są słabsze niż ogólny antagonizm wobec lewactwa, i stąd multikulturalizm - stworzyć większy podział etniczny który będzie łatwiej wykorzystać. Problem w tym że islamiści nie są usatysfakcjonowani rolą pionków w tej grze, a lewacy w większości już za mocno uwierzyli we własną propagandę by ten dosyć niebezpieczny dla nich samych fakt zauważyć.
Seth napisał(a):W Europie przy 40% będziemy mieli szariat. Z ludźmi reagującymi na oplucie czy uderzenie im żony przez muzułmanina, spuszczeniem głowy, naprawdę wiele nie trzeba. Europejczycy są mentalnie wykastrowani, stąd w praktyce na chwilę obecną mało kto próbuje stawiać realny opór islamizacji.
Wydaje mi się że jeszcze tak źle nie jest - o ile osobistości medialne i wszystkie "elity" faktycznie tak się zachowują, ale inną kwestią jest ilu robi to bo musi jeśli chce zachować karierę, a ilu faktycznie w multikulti bzdury wierzy.

Seth napisał(a):Do pewnego stopnia "no go zones" są pewną odpowiedzią na to jak muzułmanie się rządzą w Europie będąc w większości. Co nieco mówić winien fakt iż francuska policja patroluje je w transporterach opancerzonych i mając na podorędziu pistolety maszynowe.

Wkrótce będziemy mieli jeszcze ciekawszy eksperyment w postaci brytyjskich wydzielonych stref, gdzie muzułmanie całkowicie wyłączą się spod jurysdykcji państwa brytyjskiego. Pojawia się również szansa zwycięstwa Partii Islamu w belgijskich wyborach, a są to ludzie, którzy nie kryją się z chęcią przekształcenia Belgii w państwo muzułmańskie.
Śmieszną sprawą jest że te strefy są z reguły umieszczone w środku miast. O ile ekonomicznie i społecznie obecnie są one najlepszym miejscem dla ich rozwoju i eksploatacji multikulti, to w wypadku wojny domowej szybko tego pożałują.

Seth napisał(a):Inna ciekawa kwestia jest taka, że dość sporo potomków imigrantów jak i europejskich konwertytów pojechała do Syrii bić się po stronie islamistów (Wolnej Armii Syryjskiej). Gdy Ci ludzie, mający bojowe doświadczenie (w tym doświadczenie w mordach na jeńcach i cywilach) i bogate kontakty z islamskimi terrorystami, wrócą do Europy to może być całkiem ciekawie.
Mam nadzieję. Z jednej strony, są niebezpieczni bo doświadczeni. Z drugiej strony, jest to doświadczenie w wojnie całkowicie innej, zarówno pod względem terenu jak i przeciwnika, niż wyglądałaby takowa w Europie. Cokolwiek o wartości bojowej jihadystów nie mówić, to w momencie kiedy muszą walczyć przeciwko komuś, kto nie stara się być humanitarny i poprawny politycznie jak armie zachodnie, to ich skuteczność mocno spada. Organizacyjnie nie są lepsi od typowej armii arabskiej, a w kręgach zainteresowanych określenie "typowa armia arabska" to określenie, po którym nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. - nawet od głupiego Assada ostatnio wpierdol dostają, choć on sam ma pod ręką też jedynie zwykła armię arabską.

Wbrew temu jak się malują jihadyści to żadni z nich mistrzowie wojny. To zwykli bandyci doświadczeni w chowaniu się za cywilami (zarówno swoimi jak i cudzymi) oraz ograniczeniami prawnymi przeciwnika. Jeśli ich przeciwnik ma choć odrobinę kompetencji i nie gra wedle ich zasad, mają przechlapane.
Nations do not survive by setting examples for others. Nations survive by making examples of others.
Odpowiedz
#94
Adamie to nie za bardzo aby przekombinowana teoria? Mi się wydaje że po prostu zachód nasprowadzał sobie taniej siły roboczej, i lewactwo zapałało doń miłością bo podziały klasowe stały się mało istotne. Sprowadzając gastarbeiterów nikt nie pomyślał że się staną cwani i zaczną ciągnąć socjal zamiast pracować. A że lewactwo lubi "pokrzywdzonych", to sobie niszę znalazło. Nisza się poszerzyła gdy emigranci zyskali obywatelstwo i zaczęli się rozmnażać. Poparli ich debile z poczuciem krzywdy i tak oto zostało lewactwo wybrane do rządów przez wybitny elektorat. I tak to się ciągnie od lat. Ze zwykłej głupoty, albo może już ze strachu że jak się ruszy pieprzniętych muslimów to nikt pierdolnika nie opanuje.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#95
Neuromancer napisał(a):Adamie to nie za bardzo aby przekombinowana teoria? Mi się wydaje że po prostu zachód nasprowadzał sobie taniej siły roboczej, i lewactwo zapałało doń miłością bo podziały klasowe stały się mało istotne. Sprowadzając gastarbeiterów nikt nie pomyślał że się staną cwani i zaczną ciągnąć socjal zamiast pracować. A że lewactwo lubi "pokrzywdzonych", to sobie niszę znalazło. Nisza się poszerzyła gdy emigranci zyskali obywatelstwo i zaczęli się rozmnażać. Poparli ich debile z poczuciem krzywdy i tak oto zostało lewactwo wybrane do rządów przez wybitny elektorat. I tak to się ciągnie od lat. Ze zwykłej głupoty, albo może już ze strachu że jak się ruszy pieprzniętych muslimów to nikt pierdolnika nie opanuje.
To nie jest tak że nikt nie spodziewał się że tak będzie będzie...
http://en.wikipedia.org/wiki/Rivers_of_Blood_speech
A Powell nie był wtedy jakimś "nazistą" z BNP czy innej skrajnej partii, tylko szanowanym przedstawicielem Konserwatystów...
Choć już wtedy media były jasno przeciw takim poglądom.

A lewactwo uznawało już wtedy tych ludzi za "pokrzywdzonych" nawet zanim dotarli do Europy.

Poza tym, jakby na świecie mało było ludów chętnych pracować w Europie, ze wszystkich źródeł na świecie wybrać Afrykę... Gdyby chodziło tylko o siłę roboczą, imigracja ta wyglądała by inaczej.
Ze wszystkich krajów na świcie mocarstwa kolonialne wiedziały doskonale że to nie jest najlepsze źródło...
Nations do not survive by setting examples for others. Nations survive by making examples of others.
Odpowiedz
#96
O cholera, w życiu się bym nie spodziewał że można przewidzieć konsekwencje i dalej leźć w takie gówno. Może to jednak nie głupota... Pytanie brzmi po co? Że są idioci, którzy w to wierzą wiedziałem, ale żeby tak celowo?
Sebastian Flak
Odpowiedz
#97
Neuromancer napisał(a):O cholera, w życiu się bym nie spodziewał że można przewidzieć konsekwencje i dalej leźć w takie gówno. Może to jednak nie głupota... Pytanie brzmi po co? Że są idioci, którzy w to wierzą wiedziałem, ale żeby tak celowo?

W ciemnych zakamarkach ideologii lewackiej te konsekwencje są jak najbardziej pozytywne - znaczy źli biali kapitalistyczni rasistowscy imperialiści dostają za swoje od ciemiężonych i dyskryminowanych szlachetnych dzikusów.

Oczywiście nie wszyscy lewacy są aż tak wtajemniczeni, ale nietrudno znaleść lewackich myślicieli którzy są.

Inną kwestią jest kontekst - były to lata zimnej wojny, i Związek Radziecki miał logicznie po drodze z takimi ludźmi,w związku z czym nie obyło się bez kolaboracji między zachodnimi ideologami lewactwa a sowietami. Jak się okazało, było to "za mało, za późno" by uratować tych drugich, lub tym bardziej dać im zwycięstwo, ale wystarczyło, by spełnić chińskie przysłowie "Kiedy walczą dwa tygrysy, jeden ginie, a drugi zostaje okaleczony."
Zachód jest tym drugim. Brak zniszczeń spowodowanych bombardowaniami i przemarszami wojsk jest tutaj mylący - dla odmiany trzeba spojrzeć na hasło "dywersja polityczna", ideę bardzo docenianą przez dowództwo KGB.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dywersja


Ciekawy eksperyment myślowy - gdyby Związek Radziecki przetrwał do dziś, jak radziliby sobie z nim i jego działaniami dzisiejsi politycy, nie mówiąc o intelektualistach i osobistościach medialnych?
Nations do not survive by setting examples for others. Nations survive by making examples of others.
Odpowiedz
#98
Pewnie by sobie nie radzili. Jeśliby przetrwał zimną wojnę to by znaczyło że ma większy potencjał i większe zasoby niż się spodziewano. No chyba że Amerykanie i Europejczycy dali by radę przeprowadzić taką regularną dywersję w ZSRR. Bo skoro jest taka skuteczna, to głupotą byłoby tego nie wykorzystać. Radio Wolna Europa to byłoby za mało skoro przetrwał ZSRR.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#99
Neuromancer napisał(a):Pewnie by sobie nie radzili. Jeśliby przetrwał zimną wojnę to by znaczyło że ma większy potencjał i większe zasoby niż się spodziewano. No chyba że Amerykanie i Europejczycy dali by radę przeprowadzić taką regularną dywersję w ZSRR. Bo skoro jest taka skuteczna, to głupotą byłoby tego nie wykorzystać. Radio Wolna Europa to byłoby za mało skoro przetrwał ZSRR.
Diabeł tkwi w tym że system demokratyczny jest z definicji bardziej podatny na dywersję polityczną niż system niedemokratyczny.

Wystarczy spojrzeć jak media zniszczyły McCarthy'ego, do tego stopnia że jego nazwisko do dziś jest używane przez anglojęzycznych lewicowców jako synonim paranoi.
Pomimo fakty że oddajnione po upadku ZSRR dokumenty wywiadowcze pomściły jego "paranoję", i potwierdziły że faktycznie ludzie do których miał wonty faktycznie mieli kontakty z sowiecką agenturą.
Nations do not survive by setting examples for others. Nations survive by making examples of others.
Odpowiedz
A to tylko znak że pamięć lewactwa jest straszliwie krótka, a oni sami głupi, głusi i naiwni. Najpierw standardowo: "nas to nie dotyczy" czy "to się sprawdzi" (przecież musi...), wyśmiewanie tych, którzy twierdzą inaczej, a potem kiedy robi się burdel obwinianie tych którzy ostrzegali. Taki standard.
Sebastian Flak
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości