To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pytania do teistów
TylkoPrawda napisał(a): No tak, bo to forum, to faktycznie wybitnie merytoryczne miejsce. Sami naukowcy z tytułami i bogatym dorobkiem. Żadnych domorosłych filozofów. O takie właśnie profesjonalne debaty mi chodziło. O matko
No wiadomo, że o takie, przecież "debaty" z kreacjonistami odbywają się w podobnych miejscach. Nie na uniwersytetach przecież. No i moje pytanie też zignorowałeś. W jaki kształt Ziemi wierzysz?
Odpowiedz
TylkoPrawda napisał(a):Widzisz, ja wierzę w Boga i wierzę Bogu. Jeśli Bóg powiedział, że stworzył świat, to ja wierzę, że On to zrobił, a nie czysty przypadek.
O, rozmawiałeś z Bogiem? Pokazał Ci się jakoś? Jak poznałeś, że to był faktycznie Bóg, a nie np Duch japoński, co sobie jaja robił Twoim kosztem? Rozpoznanie Boga może być trudne - bytów duchowych w końcu nie widuje się na co dzień, przez co brakuje skali porównawczej.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
TylkoPrawda napisał(a): No tak, nie znaleźli w kopalinach to konieczna była modyfikacja koncepcji, ale to nadal są tylko koncepcje. Nie ma na nie twardych dowodów.
I podobnie, można WIERZYĆ w kreacjonizm albo WIERZYĆ w Big Bang. Gdyby BB był tak bezdyskusyjny i świetnie udokumentowany, to debaty kreacjonizm vs ewolucjonizm nie byłyby potrzebne, a jednak się odbywają.
….
Widzisz, ja wierzę w Boga i wierzę Bogu. Jeśli Bóg powiedział, że stworzył świat, to ja wierzę, że On to zrobił, a nie czysty przypadek.

No tak. BB, ewolucja to tylko koncepcje, natomiast Bóg, twój kumpel, o którym tyle wiesz, to czysta prawda, bo.... to czysta prawda.
Weź się człowieku nie ośmieszaj, bo nie jesteś w Kółku Różańcowym tylko na forum, gdzie ludzie potrafią zliczyć do 4.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Ale jest to pewna ilustracja działania kreacjonistów, płaskoziemców i innych kubusiów. Jeśli kubusia ignorujesz, to kubuś krzyczy „Wykluczajo z debaty, bo się bojo prawdy”. A jeśli postanowisz z kubusiem merytorycznie podyskutować, to stwierdza „Widzita? Prawdziwi { biologowie|astronomowie|matematycy } ze mno dyskutujo. To dowód na to, że moje poglądy so wartościowe”.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
Nie wiem czy też to zauważyłeś, że im teista głupszy, tym więcej wie o Bogu.
Ci najgłupsi to pewnie by znali jego obwód kołnierzyka.

PS. Dotyczy to też ateistów. Im głupszy, tym więcej wie o osobliwościach i nie jest w stanie przyjąć do wiadomości obiektywnego istnienia Tajemnicy.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a):
TylkoPrawda napisał(a): No tak, bo to forum, to faktycznie wybitnie merytoryczne miejsce. Sami naukowcy z tytułami i bogatym dorobkiem. Żadnych domorosłych filozofów. O takie właśnie profesjonalne debaty mi chodziło. O matko
No wiadomo, że o takie, przecież "debaty" z kreacjonistami odbywają się w podobnych miejscach. Nie na uniwersytetach przecież. No i moje pytanie też zignorowałeś. W jaki kształt Ziemi wierzysz?

Czyli Twoim zdaniem, np.:
- University of Califorinia, Irvine
- Embry Riddle Aeronautical University, Dayton,Florida
- University of Ontario Institute of Technology
to nie są uniwersytety. Ok.

A głupie i niepoważne pytania zwykle olewam.

ErgoProxy napisał(a):
TylkoPrawda napisał(a):Widzisz, ja wierzę w Boga i wierzę Bogu. Jeśli Bóg powiedział, że stworzył świat, to ja wierzę, że On to zrobił, a nie czysty przypadek.
O, rozmawiałeś z Bogiem? Pokazał Ci się jakoś? Jak poznałeś, że to był faktycznie Bóg, a nie np Duch japoński, co sobie jaja robił Twoim kosztem? Rozpoznanie Boga może być trudne - bytów duchowych w końcu nie widuje się na co dzień, przez co brakuje skali porównawczej.

Wierzę, że Pismo Święte to słowo Boga, Jego przekaz dla nas. Pisane przez ok. 1,5 tysiąca lat, przez różnych ludzi, z różnych miejsc i grup społecznych, a mimo to jest spójne. Wiele biblijnych proroctw się wypełniło. Jest dobrym źródłem wydarzeń historycznych.
To właśnie w PŚ Bóg powiedział, że stworzył świat. Jezus oraz apostołowie wielokrotnie odnosili się do stworzenia świata przez Boga.

zefciu napisał(a): Ale jest to pewna ilustracja działania kreacjonistów, płaskoziemców i innych kubusiów. Jeśli kubusia ignorujesz, to kubuś krzyczy „Wykluczajo z debaty, bo się bojo prawdy”. A jeśli postanowisz z kubusiem merytorycznie podyskutować, to stwierdza „Widzita? Prawdziwi { biologowie|astronomowie|matematycy } ze mno dyskutujo. To dowód na to, że moje poglądy so wartościowe”.
Doskonała metoda prowadzenia dyskusji, z kimś, z kim się nie zgadzasz, ośmieszyć, zrobić płaskoziemca i debila. Gratuję polotu.
Odpowiedz
TylkoPrawda napisał(a): Zmartwychwstanie potwierdzają źródła historyczne, przede wszystkim Bibia (choć nie tylko).

poproszę o te źródła historyczne.

TylkoPrawda napisał(a): Jest dobrym źródłem wydarzeń historycznych.

tych niepotwierdzonych przez prace archeologiczne również?
Odpowiedz
TylkoPrawda napisał(a): Doskonała metoda prowadzenia dyskusji, z kimś, z kim się nie zgadzasz, ośmieszyć, zrobić płaskoziemca i debila. Gratuję polotu.
No właśnie. Ponieważ TylkoPrawdę ośmieszam, to włącza się pierwsza płyta „dlaczego nie dyskutujesz”. A jakbym dyskutował, to by się włączyła płyta „patrzcie, dyskutują ze mną, więc coś w tym, co piszę musi być”.

Z tym, że zwróć uwagę, że oprócz ośmieszania Cię wskazałem też kilka konkretnych, merytorycznych uwag do Twoich poglądów. Uwagi te całkowicie zignorowałeś. A dlaczego? Dlatego, że Ty w ogóle w Boga nie wierzysz, wiesz, że kreacjonizm to bzdura, a głosisz go po to, by ośmieszyć chrześcijaństwo (nie umiem sobie wyobrazić innego motywu).
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
zefciu napisał(a):
TylkoPrawda napisał(a): Gdyby BB był tak bezdyskusyjny i świetnie udokumentowany, to debaty kreacjonizm vs ewolucjonizm nie byłyby potrzebne, a jednak się odbywają.
OK. Zbieramy:
  • Pogląd, że istnieją takie gatunki jak dinozaury i ptaki.
  • Twierdzenie, że BB ma jakikolwiek bezpośredni związek z ewolucjonizmem.
  • Twierdzenie, że samo istnienie kreacjonistów jest dowodem na cokolwiek w kwestii historii życia.
  • Twierdzenie, że nigdy nie znaleziono żadnej „formy pośredniej” (bez podadnia definicji formy pośredniej)

Jakimi jeszcze kłamstwami nas uraczysz, TylkoPrawdo?
  • Czepiasz się słówek, chociaż wiesz o co mi chodzi
  •  Nie wmawiaj mi czegoś, co nie padło (tak jak Bert04 z tym Efezem). BB i TE to przykłady teorii, w które mimo braku jednoznacznych dowodów, każe nam się ślepo wierzyć. Taki był mój przekaz.
  •  Istnienie kreacjonistów nie jest żadnym dowodem na cokolwiek. Jest naturale w obliczu braku przekonujących dowodów na BB i powstanie z przypadku. Są przecież inne teorie (bardziej lub mniej popularne), np. że wszechświat istnieje od zawsze, albo że powstał w efekcie zderzenia z innym wszechświatem. Ale to kreacjoniści są najczęściej atakowani i ośmieszani. I to paradoksalnie, często przez innych wierzących.Uważam, że nie trzeba koniecznie płynąć z głównym nurtem i bezrefleksyjnie, niczym dogmat, przyjmować za pewnik, teorii uznanych za prawdopodobne.
  •  "Formy pośrednie", w rozumieniu Charlesa Darwina z "O powstawaniu gatunków", skoro mowa była o TE. Wydało mi się to oczywiste. I czy naprawdę oczekujesz definicji każdego użytego w dyskusju pojęcia? Chyba każdy może sobie wygooglać jeśli ma wątpliwości odnośnie użytych określeń, a w razie ewentualnych wątpliwości czy dwuznaczności, po prostu dopytać.

zefciu napisał(a):
TylkoPrawda napisał(a): Doskonała metoda prowadzenia dyskusji, z kimś, z kim się nie zgadzasz, ośmieszyć, zrobić płaskoziemca i debila. Gratuję polotu.
No właśnie. Ponieważ TylkoPrawdę ośmieszam, to włącza się pierwsza płyta „dlaczego nie dyskutujesz”. A jakbym dyskutował, to by się włączyła płyta „patrzcie, dyskutują ze mną, więc coś w tym, co piszę musi być”.

Z tym, że zwróć uwagę, że oprócz ośmieszania Cię wskazałem też kilka konkretnych, merytorycznych uwag do Twoich poglądów. Uwagi te całkowicie zignorowałeś. A dlaczego? Dlatego, że Ty w ogóle w Boga nie wierzysz, wiesz, że kreacjonizm to bzdura, a głosisz go po to, by ośmieszyć chrześcijaństwo (nie umiem sobie wyobrazić innego motywu).

Spotkałeś się kiedyś z pytaniem niewierzącego:

"Dlaczego wierzycie w Boga, który od początku kłamie? Twierdzi, że stworzył świat, a to przecież bzdura, bo nauka już dawno to obaliła. Przecież powstaliśmy z niczego w efekcie BB. A teoria ewolucji pokazuje, że niczym się od zwierząt nie różnimy, więc nie jesteśmy wcale wyjątkowi w świecie zwierząt." Człowiek nawet nie zgłębił tematu, żeby sprawdzić jakie fakty za tym stoją i czy teorie się bronią. "Nauka udowodniła" I koniec dyskusji. I teraz zastanów się, jakie to rodzi konsekwencje i jakie niesie zagrożenia. I dlaczego tak bardzo próbuje się ugruntować w umysłach ludzi przekonanie, że już wiemy na pewno jak to było?
Ty zdajesz się już być w pełni przekonany, skoro uważasz, że kreacjonizm to bzdura. Mimo, że jesteś wierzący, tak?

Peter napisał(a):
TylkoPrawda napisał(a): Zmartwychwstanie potwierdzają źródła historyczne, przede wszystkim Bibia (choć nie tylko).

poproszę o te źródła historyczne.

TylkoPrawda napisał(a): Jest dobrym źródłem wydarzeń historycznych.

tych niepotwierdzonych przez prace archeologiczne również?
Podałem przykład książki na ten temat (dostępnej w sieci). Są tam podane również źródła niebiblijne.
Jest sporo odkryć archeologicznych, które potwierdzają wydarzenia i miejsca opisane w Biblii.
Ale wybacz, nie będę robić za pośrednika między Tobą, a wyszukiwarką.
Odpowiedz
TylkoPrawda napisał(a):

Peter napisał(a):
TylkoPrawda napisał(a):Zmartwychwstanie potwierdzają źródła historyczne, przede wszystkim Bibia (choć nie tylko).

poproszę o te źródła historyczne.

TylkoPrawda napisał(a):Jest dobrym źródłem wydarzeń historycznych.

tych niepotwierdzonych przez prace archeologiczne również?
Podałem przykład książki na ten temat (dostępnej w sieci). Są tam podane również źródła niebiblijne.
Jest sporo odkryć archeologicznych, które potwierdzają wydarzenia i miejsca opisane w Biblii.
Ale wybacz, nie będę robić za pośrednika między Tobą, a wyszukiwarką.
Księga Królewska 1 należy do tzw. ksiąg historycznych i tam mamy przykład zmartwychwstania za sprawą ingerencji Eliasza. Zdarzenie bardzo prawdopodobne i pierwsze takie opisane. Inny przykład, pozabiblijny to wskrzeszenie Piotrowina. Św Stanisław ze Szczepanowa, by potwierdzić decyzję o przekazaniu majątku na rzecz Kościoła zmarłego 4 lata wcześniej Piotrowina, wskrzesił z martwych biedaka, a ten rzeczywiście wstał i potwierdził, iż przekazał wszystko jak Stanisław twierdził. Zdarzenie to opisał tęgi historyk – Wincenty Kadłubek w swojej rzetelnej kronice „ Historia Polonica”, która „…obok Kroniki Galla Anonima stanowi  główne źródło wiedzy o historii Polski do końca XII w”(wiki). To chyba ostatnia, opisana relacja z wskrzeszenia zmarłego w świecie chrześcijańskim.
Śpieszmy się czytać posty,  tak szybko  są kasowane....
Nie piszę o tym zbyt często lecz piszę o tym raz na zawsze... a jestem tak jak delfin łagodny i mocny i nie zawsze powrócę, nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
Odpowiedz
TylkoPrawda napisał(a): Zmartwychwstanie potwierdzają źródła historyczne, przede wszystkim Bibia (choć nie tylko).
Równie wiarygodne źródła potwierdzają na przykład odfrunięcie Mahometa na skrzydlatym koniu.
Odpowiedz
Skoro traktujesz jako wiarygodne źródła potwierdzające odfrunięcie Mahometa na skrzydlatym koniu , to tym bardziej powinieneś traktować Biblię za wiarygodne źródło historyczne.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
TylkoPrawda napisał(a): Czepiasz się słówek, chociaż wiesz o co mi chodzi
Nie. Nie wiem, o co chodzi. Kreacjoniści bowiem mają jakieś dziwne rozumienie pojęcia „gatunek”. Ale nigdy nie dzielą się żadną ścisłą definicją tego, czym według nich gatunek jest. Tak się składa, że specjacja w czasie historii ludzkiej została zaobserwowana. Zatem twierdząc, iż „z jednego gatunku nie może powstać drugi” musisz stosować jakąś alternatywną definicję. Przytocz ją zatem.
Cytat:BB i TE to przykłady teorii, w które mimo braku jednoznacznych dowodów, każe nam się ślepo wierzyć.
Może Wam się każe ślepo wierzyć. My znamy przesłanki, które pozwalają nam na stwierdzenie, że nie ma alternatyw dla TE. Zaś BB posiada alternatywy.
Cytat:I to paradoksalnie, często przez innych wierzących.
Nie ma tutaj żadnego paradoksu. Jeśli ktoś zaczyna w imię Chrystusa głosić brednie, to naturalnym jest, że to wierzący najmocniej na coś takiego reagują.
Cytat:"Formy pośrednie", w rozumieniu Charlesa Darwina z "O powstawaniu gatunków", skoro mowa była o TE. Wydało mi się to oczywiste. I czy naprawdę oczekujesz definicji każdego użytego w dyskusju pojęcia?
Tego pojęcia akurat tak. Bowiem paleontologia odkryła bardzo wiele organizmów, które są formami pośrednimi między znanymi taksonami. Zatem znowu – skoro twierdzisz, żę „form pośrednich” nie ma, to oczekiwać od Ciebie można definicji, co to jest „forma pośrednia” i jak byśmy taką „formę pośrednią” rozpoznali.

Cytat:Twierdzi, że stworzył świat, a to przecież bzdura, bo nauka już dawno to obaliła.
Ani TE, ani BB przecież nie stwierdzają, że Bóg nie stworzył świata.
Cytat:Ty zdajesz się już być w pełni przekonany, skoro uważasz, że kreacjonizm to bzdura.
Kreacjonizm to bzdura, bo jest to pseudonauka. Nawet jeśli zostaną wprowadzone istotne zmiany do biologii, czy kosmologii, to nadal kreacjonizm będzie bzdurą. Bo kreacjonizm nie posługuje się rzetelną metodą naukową.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
freeman napisał(a): Skoro traktujesz jako wiarygodne źródła potwierdzające odfrunięcie Mahometa na skrzydlatym koniu , to tym bardziej powinieneś traktować Biblię za wiarygodne źródło historyczne.
Napisałem, że uważam źródła potwierdzające oba wydarzenia za tak samo wiarygodne, czyli o tak samo niskiej wiarygodności.
Odpowiedz
Ja tam nie mam problemu by uwierzyć w to, że Mahomet odleciał na skrzydlatym koniu. W końcu na koniu bez skrzydeł trudno byłoby mu odlecieć.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
freeman napisał(a): Ja tam nie mam problemu by uwierzyć w to, że Mahomet odleciał na skrzydlatym koniu. W końcu na koniu bez skrzydeł trudno byłoby mu odlecieć.
Ale skrzydlatego konia przysłał mu Allah - z tym też nie masz problemu? przerzucasz się na islam?
Odpowiedz
Osiris napisał(a): Ale skrzydlatego konia przysłał mu Allah - z tym też nie masz problemu?

Nie znam gościa, ale z pewnością nie jest on prawdziwym Bogiem Uśmiech
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
zefciu napisał(a): napisał(a): Ani TE, ani BB przecież nie stwierdzają, że Bóg nie stworzył świata.

Kreacjonizm to bzdura, bo jest to pseudonauka. Nawet jeśli zostaną wprowadzone istotne zmiany do biologii, czy kosmologii, to nadal kreacjonizm będzie bzdurą. Bo kreacjonizm nie posługuje się rzetelną metodą naukową.

To kreacjonizm ewolucyjny, zwany też ewolucjonizmem teistycznym nie wyklucza ingerencji Boga w stworzenie świata. 
Wiele osób myśli, że np. TE nie przeczy udziałowi Boga w stwarzaniu świata, ale wiesz czego obecnie uczy się nasze dzieci w szkołach i jakie będzie później ich myślenie?
Kilka przykładów:
Biologia: "Ewolucja jest z samej definicji nauką o naturze.
Zakłada, że życie powstało i rozwinęło się całkowicie bez jakiejkolwiek interwencji wyższej Istoty".
Język polski (temat: nauki społeczne):
"Ewolucjonizm zakładał także, że obszar działalności człowieka podlega tym samym prawom co przyroda. Doprowadziło to do wyeliminowania wszelkiego przypadku oraz odrzucenia interwencji bytów nadprzyrodzonych."

A już mistrzostwem świata jest podręcznik do polskiego 1 kl liceum/technikum "Zrozumieć tekst, zrozumieć człowieka". Cytat z rozdziały "Między mitem a historią":
"Biblia jest księgą w dużej mierze zawierającą opis wydarzeń mitycznych, które nigdy nie miały miejsca w rzeczywistości. Należą do nich m.in. stworzenie świata przez Boga, pobyt pierwszych rodziców w raju, potop i ocalenie Noego, ucieczka Żydów z niewoli egipskiej. Mityczną postacią jest np. król Salomon, nigdy też nie istniało królestwo Dawida. Wiemy to dziś z całą pewnością dzięki badaniom fizycznym, a także archeologicznym i historycznym".
To już nie jest przekazywanie wiedzy, to już jest czysta propaganda.
Zwłaszcza, że dalej po historii Abrahama i Izaaka jest zadanie domowe: "Czy zgadzasz się ze słowami duńskiego filozofa Sorena Kierkegaarda, że wiara właśnie tam się zaczyna, gdzie myślenie się kończy?"
Bardzo sugestywne, prawda?

A swoją drogą, ciekawe czy ktoś powiedział Żydom, że początki ich historii, królestwo Dawida, Salomon to bajki. Jeśli nie było Salomona, to kto zbudował pierwszą świątynię jerozolimską? A może to też legenda? Jeśli Jezus jest potomkiem Dawida, to jaki może być kolejny wniosek...

A odnośnie nienaukowości kreacjonizmu...
Myślenie ludzi nie zmienia się z dnia na dzień. Np. w XIX wieku masa ludzi wierzyła w stworzenie świata przez Boga. Nawet Darwin zaskakująco często odwoływał się w swoich rozważaniach do Boga i nikogo to nie szokowało.
Jednak przedefiniowanie pojęcia nauki, poprzez np. wprowadzenie zasady naturalizmu metodologicznego, zupełnie zmieniło podejście.
Jeśli obecnie za naukowe uznaje się tylko coś, co da się wytłumaczyć w oparciu o zjawiska naturalne, to automatycznie czyni wszelkie formy kreacjonizmu nienaukowymi (czytaj: wyśmiewanymi). Dzieje się tak tylko dlatego, że  założenie udziału siły nadprzyrodzonej, nie spełnia ciasnej definicji stworzonej przez świat naukowy. Ale czy to oznacza, że kreacjonizm to bzdura, czy może znaczy tylko tyle, że ta definicja zbyt zawęża rzeczywistość i na jej podstawie nie da się zweryfikować zjawisk nadprzyrodzonych?
Dzisiejsza nauka z samej zasady nie zajmuje się tematem Boga, bo to wykracza poza metody badawcze, którymi ona dysponuje.
Nauka nie jest w stanie ani udowodnić istnienia Boga i jego udziału w stworzeniu, ani nie jest w stanie temu zaprzeczyć.
Odpowiedz
To ja poproszę o jakieś zjawisko nadprzyrodzone, które dałoby się, mówiąc obrazowo, zamknąć w klatce i przewieźć do laboratorium, żeby tam się dało dokonać badań i opisu. Bo jak długo zjawiska nadprzyrodzone będą się wydarzać w sposób nieoczekiwany, niepowtarzalny i niemożliwy do zreplikowania, tak długo nauka na ich temat nie będzie miała niczego do powiedzenia. Bo nie będzie miała materiału badawczego. Jest to, proszę kolegi, elementarz metody naukowej, który nawet w książkach pop-sci wykładają. A kolega go nie zna. A się mądruje.

Natomiast konflikt między nauką a religią rzeczywiście istnieje, tylko że on nie polega na tym, na czym koledze się wydaje. Otóż podejście naukowe jest takie: "słuchajcie, Bóg istnieje; teraz sprawdźcie moje wyniki, bo ja w to nie wierzę". Natomiast podejście religijne jest takie: "słuchajcie, Bóg istnieje; teraz będziecie posłuszni, albo was kurwy pozabijam". W takiej sytuacji naukowcy po prostu schodzą religiantom z drogi. A że życie samych religiantów coraz mniej zależy od niezrozumiałych zjawisk naturalnych, a coraz bardziej od instytucji czysto ludzkich, to i religia traci pomału na znaczeniu, bo po prostu trudno się modlić do ZUSu, żeby tę rentę cholerną jednak dał.

Ja, jako wyznawca, powiem koledze tak: najprawdopodobniej pewne fenomeny przyrodnicze generują w mózgu ludzkim wrażenie nabożności, w sposób najnaturalniejszy jaki tylko można sobie wyobrazić. Na tym wrażeniu nabudowują się rozmaite kulty, oczywiście pogańskie, w których można spokojnie uczestniczyć gwoli higieny myślenia, tudzież dla czystej przyjemności z życia bogatszego od życia przysłowiowego ateisty, co się tylko uchlać potrafi. Wy, wyznawcy Chrystusa, to pogaństwo żeście zanegowali w imię pokerowej zagrywki, w myśl której Chrystus złamał naturalistyczne zasady tego świata, wielokrotnie i drastycznie, i to wszystko stało się naprawdę w pewnym miejscu i czasie. Otóż taka zagrywka, skoro wam się udała, odarła świat ze świętości i zamieniła go w piekło polityki jakiej? ano najzupełniej naturalistycznej, co w końcu, po nawarstwieniu się materiału badawczego, umożliwiło rozwój nauki.

Krótko więc: zasialiście wiatr, a teraz zbieracie burzę; pobudowaliście się na skale, a ona okazała się wulkanem. Teraz przeproś i spierdalaj, a ja sobie będę wyznawał dalej...
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
O to mi właśnie chodzi, że zjawisk nadprzyrodzonych nie da się zbadać czy wyjaśnić za pomocą dostępnych metod naukowych. Odnosiłem się do stwierdzenie Zefcia, że kreacjonizm to bzdura, bo nie posługuje się rzetelną metodą naukową. Nie można stwierdzić, że coś jest bzdurą, bo nie możemy tego zbadać dostępnymi metodami. Inaczej mówiąc, to że nie możemy czegoś zbadać, nie jest dowodem na bzdurność tego czegoś.

Jestem chrześcijaninem biblijnym i nigdy mi nie przyszło do głowy, żeby życzyć komuś śmierci czy chcieć kogoś zabić, tylko dlatego, że nie wierzy w Boga. Podejście o jakim piszesz, bardziej kojarzy mi się z fundamentalizmem islamskim. Chociaż i niektóre odłamy chrześcijaństwa mają w swojej zamierzchłej historii niechlubne zapisy. Ale w mojej ocenie nie wynikało to z chrześcijaństwa, ale albo z totalnego niezrozumienia przekazu Jezusa, albo po prostu ze zwykłego wyrachowania, żądzy władzy i wpływów. Stawiam na to drugie.
Zgadzam się z Tobą, że im więcej czysto ludzkich instytucji w danym wyznaniu, tym bardziej zatraca się sens samego wyznania.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości