To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Cuda?
#41
piotr35 napisał(a):Bez ani jednej nowej próbki całunu nie da się ani przeprowadzić, ani prowadzić żadnych badan, ani starymi, ani nowymi metodami badan.
Czy to naprawdę takie trudne do pojęcia?



Dotychczasowe badania wykazały, ze całun pochodzi z XIV wieku, jest wiec fałszerstwem.

Bardzo podobna kopie całunu wykonał parę lat temu włoski profesor chemii Luigi Garlaschelli z uniwersytetu di Pavia.

Specjalnie dla niemieckiej telewizji RTL stworzył tylko w 6 dni kopię całunu, który został odtworzony wyłącznie środkami i metodami używanymi i znanymi już w średniowieczu, z okresu wskazanego datowaniem tkaniny. Garlaschelli udowodnił przed telewizyjnymi kamerami, że całun nie jest niczym wyjątkowym, a jego stworzenie dla średniowiecznego chemika nie stanowiło żadnego problemu.

[Obrazek: image-21465-galleryV9-xrlj.jpg]
Po lewej "oryginał", po prawej dzieło Garlaschellego.

Tutaj fragment video dla telewizji SKY TG 24

I to ma być ta wierna kopia?
A nie pomyliły Ci się czasem zdjęcia?

Ten profesor zapewne stał się znany.
Znalazłem innego profesorka :
I w dodatku mogę opatrzyć słowami :''według najnowszych badań''


W 2012 o całunie wypowiedział się prof. Bruno Fabbiani z Politechniki Turyńskiej (uczeń Dennisa Gabora, laureata Nagrody Nobla), który bada sprawę całunu od 1998:

W swojej karierze naukowej zetknąłem się tylko z dwoma przedmiotami, które nie są wytłumaczalne naukowo: Całunem Turyńskim i obrazem utrwalonym w źrenicy Matki Boskiej z Guadalupe. To dwa wizerunki, o których po dokonaniu serii badań można z całą pewnością powiedzieć, że nie zostały uczynione ludzką ręką[4].

Francuski chirurg Pierr Barbeta skomentował również:

Nawet obecnie żaden z nas nie wykonałby tego rodzaju obrazu, nie popełniając jakichś pomyłek.[68].

Jak rozpoznać ,i być pewnym ,który z profesorków kłamie?
Masz jakiś pomysł?
Też znajdziemy coś na temat datowania:

W tym samym 2008 roku prof. Christopher Ramsey, kierownik wydziału Radiocarbon Accelerator Unit na Uniwersytecie w Oksfordzie, przeprowadził badania w celu ponownego ustalenia daty powstania Całunu Turyńskiego. Wyniki nie dały jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ analizy niektórych próbek wskazywały na średniowiecze, a innych na czas od I w. p.n.e. do I w. n.e. (może to sugerować zanieczyszczenie tkaniny pochodzącej z I w. n.e. poprzez późniejsze naprawy płótna)[55][56].


Ten Twój profesorek to pewnie w też taki efekt uzyskał w sześć dni,no w końcu wierna kopia:
''Również w 2008 roku uzyskano obraz o trójwymiarowym charakterze i rozdzielczości Całunu Turyńskiego za pomocą wyładowań elektrycznych. Mogły one powstać za sprawą zjawiska piezoelektrycznego[57].
W 2009 roku ukazała się praca prof. Giulio Fantiego kwestionująca datowanie C14 z 1988[58].
W 2011 roku został zrobiony film dokumentalny o obaleniu badania całunu metodą C14[59][60][61][62]''

Ja tam nie jestem ekspertem żeby to wszystko roztrzygać ,jednak chciałem tylko zwrócić uwagę na fakt ,że badania różnych naukowców trwają wiele lat i dalej wyniku ostatecznego nie ma.

A tak poza tym, to chyba stasznie smutne byłoby dla co niektórych odkrycie ,że istnieje życie pozagrobowe.:]
Odpowiedz
#42
Katol napisał(a):Jak rozpoznać ,i być pewnym ,który z profesorków kłamie?

Po co?
Prof. Garlaschelli wykazał przed kamerami, ze w średniowieczu znane były techniki i materiały, które pozwoliły na stworzenie całunu turyńskiego. Cały opis tworzenia nagrano, opisano i każdy może to sprawdzić, oraz stworzyć swoja kopie całunu. Każdy może również podważyć publiczne dzieło włoskiego profesora. Ciekawe, ze od 2009 roku nikt tego nie zrobił. Nie daje ci to naprawdę do myślenia?
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"
Odpowiedz
#43
Katol napisał(a):Ja jednak tego nie usłyszałem ,choć chyba częściej od Ciebie tam bywam,ale tego typu przypadki pewnie się zdarzają,lecz chyba niezbyt często.
Weźmy najcięższy kaliber.
Co Ty i Twój Bóg macie mi do powiedzenia na temat Holokaustu?

Katol napisał(a):A to niby dlaczego?
Bo racjonalizm to przeciwieństwo wiary.

Katol napisał(a):Wybacz ,ale czuje się wolny i nie czuje się szantażowany,ale Ty zapewne wiesz oczywiście lepiej.
Wybaczam, ale wiesz, gdybyś powiedział mi, że czujesz się wiewiórką, to to nie sprawi, że będziesz wiewiórką i będziesz skakał po gałązkach.

Katol napisał(a):Do pewnego czasu było to programowanie.
Generalnie to jednak różnie z tym bywa.
Dzieci są programowane przez rodziców, którzy wcześniej zostali zaprogramowani przez swoich rodziców.
Większość w okolicy jest zaprogramowana.
Na człowieku zaprogramowanym spoczywa presja otoczenia.
On nie jest człowiekiem wolnym.

Katol napisał(a):Są też tacy którzy się nawracają.
Tacy, którzy kiedyś z jakiegoś powodu obrazili się na Boga, bo coś im w życiu nie wyszło.

Katol napisał(a):O jednostce mówiłem.
Czy obywatel Korei Północnej jest wolny?

Katol napisał(a):Czytaj z uwagą ,wszak wcześniej napisałem co czyni nas niewolnikami.
Narkoman czuje się wolny.
Jest super szczęśliwy.
Podobnie jak Ty.
Skoro jest on szczęśliwy, to może warto pomagać w przedłużaniu jego szczęścia i opłacać mu narkotyki? Co o tym sądzisz?

Katol napisał(a):Jeśli Bóg stworzył ten świat to coś wspólnego chyba ma .:]
A skąd masz informacje, że ten świat został stworzony?

Katol napisał(a):Ale chyba nie można udowodnić istnienie Boga bądz ,ani też udowodnić , że nie istnieje.
A Bóg należy do świata fizycznego?

Widziałeś kiedyś Boga osobiście albo rozmawiałeś kiedyś z Nim?

Skąd w ogóle czerpiesz informacje o Bogu?

Katol napisał(a):Skąd ta pewność?
Bo jestem istotą fizyczną, materialną, czyli strukturą poukładaną z materialnych cząsteczek. Jak struktura zostanie zburzona to przestaje istnieć.
Tak jak dom.
Widziałeś kiedyś jak wyburzają dom?
Jest dom, nie ma domu.

Katol napisał(a):Jak i również je obalać.
Oczywiście.
Wszystko możesz zakwestionować i obalić, jeżeli jesteś w stanie.
Zobacz... zupełnie inaczej niż tam u Ciebie w religii.
Swierdzisz, że przedmioty nie spadają na ziemię tylko od niej się odpychają?
Nie ma problemu.
Udowodnij to.

Katol napisał(a):Cały otaczający świat możesz dotykać na tyle na ile zmysły ci na to pozwolą.
Tak, ale możemy i dowiadujemy się o nim co raz więcej, bez konieczności wymyślania bogów-zapchaj-dziurów.


Katol napisał(a):Prof Hellerowi też to powiesz?
Po co miałbym to mówić jakiemuś profesorowi Hellerowi?

Katol napisał(a):Co chcesz niby przez to dowieść?
Tłumaczę Ci tylko, że światło (i promieniowanie elektromagnetyczne w ogóle) zachowuje się wg reguł, które opisali m.in. Faraday, Maxwell, Lorentz, Planck, Einstein, i jeżeli sam sobie nie zbudujesz telewizora czy projektora, to żaden brodaty Pan Ci się nie ukaże.

Katol napisał(a):Niby co to ma potwierdzać ,czy zaprzeczać ?
Potwierdza, to to, że wklejając linki do kolejnych cudów w stylu głosów dobiegających z wnętrza Ziemi, ośmieszasz się tylko i demonstrujesz naiwność pięciolatka.

Katol napisał(a):Coś o autosugestii ,czy wpływie naszych emocji na zdrowie słyszałeś?
Pisałeś, o osobie A, która była nieuleczalnie chora i która w cudowny sposób rzekomo wyzdrowiała dzięki modlitwie osoby B, o której o modlitwie nie wiedziała.
To w końcu osoba A miała by wyzdrowieć, dzięki modlitwie osoby B czy dzięki własnej autosugestii lub wpływu własnych emocji?
Może zdecyduj się o czym piszesz.
Ps. spróbuj wyleczyć się dzięki autosugestii i własnym emocjom z Eboli.

Katol napisał(a):Jest wiele różnych z pozoru nieciekawych przedmiotów, i mogą to być to również jakieś kawałki płótna ,i są one dowodami na coś ciekawego
Nie, kawałek płótna nie przekona nikogo przy zdrowych zmysłach do tego, że sposób w jaki działa świat może się nagle zmieniać na chwilkę w jednym miejscu (na żądanie Niewidzialnego Pana).
Zamierzam stworzyć mężczyznę i kobietę z grzechem pierworodnym. Następnie zamierzam zapłodnić kobietę samym sobą, tak abym mógł się narodzić. Będąc człowiekiem, zabiję się w ramach ofiary dla samego siebie aby ocalić Cię od grzechu na który Cię początkowo skazałem... TA DA!!!
Odpowiedz
#44
Nie wiem może mówię tak bo po prostu wierzę w naukę i w to co widzę.
Jeżeli mam w coś uwierzyć, to muszę dostać potwierdzenie o tym od najlepszych naukowców dlatego nie wierzę w cuda.
Dużo się słyszy o różnych cudach uzdrowieniach i tak dalej ale mam jedno zasadnicze pytanie, które powiem po mimo, że było już ono zadawanie w tym temacie.
Skąd pewność, że to cuda do których przyczynił się Jezus?
Można powiedzieć no to co innego?Niestety nie wiem jak każdy ale fakty są takie, że nie można nawet w paru procentach stwierdzić, że te niby cuda to faktycznie zasługa Jezusa/Boga.
Pozdrawiam.
Odpowiedz
#45
piotr35 napisał(a):Po co?
Prof. Garlaschelli wykazał przed kamerami, ze w średniowieczu znane były techniki i materiały, które pozwoliły na stworzenie całunu turyńskiego. Cały opis tworzenia nagrano, opisano i każdy może to sprawdzić, oraz stworzyć swoja kopie całunu. Każdy może również podważyć publiczne dzieło włoskiego profesora. Ciekawe, ze od 2009 roku nikt tego nie zrobił. Nie daje ci to naprawdę do myślenia?

Prawda jednak wydaje się być trochę inna:


''Teoria ta doczekała się jednak eksperymentalnego potwierdzenia. W 2009 r. prof. Luigi Garlaschelli, chemik z Universita degli studi di Pavia, pokazał światu własny całun turyński. Wyprodukowanie go technikami znanymi w średniowieczu zajęło mu tydzień. Czerwoną ochrą natarł ochotnika (swojego studenta, przebranego ponadto w maskę imitującą twarz z całunu turyńskiego) i owinął go płótnem, przyciskając je mocno do ciała. Następnie zdjął tkaninę i „postarzył” uzyskane na niej odbicie przez podgrzanie w piecu. Potem wyprał całun – zmył z niego ochrę, ale nie utrwalony już wizerunek. Na koniec prof. Garlaschelli dodał ślady po krwi, plamy wilgoci, a nawet wypalone dziury (w 1532 r. oryginalny materiał omal nie został zniszczony w pożarze). „Dowiedliśmy, że bez trudu można stworzyć coś takiego jak całun turyński” – powiedział, prezentując swe dzieło mediom. Wizualnie do złudzenia przypomina ono płótno z Turynu. Nie jest jednak kopią doskonałą. Krytycy wskazują choćby na fakt, że plamy krwi pojawiły się na oryginalnym płótnie, zanim utrwalił się na nim sam wizerunek. Poza tym zabarwiona została tylko „zewnętrzna” powierzchnia włókien tkaniny, a ochra zapewne przeniknęłaby przez nie „na wylot”.

Było tez takie badanie:
''Natomiast ostatnio doświadczalnie badał tę możliwość prof. Giulio Fanti z Universita degli Studi di Padova. Wyniki swoich eksperymentów ogłosił w 2008 r. na międzynarodowej konferencji, poświęconej całunowi. Przy pomocy wyładowania koronowego udało mu się uzyskać na płótnie m.in. trójwymiarowy charakter obrazu i jego dużą rozdzielczość, a więc cechy charakteryzujące wizerunek z turyńskiego zabytku.''
Wszystko ze strony: http://www.focus.pl/nauka/zobacz/publika...ji/1/nc/1/

Ciekawe jest to ,jakich metod musiano użyć ,żeby uzyskać cechy charakterystyczne dla tego wizerunku.

Chyba jednak możemy się z tym zgodzić ,że zagadka tego zabytku nadal czeka na rozwiązanie.Niby powinno to być proste ,a jednak nie jest.
Zabawa więc trwa nadal .
Sądząc po treści tego artykuliku ,to chyba nie można tego zarzucić ,że pisał go jakiś nawiedzony miłośnik całunu.

O stanowisko Kościoła :


Władze kościelne do dziś są ostrożne – nigdy oficjalnie nie uznały całunu za relikwię. Wprawdzie Jan Paweł II użył kiedyś takiego słowa, ale później mówił o tkaninie z Turynu raczej jako o „ikonie ludzkiego cierpienia”. Być może nieprzypadkowo, bo skojarzenia z ikonami są tu bardzo na miejscu.


Tak więc nie jest prawdą ,jak to wcześniej napisałeś ,że Kościół się zbłaznił,
gdyż badanie metodą C14 wskazało na średniowieczne pochodzenie tego całunu.

stanowisko Kościoła w tej kwestii jest powszechnie znane ,i zapewne Ty dobrze o tym wiedziałeś ,ale trzeba było oczywiście napisać ,że Kościół się zbłaznił.
Odpowiedz
#46
Katol napisał(a):''Teoria ta doczekała się jednak eksperymentalnego potwierdzenia. W 2009 r. prof. Luigi Garlaschelli, chemik z Universita degli studi di Pavia, pokazał światu własny całun turyński. Wyprodukowanie go technikami znanymi w średniowieczu zajęło mu tydzień. Czerwoną ochrą natarł ochotnika (swojego studenta, przebranego ponadto w maskę imitującą twarz z całunu turyńskiego) i owinął go płótnem, przyciskając je mocno do ciała. Następnie zdjął tkaninę i „postarzył” uzyskane na niej odbicie przez podgrzanie w piecu. Potem wyprał całun – zmył z niego ochrę, ale nie utrwalony już wizerunek. Na koniec prof. Garlaschelli dodał ślady po krwi, plamy wilgoci, a nawet wypalone dziury (w 1532 r. oryginalny materiał omal nie został zniszczony w pożarze). „Dowiedliśmy, że bez trudu można stworzyć coś takiego jak całun turyński” – powiedział, prezentując swe dzieło mediom.[b] Wizualnie do złudzenia przypomina ono płótno z Turynu. Nie jest jednak kopią doskonałą.

Nie musi być doskonałą kopią.
Prof. Garlaschelli chciał tylko wykazać, że znanymi w średniowieczu metodami bez trudu można było wykonać uważany za świętość całun turyński. Datowanie węglem tylko to uwierzytelnia.

Krk co prawda oryginalności nie potwierdza, ale kasę z całunu trzepie na ludzkiej naiwności w sposób niemalże doskonały. Było nie było, ma prawie 2 tys. lat praktyki w nabijaniu wiernych w butelkę.
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"
Odpowiedz
#47
Wybaczcie ale nie znam się na tyle na metodzie węglowej aby Wasz spór rostrzygać.
Czy Jezus wiecznie żywy tak jak Elvis Aaron Presley, Morrison
Odpowiedz
#48
NotInPortland napisał(a):Weźmy najcięższy kaliber.
Co Ty i Twój Bóg macie mi do powiedzenia na temat Holokaustu?

Nie na temat .Smutny
Załóż nowy wątek.


NotInPortland napisał(a):Bo racjonalizm to przeciwieństwo wiary.

Wpierw postaraj się o to, żebyś mógł o sobie mówić z dumą racjonalista,a potem rozstrzygaj tego typu kwestie.
Jak na razie sądząc po Twoich wypowiedziach to do racjonalisty jest Ci bardzo daleko.
Do szkoły panie kolego ,do szkoły!!!
Dobrze że wrzesień już blisko.:]


NotInPortland napisał(a):Wybaczam, ale wiesz, gdybyś powiedział mi, że czujesz się wiewiórką, to to nie sprawi, że będziesz wiewiórką i będziesz skakał po gałązkach.

No pewnie ,że nie sprawi ,i co z tego?:roll:




NotInPortland napisał(a):Dzieci są programowane przez rodziców, którzy wcześniej zostali zaprogramowani przez swoich rodziców.
Większość w okolicy jest zaprogramowana.
Na człowieku zaprogramowanym spoczywa presja otoczenia.
On nie jest człowiekiem wolnym.

Wniosek : Jesteś zaprogramowany .
Nie jesteś wolny.



NotInPortland napisał(a):Tacy, którzy kiedyś z jakiegoś powodu obrazili się na Boga, bo coś im w życiu nie wyszło.

Chyba mi nie powiesz ,że każdy który się nawrócił musiał się obrazić na Boga ,bo mu coś nie wyszło.


NotInPortland napisał(a):Czy obywatel Korei Północnej jest wolny?

To zależy


NotInPortland napisał(a):Narkoman czuje się wolny.
Jest super szczęśliwy.
Podobnie jak Ty.
Skoro jest on szczęśliwy, to może warto pomagać w przedłużaniu jego szczęścia i opłacać mu narkotyki? Co o tym sądzisz?



No pewnie ,że czuje się on wolny ,ale dopóki paliwa mu nie zabraknie.Ja tam bez paliwa se radzę ,więc chyba nie podobnie jak ja.
Myślę,że jeśli narkoman chce się stać naprawdę wolny ,to musi zacząć się leczyć.




NotInPortland napisał(a):A skąd masz informacje, że ten świat został stworzony?

A skąd masz informację,że świat nie został stworzony?
Sprawiasz wrażenie ,że masz jakąś kompletną,stuprocentową wiedzę na ten temat,ale jakoś podzielić się nią nie chcesz.
Naprawdę żadnych wątpliwości?


NotInPortland napisał(a):A Bóg należy do świata fizycznego?

Co niby ma to dowieść?

NotInPortland napisał(a):Widziałeś kiedyś Boga osobiście albo rozmawiałeś kiedyś z Nim?
A czy muszę go widzieć osobiście?

NotInPortland napisał(a):Skąd w ogóle czerpiesz informacje o Bogu?
No pewnie ,że z ksiunżek :lol2:
Z ksiunżek kochany ,z ksiunżek!!!:p


[quote=NotInPortland]Bo jestem istotą fizyczną, materialną, czyli strukturą poukładaną z materialnych cząsteczek. Jak struktura zostanie zburzona to przestaje istnieć.
Ale w głowie Ci się jakoś kiepsko poukładało.Jak w niej struktura zostanie zaburzona ,to człowiek przestaje myśleć.Duży uśmiech

NotInPortland napisał(a):Tak jak dom.
Widziałeś kiedyś jak wyburzają dom?
Jest dom, nie ma domu.

Tak widziałem ,i co ? Co z tego? Jakieś głębsze przemyślenia na temat Boga mają z tego wyniknąć?


NotInPortland napisał(a):Oczywiście.
Wszystko możesz zakwestionować i obalić, jeżeli jesteś w stanie.
Zobacz... zupełnie inaczej niż tam u Ciebie w religii.
Swierdzisz, że przedmioty nie spadają na ziemię tylko od niej się odpychają?
Nie ma problemu.
Udowodnij to.

Ja jednak tam twierdzę, że przedmioty spadają na ziemię ,i nie mam takiej potrzeby udowadniania ,że jest inaczej.Duży uśmiech



NotInPortland napisał(a):Tak, ale możemy i dowiadujemy się o nim co raz więcej, bez konieczności wymyślania bogów-zapchaj-dziurów.
Tak to prawda dowiadujemy się o nim coraz więcej ,a co do reszty to sam
się nad tym zastanów i wyjdz z tego programu ,który jest przyczyną Twojej ciasnoty umysłowej.:]




NotInPortland napisał(a):Po co miałbym to mówić jakiemuś profesorowi Hellerowi?

Ano po to ,żeby odświeżył sobie nieco wiedzę z fizyki ,z podstawówki ,i szkoły średniej(tak jak to mnie wcześniej zasugerowałeś) i żeby przestał mówić takie głupoty o Bogu.
No i żeby jeszcze wyszedł na dwór ,gdyż to może jeszcze mu nie wystarczyć.
Co też mnie to zasugerowałeś.



NotInPortland napisał(a):Tłumaczę Ci tylko, że światło (i promieniowanie elektromagnetyczne w ogóle) zachowuje się wg reguł, które opisali m.in. Faraday, Maxwell, Lorentz, Planck, Einstein, i jeżeli sam sobie nie zbudujesz telewizora czy projektora, to żaden brodaty Pan Ci się nie ukaże.

Czyżbyś był kreacjonistą?

Faraday:
''Zdziwiło was, panowie, żeście usłyszeli z moich ust słowo "Bóg", lecz zapewniam was, że pojęcie Boga i cześć jaką mam dla niego opieram na podstawach tak pewnych jak prawdy z dziedziny fizyki.''



Albert Einstein:

"Im bardziej zgłębiam naukę, tym bardziej wierzę w Boga"

"Nauka bez religii jest kulawa, a religia bez nauki ślepa"


Planck:
'' Jedynie ci którzy w swoim myśleniu zatrzymują się w połowie,stają się ateistami.Ci którzy sięgają głębiej i dostrzegają cudowne zależności między
prawami ogólnymi,rozpoznają moc stwórczą.Dla wierzącego Bóg stoi na początku ,dla fizyka zaś na końcu wszelkich dociekań'
'

Maxwell:

''Przyjrzałem się z bliska większości systemów filozoficznych i przekonałem się
naocznie,iż żaden z nich rozwinąć się nie może bez zasadniczego pojęcia o
Bogu..Boże który stworzyłeś świat i człowieka ,naucz nas badać dzieła Twoje
tak ,byśmy nad ziemią zapanować mogli,by rozum nasz w służbie Twojej się wzmocnił.
''


Wybacz proszę ,że nie przytoczyłem tutaj wypowiedzi Lorentza ,spośród naukowców o których mi wspomniałeś.
Mała uwaga :
Zanim wymienisz jakiś naukowców racz wcześniej sprawdzić ,co sądzą na temat Boga.
Dokonaj odpowiedniej selekcji i przytocz tych ,którzy mówią tak jak Ty chcesz.
Po chuj się kompromitować.Duży uśmiech


NotInPortland napisał(a):Potwierdza, to to, że wklejając linki do kolejnych cudów w stylu głosów dobiegających z wnętrza Ziemi, ośmieszasz się tylko i demonstrujesz naiwność pięciolatka.

Trudności z wyłapaniem żartu,ironii ,są raczej przejawem głupoty niż inteligencji.:lol2:



NotInPortland napisał(a):Pisałeś, o osobie A, która była nieuleczalnie chora i która w cudowny sposób rzekomo wyzdrowiała dzięki modlitwie osoby B, o której o modlitwie nie wiedziała.
To w końcu osoba A miała by wyzdrowieć, dzięki modlitwie osoby B czy dzięki własnej autosugestii lub wpływu własnych emocji?
Może zdecyduj się o czym piszesz.
Ps. spróbuj wyleczyć się dzięki autosugestii i własnym emocjom z Eboli.

Moja odpowiedz w tym przypadku, moim zdaniem, była jak najbardziej stosowna, i odnosiła się do Twojej nie przemyślanej wypowiedzi ,albo co gorsza
do Twojej przemyślanej wypowiedzi.Duży uśmiech
Więc w tym przypadku wystarczyło wspomnieć ,tylko o autosugestii i wpływie emocji na zdrowie.



NotInPortland napisał(a):Nie, kawałek płótna nie przekona nikogo przy zdrowych zmysłach do tego, że sposób w jaki działa świat może się nagle zmieniać na chwilkę w jednym miejscu (na żądanie Niewidzialnego Pana).

Czytaj ze zrozumieniem,i nie kombinuj,nie manipuluj, bo do tego, też trzeba mieć nieco inteligencji.Duży uśmiech
Odpowiedz
#49
Katol napisał(a):Albert Einstein:
"Im bardziej zgłębiam naukę, tym bardziej wierzę w Boga"
"Nauka bez religii jest kulawa, a religia bez nauki ślepa"

Mała uwaga :
Zanim wymienisz jakiś naukowców racz wcześniej sprawdzić ,co sądzą na temat Boga.
Dokonaj odpowiedniej selekcji i przytocz tych ,którzy mówią tak jak Ty chcesz.
Po chuj się kompromitować.Duży uśmiech

Właśnie: po ch*j się tak kompromitować.Duży uśmiech

Na temat Einsteina i boga krąży po sieci sporo fałszywych cytatów, które nawet sam Einstein miał problemy prostować, zwłaszcza, ze jego światopogląd ewaluował wraz z wiedzą i doświadczeniem:

"Doszedłem – będąc dzieckiem całkowicie niereligijnych (żydowskich) rodziców – do głębokiej religijności, która jednak miała swój nagły koniec w wieku lat dwunastu"

Potem była fascynacja panteizmem:
"Wierzę w boga Spinozy, który ujawnia się w harmonii wszechbytu, a nie w boga, który interesuje się losem i uczynkami każdego człowieka "
"Koncepcja osobowego boga jest mi zupełnie obca i uważam ją wręcz za naiwną"

Potem rozliczne sprostowania:
"To oczywiście kłamstwo, co czytałaś o mojej religijności; kłamstwo które jest raz po raz powtarzane. Nie wierzę w osobowego boga i zawsze otwarcie się do tego przyznawałem. Gdybym jednak musiał znaleźć w sobie coś, co miałoby aspekt religijny, to byłaby to bezgraniczna fascynacja strukturą świata, jaką ukazuje nam nauka"

Na rok przed śmiercią już nie miał żadnych wątpliwości i w liście do filozofa Eryka Gutkinda napisał:
"Słowo 'bóg' jest dla mnie niczym więcej niż wyrazem i wytworem ludzkiej słabości, a Biblia zbiorem dostojnych, ale jednak prymitywnych, legend, które są ponadto dość dziecinne. Żadna interpretacja, niezależnie od tego, jak subtelna, nie może (dla mnie) tego zmienić"

Tutaj oryginalny list:
[Obrazek: E9iP57G.jpg]

No i po ch*j się aż tak kompromitować?
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"
Odpowiedz
#50
Zadnie: Bóg istnieje jest zdaniem bezsensownym.
Dlaczego? Ponieważ nie można ustalić jego prawdziwości lub fałszywości.

Co do całunu - nawet gdyby się okazało, że w ten całun zawinięty był Chrystus, nie jest to dowód, że był on bogiem ani, że zmartwychwstał.
Odpowiedz
#51
piotr35 napisał(a):Właśnie: po ch*j się tak kompromitować.Duży uśmiech

Cytaty o Bogu Einsteina ,raczej nie traktuje się poważnie ,i on sam chyba coś się gdzieś wypowiedział na ten temat(nawet te jego cytaty chyba nie są fałszywe ),ale nie chce mi się tego szukać .
Te Twoje cytaciki Einsteina ,już dawno mi były znane ,ja jednak przytoczyłem te jego wypowiedzi, które o Bogu dobrze mówią ,a zrobiłem to tylko i wyłącznie dlatego ,ponieważ kolega go wymienił .
I jest to dla mnie śmieszne, jak ateista wymienia naukowców ,którzy o Bogu tak dobrze się wypowiadają .W dodatku koledze się chyba wydawało ,że wystarczy jakaś podstawowa znajomość praw fizyki ,żeby nie mieć żadnych wątpliwości, że Bóg nie istnieje .
Tylko ,że jakoś sporo tych wybitnych fizyków wierzy w Boga.
Einstein był panteistą.
Odpowiedz
#52
Katol napisał(a):Einstein był panteistą.

Einstein był panteistą (harmonia wszechbytu) tylko pewnym okresie swego życia, potem jednoznacznie określił sie jako ateista.
Nie w jakimś sfałszowanym cytacie, tylko w odręcznie napisanym liście.

Tylko około 7% wiodących naukowców w USA i 3% najwybitniejszych naukowców w Wielkiej Brytanii wierzy jeszcze w boga.
Jeszcze jeden cud?
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"
Odpowiedz
#53
piotr35 napisał(a):Einstein był panteistą (harmonia wszechbytu) tylko pewnym okresie swego życia, potem jednoznacznie określił sie jako ateista.
Nie w jakimś sfałszowanym cytacie, tylko w odręcznie napisanym liście.

Może raczej te cytaty były wyrwane z kontekstu,bądz też najzwyczajniej w świecie Einstein, lubił sobie zażartować.
Z z żartcikami to jednak ostrożnie ,gdyż wystarczy umieścić coś takiego: http://www.youtube.com/watch?v=2rA35gwyPOo ,i opatrzyć żartobliwym komentarzem ,a i tak znajdą się tacy wybitni ''racjonaliści'' jak np NotImportland ,co i tak nie zajarzą.
A trudności z wyłapaniem żartu ,bądz ironii ,są raczej przejawem głupoty ,niż inteligencji.



Czy możesz mi powiedzieć ,które cytaty Einsteina z całą pewnością są sfałszowane?

piotr35 napisał(a):Tylko około 7% wiodących naukowców w USA i 3% najwybitniejszych naukowców w Wielkiej Brytanii wierzy jeszcze w boga.
Jeszcze jeden cud?

A jaki procent wybitnych naukowców fizyków wierzy w Boga?
Odpowiedz
#54
Katol napisał(a):Czy możesz mi powiedzieć ,które cytaty Einsteina z całą pewnością są sfałszowane?

Na pewno te o rzekomej wierze Einsteina, o których sam zainteresowany napisał w prywatnym liście:
"To oczywiście kłamstwo, co czytałaś o mojej religijności; kłamstwo które jest raz po raz powtarzane. Nie wierzę w osobowego boga i zawsze otwarcie się do tego przyznawałem."

Cytaty wymyślone wyłącznie w gazetach, a nie pochodzące z publikacji lub listów Einsteina są o kant dupy potłuc.

Katol napisał(a):A jaki procent wybitnych naukowców fizyków wierzy w Boga?

Ja nie znam żadnego.
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"
Odpowiedz
#55
Katol napisał(a):A jeśli naukowcy dojdą do wniosku,że świat duchowy rzeczywiście istnieje?
I jak w ten to oto sposób ,zostanie wyjaśnonych wiele cudów?Duży uśmiech

Jeśli to udowodnią, to uznam, że istnieje świat duchowy (i tylko tyle). Na razie się na to nie zanosi.
Odpowiedz
#56
kronopio napisał(a):Jeśli to udowodnią, to uznam, że istnieje świat duchowy (i tylko tyle). Na razie się na to nie zanosi.

Jak to tylko tyle .
Nadzieja się pojawi.
Nastąpi być może weryfikacja poglądów .
Żegnaj światopoglądziku,lub też w niektórych ciężkich przypadkach ,dalej przy swoim,wszak na czymś trzeba opierać swoją wartość.:p




piotr35 napisał(a):Ja nie znam żadnego.

Niby nazwiska powszechnie znane ,w podstawówce uczyliśmy się o nich,ale jak widać wiedza ulotną jest. :]
Odpowiedz
#57
Katol napisał(a):Niby nazwiska powszechnie znane ,w podstawówce uczyliśmy się o nich,ale jak widać wiedza ulotną jest.

Napisałeś "wierzy w boga", co oznacza, że jeszcze żyją.
Znasz współcześnie żyjących wybitnych fizyków wierzących w boga?
Może Hawking? Duży uśmiech
Cud?

Cytat:Napisał Katol
A jeśli naukowcy dojdą do wniosku,że świat duchowy rzeczywiście istnieje?

A jeśli sie okaże, że świat "duchowy", jeśli nawet istnieje, to wcale nie potrzebuje i doskonale funkcjonuje bez boga/bogów i bogiń?
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"
Odpowiedz
#58
piotr35 napisał(a):Napisałeś "wierzy w boga", co oznacza, że jeszcze żyją.
Znasz współcześnie żyjących wybitnych fizyków?
Może Hawking? Duży uśmiech
Cud?

Ja znam- moja koleżanka. Wielbicielka Cejrowskiego także. Chyba w tym momencie powinnam się zwrócić do fizyka. Opowiadała mi niedawno, że ciało człowieka jest dipolem. Biegun dodatni jest chyba u góry.

Szukam w googlu ale na razie nic nie znalazłam.
Odpowiedz
#59
teresa124 napisał(a):Ja znam- moja koleżanka.

Koleżanka jest wybitnym fizykiem?
Nie chodziło o tych fizyków nauczających w podstawówce, gimnazjum, albo nawet pedagogów uczelnianych
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"
Odpowiedz
#60
Katol napisał(a):Jak to tylko tyle .
Nadzieja się pojawi.

Ja mam nadzieję i bez boga - na świat kierowany przez wiedzę, a nie zabobony.


Katol napisał(a):Nastąpi być może weryfikacja poglądów.

Na pewno - tylko jakich? Sądzisz, że to wpłynie na etykę i moralność ludzi? Bo ja nie.


Katol napisał(a):Żegnaj światopoglądziku,lub też w niektórych ciężkich przypadkach ,dalej przy swoim,wszak na czymś trzeba opierać swoją wartość.:p

Wiesz - tylko krowy (i wierzący tak głęboko, że ślepi na argumenty) nie zmieniają poglądów. Ja swoją wartość opieram na tym, kim jestem i co robię, a nie na wierze w zmyślone bajki.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości