To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czyje jest Powstanie Warszawskie?
#1
Jutro 1 sierpnia.
Pewnie, zgodnie ze świecką tradycją, nie obędzie się bez gwizdów i licytacji czyje jest Powstanie.
Czy jest możliwe żeby w końcu skończyć z tą żenadą?

Przecież niezależnie od oceny samego Powstania nikt nie powinien sobie go zawłaszczać. Podobnie jak w trakcie samych walk, kiedy przynależność partyjna i światopoglądowa nie miała znaczenia.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#2
To powstanie nie powinno wybuchnąć. Nawet jeśli by się udało to Stalin nie liczylby się że zdaniem AKowców. Poza tym pamiętasz Sofeiczu naszą dyskusję o wyglądzie Warszawy i Łodzi? Slyszales o wizualizacji ,,Warszawa 1935"?

Walczyć o ,,własność" do przegranego powstania...-Welcome in Poland!
Odpowiedz
#3
Powinno czy nie powinno do niego dojść, to osobna sprawa.
Ale wybuchło i nikt nie może tej daniny krwi zawłaszczyć.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#4
Xeo95 napisał(a):To powstanie nie powinno wybuchnąć.
W ostatnich wywiadach ci Powstańcy którzy się wypowiadali, deklarowali jasno "ono musiało wybuchnąć" nie z przyczyn politycznych ale z atmosfery jaka wtedy panowała.

Sofeiczu koniec tego nonsensu jest niemożliwy. Prezydent i Premier są traktowani jak zdrajcy a ich przeciwnicy jak faszyści.Nie da się zaprzeczyć że w środowisku związanym z nurtem lewicowym nastąpiła ostatnio jakaś histeria polowania na polskich faszystów a jak wiemy środowiska prawicowe dłużne nie pozostają bo i dlaczego by miały być? Nie pochwalam gwizdów i buczeń bo to tylko daje do ręki pałkę mediom polującym na prawice.Ktoś w kierownictwie tego nurtu powinien zwrócić w końcu na to uwagę.
"Bezkarnie nie zabija się myślenia.Bezkarnie nie hołduje się miernotom." Ksawery Pruszyński
From the old world's demise
See an empire rise
From the north reaching far
Here we are
Odpowiedz
#5
Jeszcze raz sugeruję, żeby nie poruszać w tym wątku sprawy zasadności wybuchu Powstania.
Stało się i już.
Chodzi niemożność wspólnego uczczenia tej tragedii całego pokolenia.
Kiedy zbliża się 1 sierpnia moje wkurwienie narasta.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#6
Sofeicz napisał(a):Chodzi niemożność wspólnego uczczenia tej tragedii całego pokolenia.
Czyli dokładnie to samo co w przypadku każdej innej rocznicy.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
#7
Sofeicz napisał(a):Chodzi niemożność wspólnego uczczenia tej tragedii całego pokolenia.
Kiedy zbliża się 1 sierpnia moje wkurwienie narasta.

Cóż, po 10 kwietnia 2010 zmieniło się w kraju na tyle, że raczej się do tego przyzwyczaj. Podziały widać są dla pewnych grup zbyt głębokie by stanąć ponad nimi.
Odpowiedz
#8
kkap napisał(a):...raczej się do tego przyzwyczaj.
Ciężko mi idzie. A najbardziej mi żal tych żyjących powstańców.
Chyba nie o takiej hucpie marzyli.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#9
Pytanie czy powinniśmy tak eksponować historyczne klęski Polaków.
Odpowiedz
#10
Komunistów, Sofeiczu, komunistów. A niby czyje?
Odpowiedz
#11
Sofeicz napisał(a):A najbardziej mi żal tych żyjących powstańców

Z 40 tys powstańców do dzisiaj żyje jakieś 100 tys. :lol2:

A to oczywiście bzdura. Katastrofa miała miejsce 68 lat temu. Najmłodsi żyjący powstańcy mieliby dzisiaj 83 lata (młodszych AK nie przyjmowała)

No chyba, że za PISem przyjmiemy, ze powstaństwo jest dziedziczne. :roll:
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#12
Sofeicz napisał(a):Ale wybuchło i nikt nie może tej daniny krwi zawłaszczyć.
Zgadzam się. W 1944 nie było PO, PiSu, Solidarności i tak dalej. Ale ja tu jakoś zawłaszczania specjalnie nie widzę, znany z takich numerów PiS chyba nawet tu jakoś się specjalnie nie wykazuje.
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
#13
Xeo95 napisał(a):Pytanie czy powinniśmy tak eksponować historyczne klęski Polaków.
Trafiłeś w sedno.
Lepiej świętować zwycięstwa.
"Każdej nocy nawiedza mnie Yeszua i szarpie za kuśkę." /pisownia oryginalna/.
Komentarz pod jednym z filmów na youtube. Rozbawił mnie.
Odpowiedz
#14
Xeo95 napisał(a):Pytanie czy powinniśmy tak eksponować historyczne klęski Polaków.

Bohaterstwo i przelaną krew powstańców trzeba uczcić na pewno - co do tego żaden patriota nie może mieć wątpliwości.

Można się oczywiście spierać o sens powstania i o to, kto za nie odpowiada, natomiast wydaje mi się, że nie koniecznie dzisiaj. Ten dzień powinien być dla tych wszystkich co walczyli, żyjących i nieżyjących.

pilaster napisał(a):Z 40 tys powstańców do dzisiaj żyje jakieś 100 tys. :lol2:

Skoro pilaster tak uważa, to to musi być prawda... Twoja bezczelność osiąga apogeum. Fakt, że niewielu powstańców żyje do dziś, nie znaczy, że ich nie ma w ogóle :|

Tyle ode mnie, cześć i chwała bohaterom!

Odpowiedz
#15
nonkonformista napisał(a):Trafiłeś w sedno.
Lepiej świętować zwycięstwa.
A co z poświęceniem w imię sprawy?Co z walką o wolność i niepodległość? Wszystko na śmietnik bo nie wygraliśmy?A ja wam mówię że oni wygrali, wygrali bo cały kraj pamięta o tym co zrobili i pamiętał będzie, tak jak o wszystkich powstańcach.Trzeba chyba mieć różną wrażliwość na te sprawy żeby zasugerować w ogóle coś takiego.
"Bezkarnie nie zabija się myślenia.Bezkarnie nie hołduje się miernotom." Ksawery Pruszyński
From the old world's demise
See an empire rise
From the north reaching far
Here we are
Odpowiedz
#16
ADR napisał(a):A co z poświęceniem w imię sprawy?Co z walką o wolność i niepodległość? Wszystko na śmietnik bo nie wygraliśmy?A ja wam mówię że oni wygrali, wygrali bo cały kraj pamięta o tym co zrobili i pamiętał będzie, tak jak o wszystkich powstańcach.Trzeba chyba mieć różną wrażliwość na te sprawy żeby zasugerować w ogóle coś takiego.
Na śmietnik nie!
Pamiętać trzeba.
Ale jest różnica między pamiętaniem, a upajaniem się porażką.
A u nas to drugie ma niestety miejsce.
"Każdej nocy nawiedza mnie Yeszua i szarpie za kuśkę." /pisownia oryginalna/.
Komentarz pod jednym z filmów na youtube. Rozbawił mnie.
Odpowiedz
#17
nonkonformista napisał(a):Ale jest różnica między pamiętaniem, a upajaniem się porażką.
Gdzie ty widziałeś "upajanie się", odkąd pamiętam to zawsze była próba oddania hołdu walczącym.Od dzieciaka jestem kibicem Legii i tam też zawsze to jasno określone,"pamięć i hołd".
"Bezkarnie nie zabija się myślenia.Bezkarnie nie hołduje się miernotom." Ksawery Pruszyński
From the old world's demise
See an empire rise
From the north reaching far
Here we are
Odpowiedz
#18
Ja świętowałem od zawsze. 1 sierpnia, urodziny mamusi ;P

Trzeba pamiętać, trzeba szanować, oddać hołd bohaterom. Czy było potrzebne? Może i nie. Ale wczoraj przeczytałem świetny wpis na FB.

Cytat:Co mogło powstrzymać Rusków w 1956 i 1980? Przecież nie nasze czołgi.

Co mogło skłonić Stalina, żeby osobistymi poprawkami złagodził treść peerelowskiej konstytucji napisanej przez naszych nadgorliwych renegatów?

Dlaczego pozwolili nam być najweselszym barakiem w obozie i nie dokręcili tak śruby, jak w okolicznych barakach?

Jaki występuje związek między zaciekłym zwalczaniem mitu Powstania przez Michnikoidów a ich stałym szukaniem obrony przed Polakami zagranicą?

Jaki to jaskrawy kolor ostrzegawczy nosimy na plecach, że działa jak ostrzeżenie?

Ależ oczywiście, że Powstanie Warszawskie. Naszą, kurwa, popieprzoną niepoczytalność. Nasz mit totalnej nieobliczalności. Nasze, kurwa, szaleństwo.

Patrząc na mapy sztabowe to gołym okiem widać, ze militarnie strategiczne cele można tu zdobyć najpóźniej w tydzień. To jest bułka z masłem.

Tylko co potem? Co zrobić z tymi pojebanymi Polakami?
Tu się nie da jak w Danii czy innej Francji rozwiesić obwieszczeń po placach z nowymi rozporządzeniami i wszyscy rozejdą się do chałup. Nawet jak się rozejdą, to będą knuć, wichrzyć, kombinować, cos majstrować po piwnicach, spotykać się po mieszkaniach i oczeretach. I terror ich nie powstrzyma. Wręcz przeciwnie. Im bardziej się im dokręca śrubę, tym bardziej im odbija szajba.

A w ostateczności, to są w stanie rozjebać wszystko. Naprawdę wszystko i jeszcze więcej. Słyszeliście o Powstaniu Warszawskim? Oni tam, kurwa nie mieli broni, a przez dwa miesiące doborowe jednostki bały się do nich zbliżyć na odległość strzału. Niemcy rozjebali im całe miasto w pizdu, do fundamentów, a oni nie dali sobie luzu. Trzeba było z dużym nakładem sił i środków ich wszystkich pozabijać. Dasz wiarę? Dwa miesiące trzeba było ich bombardować, ostrzeliwać, rozjeżdżać czołgami, palić miotaczami płomieni, żeby opanować sytuację. Na samym zapleczu frontu! To nieobliczalne świry są, ci Polacy.

Jak tam w tej Polsce usiedzieć? Ani tam spokoju, ani wygody. Jak spać stale z pistoletem pod poduszką? Jak chodzić po ulicach? Jak się urządzić na dłuższą metę, gdy te pojeby to zniszczą, nie kombinując zanadto, czy to im się opłaca? Sami zginą, a nam spokojnie żyć tam nie dadzą. Przecież nie da się przez dziesięciolecia siedzieć w czołgu, jak w jakimś Afganistanie? Bo te pojeby będą ginąć setkami a nie odpuszczą.

Taką to informacją o nas dla świata, porozwieszaną na wszystkich naszych granicach jest Powstanie Warszawskie. To taka tabliczka na furtce z napisem: „Uwaga, możliwość występowania wkurwionych Polaków w znacznych ilościach”.

My w zasadzie nie musimy już nic robić. Powstańcy zapłacili już cenę tej polisy z nawiązką. Fakt, drogo wyszło jak cholera. Ale tylko tak droga polisa może działać.

Niestety, wszyscy o niej zapomną, gdy i my przestaniemy pamiętać. Z pewnością przestanie działać, gdy my zaczniemy Powstania się wstydzić. Wtedy już na pewno ta cała krew pójdzie na marne.

Pewnie, że nie zrobili tego specjalnie. Nie chcieli przecież umierać. Nikt nie chce. Ale skoro tak już wyszło, to może nie marnujmy tego ich poświęcenia, ich walki, przez pozbawianie jej sensu?


z profilu Pitu Pitu (nawet nie wiem co to, znajomy polubił i mi wyskoczyło).

Podpisuję się.
I'm an atheist, and that's it. I believe there's nothing we can know except that we should be kind to each other and do what we can for other people.
Odpowiedz
#19
pilaster napisał(a):Z 40 tys powstańców do dzisiaj żyje jakieś 100 tys. :lol2:

A to oczywiście bzdura. Katastrofa miała miejsce 68 lat temu. Najmłodsi żyjący powstańcy mieliby dzisiaj 83 lata (młodszych AK nie przyjmowała)

Bez przesady. Dopiero niedawno zmarł ostatni uczestnik I Wojny Światowej, która oficjalnie skończyła się 26 lat przed Powstaniem.

A katastrofa nastąpiła 5 lat wcześniej.
Odpowiedz
#20
Xeo95 napisał(a):Pytanie czy powinniśmy tak eksponować historyczne klęski Polaków.

A dlaczego "eksponować historyczne klęski Polaków"? Czyżby całe Powstanie ograniczało się tylko do tej klęski? Walka nie zawsze kończy się zwycięstwem, w ogóle walka to nie tylko samo zwycięstwo.

Jeżeli Polacy eksponują swoją "historyczną klęskę" bo walczyli, to co powiesz o Francuzach?
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości