Sofeicz napisał(a):No właśnie - w zależności od inspiracji tłum potrafi niszczyć ale też potrafi być empatyczny i pomocny.
Ta niepewność jak zachowa się większe zgromadzenie ludzi często nas skłania do unikania. Masz szanse przebywać w tłumie chodząc do kościoła ale jednak tam nie chodzisz.
Niektórzy jednak chodzą mimo, że niedowierzają, czy czują się wtedy jeszcze bardziej wyobcowani.( Idiota?) Czy będziesz się czuł lepiej w tłumie ateistów - tez niekoniecznie.
Ateiście jest trudnij znaleźć swój tłum?
Tak zupełnie bez przyczyny być może przypomniał mi się:
Klaskaniem mając obrzękłe prawice,
Znudzony pieśnią lud wołał o czyny;
Wzdychały jeszcze dorodne wawrzyny,
Konary swemi wietrząc błyskawice.
Było w ojczyźnie laurowo i ciemno
I już ni miejsca dawano ni godzin -
Gdy Boży palec zaświtał nade mną,
Nie zdajac liczby z rzeczy, które czyni,
Żyć mi rozkazał w żywota pustyni!