Forum Ateista.pl
Wychowanie dziecka z niewierzącej rodziny w środowisku wierzących - Wersja do druku

+- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl)
+-- Dział: Tematy społeczne (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Społeczeństwo (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=16)
+---- Dział: Ateista w rodzinie (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=49)
+---- Wątek: Wychowanie dziecka z niewierzącej rodziny w środowisku wierzących (/showthread.php?tid=8199)

Strony: 1 2 3 4 5


Wychowanie dziecka z niewierzącej rodziny w środowisku wierzących - Nieufna Kioskarka - 20.05.2012

kolawiec napisał(a):Rodzące się dziecko nie wierzy w nic

Otóż to, każdy rodzi się ateistą. Dopiero potem następuje pranie mózgu, które ładnie można nazwać indoktrynacją Uśmiech


Wychowanie dziecka z niewierzącej rodziny w środowisku wierzących - wwjs - 20.05.2012

kolawiec napisał(a):Rodzące się dziecko nie wierzy w nic, można więc je nazwać nihilistą Duży uśmiech
W sumie prawda. Uśmiech


Wychowanie dziecka z niewierzącej rodziny w środowisku wierzących - Palmer - 20.05.2012

Bo do wiary trzeba dorosnąć. Uśmiech


Wychowanie dziecka z niewierzącej rodziny w środowisku wierzących - kolawiec - 20.05.2012

Nieufna Kioskarka napisał(a):Otóż to, każdy rodzi się ateistą. Dopiero potem następuje pranie mózgu, które ładnie można nazwać indoktrynacją Uśmiech

Ja uważam, że dziecko nie można nazwać ani ateistą ani teistą (w jakiejkolwiek formie), bo nie ma ono żadnego zdania o czymkolwiek. To tak jakby pytać, czy mój pies jest ateistą czy też nie. Jego obchodzi tylko to, żeby się najeść i dostać ode mnie pieszchochę.


Wychowanie dziecka z niewierzącej rodziny w środowisku wierzących - Nieufna Kioskarka - 20.05.2012

kolawiec napisał(a):Ja uważam, że dziecko nie można nazwać ani ateistą ani teistą (w jakiejkolwiek formie), bo nie ma ono żadnego zdania o czymkolwiek. To tak jakby pytać, czy mój pies jest ateistą czy też nie. Jego obchodzi tylko to, żeby się najeść i dostać ode mnie pieszchochę.
W sumie słuszna uwaga, zgadzam się. (:


Wychowanie dziecka z niewierzącej rodziny w środowisku wierzących - Tgc - 20.05.2012

exodim napisał(a):A ochrzczony jest?
Jeśli nie, to radzę od tego zacząć, żeby nie miał problemów w szkole czy później w życiu. Na religię też polecam zapisać tak do komunii, później niechodzenie jest traktowane pobłażliwie, a ludzie niechodzący nawet z pewną dozą "fajności".

Mysle, ze gdyby "moralne skurwienie", ktore sugerujesz by wchodzilo w gre to Ewa84 by tego pytania nie zadawala.


Wychowanie dziecka z niewierzącej rodziny w środowisku wierzących - miotła - 20.05.2012

Ewa84 napisał(a):Witam jestem tu pierwszy raz nie mam sie kogo poradzic. Ja i moj partner nie wierzymy w boga mamy 2-letniego syna i zastanawiamy sie jak go wychowac zeby mu nikt nie dokuczal ze jest inny doradzcie cos nie wiemy co z religia w przedszkolu i pozniej w szkole itd.
kobieto, ty tutaj nie licz na mądrą radę, tu jest mało ateistów, a za to pełno nawiedzonych kryptokatoli, to ci od ślubu, chrztu i bierzmowania Oczko

ja ci powiem tak, niektóre dzieci znoszą religię bez problemów, niektóre bardzo cierpią, dla mnie religia to był koszmar, w dupie miałam I komunię i prezenty, siłą mnie wlekli, miałam taką pierdolniętą katechetkę, siostrę zakonną, że normalnie jak jestem przeciwnikiem kary śmierci, to ją osobiście nabiłabym na pal... także zastanów się na spokojnie, bo wcale nie jest powiedziane, że musisz... teraz dużo dzieci nie chodzi na religię i będzie coraz więcej, a jeśli chodzi o to, że dzieci będą dogryzać to zapisz dziecko jak będzie trochę większe na jakieś sporty walki dla maluchów, jak gnoje dostaną w zęby, to zaraz szacunku dla ateisty nabiorą Oczko
ja się w podstawówce nawalałam, aż huk szedł i szacunek był Uśmiech


Wychowanie dziecka z niewierzącej rodziny w środowisku wierzących - kolawiec - 20.05.2012

miotła napisał(a):ja się w podstawówce nawalałam, aż huk szedł i szacunek był Uśmiech

Musiałaś przypominać dzieciaka na moim osiedlu, wszyscy chłopcy którzy z nią zadarli trzymają kolana blisko siebie Duży uśmiech


Wychowanie dziecka z niewierzącej rodziny w środowisku wierzących - miotła - 20.05.2012

niestety są takie osiedla, że tylko pięścią można szacunku nauczyć, ja chodziłam do szkoły z takimi czubami, że lepiej nie mówić


Wychowanie dziecka z niewierzącej rodziny w środowisku wierzących - Vulpes zerda - 20.05.2012

exodim napisał(a):A ochrzczony jest?
Jeśli nie, to radzę od tego zacząć, żeby nie miał problemów w szkole czy później w życiu. Na religię też polecam zapisać tak do komunii, później niechodzenie jest traktowane pobłażliwie, a ludzie niechodzący nawet z pewną dozą "fajności".
Może powinna też go wysyłać co niedziela do kościoła, i modlić się z nim każdego wieczoru ? Bo jak siostra na religii zapyta czy się modli i chodzi do kościoła to będzie miał przerąbane :roll:
-------------


Ogólnie jak chodziłem do szkoły mało kto zwracał uwagę na to czy chodzisz na religię, czy też nie. Jak się było wysyłanym do kościoła to też się do niego nie chodziło, a za religią nigdy tak specjalnie nie przepadałem, i nigdy też się na niej niczego sensownego nie nauczyłem. Na komunię to się szło, tak samo jak na bierzmowanie, czyli po prezenty lub pieniądze. W każdym razie osobiscie nie chrzciłbym dziecka, i nie wysyłałbym na religię.


Wychowanie dziecka z niewierzącej rodziny w środowisku wierzących - kolawiec - 20.05.2012

miotła napisał(a):niestety są takie osiedla, że tylko pięścią można szacunku nauczyć, ja chodziłam do szkoły z takimi czubami, że lepiej nie mówić

Może to zbyt osobiste pytanie, ale czy miałaś "chłopięcy charakter" w dzieciństwie? (krótkie włosy, nie bawiłaś się lalkami, bawiłaś się w wojnę itp.)


Wychowanie dziecka z niewierzącej rodziny w środowisku wierzących - miotła - 20.05.2012

nie miałam lalek, miałam psa, włosy miałam długie w kucyki z kokardkami, chodziłam w spódniczkach i generalnie byłam bardzo miłym dzieckiem, nie to co teraz Oczko


Wychowanie dziecka z niewierzącej rodziny w środowisku wierzących - kolawiec - 20.05.2012

miotła napisał(a):nie miałam lalek, miałam psa, włosy miałam długie w kucyki z kokardkami, chodziłam w spódniczkach i generalnie byłam bardzo miłym dzieckiem, nie to co teraz Oczko

Ateizm spowodował w Tobie bulwersujące i dewastujące zmiany Duży uśmiech


Wychowanie dziecka z niewierzącej rodziny w środowisku wierzących - Furia - 20.05.2012

Ewa84 napisał(a):... nie wierzymy w boga mamy 2-letniego syna i zastanawiamy sie jak go wychowac zeby mu nikt nie dokuczal ze jest inny doradzcie cos nie wiemy co z religia w przedszkolu i pozniej w szkole itd.

Czyli, już macie dwuletnie dziecko, a jeszcze nie macie pomysłu na nie? :roll: To biegiem do roboty, bo czas się kończy. Mały już strybił, albo strybi za "chwilę", że jest odrębną jednostką i zacznie się dociekliwe "a cemu". Ciężko odpowiedzieć na Twoje pytanie. Nie napisałaś czyś z betonowego molocha, czy z malowniczej wsi z kapliczką u głównej drogi. A Wasi rodzice? Pomagają przy małym, czy wychowujecie go tylko we dwójkę? A przede wszystkim zapytajcie samych siebie czy nie boicie się aż tak o 180 stopni wykręcać z drogą życiową swojej pociechy, bo (nie wiedzieć czemu), wydaje mi się, że Wy oboje jesteście pochrzczeni, a i "główny" sakrament kościelny za Wami. Popraw mnie jeśli się mylę.

Palmer Eldritch napisał(a):Moje rady są następujące:
- przestańcie się nazywać "partnerami", bo to kabaret,
- weźcie ślub.

I wyrzućcie spiralę jeśli to właśnie ona "gwarantuje" Wam brak rodzeństwa dla pierworodnego. Duży uśmiech


Wychowanie dziecka z niewierzącej rodziny w środowisku wierzących - miotła - 20.05.2012

ja byłam ateistką od zawsze, ciąganie mnie po kościołach nie przynosiło żadnych efektów


do Ewa

ja powiem tak, dwa lata to spoko, sporo dzieci teraz chrzczą w wieku 6-7 lat, macie czas w razie co Uśmiech


Wychowanie dziecka z niewierzącej rodziny w środowisku wierzących - Tgc - 20.05.2012

Ewa84 napisał(a):Witam jestem tu pierwszy raz nie mam sie kogo poradzic. Ja i moj partner nie wierzymy w boga mamy 2-letniego syna i zastanawiamy sie jak go wychowac zeby mu nikt nie dokuczal ze jest inny doradzcie cos nie wiemy co z religia w przedszkolu i pozniej w szkole itd.

-Po pierwsze czemu zakladacie, ze bedzie od razu zle. Nie wiem z jakiego regionu Polski pochodzicie, ale tego typu "przesladowania" ateistow to glownie problem sciany wschodniej i malych miejscowosci.

-Dobrze jest znalesc szkole w ktorej odbywaja sie zajecia z etyki. W teorii powinna byc ona w kazdej szkole jako alternatywa do katechezy, ale w praktyce alternatywa dla katechezy czesto jest siedzenie na korytarzu przed sala.

-To akurat troche zart - ale myslalem o tym jak zrekompensowac swojemu przyszlemu dziecku brak biby z okazji komunii. Zorientowalem sie, ze komunie przyjmuje sie najczesciej w wieku 8 lat - wiec moja geekowska strona natury od razu skojarzyla to z potega dwojki, 8bitowcami itp. Wiec wymyslilem, ze naucze wtedy dzieciaka napisac pierwszego Hello Worlda :p.


Wychowanie dziecka z niewierzącej rodziny w środowisku wierzących - kolawiec - 20.05.2012

Cytat:-To akurat troche zart - ale myslalem o tym jak zrekompensowac swojemu przyszlemu dziecku brak biby z okazji komunii. Zorientowalem sie, ze komunie przyjmuje sie najczesciej w wieku 8 lat - wiec moja geekowska strona natury od razu skojarzyla to z potega dwojki, 8bitowcami itp. Wiec wymyslilem, ze naucze wtedy dzieciaka napisac pierwszego Hello Worlda .

Nie mogłem się powstrzymać Duży uśmiech


Wychowanie dziecka z niewierzącej rodziny w środowisku wierzących - Sofeicz - 20.05.2012

Ja to przerabiałem.
Mój syn poszedł do szkoły 3 lata po wprowadzeniu religii.
Na szczęście jestem z Miasta Łodzi "czerwonej jaskini" i żadnego ostracyzmu nie odnotowałem.
Sami mu zrobiliśmy wykłady o różnych religiach (bo o żadnej etyce ani nauce o religiach nikt w szkole nie słyszał).
I kiedy chłopakowi kilka razy zdarzyło się być na lekcji religii (nudził się, a lekcja była w środku zajęć) to zaginał kolegów wiedzą teologiczną czym mocno zdziwił katechetkę.
I wyrósł na porządnego ateistę, ma dziewczynę oazówkę. Żyją razem dwa lata i nie palą się do ożenku.
Samo życie.


Wychowanie dziecka z niewierzącej rodziny w środowisku wierzących - kolawiec - 20.05.2012

Sofeicz napisał(a):I wyrósł na porządnego ateistę, ma dziewczynę oazówkę. Żyją razem dwa lata i nie palą się do ożenku.
Samo życie.

Wybuchowa mieszanka. Tylko czekać na eksplozję Duży uśmiech


Wychowanie dziecka z niewierzącej rodziny w środowisku wierzących - Sofeicz - 20.05.2012

kolawiec napisał(a):Wybuchowa mieszanka. Tylko czekać na eksplozję Duży uśmiech
Też tak myślałem ale mija czas a oni cały czas wyjadają sobie z dzióbków i dzwonią do siebie 10 razy na godzinę.

Ja taki uczuciowy nie byłemNiezdecydowany