![]() |
|
PiS, co zrobił a nie co powiedział - Wersja do druku +- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl) +-- Dział: Tematy społeczne (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Polityka (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=11) +--- Wątek: PiS, co zrobił a nie co powiedział (/showthread.php?tid=12794) Strony:
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
|
RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - lorak - 16.11.2018 DziadBorowy napisał(a): https://www.rmf24.pl/fakty/news-afera-knf-to-jak-dzialaja-sluzby-zakrawa-na-skandal,nId,2660320 ech, smutne, że ta sprawa jest na tyle skomplikowana, iż na większości ludzi nie zrobi wrażenia i nie zmieni ich zdania odnośnie PiS. chyba że opozycja jakoś rozsądnie pokieruje narracją, aby całą tą sprawę przetłumaczyć na język "ludowy". w sumie wczoraj w "faktach po faktach" Siemoniak ładnie już używał słów-kluczy (np. często padało "układ"), więc może wyciągnięto wnioski. PS w cieniu tego wszystkiego PiS dogadał się z bezpartyjnymi i ma władzę w siódmym sejmiku. a to być może nie koniec... RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - Żarłak - 16.11.2018 @lorak a ty już przestałeś "wcale nie popierać" PiS? RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - lorak - 16.11.2018 Żarłak napisał(a): @lorak a ty już przestałeś "wcale nie popierać" PiS? świat się nie kończy na byciu za PO (i przeciw PiS) lub za PiS (oraz przeciw PO). RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - Dwa Litry Wody - 16.11.2018 Tymczasem z ust pani Jadwigi Emilewicz, która w rządzie Dobrej Zmiany kieruje Ministerstwem Przedsiębiorczości i Technologii, dowiadujemy się, że sprawa KFN nie jest ani skandalem, ani aferą a… wypadkiem przy pracy. W sumie trudno się z taką opinią nie zgodzić. Ostatecznie pan Chrzanowski, skądinąd ekspert w dziedzinie korupcji dał się złapać za rękę niczym dziecko na kradzieży lizaka, co wśród starych wyjadaczy musi przecież budzić nie lada konsternację. Z drugiej strony, gdyby pani minister dodała jeszcze, że te pieniądze mu się po prostu należały to mielibyśmy chyba najkrótszy, a zarazem najcelniejszy opis dobrozmiennych standardów zarządzania instytucjami publicznymi. Skądinąd ciekawy jestem, czy głosującym w 2015 roku na PiS o taką właśnie dobrą zmianę chodziło... RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - DziadBorowy - 16.11.2018 https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/skrajnie-antypatyczny-byly-podwladny-o-wiceministrze-zielinskim/wpcb0ee A tu ciekawy artykuł o wiceministrze Zielińskim. Przecież to się kojarzy z zachowaniem sekretarzy wojewódzkich z czasów PRL. Ciekawe jak elektorat PIS łyka to, że praktycznie każdą rzecz, za którą PIS krytykował PO udało im się przebić z nawiązką już po 3 latach. RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - kmat - 16.11.2018 Dwa Litry Wody napisał(a): Skądinąd ciekawy jestem, czy głosującym w 2015 roku na PiS o taką właśnie dobrą zmianę chodziło...Oczywiście że o taką. PiSowcy nie robią niczego, czego nie robiliby ich zwolennicy, gdyby mieli środki i możliwości. Kiedyś klasa robotnicza piła szampana ustami swych przedstawicieli. Tu działa podobny mechanizm - elektorat PiSu bierze łapówki ręką Chrzanowskiego, elektorat PiSu wozi się limuzynami dupą premier Szydło, elektorat PiSu posuwa na boku członkiem posła Pięty.. RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - Joker - 16.11.2018 Dwa Litry Wody napisał(a): Z drugiej strony, gdyby pani minister dodała jeszcze, że te pieniądze mu się po prostu należały to mielibyśmy chyba najkrótszy, a zarazem najcelniejszy opis dobrozmiennych standardów zarządzania instytucjami publicznymi.
RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - lumberjack - 17.11.2018 Sofeicz napisał(a): Jak mam do wyboru superoszołoma WC i PiS, to już chyba wolę PiS Uśmiech Pomijając jego skrajny konserwatyzm religijny, zwłaszcza poglądy na temat aborcji, to ma on w tym artykule rację. RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - Battlecruiser - 17.11.2018 Co się z was tacy eurosceptycy zrobili: https://m.bankier.pl/wiadomosc/aferaKNF-Plan-Zdzislawa-wyjasniamy-co-to-jest-i-dlaczego-mogl-zaistniec-7626880.html Ta „kradzież systemowa”, jak nazwał ją wrocławski biznesmen, jest oficjalnie przyjętą formuła ratowania banków w Unii Europejskiej. Dziwne, że właściciel banku tego nie wie. Proceder ten wprowadziła do unijnego prawodawstwa dyrektywa o nazwie Bank Recovery and Resolution Directive - Dyrektywa działań naprawczych oraz restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji banków (BRRD). Dyrektywa ta miała być oficjalnym unijnym batem na banki, które wymagały setek miliardów euro pomocy w czasie kryzysu finansowego, jaki miał miejsce na świecie w latach 2008-13 (a w niektórych europejskich krajach tli się do dzisiaj). Pomoc finansowa pochodziła z kieszeni europejskich podatników. Dyrektywa BRRD miała na celu zmianę zasad ratowania banków. To już nie podatnicy mieli wykładać pieniądze na ich ratowanie, ale akcjonariusze, wierzyciele i deponenci. Ja rozumiem, że UE to zło, ale przy okazji kindergestapo się mogliście zaktywizować a nie tu. Giertych za co się weźmie to spieprzy: 40 milionów nie ma, rozmowy z tym Glapińskim nie ma, 1% nie ma. No i co tera? i czyja to wina? RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - DziadBorowy - 17.11.2018 Cytat:W strefie euro powołany został specjalny organ, która decyduje o tym, czy dany bank jest już nie do uratowania standardowymi środkami i wymaga podjęcia zdecydowanych działań naprawczych. Cytat:Między nami, no to Zdzisław (Zdzisław Sokal, prezes Bankowego Funduszu Gwarancyjnego – przyp. autora) ma swój plan, który wygląda w ten sposób, że on uważa, że Getin powinien upaść, za złotówkę zostać przejęty przez jeden z tych dużych banków i on chciałby dokapitalizować to kwotą dwóch miliardów złotych, czyli już ten bank, który przejmie i to jest jego wizja rozwiązania sprawy Czyżby autor artykułu nie rozróżniał specjalnego organu od kolesia o imieniu Zdzisław, który sobie uważa, że Getin powinien upaść i jakiś uPISowiony bank przejmie go sobie za złotówkę? Przed którym to kolesiem ma chronić inny koleś - tym razem prawnik. No i dodatkowo nic tam nie ma aby ów specjalny organ w państwach wolnych od PIS miał przyczyniać się za pomocą środków administracyjnych do tego, aby bank upadł. RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - Poligon. - 17.11.2018 Poza tym zalecenie (nie dyrektywa) UE dotyczyła tylko małych banków regionalnych i spółdzielczych, a nie ogólnokrajowych i międzynarodowych gigantów. RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - Battlecruiser - 17.11.2018 Idź się może spytaj, co nie? Zdzisław to jest co? 6 bank Hiszpanii to jest regulowanal?? RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - Dwa Litry Wody - 17.11.2018 Kmat Cytat:Oczywiście że o taką. PiSowcy nie robią niczego, czego nie robiliby ich zwolennicy, gdyby mieli środki i możliwości.Miałem się silić na polemikę, ale jak sobie Smoka Eustachego poczytałem, to przyznaję ci rację. Smok Eustachy Skoro wszystko jest tak dobrze i po europejsku, to czemu Ziobro robi śledztwo, Emilewicz mówi o wypadku przy pracy, a Chrzanowski podaje się do dymisji? Dyrektywy nie czytali czy jak? Ps. A te pieniądze to się mu należały? Pss. Cytat:6 bank Hiszpanii to jest regulowanal??Co to jest ten cały regulowanal? Jakichś nowy rodzaj czopków? RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - lumberjack - 18.11.2018 Policja dzięki zmasowanemu atakowi kataru przed świętem niepodległości wywalczyła sobie 500 zł podwyżki miesięcznie od stycznia 2019 roku i kolejne 650 zł od 2020 roku. Mam pytanie - skąd PiS weźmie na to pieniądze? Dalej, po sukcesie kataru policjantów katar zaczyna mieć służba więzienna: Cytat:Funkcjonariusze Służby Więziennej masowo idą na zwolnienia lekarskie. Jak mówią, są przemęczeni, ponieważ nawet 300 nadgodzin to norma. Mają też dość złego traktowania w pracy. Dla przykładu, aż 90 proc. zmiany największej jednostki penitencjarnej w kraju, wronieckiego zakładu karnego, poszło w piątek na L4. https://www.wp.pl/?s=finanse.wp.pl%2Fsgwpsgfirst-6317830568838785a Coś mi się wydaje, że za policją i służbą więzienną pójdą inne grupy z budżetówki. Tylko skąd państwo weźmie na to wszystko kasę? Coś mnie ominęło? Mamy jakieś nadwyżki budżetowe? Maseło już po 7 zł, ropa wczoraj była już po 5.37 i to ta nie premium. Jak tak dalej pójdzie z podwyżkami cen wszystkiego, to sektor prywatny też powinien dostać kataru i domagać się obniżki podatków. RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - DziadBorowy - 18.11.2018 Budżetówka będzie problemem dla rządu. W wielu miejscach wypłaty nie ruszyły o grosz od 2009 roku więc frustracja jest spora. Można oczywiście pisać tyrady o tym, że jak im nie pasuje to niech zmienią sobie pracę, ale ktoś tą robotę musi wykonywać i taka forma protestu jak policjantów jest dość skuteczna. Co więcej protest policjantów był problemem głównie dla państwa, ale jak zwykły Kowalski pójdzie do urzędu po pieczątkę i jej nie dostanie to się wkurwi w pierwszej kolejności na urząd ale w drugiej na rząd. Już gdzieś czytałem, że nauczyciele myślą o takim proteście przed maturami - nic z tego pewnie nie wyjdzie - ale pokazuje, że protest policjantów zainspirował. Nie pomaga tu też propaganda sukcesu rządu - jak ludzie słyszą od polityków jak to jest świetnie a nie widzą tego we własnej kieszeni to rodzi to roszczenia. RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - lumberjack - 18.11.2018 DziadBorowy napisał(a): Budżetówka będzie problemem dla rządu. W wielu miejscach wypłaty nie ruszyły o grosz od 2009 roku więc frustracja jest spora. Nie no, co roku są wyższe - o ile są na poziomie pensji minimalnej. Ale przecież w sektorze prywatnym też jest wiele prac na poziomie pensji minimalnej. Czy sprzątaczki etc. też powinny zacząć masowo brać L4? Czemu tylko pracownicy budżetówki mogą walczyć o podwyżki? A jeśli chodzi o pracowników budżetówki, którzy zarabiają więcej niż minimalną, ale od 2009 ich pensje stoją w miejscu - cóż, chyba nie mają jedna tak źle jak sektor prywatny. Mają umowy o pracę, nauczyciele mają dwumiesięczne wakacje, pewne źródło utrzymania. Nie martwią się o to czy za miesiąc lub dwa dostaną następne zlecenie; nie muszą wykupywać reklam; nie muszą chodzić do pracy kiedy chorują; nie muszą pracować po 10-12 h dziennie sobotami włącznie a i nie raz z niedzielami. Taki urzędnik z urzędu pracy może i zarobi chujowo, ale popracuje se od 8 do 15 i to w dodatku bez soboty. Nie namęczy się zbytnio i ma czas na normalne życie (chociaż z drugiej strony - pewnie na nic go nie stać). Ma robotę bez stresu i nerwów; ma spokój psychiczny i nie gonią go żadne terminy; nie ryzykuje, że weźmie zlecenie od kogoś kto może robić problemy z zapłatą. Nie eksploatuje zbytnio swojego ciała. Albo taki policjant - przejdzie na emeryturę po 25 latach. Ja rozumiem, że ma niewdzięczną pracę, ale śmieciarze też mają niewdzięczną robotę, a jakoś nikt im nie chce umożliwić wcześniejszej emerytury. Rozumiem wkurwienie ludzi z budżetówki, bo jeśli ich płace stoją w miejscu od 2009 roku, to dla nich, jak i dla innych ludzi, też wszystko jest coraz droższe. Dla mnie też. Ale co w takim wypadku zrobić - należałoby chyba wszystkim grupom zawodowym z sektora państwowego i prywatnego dąć po 1000+ miesięcznie. Tylko czy to cokolwiek zmieni? Przecież te wszystkie podwyżki dla budżetówki pociągną za sobą kolejne podatki i wzrost cen wszystkiego. Można tak w nieskończoność powyższać wypłaty i ceny produktów, a w rzeczywistości i tak będzie się stało w miejscu i tak. Po prostu socjalizm jest chujowym systemem, a teraz kiedy mamy partię mocno socjalistyczną wszystkie problemy związane z socjalizmem będą się pogłębiać. RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - DziadBorowy - 18.11.2018 Wydaje mi się, że mylisz dwie sprawy - niechęć do biurokracji z niechęcią do urzędników. Zgadzam się, że masa regulacji jest zbędnych ale skoro są to ktoś musi wykonywać pracę związaną z ich obsługą. Sprzątaczka działa na zasadach rynkowych - jak jej nie pasuje to może iść do szefa po podwyżkę lub poszukać firmy która lepiej płaci. Budżetówka nie działa na zasadach rynkowych i jedyną opcją tych ludzi aby poprawić swój byt często jest albo zmiana zawodu (ale co gdy postąpi tak większość?) albo naciski na państwo o podwyżki. A, że te praktycznie nigdy z siebie nie da pozostają protesty. Takie gadanie, że nie powinni narzekać bo ktoś ma gorzej - jest bez sensu. Równie dobrze można napisać, że laska w sklepie pracująca 7 dni w tygodniu nie ma co narzekać bo na Ukrainie mają gorzej, a w Korei Północnej już całkiem przejebane. To jest część tej samej chujowej mentalności, która każe pracodawcy mówić "nie podskakuj, bo na Twoje miejsce mam 10 innych" Pomijam już to, jakie ludzie mają pojęcie jak wygląda praca w urzędzie, szkole na policji itp bo najczęściej są to jakieś bzdury w stylu "siedzą w cieple, piją kawę i plotkują" lub "odwalą 20 godzin w tygodniu i jeszcze 2 miesiące wakacji mają" Czasem może tak jest, ale często jest to dość niewdzięczna praca polegająca na ciągłym użeraniu się z ludźmi, wkurwionymi tym jak system działa. Zgadzam się, że urzędy, służba zdrowia, edukacja itp nie działa tak jakbyśmy chcieli ale nie jest to wina pracujących tam ludzi bo to nie oni decydują o tym jak działa system. Wkurwianie się na szeregowego nauczyciela, urzędnika czy policjanta i wypominanie mu, że chce więcej zarabiać ma tyle samo sensu co zjebanie laski na kasie za to, że market źle działa. RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - kmat - 18.11.2018 lumberjack napisał(a): Mam pytanie - skąd PiS weźmie na to pieniądze?Powiem tak - pilnuj swojego portfela. lumberjack napisał(a): nauczyciele mają dwumiesięczne wakacje, pewne źródło utrzymania.Wcale nie jest tak różowo. Bo jednak robotę zabiera się do domu (choćby klasówki), a pewność zatrudnienia to dopiero od pewnego stopnia. To nie jest wcale taki luz-blues. lumberjack napisał(a): Albo taki policjant - przejdzie na emeryturę po 25 latach. Ja rozumiem, że ma niewdzięczną pracę, ale śmieciarze też mają niewdzięczną robotę, a jakoś nikt im nie chce umożliwić wcześniejszej emerytury.Wiesz, śmieciarzowi nie grozi śmiertelne zatrucie ołowiem, a przynajmniej nie jako ryzyko zawodowe.. Inna rzecz, że w pewnym wieku to policjantowi z racji spadku kondycji zostaje do wyboru tylko dyżurny, wyższy oficer, albo biurwa, a tych tak wielu nie potrzeba. DziadBorowy napisał(a): Już gdzieś czytałem, że nauczyciele myślą o takim proteście przed maturami - nic z tego pewnie nie wyjdziePewnie nie wyjdzie. Z nauczycielami jest ten myk, że ich jest nadpodaż. Pozycję negocjacyjną mają sporo słabszą. RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - DziadBorowy - 18.11.2018 kmat napisał(a): Pewnie nie wyjdzie. Z nauczycielami jest ten myk, że ich jest nadpodaż. Pozycję negocjacyjną mają sporo słabszą. To nie ma większego znaczenia. W momencie gdy np tylu by ich poszło na L4, że szkoły nie działają i rodzice muszą na szybko szukać opiekunów do dzieci lub nie da się zorganizować matury to rząd ma ogromny problem bo kogoś na L4 nie zastąpisz nadmiarowymi nauczycielami. Nie wyjdzie z dwóch powodów - jak śledzę sytuacje w mediach nauczyciele są podzieleni. Widać to było przy likwidacji gimnazjów - ci z gimnazjów protestowali, ci z liceów i podstawówek siedzieli cicho. Teraz też tak pewnie będzie zwłaszcza, że Solidarność pewnie nie poprze strajku. Po drugie coś takiego uderzy przed wszystkim w uczniów i podejrzewam, że większość nauczycieli jednak nie będzie sabotować matury do której sami uczniów przygotowywali. Po trzecie formalnie pracodawcą nauczycieli jest nie państwo a powiat lub gmina. RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - lumberjack - 18.11.2018 kmat napisał(a): Wcale nie jest tak różowo. Bo jednak robotę zabiera się do domu (choćby klasówki), a pewność zatrudnienia to dopiero od pewnego stopnia. To nie jest wcale taki luz-blues. Wiem, bo mój ojciec uczy. Akurat on jest zwalniany z roboty zawsze na okres wakacji. Ale nauczyciele z umowami na etat mają lepiej. kmat napisał(a): Powiem tak - pilnuj swojego portfela. Jak się zrobi tu naprawdę wkurwiająco drogo, to trzeba będzie chyba szukać roboty zagramanicą. kmat napisał(a): Wiesz, śmieciarzowi nie grozi śmiertelne zatrucie ołowiem, a przynajmniej nie jako ryzyko zawodowe.. Smieciarzowi grozi śmiertelne potrącenie samochodem. Byłem przez tydzień śmieciarzem - w ciągu dnia trzeba chyba z kilkaset razy wyskakiwać na ulicę zza śmieciarki. W ciągu tygodnia ze dwa razy samochody śmignęły mi przed samym nosem. Moim zdaniem - bardzo niebezpieczna praca. A teraz jak przerabiam starą instalację elektryczną albo jak robię nową, to może mnie prąd porazić albo mogę spaść z drabinki mając włączoną szlifierkę. Każdy jakoś ryzykuje. kmat napisał(a): Inna rzecz, że w pewnym wieku to policjantowi z racji spadku kondycji zostaje do wyboru tylko dyżurny, wyższy oficer, albo biurwa, a tych tak wielu nie potrzeba. Po 25 latach pracy biedny pusimilusi policjantuś nie ma już kondycji? To co mają powiedzieć jacyś starsi stażem brukarze, dekarze etc.? Może wszyscy powinni iść na emeryturę po 25 latach? Przecież poniszczone kręgosłupy, stawy, żylaki, reumatyzmy etc. raczej nie pomagają w pracy do 67 roku życia... DziadBorowy napisał(a): Wydaje mi się, że mylisz dwie sprawy - niechęć do biurokracji z niechęcią do urzędników. Zgadzam się, że masa regulacji jest zbędnych ale skoro są to ktoś musi wykonywać pracę związaną z ich obsługą. Sprzątaczka działa na zasadach rynkowych - jak jej nie pasuje to może iść do szefa po podwyżkę lub poszukać firmy która lepiej płaci. Budżetówka nie działa na zasadach rynkowych i jedyną opcją tych ludzi aby poprawić swój byt często jest albo zmiana zawodu (ale co gdy postąpi tak większość?) W budżetówce też nie ma przymusu pracowania. Jeśli niezadowolona sprzątaczka może sobie iść zmienić pracę to równie dobrze może tak zrobić niezadowolona urzędniczka. DziadBorowy napisał(a): Takie gadanie, że nie powinni narzekać bo ktoś ma gorzej - jest bez sensu. Równie dobrze można napisać, że laska w sklepie pracująca 7 dni w tygodniu nie ma co narzekać bo na Ukrainie mają gorzej, a w Korei Północnej już całkiem przejebane. To jest część tej samej chujowej mentalności, która każe pracodawcy mówić "nie podskakuj, bo na Twoje miejsce mam 10 innych" W takim razie każdy powinien narzekać i każdy powinien się upominać o 1000+, bo każdy zawód niesie ze sobą jakieś trudy. Niech PiS uchwali jakieś następne wolne - Narodowy Dzień Frustracji, w którym cały wkurwiony naród będzie mógł wyjść i se pokrzyczeć. |