![]() |
|
(Ambitny) film - Wersja do druku +- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl) +-- Dział: Tematy społeczne (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Kultura i sztuka (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=14) +--- Wątek: (Ambitny) film (/showthread.php?tid=827) Strony:
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
|
(Ambitny) film - Marcin_77 - 06.10.2009 Xeno napisał(a):A to dziwne bo amerykańska wersja Solaris z Clooney'em cieszyła się uznaniem samego Lema. Skąd masz źródło że Lem skrytykował dzieło Soderbergha ?Hmmmm.... czytałem i to w kilku artykułach. Lem się podobno zżymał, że zrobiono z tego głupie romansidło po to tylko aby pokazać gołą dupę Klóneja. Co do "Solaris" Tarkowskiego - no ja bym to jednak trochę skrócił... ale klimat ma potęzny, podobnie zresztą jak inny film tego reżysera "Stalker". (Ambitny) film - 666gonzo666 - 08.10.2009 HO HO HO! ŚMIERĆ. tak, wiedźmikołaja oglądam
(Ambitny) film - Skywalker - 12.10.2009 Dystrykt 9 Przez pierwsze minuty oglądania tego filmu myślałem że będzie to gniot. Szybko jednak zmieniłem zdanie. Jest to bardziej głęboki film w którym przekaz jest ważniejszy od formy. Prezentuje takie ludzkie problemy jak żądza władzy, rasizm czy przestępczość. Obserwujemy jak główny bohater który na początku miał wszystko o czym marzył, powoli staje się dla siebie nikim a dla świata najcenniejszym przedmiotem. Zmienia się również nasz stosunek do kosmitów. Od nienawiści aż po zrozumienie i współczucie. Ogólnie polecam
(Ambitny) film - Dreilinden - 12.10.2009 Ja zaś w stu procentach zgadzam się z recenzją "District 9" zamieszczoną w "Polityce". Żeby zrobić ambitny film sf nie można używać tylko jednego ogranego schematu. (Ambitny) film - Fry - 12.10.2009 sin city once (Ambitny) film - MightyYu - 13.10.2009 Znowuż czytając recenzję mojego ulubionego filmu Dystrykt 9 :p w ostatnim dodatku Kultura do Dziennika nie mogłam się nadziwić ochom i achom i niemalże krztusiłam się kanapeczką. Jeden tylko fragment opinii recenzenta oddaje moje odczucia, cytuję z pamięci: "razić może nielogiczność niektórych wątków". Ja, istota naprawdę słabo logiczna, wymiękłam przy tym filmie i śmiałam się do rozpuku. A może zwyczajnie chodzi o MAGIĘ, która nie zadziałała na mnie ![]() Nie rozumiem już świata! :wall::wall::wall: (Ambitny) film - Desislava - 13.10.2009 MightyYu napisał(a):Nie rozumiem już świata! :wall::wall::wall:Nie Ty jedna ... ![]() `Antychryst` ( wbrew pozorom nie o diabłach rogatych, więc niech tytuł nie zniechęca ... )http://www.filmweb.pl/f479704/Antychryst,2009 To jeden z ciekawszych filmów jakie widziałam ostatnio. (Ambitny) film - MightyYu - 13.10.2009 @Desislava Von Trier proponował rzeczy dla mnie zbyt emocjonalnie przegięte, tu po przeczytaniu kilku komentarzy również spodziewam się tego typu przegięć. A ja właśnie czekam na diabły rogate :twisted: http://www.filmweb.pl/f123954/Gdzie+mieszkaj%C4%85+dzikie+stwory,2009 reż. Spike Jonze, maczający palce w kilku projektach, które mi bardzo pasowały. Mam nadzieję, że będzie to kino w stylu "Seria niefortunnych zdarzeń" czy "Złoty kompas" - wszystkie produkcje zresztą oparte są na książkowych pierwowzorach. Ach, i jeszcze jeden, chwalony jako powrót do prawdziwego sf: Moon http://www.filmweb.pl/f473111/Moon,2009 Rola główna- Sam Rockwell <uwielbiam>, muza Clint Masell <genialny>, rezyseria, ciekawostka - syn Davida Bowie
(Ambitny) film - aztec - 14.10.2009 Jestem właśnie po obejrzeniu filmu: Droga do szczęścia - Revolutionary Road, Jestem pod dużym wrażeniem. W skrócie, to film mówi o młodzieńczych marzeniach, planach, zapale, przeciwstawiając to wszystko realnej rzeczywistości. Porusza temat tzw "udupienia człowieka" na całe życie, o uwiązaniu go w jednym miejscu, o tym, że każdy myśli, że jest wyjątkowy, a tak naprawdę jest zwykłym szarym obywatelem niczym nie różniącym się od reszty. Więcej nie zdradzam, ale film daje bardzo dużo do myślenia. Można odbierać go w wielu kontekstach. Polecam.! (Ambitny) film - MightyYu - 14.10.2009 Przyłączam się - dla mnie była to opowieść o pułapce syndromu "trawa jest zieleńsza po drugiej stronie płotu", o słomianym zapale marzycieli, o wielu smutnych rzeczach, jakie mogą przydarzyć się ludziom nie mającym skonkretyzowanej i realnej wizji swojego życia. Polecam. (Ambitny) film - The Phillrond - 14.10.2009 Cytat:Przyłączam się - dla mnie była to opowieść o pułapce syndromu "trawa jest zieleńsza po drugiej stronie płotu", o słomianym zapale marzycieli, o wielu smutnych rzeczach, jakie mogą przydarzyć się ludziom nie mającym skonkretyzowanej i realnej wizji swojego życia. Generalnie, to bardzo ciekawy temat, nie tylko na film. Człowiek to jednak skomplikowana istota, bardzo przekorna w swoich zapędach do poszukiwania szczęścia. Nieumiejętność znalezienia szczęścia i poszukiwanie go "po drugiej stronie płota", to tak naprawdę potrzeba zaspokajania poczucia "nowości". Pogoń za szczęściem nie może zakończyć się sukcesem wtedy, gdy szuka się go w gotowej formie, bo mimo wszystko trzeba je najpierw znaleźć w sobie, tak mi się zdaje. (Ambitny) film - MightyYu - 14.10.2009 The Phillrond napisał(a):Pogoń za szczęściem nie może zakończyć się sukcesem wtedy, gdy szuka się go w gotowej formie, bo mimo wszystko trzeba je najpierw znaleźć w sobie, tak mi się zdaje.Generalnie pogoń za szczęściem jest oszukiwaniem siebie. Gdy mówię sobie "będę szczęśliwa gdy osiągnę to i to/ gdy nastanie to i to" tak naprawdę odsuwam swoje przeżywanie życia do bliżej nieokreślonej przyszłości istniejącej tylko w moim wyobrażeniu. Gdy potem ten moment nastaje - najczęściej następuje wielkie rozczarowanie, nic nie może się równać z urojonym szczęściem. :wall: (Ambitny) film - The Phillrond - 14.10.2009 Otóż to ![]() A kiedy szczęście rzeczywiście przyjdzie, często okazuje się, że samo oczekiwanie było warte więcej. Aleśmy mądrzy, trzeba poradnik o szczęściu napisać
(Ambitny) film - Dreilinden - 14.10.2009 Cytat:Pogoń za szczęściem nie może zakończyć się sukcesem wtedy, gdy szuka się go w gotowej formie, bo mimo wszystko trzeba je najpierw znaleźć w sobie, tak mi się zdaje.Co to jest "szczęście w gotowej formie"? :?: I w jaki sposób znajduje się szczęście w sobie? Czy to nie przypadkiem szczęście w gotowej formie (no bo znalezione, to pewnie już tam było)? (Ambitny) film - MightyYu - 14.10.2009 The Phillrond napisał(a):Otóż toNie. To w gruncie rzeczy nie jest odkrywcze
(Ambitny) film - The Phillrond - 14.10.2009 Szczęście w gotowej formie= szczęście związane z konkretnym krokiem- np przeprowadzka do miejsca A warunkuje szczęście Szczęście w sobie= niezachwiane poczucie szczęścia wynikające z cech osobowości i podejścia do życia (Ambitny) film - Hazuan - 14.10.2009 Powrócę do "Dystryktu 9" [i przy okazji do oryginalnego wątku dyskusji ], jako że obejrzałem.Zaczyna się obiecująco. Konwencja filmu dokumentalnego może i na początku ciekawa, później nie robi jednak większej różnicy, zwłaszcza że po rozkręceniu się akcji i tak przeważa klasyczna filmowa narracja. Akcja jest stosunkowo wartka, ale moim zdaniem miejscami aż nazbyt, początkowy chaos ciężko ogarnąć i poukładać sobie w głowie wszystkie informacje o obcych, którymi jesteśmy bombardowani. Stąd wciąż mam wrażenie, że umknęła mi część istotnej wiedzy. Idziemy dalej. Po wprowadzeniu zaczyna się wątek ucieczki-osaczenia i tu cała oryginalność filmu pryska w oka mgnieniu. Zastępuje ją typowo hollywoodzki tandetny plastik. Przykłady? SPOILERY W jednej chwili bohater klęczy, a banda murzynów trzyma go na muszce, w kolejnej chwili trzyma w ręku najpotężniejszą kosmiczną giwerę w promieniu paru kilometrów i rozwala napastników. Włamanie do bazy bez planu ucieczki? Żaden problem, przecież można w chwilę sklecić bombę, z materiałów porozrzucanych w laboratorium, pod ostrzałem, bez narzędzi. Nie wspominając już o minach niejakiego "Chrisophera", i innych poklepywaniach po główce kreweciątka, które wywołują skojarzenia z wytwórnią Disney-Pixar. Generalnie, rozczarowująca przeciętność. (Ambitny) film - Fry - 14.10.2009 yezu ciagle o tym dystrykcie sie tu mowi, a na swiecie tyle tych filmow juz nakrecili, to nie, tylko dystryk i 9 i o ;p Zmienmy temat moze, nie wiem... Kiler? Wlasnie, kiler, komedyjka polska taka, jak sie wam podobala? ;p Mi sie podobala, smiechowa xp (Ambitny) film - Forge - 14.10.2009 Cytat:Kiler? Wlasnie, kiler, komedyjka polska taka, jak sie wam podobala? ;p Mi sie podobala, smiechowa xpPanie, nie ten topic ![]() Oglądał ktoś Oldboya? Kocham <3 Cytat:Pewnego dnia w 1988 roku Oh Dae-su - przeciętny, żonaty mężczyzna - zostaje porwany przez tajemniczych sprawców. Dae-su budzi się w odizolowanym pokoju, w którym znajduje wszystkie rzeczy niezbędne do przeżycia. Konwencja tragedii greckiej, psychologia postaci, łączenie realizmu z fantastycznością plus świetne kino walki - w końcu to film Koreański. PO-LE-CAM! (Ambitny) film - aztec - 14.10.2009 Wracając do wcześniejszego filmu. Szczęście szczęściem, Ale zauważcie, że "droga do szczęścia", to tylko polski tytuł. Tytuł oryginalny jest nazwą ulicy na której zamieszkują bohaterowie. Ja bym zatytułował ten film np. "miejsce zamieszkania". Myślę, że kluczowe w filmie jest zdanie "twój ojciec byłby z ciebie dumny". Tak naprawdę to naszą drogę do szczęścia wytyczają nam rodzice. Zazwyczaj lekarz jest synem lekarza, prawnik synem prawnika. Film mówi róznież o zerwaniu z tym schematem. Ale bardziej o tym, że nasze życie jest pośrednio wytyczone już przez rodziców i za bardzo z tego kursu nie zboczymy. Wszyscy uważali bohaterów za wyjątkowych, jednak bohater sam przyznaje, że jego ojciec wyjątkowy nie był. Jak się później okazuje, również oni nie byli. To film o tym, że nie jesteśmy wyjątkowi. |