To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Filozofia, zamącenie i sceptycyzm
LUMBER! nie sil się!
ależ ja już prosiłem by caute lub jakiś inny sceptyk wziął podważył twierdzenie Russella o zbiorze wszystkich zbiorów i wyszło na to że on nie rozumie co to jest zbiór a chce filozofować (pamiętasz chyba jaki stek bzdur zaczął generować choćby tu )
teraz znów dowiadujemy się że caute nie wie zo to znaczy "jednocześnie".
i o dziwo nadal czuje przemożną potrzebę spamowania tematów filozoficznych.

Odpowiedz
...

Odpowiedz
...

Odpowiedz
...

Odpowiedz
zatem ku ataraxi
Odpowiedz
Cytat:ale czasem jest tak ze pada i nie pada dlatego zasada niesprzeczności jest względna
Wyjaśniłem w poprzedniej wypowiedzi o co chodzi więc albo czytaj ją aż do zrozumienia albo zamącaj dalej - ale w tym przypadku w żadnej dyskusji z tobą nie będę już uczestniczył, wolę pożytkować czas na ciekawsze rzeczy. Zresztą w tej dyskusji nie mamy do czynienia ze spożytkowaniem czasu lecz z jego zmarnowaniem.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
ja oczywiście wyszlem z pożytkiem, zatem to ty raczej powinieneś zastosować swoje wyjaśnienie do zasady sprzeczności, ale masz racje nie marnuj czasu, skoro nie rozumiesz
Odpowiedz
łusssss!!!!

Odpowiedz
albo musisz starać się zrozumieć, jak nie słowa to to samo niezrozumienie, może takie myślenie będzie jak okulary które pozwolą ci w końcu zrozumieć
Odpowiedz
om! namah shivaya!

Odpowiedz
Co byście mi polecili na początek, jako przystępny wstęp do filozofii analitycznej? Próbowałem się tym zainteresować jakiś czas temu, a teraz Lumber mi o tym przypomniał przy okazji dyskusji o systemie szkolnictwa (dzięki!). Najlepiej coś napisanego w miarę konkretnie i przejrzyście; moja styczność z filozofią ogranicza się do "Zagadnień i kierunków filozofii" Ajdukiewicza i kilku książek Nietzschego.
I jakże to nazwać – ten Absolut, tak niepodobny do ciszy lodowców Goethego, do piorunowej na cherubimach toczącej się chmury Mojżeszowego Boga?... Czerwony śmiech – Czarne Maski – Bezdno – jak nazywali autorowie rosyjscy? Karma, jak mówią teozofowie? Czy też „Cosik”, jak nazywała Wieszczka Mara?
Odpowiedz
To możę na początek jakiś ogólniejszy ogląd? Ze swojej strony filozoficznego lamera, poleciłbym ci taką świetną książkę polecaną przez "Świat Nauki", ale zapomniałem jej tytułu. Może ktoś jeszcze to widział?
[SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
Odpowiedz
nie widziałem, ale skoro w świecie nauki polecają to byłbym ostrożny.

Odpowiedz
von.grzanka napisał(a):To możę na początek jakiś ogólniejszy ogląd?
W tym właśnie rzecz, że nie mam ochoty (ani czasu) czytać o tym, co sobie myślał w starożytności jakiś Grek, nie pasjonują mnie też ogólne rozważania o bytowaniu bytu w odbycie ani dowody na to, że w rzeczywistości rzeczywistość nie istnieje.

Filozofię analityczną reklamowano kilkakrotnie na tym forum jako nurt precyzyjny i logiczny i dlatego chcę się dowiedzieć czegoś więcej właśnie o nim.

Dopisane:

Dopiero com zauważył wiadomość gościnną od idioty. Dzięki wielkie za naprowadzenie.
I jakże to nazwać – ten Absolut, tak niepodobny do ciszy lodowców Goethego, do piorunowej na cherubimach toczącej się chmury Mojżeszowego Boga?... Czerwony śmiech – Czarne Maski – Bezdno – jak nazywali autorowie rosyjscy? Karma, jak mówią teozofowie? Czy też „Cosik”, jak nazywała Wieszczka Mara?
Odpowiedz
Jak można to ja też bym prosił o to samo co Enver. Idioto, co polecasz?
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł

Kurt Gödel

Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: