kmat napisał(a): Po prostu nic nie wskazuje na ateizm Jezusa. Ot był sobie Jeszua ben Jusuf, typowy religijny kaznodzieja dla epoki, regionu i lokalnej kultury, i ubili go bo komuś podpadł.
I to jest w zasadzie jedyne sensowne wytłumaczenie dla kogoś kto podchodzi bez jakichś wcześniejszych przekonań. I o ile zrozumiałe jest, że ludzie religijni mają z tym kłopot, to powód, dla którego
Marek uważając się za ateistę ma jakąś głęboką potrzebę, żeby ten kaznodzieja poświadczał jego poglądy filozoficzne jest absurdalne. Naprawdę nie ma lepszych myślicieli w starożytności, czy to ateistycznych, czy to apateistyczych, którzy mogą w tej roli się znacznie lepiej sprawdzać?
Marek coś tam sobie w religii zdekonstruował, ale poglądu o wielkim autorytecie Jezusa mu się czemuś nie udało.