Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
Iselin napisał(a): Z edukacją w Polsce jest taki problem, że nikt nie ma całościowej wizji, jak powinna wyglądać. Kolejne ekipy wprowadzają zmiany na zasadzie: to działa w tamtym kraju, a tamto w siamtym kraju, wprowadźmy to u nas.
No właśnie że gówno działa (to nie do Ciebie, to do polityków). Trudno nie wyciągać wniosku, że pani Laubnauer nie wyciągnęła tego pomysłu z dupy ale z porównania do Niemiec. I tutaj lepiej by było, żeby tego nie robiła. Pamiętam czasy przed pandemią, wtedy policja nie miała nic lepszego do roboty, jak sprawdzać lotniska przed wakacjami, czy aby jakiś rodzic nie chce zbyt wcześnie wyjechać z dzieckiem. Chciałbym, żeby to było fejkowe, ale nie było. Rodzice mogli zwalniać dzieci, ale tylko ze specjalnym wnioskiem o urlopowanie dziecka, z uzasadnieniem i innymi pierdołami, które szkoła miała prawo odmówić. Oceny tu wystawia się stosunkowo wcześnie, potem dzieciaki przez nieomal miesiąc siedzą w szkołach w ukropie, oglądając jakieś filmy edukacyjne czy robiąc wycieczki czy po prostu wysiadując na tyłku, bo nauczyciel też nie ma prawa zwolnić. Legalizm, psia jego mać, obowiązek szkolny i odpowiedzialność w razie że coś się stanie i inne legalilstyczne pierdoły. Regularnie polscy rodzice olewają ten obowiązek i wystawiają lipne zwolnienia zdrowotne, albo nie wystawiają i dostają opierdol od biurokratów, którzy pomylili obowiązek uczenia się z obowiązkiem obecności w budynkach szkolnych.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 10,415
Liczba wątków: 99
Dołączył: 11.2008
Reputacja:
561 Płeć: nie wybrano
W polskiej szkole już dawno temu funkcjonowało całkiem dobre rozwiązanie. Jeśli uczeń miał ponad połowę godzin opuszczonych, to nauczyciel miał prawo zażądać, żeby taki uczeń pisał test z całego roku. Niezależnie od przyczyny nieobecności.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
Iselin napisał(a): W polskiej szkole już dawno temu funkcjonowało całkiem dobre rozwiązanie. Jeśli uczeń miał ponad połowę godzin opuszczonych, to nauczyciel miał prawo zażądać, żeby taki uczeń pisał test z całego roku. Niezależnie od przyczyny nieobecności.
No widzisz, a w Niemczech wtedy z automatu nie zdaje. Moja koleżanka o tym się boleśnie przekonała, najpierw wypisywała sama sobie zwolnienia (po 18 roku życia już można), a potem ciężko zachorowała z pobytem w szpitalu, i nie mogła przejść dalej. Była na tyle inteligentna, że teoretycznie mogłaby zdać, ale w praktyce, no właśnie.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.