Tylko liberalizm gospodarczy prowadzi do takiej grabieżczej dyktartury.
Z resztą to nadal jest liberalizm. Bo wyobraź sobie ze taki dyktator jest tylko najsilniejszym gangiem w państwie anarchistycznym.
To nie jest przywódca państwa to jest gang który w państwie anarchistycznym czyli liberalnym przejął władze.
Gdyby Anglicy i Francuzi nie robili takiego liberalizmu jaki robili w swoich koloniach gdyby tam robili socjalizm to by w afryce nie było żadnych dyktatorów. Czyli gangów które przejęły władze w anarcholiberalizmie.
W liberalizmie to zawsze ci jakiś gang przejmie władze i zrobi dyktaturę. Tak to już jest kiedy państwo-minimum jest słabe. Słabsze niż gangi.
Ale to ze jakiś gang przejmie tobie władze to nie oznacza ze państwo przestaje być liberalne. Bo kto ci zabrania stworzyć sobie armie i obalić dyktatora? Wystarczy tylko ze masz kasę i obalaj sobie jakiego tylko afrykańskiego dyktatora chcesz. Masz pełny liberalizm w Afryce. Możesz wzniecać swoje prywatne wojny jeśli ciebie na to stać i żadna europejska potęga ani USA nie będzie ci sie mieszać.
A nawet jak sie wmiesza to nadal masz liberalizm tylko ze wtedy choćbyś miał 100 miliardów $ to i tak okażesz sie słabszy. A zgodnie z zasadami liberalizmu gospodarczego słabszy przegrywa konkurencje. Czyli musiałbyś sobie tak prowadzić swoje prywatne wojny aby konkurencja sie tobą nie zainteresowała. Czyli najlepiej w jakimś bardzo biednym w surowce naturalne afrykańskim państwie. Jeśli tyko masz kasę i chcesz to możesz otwierać tam gang i przejąc władze w słabym liberalnym państwie.
Np. w Somalii do której mówiłeś ze bez miliona sie nie ruszasz. Z milionem mógłbyś tam utworzyć swój własny mały gang. Przejąłbyś władze nad innymi gangami i rządził.
Z resztą to nadal jest liberalizm. Bo wyobraź sobie ze taki dyktator jest tylko najsilniejszym gangiem w państwie anarchistycznym.
To nie jest przywódca państwa to jest gang który w państwie anarchistycznym czyli liberalnym przejął władze.
Gdyby Anglicy i Francuzi nie robili takiego liberalizmu jaki robili w swoich koloniach gdyby tam robili socjalizm to by w afryce nie było żadnych dyktatorów. Czyli gangów które przejęły władze w anarcholiberalizmie.
W liberalizmie to zawsze ci jakiś gang przejmie władze i zrobi dyktaturę. Tak to już jest kiedy państwo-minimum jest słabe. Słabsze niż gangi.
Ale to ze jakiś gang przejmie tobie władze to nie oznacza ze państwo przestaje być liberalne. Bo kto ci zabrania stworzyć sobie armie i obalić dyktatora? Wystarczy tylko ze masz kasę i obalaj sobie jakiego tylko afrykańskiego dyktatora chcesz. Masz pełny liberalizm w Afryce. Możesz wzniecać swoje prywatne wojny jeśli ciebie na to stać i żadna europejska potęga ani USA nie będzie ci sie mieszać.
A nawet jak sie wmiesza to nadal masz liberalizm tylko ze wtedy choćbyś miał 100 miliardów $ to i tak okażesz sie słabszy. A zgodnie z zasadami liberalizmu gospodarczego słabszy przegrywa konkurencje. Czyli musiałbyś sobie tak prowadzić swoje prywatne wojny aby konkurencja sie tobą nie zainteresowała. Czyli najlepiej w jakimś bardzo biednym w surowce naturalne afrykańskim państwie. Jeśli tyko masz kasę i chcesz to możesz otwierać tam gang i przejąc władze w słabym liberalnym państwie.
Np. w Somalii do której mówiłeś ze bez miliona sie nie ruszasz. Z milionem mógłbyś tam utworzyć swój własny mały gang. Przejąłbyś władze nad innymi gangami i rządził.



