To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Inny punkt widzenia - Buddyzm
#41
2nd napisał(a):Aby kogoś okłamać musisz znać prawdę, nie ma innej możliwości, inaczej to nie jest kłamstwo. Skoro okłamujesz sam siebie, to też musisz znać prawdę. Skoro znasz prawdę i dalej się okłamujesz, to tylko okłamujesz się, że się okłamujesz. Proste jak drut.

Proste i nieprawdziwe. Prawda dla kazdego jest to co za prawde sam uznaje i mozna
to przekonanie samemu ksztaltowac. Nie jest to ani trudne, ani niespotykane.

Cytat:Niby jaki cel miałbym w nawracaniu Ciebie? Nie jestem członkiem organizacji zbierającej datki na klasztor. Baaa, nie przynależe nawet do żadnej religii. Twoje przyklaśnięcie też mi w niczym nie pomoże. Nie ma żadnej relacji, która mobilizowałaby mnie do nawracania Ciebie na cokolwiek.

Oh, no skoro tak mowisz.

tomasz_s napisał(a):Krótko mówiąc żadnej głupiej wypowiedzi Dalajlamy kolega nie potrafi zacytować, ale na bank wie, że są głupie. Bardzo ładnie Smutny

Myslalem ze chodzi ci o przyklad bezmyslnego zachwytu nad Dalajlama przy jednoczesnym
psioczeniu na bzdury chrzescijanstwa.
Glupich wypowiedzi Dalajlamy jest na peczki, na swoim ostatnim "wykladzie" byl np laskaw
powiedziec ze wszyscy ludzie sa identycznie zbudowani i identycznie mysla.
Najczesciej natomiast to co mowi nie zawiera w sobie zadnej tresci, tylko ladnie brzmi.

Cytat:Zasadniczo buddyzm nie jest związany z serią nieweryfikowalnych metafizycznych twierdzeń i to go zasadniczo różni od chrześcijaństwa.

No wiec jakie sa te przyklady weryfikowalnych twierdzen buddzyzmu?

Cytat:Naukowcy (np. neurolodzy) spotykają się z Dalajlamą, by dyskutować a z Ratzingerem nie. Widać nie wszyscy uważają Dalajlamę za przygłupa.

No, jak nie wszyscy uwazaja go za przyglupa i jeszcze w dodatku spotyka sie z lekarzami,
to musi byc gigant nie czlowiek!

Ponawiam pytanie: co tak odmiennego od wspomnianej wypowiedzi Dalajlamy mowi na temat
nauki Ratzinger?

Cytat:Tak jest, skoro Dalajlama nie zna dobrze angielskiego, przynajmniej tak dobrze jak MrL to jest na pewno tłukiem Smutny

Usilujesz nie zrozumiec tego co napisalem, czy udajesz?
Odpowiedz
#42
Aryman napisał(a):Buddyzm nie równa się dalajlama

Oczywiście ze nie. Buddyzm równa się Budda. To i nic więcej.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#43
Cytat:Skąd takie wnioski ?
Z nieudanej próby odpowiedzenia na pytanie "kim jestem?".
Cytat:Rozmyślanie nie jest istotą rzeczy, jest nią odpowiedź.
I buddyzm ją daje?
Cytat:Pokazuje, jak możesz sobie na nie odpowiedzieć
"Niemętnym" językiem? Jeśli tak to z chęcią przeczytam tekst, który to wyjaśnia.
Cytat:Po prostu wyglądasz na materialiste i nie widać przesłanek na to, że udało ci się wyrwać z wiru konsumpcji i dążenia.
Aha, czyli każdy kto jest sceptyczny względem buddyzmu jest materialistą? Niby z której mojej wypowiedzi można wywnioskować, że życie poświęcam na zarabianie kasy, by kupowac za nią masę rzeczy zapewniających mi przyjemność? Musiałbym być hedonistą cyrenajskim, a przecież o wiele bliżej mi do stoickiej postawy wobec świata.
Cytat:Praktykowanie filozofii wschodu to... życie.
A praktykowanie chrześcijaństwa to niby nie życie? Przecież trzonem tej religii też jest system etyczny, a więc coś co odnosi się do praktyki zyciowej. Praktykowanie filozofii zachodniej (np. stoicyzmu albo epikureizmu) to też życie. Buddyzm nie jest pod tym względem niczym wyjątkowym.
Cytat:Pomoże Ci odnaleźć siebie.

Przepraszam, nie rozumiem Uśmiech
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#44
MrL napisał(a):... Glupich wypowiedzi Dalajlamy jest na peczki, na swoim ostatnim "wykladzie" byl np laskaw powiedziec ze wszyscy ludzie sa identycznie zbudowani i identycznie mysla.
To zdanie wyrwane z kontekstu, ale sensowne. Skoro jako ludzie jesteśmy tacy sami to w danych warunkach należy oczekiwać od nas podobnych reakcji wynikających z podobnego sposobu rozumowania. Nie widzę w tym nic głupiego.

MrL napisał(a):No wiec jakie sa te przyklady weryfikowalnych twierdzen buddzyzmu?
4 szlachetne prawdy - epicentrum buddyzmu

MrL napisał(a):Ponawiam pytanie: co tak odmiennego od wspomnianej wypowiedzi Dalajlamy mówi na temat nauki Ratzinger ?
Otóż Ratzinger twierdzi, że syn nie musi mieć genetycznego ojca (Chrystus będąc człowiekiem nie miał), że Maria, matka Chrystusa fizycznie nie umarła, itp. itd.

MrL napisał(a):Usilujesz nie zrozumiec tego co napisalem, czy udajesz?
Jak nie widzisz fundamentalnej różnicy między buddyzmem a chrześcijaństwem to trudno. Rzecz jasna, że nie brak w buddyźmie tych, którzy błądzili, sama idea jest jednak ok.
Odpowiedz
#45
lumberjack napisał(a):Chcę poznawać - zatem co takiego odkrywczego stwierdza buddyzm? W czym mi pomoże?

Jeśli chcesz poznawać to proszę obejrz wykład z pierwszego postu, jest w formie rozmowy, bardzo przyjemnie się ogląda.

http://video.google.pl/videoplay?docid=-...inny&hl=pl

Jeśli na Ciebie nie działa trudno - nie zamierzam Cię nawracać na siłę.
Odpowiedz
#46
tomasz_s napisał(a):To zdanie wyrwane z kontekstu, ale sensowne.

Nie, to zdanie nie jest wyrwane z kontekstu. Powiedzial dokladnie to, ze wszyscy jestesmy
identycznie zbudowani fizycznie i wszyscy identycznie myslimy. Nie jest to twierdzenie sensowne,
tylko po prostu falszywe.

Cytat:Skoro jako ludzie jesteśmy tacy sami to w danych warunkach należy oczekiwać od nas podobnych reakcji wynikających z podobnego sposobu rozumowania. Nie widzę w tym nic głupiego.

Nie jestesmy tacy sami ani jesli chodzi o budowe fizyczna, ani o sposob myslenia.
W podobnych warunkach nie rozumujemy podobnie.
No i prosze, nie mozna siebie oklamywac? Jak widac wielbiciele Dalajlamy robia to calkiem
sprawnie.

Cytat:4 szlachetne prawdy - epicentrum buddyzmu

Jak rozumiem to nie jest zart. Przedstaw wiec prosze jak mozna te tezy naukowo
przetestowac.

Cytat:Otóż Ratzinger twierdzi, że syn nie musi mieć genetycznego ojca (Chrystus będąc człowiekiem nie miał), że Maria, matka Chrystusa fizycznie nie umarła, itp. itd.

Co Ratzinger mowi o stosunku nauki do chrzescijanstwa, odmiennego od przytoczonego
stwierdzenia Dalajlamy?
Powyzsze twierdzenia sa nieweryfikowalne, oczywiscie.

Cytat:Jak nie widzisz fundamentalnej różnicy między buddyzmem a chrześcijaństwem to trudno. Rzecz jasna, że nie brak w buddyźmie tych, którzy błądzili, sama idea jest jednak ok.

Powyzsze nia ma nic wspolnego z tokiem tej rozmowy.
Odpowiedz
#47
Właśnie obejrzałem ten wywiad.

Na początku gadka o alkoholu i dziewczynach, potem nawrócenie i szczęście - podobnie miał Franciszek z Asyżu.

"Buddyzm daje spokój, daje radość" etc. - tego typu rzeczy wypisywał Pascal o chrześcijaństwie. Każda religia/ideologia może dać spokój i radość jeśli przypadnie danemu człowiekowi do gustu(edit - pod koniec wywiadu widzę, że gościu mówi mniej więcej to co miałem na myśli).

"Miłość, która nie czyni różnic" nie pasuje mi kompletnie. Nie będę kochał kogoś tylko za to, że jest. Jeśli buddyzm nakazuje mieć pozytywne uczucia do każdego, a więc też wobec np. Michnika albo Leszka Millera to ja dziękuję za taki światopogląd.

Dalej; "człowiek jest taki sam" - nieprawda - i nie każdy chce być szczęśliwy. Ja np. do szczęścia nie dążę - mam ciekawsze zajęcia, których wykonywanie wprawia mnie w dobry nastrój. Już po 10 minutach wysiłku na siłowni mózg zaczyna produkować więcej endorfiny i jest git(dobre samopoczucie + poprawa zdrowia i zwiększenie mocy/siły).

Filozofia buddyzmu jest mi niepotrzebna tak samo jak chrześcijańskie nauki o szczęściu.

Co do Dalajlamy - ciekawe(nie wiem na ile rzetelne) podsumowanie tego jegomościa:
Cytat:Wspomniana na początku new-age’owa- propaganda, nie bacząc na to, co mówi jej guru, i tak zrobiła z niego demokratę, pacyfistę, wzór tolerancji i człowieka o niesłychanej skromności.
Demokratę? Dalajlama jest teokratą, kolejną manifestacją Awalokiteśwary, Pana, który Patrzy w Dół na Ziemię. Nie można go pozbawić władzy. Wprawdzie XIV dalajlama powiedział, że ustąpi, jeśli opowie się za tym dwie trzecie Tybetańczyków, ale i tak nie ma to nic wspólnego ze standardami demokracji.
Pacyfistę? Nie chodzi tylko o Indie i CIA. Dalajlama przyjął także milion dolarów od Shoko Asahary, który rozpuścił gaz bojowy w tokijskim metrze, zabijając 12 osób i raniąc pięć tysięcy.
Wzorzec tolerancji? Dalajlamie udało się skłócić najsilniejszą w Tybecie szkołę buddyjską Gelugpa. Zakazał praktyk wyznawcom Dordże Szugden, argumentując, że bóstwo to nie tylko odpowiada za sytuację w Tybecie, ale też szkodzi jemu samemu. Wyznawcy Szugden twierdzą, że w lutym tego roku stronnicy Dalajlamy wygnali z klasztorów szkoły Gelugpa 900 mnichów, skazując ich tym samym na tułaczkę i skrajną nędzę.
– Wasza Świątobliwość, czy to prawda, że los Tybetańczyków jest karą za ich karmę? – zapytał Dalajlamę Johann Hari, dziennikarz „The Independent”.
– O, tak. To kara za feudalizm – odpowiedział Dalajlama.
– A niepełnosprawne dzieci? One też są karane za grzechy ze swoich poprzednich wcieleń?
– O tak, oczywiście. Ale tylko buddyjskie.
http://przekroj.pl/ludzie_sylwetki_artykul,3693,2.html
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#48
MrL napisał(a):Nie jestesmy tacy sami ani jesli chodzi o budowe fizyczna, ani o sposob myslenia. W podobnych warunkach nie rozumujemy podobnie.
To była pewna generalizacja, odniesienie się do jakichś ogólnie przyjętych norm. Nie chcesz chyba powiedzieć, że Dalajlama nie zdaje sobie sprawy, że umysł pana Hitlera funkcjonował inaczej od umysłów większości z nas.

MrL napisał(a):Jak rozumiem to nie jest zart. Przedstaw wiec prosze jak mozna te tezy naukowo przetestowac.
Nie popadaj w paranoję z tą nauką Uśmiech. Sprawa jest dość prosta, w buddyzmie chodzi o to jak położyć kres cierpieniu. Generalnie wielu ludzi pracuje po to by mieć coraz więcej, kupić sobie następną zabawkę. Jak już ją mają apetyt rośnie i chcą następnej, bo poprzednia się znudziła. I tak w kółko, gonienie w piętkę się nie kończy, doznaje się tymczasowej ulgi, ale pogoń za nową podnietą trwa dalej. Odpowiedzią na to w buddyzmie jest tak zwana ścieżka środkowa

MrL napisał(a):Co Ratzinger mowi o stosunku nauki do chrzescijanstwa, odmiennego od przytoczonego stwierdzenia Dalajlamy ?
Co taki Ratzik może powiedzieć skoro wierzy w zmartwychwstanie, dziewiczy poród Jezusa, życie wieczne itd.
Buddyzm jest o wiele bardziej empiryczny. Okoliczności narodzin Buddy też były niezwykłe, ale wszyscy buddyści traktują je jako metaforę. W chrześcijaństwie trzeba literalnie wierzyć, że Chrystus nie miał fizycznego ojca
Odpowiedz
#49
tomasz_s napisał(a):To była pewna generalizacja, odniesienie się do jakichś ogólnie przyjętych norm.

Owszem, byla to generalizacja, zupelnie falszywa.
"Jakichs norm" to juz tylko twoje chciejstwo, ktorego zapewne nie potrafisz uzasadnic.

Cytat:Nie chcesz chyba powiedzieć, że Dalajlama nie zdaje sobie sprawy, że umysł pana Hitlera funkcjonował inaczej od umysłów większości z nas.

Trudno powiedziec z czego sobie zdaje, a z czego nie, sprawe. Dokladnie tak jak z jego
angielskim. Faktem jest ze powiedzial bzdure.

Cytat:Nie popadaj w paranoję z tą nauką Uśmiech.

Czyli wypowiedz Dalajlamy o nauce jest niczym nie popartym paplaniem pod publiczke,
tak samo jak twoje jej powtarzanie.

Cytat:Co taki Ratzik może powiedzieć skoro wierzy w zmartwychwstanie, dziewiczy poród Jezusa, życie wieczne itd.

Czyli nie wiesz, co nie przeszkadza ci mowic o radykalnie odmiennym stosunku do nauki
tych dwoch.

Cytat:Buddyzm jest o wiele bardziej empiryczny.

Empiryczny jak jasna cholera, "wszyscy jestesmy tak samo zbudowani i myslimy dokladnie
identycznie".

Cytat: W chrześcijaństwie trzeba literalnie wierzyć, że Chrystus nie miał fizycznego ojca

Przeciez mial.
Odpowiedz
#50
MrL napisał(a):Jak rozumiem to nie jest zart. Przedstaw wiec prosze jak mozna te tezy naukowo
przetestowac.

Oczywiście:

http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=896
Odpowiedz
#51
lumberjack napisał(a):nie każdy chce być szczęśliwy. Ja np. do szczęścia nie dążę - mam ciekawsze zajęcia, których wykonywanie wprawia mnie w dobry nastrój.

Nie ważne czy nazwiesz to szcześciem czy dobrym nastrojem - chodzi o to samo Uśmiech
Odpowiedz
#52
Damian907 napisał(a):Oczywiście:

http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=896

W jaki sposob ten link ma cos wspolnego z moja prosba?
Odpowiedz
#53
Hej, buddysto Damianie! Z niewłaściwymi ludźmi zacząłeś dyskusję. Tu nikomu nie zależy na dyskusji jako wymianie poglądów, tylko na niszczeniu, miażdżeniu, obsrywaniu i wyszydzaniu tych poglądów, którym brak [choćby nawet pozornie] naukowej [lub choćby quasi naukowej jak w komunizmie] kompetencji. Choćbyś zresztą mówił o rzeczach "naukowo poprawnych", a nie potrafiłbyś się w jakiś sposób wysłowić, wyrazić pogladów, to i tak zostaniesz "zmiażdżony" w okrutnie cyniczny sposób ["och, ponoć ten cały budda gadał i chodził zaraz po narodzinach a jego matkę natchnął słoń jakiś. Co za brednie dla plebsu..."] - wiesz o co chodzi?Uśmiech

Strzel moze wpierw kilka pochlebstw pod adresem pana Dawkinsa, ogłoś się libertarianinem lub komunistą, wyraź swoje antyklerykalne oburzenie, moze potraktuja Cię łagodnie.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#54
Damian907 napisał(a):Nie ważne czy nazwiesz to szcześciem czy dobrym nastrojem - chodzi o to samo Uśmiech
Hmm... no jeśli tak sprawę potraktować to by wychodziło, że jestem szczęśliwy. Chociaż wolę to nazywać byciem pogodnym. Szczęście to dla mnie zbyt górnolotne pojęcie.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#55
Damian907 napisał(a):Oczywiście:

http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=896
Dlaczego wszelkie emocje są cierpieniem?
edit:czekaj bo jeszcze nie przeczytałem dalej, a on chyba wytłumaczy, moment xP
edit2: no i wytłumaczenie fajne, tylko czemu ta pieczęć brzmi tak drastycznie, nie wiem.
edit3: już wiem.
Odpowiedz
#56
Rothein napisał(a):Strzel moze wpierw kilka pochlebstw pod adresem pana Dawkinsa, ogłoś się libertarianinem lub komunistą, wyraź swoje antyklerykalne oburzenie, moze potraktuja Cię łagodnie.

Wole Carlina, chyba jestem na straconej pozycji Uśmiech
Odpowiedz
#57
MrL napisał(a):Owszem, byla to generalizacja, zupelnie falszywa.
"Jakichs norm" to juz tylko twoje chciejstwo, ktorego zapewne nie potrafisz uzasadnic.
A stanowione prawo nie odnosi się do jakiegoś powszechnie przyjętego systemu wartości, czyli zbioru pewnych norm. Na jakiej zasadzie można kogoś określić jako psychopatę ? Można, bo te normy niewiele go obchodzą. Nie są one identyczne w różnych kręgach kulturowych, ale istnieją

MrL napisał(a):Czyli nie wiesz, co nie przeszkadza ci mowic o radykalnie odmiennym stosunku do nauki tych dwoch.
Buddyzm nie każe ci wierzyć w nic czego empirycznie nie da się doświadczyć, nie ma żadnego zbawienia, Chrystusa umierającego za grzechy świata, cudów, itp. Buddyzm różni się zasadniczo od chrześcijaństwa i to do tego stopnia, że Dawkins nie uznaje go za religię a raczej filozofię życia. Ratzinger uważa, że bozia może czynić cuda, tzn. naginać prawa fizyki, kiedy tylko zechce a Dalajlama nie. To różni zasadniczo obu panów
Odpowiedz
#58
tomasz_s napisał(a):A stanowione prawo nie odnosi się do jakiegoś powszechnie przyjętego systemu wartości, czyli zbioru pewnych norm. Na jakiej zasadzie można kogoś określić jako psychopatę ? Można, bo te normy niewiele go obchodzą. Nie są one identyczne w różnych kręgach kulturowych, ale istnieją

To paplanie nie ma nic wspolnego z omawiana wypowiedzia Dalajlamy.

Cytat:Na jakiej zasadzie można kogoś określić jako psychopatę ? Można, bo te normy niewiele go obchodzą.

Nie w ten sposob okresla sie psychopatow.

Cytat:Buddyzm nie każe ci wierzyć w nic czego empirycznie nie da się doświadczyć, nie ma żadnego zbawienia, Chrystusa umierającego za grzechy świata, cudów, itp. Buddyzm różni się zasadniczo od chrześcijaństwa i to do tego stopnia, że Dawkins nie uznaje go za religię a raczej filozofię życia. Ratzinger uważa, że bozia może czynić cuda, tzn. naginać prawa fizyki, kiedy tylko zechce a Dalajlama nie. To różni zasadniczo obu panów

Pytalem o wypowiedz Ratzingera diametralnie rozna od wypowiedzi Dalajlamy i o przyklady
falsyfikowalnych tez buddyzmu. Wklejasz po kilka razy te same wypowiedzi, ciagle
nie na temat.
Odpowiedz
#59
MrL napisał(a):To paplanie nie ma nic wspolnego z omawiana wypowiedzia Dalajlamy.
Ma, bo większość ludzi stosujących się do norm w ich środowiskach kulturowych w podobnych okolicznościach zachowuje się podobnie

MrL napisał(a):Nie w ten sposob okresla sie psychopatow.
A czy ktoś kto zabija starą babcię po to by ukraść jej pieniądze na puszkę piwa jest wg. MrL psychopatą ? Wg. mnie tak, bo dość znacznie odbiega od normy.

MrL napisał(a):Pytalem o wypowiedz Ratzingera diametralnie rozna od wypowiedzi Dalajlamy i o przyklady falsyfikowalnych tez buddyzmu. Wklejasz po kilka razy te same wypowiedzi, ciagle nie na temat.
Faktycznie nie na temat, który wałkuje MrL, czyli czepianie się 1nej niezbyt fortunnie sformułowanej wypowiedzi Dalajlamy.
Ja mam podawać falsyfikowalne tezy buddyzmu :?: Uśmiech
Sądziłem, że MrL jako znawca buddyzmu mi je poda. Zakładam, że MrL ma jakieś pojęcie o buddyzmie, bo w przeciwnym razie jak mógłby go krytykować ?
Odpowiedz
#60
Cytat:Pytalem o wypowiedz Ratzingera diametralnie rozna od wypowiedzi Dalajlamy i o przyklady
falsyfikowalnych tez buddyzmu.

No na przykład istnienie stresu (cierpienie za mocno brzmi)
To, że całe doświadczenie pochodzi z 6 zmysłów i w nich wszystko się zawiera, a istnienie świata poza nimi ogranicza się do produktów umysłu (6 zmysł w buddyzmie - gwoli ścisłości)
Świadomość podlega takim samym prawom jak wszystko inne we wszechświecie.
Ludzkie cierpienie podlega takim samym prawo przyczyny i skutku jak wszystko we wszechświecie.
Praktyka buddyjska prowadzi do spokoju podmiotu.

Napomknę jeszcze o tym, że niektóre z tez buddyzmu, jako że dotyczą umysłu/świadomości/psyche/podmiotu doświadczenia (niepotrzebne skreślić Oczko) - czegoś, czego nie da się dotknąć, a czego tym bardziej ktoś inny nie dotknie ani nie zobaczy pod mikroskopem, są do osobistego doświadczania.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: