Chcesz zmazać ich winy tym, że inni też nie są bez skazy?
[SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
|
Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ?
|
|
14.03.2009, 13:53
14.03.2009, 13:58
xeno
Unregistered adVice napisał(a):Ale właśnie próbuję ci powiedzieć już od samego początku, nie ma żadnej wspólnej sprawy. Każdy z tych SS-manów miał jakieś powody aby wstąpić do tej organizacji, mniej lub bardziej wzniosłe, ale w sumie wszyscy byli tak samo ślepo posłuszni Niestety adVice, nie chodzi o to czy była to tylko propaganda nazistów, chodzi o to że ludzie wcześniej nie zrzeszeni politycznie czy militarnie, potrafili sobie odpowiedzieć na pytanie - co będzie jeśli Armia Czerwona zajmie Niemcy i bez wahania szli na piekło. Armia Czerwona walczyła bo musiała, nie miała wyjścia, Waffen SS to ochotnicy ! i to jest różnica. Większość dywizji Waffen SS nie walczyła za Hitlera, to była walka o podział Europy. Plakaty które namawiały do walki na froncie wschodnim, oczywiście miały jak najbardziej propagandowy charakter, przeciwko bolszewizmowi. Ale nie propaganda jest ważna tylko chęć uczestnictwa w tej epopei ludzi, którzy wcześniej nie mieli z tym nic wspólnego. Taką mobilizację wcześniej wykazywały tylko krucjaty i wyprawy krzyżowe. pzdr
14.03.2009, 14:11
A w krucjatach uczestniczyli sami tylko oddani bogu wierni chrześcijanie
?Chcę tylko wykazać, że pobudki ideologiczne to tylko jeszcze jeden zdobywania wojska, tak samo jak przymus czy płacenie za walkę. [SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
14.03.2009, 14:16
xeno
Unregistered adVice napisał(a):A w krucjatach uczestniczyli sami tylko oddani bogu wierni chrześcijanie Ale okazały się potrzebne, tak jak idea Waffen SS. pzdr
14.03.2009, 14:20
I potrzebność od razu sprawia, że Waffen SS staje się dobre i bohaterskie?
[SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
14.03.2009, 14:22
xeno
Unregistered adVice napisał(a):I potrzebność od razu sprawia, że Waffen SS staje się dobre i bohaterskie? Jak już wspominałem wielokrotnie - ktoś musiał wziąc na siebie to brzemię.
16.03.2009, 01:30
Xenomorph napisał(a):[O Otto Skorzennym] Ten dobry żołnierz i oddany sprawie narodowego socjalizmu człowiek, niewątpliwie wpłynął znaczaco na sytuację Węgier i przyczynił się do utrzymania ich w rękach Rzeszy. Długo odpierał ataki Armii Czerwonej i próby sabotażu komunistów. Stał się symbolem waleczności i skuteczności. Wymienić parę nazw własnych i wygląda to jak laurka dla Che
16.03.2009, 18:43
xeno
Unregistered Bart napisał(a):Wymienić parę nazw własnych i wygląda to jak laurka dla Che Zatem proszę wskazać akcje i wyczyny mr Che i proszę zestawić je z brawurowymi akcjami Skorzenego ![]() Che wypada blado przy Skorzenym. Pomijając bohaterstwo obu panów, Che oprócz tego że nigdy nie dokonał sam, żadnej spektakularnej akcji, to jeszcze dał się pojmać i zamordować ![]() pzdr
16.03.2009, 19:37
adVice napisał(a):Ciągle wracasz do idei mniejszego zła, chociaż wiele osób na tym forum ci to wypominało. Czy tylko dlatego, że jedna ideologia była gorsza od drugiej (co nie wydaje mi się takie pewne, obie były siebie warte) musisz usprawiedliwiać, wybielać i kolorować ludzi którzy walczyli (według ciebie) po tej mniej złej stronie? Chciałbym tutaj tak skromnie napomknąć, że taki wybór pomiędzy złem a mniejszym złem, to jedyny realny wybór. Innego właściwie nie ma.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
16.03.2009, 19:41
Wybór tak ale usprawiedliwianie zła przez mniejsze zło (a i tak nie "małe") ?
[SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
16.03.2009, 19:42
xeno
Unregistered adVice napisał(a):Wybór tak ale usprawiedliwianie zła przez mniejsze zło (a i tak nie "małe") ? adVice czasem mam wrażenie że udajesz dyniogłowego. Temat założyłem żeby dyskutowac o waleczności Waffen SS, ich akcjach i sabotażach, to Wy skierowaliście temat na kwestie moralne ... zupełnie niepotrzebnie
16.03.2009, 20:19
16.03.2009, 22:45
xeno
Unregistered adVice napisał(a):A bohaterskość Waffen-SS to nie kwestia moralna? Bohater – osoba, która odznaczyła się niezwykłymi czynami, męstwem i ofiarnością dla innych ludzi. Terminem "bohater" określa się także postać w utworze literackim, filmie itp. – zastępuje się jednak go terminem postać literacka, jako że słowo bohater posiada ograniczone konotacje heroizmu i pierwszoplanowości[1]. Nazwa ma pochodzenie irańskie – bahadur, mężny, atleta itp., węgierskie bátor – dzielny, stąd nazwisko króla Stefana Batorego. W języku staropolskim odpowiednikiem było słowo gardzina, podobnie w czeskim hrdina. Osoby będące bohaterami często doczekują się poświęconych im dzieł literackich, opowieści w postaci legend, mitów czy epopei. W wielu przypadkach opisywani bohaterowie nie musieli w ogóle istnieć w rzeczywistości, lub ich istnienie jest wątpliwe. Istniejący w zachowanych w kulturze dziełach czy opowieściach bohaterowie są zazwyczaj osobami, które działają zgodnie z przyjętymi imperatywami kulturowymi i są wzorcami moralnymi dla społeczności. Pełnią także często funkcję wychowawczą w socjalizacji jednostki. W mitologiach bohaterowie są osobami, które zazwyczaj potrafią dokonać czynów, jakie przysługują tylko bogom. Bohaterstwo, wyjątkowa odwaga, w szczytnym celu, granicząca z brawurą. (wikipedia) ~~ Według mnie Waffen SS podchodzi pod tą definicję. pzdr
16.03.2009, 22:50
Czy przy ocenie jakiegoś zdarzenia od razu sięgasz do Wikipedii dowiedzieć się, jakie cechy ma "dobro", czy można to zdarzenie rozpatrywać w kategoriach dobra i zła i czy zdarzenie jest samo w sobie dobre czy złe?
A może wydajesz osąd na podstawie porównań zachodzących w twoim mózgu z innymi zdarzeniami i czynami? Poza tym, Waffen-SS jako jednostka dopuszczało się zbrodni wojennych. Więc byli to zbrodniarze. [SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
16.03.2009, 22:52
xeno
Unregistered adVice napisał(a):Czy przy ocenie jakiegoś zdarzenia od razu sięgasz do Wikipedii dowiedzieć się, jakie cechy ma "dobro", czy można to zdarzenie rozpatrywać w kategoriach dobra i zła i czy zdarzenie jest samo w sobie dobre czy złe? To jest pierwszy przypadek że sięgam do wikipedii, po prostu to najbliższe źródło encyklopedii, jeśli chodzi o pojęcia - sa nawet trafnie spisane. Tak byli zbrodniarzami, takimi jak wojsko amerykanskie w Afganistanie, Wietnamie czy Iraku. Jak wojsko radzieckie w Czeczenii, wojsko polskie na Zaolziu itd. Chybiłeś z tymi zbrodniami wojennymi.
16.03.2009, 22:54
Cytat:Tak byli zbrodniarzami, takimi jak wojsko amerykanskie w Afganistanie, Wietnamie czy Iraku. Jak wojsko radzieckie w Czeczenii, wojsko polskie na Zaolziu itd. Chybiłeś z tymi zbrodniami wojennymi.Dlaczego, czy ja wyglądam na kogoś, kto twierdzi, że byli oni bohaterami? [SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
16.03.2009, 22:57
xeno
Unregistered adVice napisał(a):Dlaczego, czy ja wyglądam na kogoś, kto twierdzi, że byli oni bohaterami? Więc na jakiej podstawie krytykujesz ? Poza tym że jesteś mośkiem, musisz niestety zmierzyć się z prawdą, niewygodną dla ciebie, ale nie moj to już problem. pzdr
16.03.2009, 23:02
Na takiej, że wiem, że popełniali oni zbrodnie, to jest dla mnie jedynym wyznacznikiem zbrodniarstwa.
Czy to, zę nie uznaję wojsk koalicyjnych za bohaterów oznacza, że nie mogę brać udziału w dyskusji? Dlaczego? Czyżbym wytrącał ci z ręki łatwy argument? Poza tym jak już mówiłem nie jestem Żydem, miałem tylko prababkę Żydówkę. [SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
16.03.2009, 23:04
xeno
Unregistered adVice napisał(a):Poza tym jak już mówiłem nie jestem Żydem, miałem tylko prababkę Żydówkę. Najpierw byłeś z tego dumny, teraz nad tym ubolewasz. Naprawdę nie potrafię was lewaków zrozumieć.
16.03.2009, 23:08
Po prostu to stwierdzam, nie widzę żadnego powodu do dumy, nie widzę żadnego powodu do ubolewania. Wróćmy może do Waffen-SS. Nie odpowiedziałeś jeszcze na moje pytanie:
Cytat:Czy to, zę nie uznaję wojsk koalicyjnych za bohaterów oznacza, że nie mogę brać udziału w dyskusji? Dlaczego? Czyżbym wytrącał ci z ręki łatwy argument? [SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|

