To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
(Ambitny) film
Zyjaca planeta? Tez mi nowosc - Zonama Sekot Język.

El Commediante napisał(a):Czy jest ktoś, kto spodziewał się innego zakończenia po hollywood?

Mialem nadzieje, ze scena pierwszego ataku ludzi na Na'vi, sciecie swietego drzewa itp. to bedzie juz smutny koniec - niestety pozniej okazalo sie, ze luki sa w stanie przebijac pancerne szyby i dzikusy wygraly ;u.
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski!
Odpowiedz
Cytat:Zyjaca planeta? Tez mi nowosc - Zonama Sekot :razz:.
Nie mówiąc o Solaris. Ale to trochę inny typ żyjącej planety.
[SIZE=1][SIZE=2][SIZE=1][SIZE=2]Burdel na forum powstaje, gdy moderatorzy forum postanawiają sprzeciwić się części działań członków Ekipy Honor.

Czat / IRC: http://pokazywarka.pl/jpqkgu/ - prosta instrukcja dołączania.[/SIZE][/SIZE][/SIZE][/SIZE]
Odpowiedz
Nie to, żeby Cameron odkrywał Amerykę, ale fajnie, że taki film powstał, bo lubię takie kino, a mało go strasznie. Uśmiech

Ze strzałami był taki myk, że jak strzelali nimi z daleka po raz pierwszy w filmie, to nie było efektów, ale w scenie wielkiego pojedynku to były strzały oddane z bliskiej odległości. Oczko Poza tym to nie dzięki temu wygrali.

Za to mi coś nie grało w momencie, kiedy statek z ładunkami wybuchowymi się rozbił.Oczko
Odpowiedz
DillingerEscPlan napisał(a):Nie to, żeby Cameron odkrywał Amerykę, ale fajnie, że taki film powstał, bo lubię takie kino, a mało go strasznie. Uśmiech
Niefajnie, że wyszedł taki sztampowy. Smutny Język

DillingerEscPlan napisał(a):Ze strzałami był taki myk, że jak strzelali nimi z daleka po raz pierwszy w filmie, to nie było efektów, ale w scenie wielkiego pojedynku to były strzały oddane z bliskiej odległości. Oczko
W moim zegarku zastosowano szkło pokryte warstwą sztucznego szmaragdu. Nawet pumeks go nie zarysuje. Takie szkło stosuje się na przykład w wojskowych lornetkach czy też szybach transporterów opancerzonych walczących na pustyni. Nie rozumiem więc zupełnie, w jaki sposób jakaś jebana strzała (!) potrafiła zarysować szkło wojskowego statku powietrznego z XXII wieku.

W ogóle ta sprawa to pryszcz przy wielu innych niekonsekwencjach i beznadziejnych pomysłach.

DillingerEscPlan napisał(a):Za to mi coś nie grało w momencie, kiedy statek z ładunkami wybuchowymi się rozbił.Oczko
Że nie wybuchł z całą mocą tych ładunków? Oczko
[SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
Odpowiedz
Raczej nikt nie idzie do kina po to, by zastanawiać się jakie to wartości próbuje pan Cameron przemycić w swej zawiłej, pełnej zwrotów akcji fabule.

Raczej idziemy tam cieszyć zmysły przy mózgu pracującym w trybie oszczędnym.
There is a crack in everything. That’s how the light gets in.
Odpowiedz
Mój mózg pracowałby w trybie oszczędnym, gdyby nie musiał wyłapywać tych wszystkch głupot i nielogiczności fabuły. Język
[SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
Odpowiedz
Ja tam wcale nie przełączałem mózgu na "tryb oszczędny", bo Pandora to dosyć ciekawa kreacja świata, z jakże odmienną od naszej biosferą i interesującymi relacjami między ludem Na'avi, a resztą przyrody. Tu jest nad czym myśleć- zarówno wyłapując smaczki, jak i zgrzyty.

A przekaz filmu jest dosyć jasny chyba, tylko forma czyni go znacznie bardziej sugestywnym. Na szczęście kiksy w postaci wspomnianych strzał czy inne nie mają znaczenia dla tego przekazu.
Odpowiedz
von.grzanka: Dlatego lepiej oglądając tego typu filmy przełączyć go na tryb oszczędny, żeby nie psuć sobie zabawy zwracaniem uwagi na fabułę. Machnąć ręką i cieszyć się efektami Uśmiech.

Kreacja tego świata mnie jakoś szczególnie nie zaciekawiła. Wydaje się być robiona z marszu. Wizualnie wymiata jednak.
There is a crack in everything. That’s how the light gets in.
Odpowiedz
Klfov napisał(a):von.grzanka: Dlatego lepiej oglądając tego typu filmy przełączyć go na tryb oszczędny, żeby nie psuć sobie zabawy zwracaniem uwagi na fabułę. Machnąć ręką i cieszyć się efektami Uśmiech.
Nie umiem machać ręką, jeżeli ktoś obraża moją inteligencję.

DillingerEscPlan napisał(a):Ja tam wcale nie przełączałem mózgu na "tryb oszczędny", bo Pandora to dosyć ciekawa kreacja świata, z jakże odmienną od naszej biosferą i interesującymi relacjami między ludem Na'avi, a resztą przyrody. Tu jest nad czym myśleć- zarówno wyłapując smaczki, jak i zgrzyty.
Ale tu nie ma "smaczków". Przy każdej próbie naukowego uzasadnienia wydarzeń następuje klęska. Smutny

W ogóle to historia powinna się zacząć od tego, że natrafienie na takich obcych jacy pokazani byli na filmie jest niemożliwe.
[SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
Odpowiedz
Raczej wysoce nieprawdopodobne. Jestem zwolennikiem poglądu, że jeśli dojdzie kiedykolwiek do poznania pozaziemskich istot rozumnych, to najprawdopodobniej będą się od nas bardzo różnić- możliwe, iż próby porozumienia będą bezowocne, bo tak bardzo będziemy się różnić w sposobie postrzegania rzeczywistości.

Cameron jednak postawił sobie za cel stworzenie istot, z którymi będziemy mogli się utożsamiać. To nie był film stawiający sobie za cel przedstawienie spójnej pod względem naukowym, hipotetycznej wizji spotkania z obcymi. To nie był też wcale film nastawiony na walory intelektualne. Tu był prosty przekaz i forma, która miała sprawić, iż poczujemy to, co reżyser.

Polecam poczytać, co reżyser i scenarzysta ma do powiedzenia na ten temat:
http://film.onet.pl/F,13129,1590514,2,596,artykul.html
Odpowiedz
Bękarty wojny zamierzam obejrzeć. Co o Tym sądzicie?
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz
Warto
zetodwudziestoslaw

"Najpierw jest góra,
Potem nie ma góry,
Potem jest."

"Wszystko, co wiesz, jest nieprawdą"
Odpowiedz
Gocek napisał(a):Bękarty wojny zamierzam obejrzeć. Co o Tym sądzicie?

Warto, nowatorski, acz bajka jak na Q. Tarantino lekko odbiegająca od klasycznego " pierdolnięcia " a`la " Pulp Fiction " !

Oczko
kumpel TORA NAAGI - aktualnie w trakcie lotu nad kukułczym gniazdem w towarzystwie Yossariana !!!
Odpowiedz
Mnie się podobał. Raczej typowy dla Tarantino: karykaturalny, prześmiewczy, sporo dialogów budujących napięcie i nagle łubudu, a do tego to zakończenie :].
Zaprawdę, ludzie sami nadali sobie wszelkie swe zło i dobro. Zaprawdę, nie przejęli go, ani go nie znaleźli, nie spadło im też ono jako głos z nieba. - Fryderyk Nietzsche
"(...) I'm in a world of shit... yes. But I am alive. And I am not afraid." - Private Joker
Odpowiedz
DillingerEscPlan napisał(a):Cameron jednak postawił sobie za cel stworzenie istot, z którymi będziemy mogli się utożsamiać. To nie był film stawiający sobie za cel przedstawienie spójnej pod względem naukowym, hipotetycznej wizji spotkania z obcymi. To nie był też wcale film nastawiony na walory intelektualne. Tu był prosty przekaz i forma, która miała sprawić, iż poczujemy to, co reżyser.

Polecam poczytać, co reżyser i scenarzysta ma do powiedzenia na ten temat:
http://film.onet.pl/F,13129,1590514,2,596,artykul.html
Czyli to był film głupi, a reszta to perfidne wymówki, żeby jego głupotę można było ubrać w słowa takie jak "przedstawienie", "odbiór", "antyteza" czy "rewolucja, która musi pójść na pewne ustępstwa". :]

A "Bękarty" polecam, film świetny, czego zresztą można się spodziewać po Tarantino. Uśmiech
[SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
Odpowiedz
Też byłem kilka dni temu na tym całym avatarze i szczerze mówiąc moje odczucia wyklarowały się tak pomiędzy grzanką i Dillingerem. Osobiście też nie twierdzę, że film stanie się kultowym science fiction, ale przesłanie jakieś miał. Tak samo obraz całej planety wydał mi się poniekąd dość interesujący zaś idea lasu scalonego ze sobą układem nerwowym uważam całkiem ciekawe rozwinięcie biosfery tej planety. Tyle, że ja jestem usprawiedliwiony bo nie miałem styczności z takimi projektami jak tu niektórzy i to może zaważyło na ocenie. Ogólnie mówiąc film uważam za udane rozwinięcie Pocahontas.:p

P.S. Nie będę wspominał o wizualnych aspektach całego filmu, bo myślę, że zostało to już dość trafnie wcześniej opisane.
Mierzy się ponad cel, by trafić do celu.
K.Bunsch

Odpowiedz
ah ale jestem zadowolony. Mam bowiem "Disintegration Loop 1.1" Williama Basinskiego. 63 minutowe statyczne ujęcie Manhattanu w dniu 11.09.2001 z podkładem dzwiekowym w postaci jednego z serii "Disintegration Loops"

tu mozecie zobaczyc fragment, choć oczywiscie 2-minutowy wycinek z 63 minutowego arcydzieła to lipa troche Język

tu jeszcze recenzja tego czym właściwie jest DL i dlaczego jest jednym z arcydzieł XXI wieku

[Obrazek: dis1.jpg]

---------------

Z normalniejszych rzeczy mogę, ba muszę polecić "Baader-Meinhof Komplex". Niemiecki kandydat do Oscara w minionym roku. Historia terrorystycznej lewackiej organizacji Frakcja Armii Czerwonej. Naturalnie taki film będzie krytykowany z lewa i prawa. Niemniej jeśli ktoś się obawia że mamy tu jakąś gloryfikacje lewicowego terroryzmu to uspokajam, z bohaterami sympatyzujemy przez pierwsze 25 minut gdy są demonstrantami bitymi przez policje - potem mamy dla nich już tylko rosnącą nienawiść. To jest w gruncie rzeczy kino demitologizujące, zamiast szlachetnych bojowników mamy emocjonalnie zaburzonych morderców. I tyle. Sam Baader od początku jest przedstawiany jako psychotyk nie wykazujący żadnego zainteresowania ideologiczną stroną przemocy. Jedyna postacią do której czuje się sympatie to Meinhof bo jedynie ona ewidentnie w głebi "duszy" widzi kim są naprawdę.

Film jest rewelacyjnie zrobiony, bardzo realistyczny, zamachy naprawdę są przerażające i jedyne czego moge się doczepić to zupełny brak jakiegokolwiek pogłębienia psychologicznego członków "2 fali" RAF'u, tych którzy działali gdy Baader i reszta byli już w więzieniu. Ot, nagle się pojawiają i już. No ale film i bez tego jest długi, trwa ponad 2 godziny.
Jak wielki jest upadek ludzkości najlepiej pokazuje fakt, że nie ma już ani jednego ludu czy plemienia u którego fakt narodzin wywoływałby żałobę i lamenty. (Cioran)

Odpowiedz
Obejrzałem właśnie Watchmen i powiem, że to najlepszy film z superbohaterami jaki udało mi się do tej pory obejrzeć.
[SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
Odpowiedz
zgadzam się, zresztą filmy o superbohaterach są zwykle tak kijowe, że za dużej konkurencji to on nie miał, tylko zakończenie nie przypadło mi zbytnio do gustu.
Odpowiedz
Gocek napisał(a):Bękarty wojny zamierzam obejrzeć. Co o Tym sądzicie?

O tym, że zamierzasz obejrzeć Bękarty wojny? Cieszymy się z tego, bo to wspaniały film. BTW, podobno na DVD też jest cała "Duma narodu". Chyba sobie kupię.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 12 gości