To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: W kwestiach gospodarczych popieram:
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Wolny rynek (w rozumieniu Szkoły Austriackiej - libertarianizm/radykalny liberalizm/radykalny koliber)
39.48%
122 39.48%
"Wolny rynek" (w rozumieniu czegoś w okolicach współczesnego USA)
22.01%
68 22.01%
Interwencjonizm
9.39%
29 9.39%
Socjalizm
8.09%
25 8.09%
Komunizm
5.50%
17 5.50%
Nie wiem
1.62%
5 1.62%
Żadna z dostępnych odpowiedzi mnie nie zadowala
13.92%
43 13.92%
Razem 309 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 10 głosów - średnia: 3.2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Socjalizm vs. liberalizm
Avx napisał(a):Była kiedyś taka sytuacja, że pewna firma sprzedawała dużo poniżej kosztów, żeby wykosić konkurencję.

Konkurencja wzięła kredyt i skupiła te, sprzedawane poniżej kosztu produkcji, towary. Korporacja nie mogła po takich cenach ich wypuszczać wiecznie, długofalowo to oczywiście droga do bankructwa. W chwili, w której wróciła do starych cen, konkurencja zaczęła sprzedawać towar zakupiony wcześniej od korporacji za niższą cenę, osiągając na tym spore zyski, bo przecież kupiła poniżej normalnych kosztów wytworzenia.

Skutek oczywisty.
Tak ale niektóre towary szybko się psują....
W chrześcijaństwie najbardziej lubię to, że nie jest islamem - Pat Condell
Odpowiedz
Co mają prawa autorskie do faktu, że w historii PC ani OS/2, ani Linux, ani BeOS, ani inne OSy, które są poza zasięgiem tych praw nie zdobyły popularności?
There is a crack in everything. That’s how the light gets in.
Odpowiedz
Klfov napisał(a):Co mają prawa autorskie do faktu, że w historii PC ani OS/2, ani Linux, ani BeOS, ani inne OSy, które są poza zasięgiem tych praw nie zdobyły popularności?
Tyle, że rynek oprogramowania nie jest rynkiem wolnym lecz uregulowanym za pomocą praw autorskich. Więc Microsoft nie powstał na wolnym rynku.
W chrześcijaństwie najbardziej lubię to, że nie jest islamem - Pat Condell
Odpowiedz
sychu napisał(a):Tyle, że rynek oprogramowania nie jest rynkiem wolnym lecz uregulowanym za pomocą praw autorskich. Więc Microsoft nie powstał na wolnym rynku.

Nie tylko ten rynek. Spróbój otworzyć swój bank.
Korporacje czy też monopole dbają o swoje i przekupuję polityków poprzez swoich lobbystów tak aby dbały o ich własne interesy. Tak więc dbają o to by konkurencja się nie pojawiła i zapewniam Cię nie pojawi się.

Dlaczego znowu EU nakazuje używanie w warsztatch samochodowych tylko oryginalnych części. No to tutaj jest właśnie to działanie. Korporacje dbają o swoje i zniszczą konkurencję.

Nie ma żadnego wolnego rynku i to już od dawna. Wszystko jest ustawiane i regulowane poza może jakimiś niszowymi rynkami nie wartymi zachodu dla korporacji.
Odpowiedz
Systemy same w sobie nie są ani dobre ani złe. To ludzie czynią je takimi.

Gdyby wszyscy byli szlachetni, wysoko rozwinięci etycznie i moralnie to idealnym systemem byłby komunizm.

W warunkach totalnej, egoistycznej dziczy, gdzie większość kradnie, jest głupia i myśli tylko o sobie - prawdopodobnie najlepiej sprawdza się wolny rynek.

Ale wystarczyłby jeden szlachetny i mądry monarcha absolutny by poprawić znacząco żywot zwykłych ludzi. Gorzej, że po nim mógłby przyjść ktoś ktomu zabrakłoby co najmniej jednej z cech poprzednika.

W warunkach polskich socjalistyczne, biurokratyczne społeczeństwo wyjątkowo się nie sprawdzi, gdyż poprzedni system spowodował, iż oszukiwanie i omijanie prawa uważa się niemal za zaletę - coś co przeciętny mieszkaniec Skandynawii nie może pojąć. U nich sprawdza się to lepiej właśnie ze względu na większą dojrzałość, społeczną uczciwość i brak aż tak traumatycznej historii.
Odpowiedz
Cytat:Gdyby wszyscy byli szlachetni, wysoko rozwinięci etycznie i moralnie to idealnym systemem byłby komunizm.
Nie, wtedy system po prostu byłby niepotrzebny.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a):Nie, wtedy system po prostu byłby niepotrzebny.

Nie ma możliwości, żeby w ogóle nie było systemu, jeśli rozumiemy go jako formę relacji międzyludzkich.
Odpowiedz
Wiadomo, że relacje międzyludzkie by istniały, ale nie nazywam ich systemem. System to dla mnie jakaś polityczna wizja państwa oparta na konkretnej ideologii.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
A czy anarchia jest formą systemu ?
Odpowiedz
Nie wiem. Ale wydaje mi się, że gdyby żyli tacy ludzie, o jakich mowa, to właśnie starczyłaby im anarchia. Ale nie znam się, może i chcieliby jakiegoś systemu, naprawdę nie wiem. Niepotrzebnie się odzywałem. Język
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Tunga napisał(a):A czy anarchia jest formą systemu ?

Nie. Z anarchią jest jak z ewolucją - nie ma systemu bo nie ma planu.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
Rozumiałem komunizm według jego naczelnej zasady : "od każdego według jego zdolności, każdemu według potrzeb".

Idealistycznie jako współpracę opierającą się na szlachetności i zrozumieniu - bez wykorzystywania pozostałych.

W praktyce, bez społeczeństwa "nadludzi", jest to niemożliwe. Stąd szlechetny komunizm zostaje w sferze utopii.

W idealnej rodzinie panuje chyba komunizm, albo np. pomiędzy braćmi.

Rothein napisał(a):Nie. Z anarchią jest jak z ewolucją - nie ma systemu bo nie ma planu.

Ale są zasady. Chaos jest formą porządku.
Odpowiedz
Między 3:42 a 4:42 kwintesencja.

I jeszcze jeden materiał szkoleniowy.


Gdyby wygrała LPUK w Ojropie mogło by się sporo zmienić, niestety jeszcze wiele litrów w Tamizie upłynie...
W chrześcijaństwie najbardziej lubię to, że nie jest islamem - Pat Condell
Odpowiedz
Tunga napisał(a):Rozumiałem komunizm według jego naczelnej zasady : "od każdego według jego zdolności, każdemu według potrzeb".

Potrzeby są nieograniczone.

Tunga napisał(a):W idealnej rodzinie panuje chyba komunizm,

Ha, ja nawet na przykładzie rodziny dostrzegam czasem typowo komunistyczne problemy, na przykład kupowanie jedzenia, na które wcale nie mam ochoty Oczko A gdy jeszcze rodzinka próbowała kupować mi ciuchy (od 15 roku życia zaopatruję się oczywiście całkowicie sam, ale wcześniej) to zazwyczaj zupełnie mi się nie podobały =P

Oczywiście w tak małej skali te koszty są często rekompensowane przez zyski z tego, że nie trzeba wynajmować osobnego mieszkania. Ale, występują.
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).
-----------------------------------
2025r- Prywatnie tworzę postapo grę, jeśli lubisz czarny humor to polecam.
DARMOWE Demo-  Because The World Died by liberty90
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
Odpowiedz
Avx napisał(a):A gdy jeszcze rodzinka próbowała kupować mi ciuchy (od 15 roku życia zaopatruję się oczywiście całkowicie sam, ale wcześniej) to zazwyczaj zupełnie mi się nie podobały =P
A ja prawdziwie komunistycznie po prostu olewałem wygląd ubrania (dopóki nie był różowy czy coś Język) i ze stoickim spokojem przyjmowałem wszystko jak na nie-materialistę przystało Oczko

Odpowiedz
Avx napisał(a):Potrzeby są nieograniczone.
W komórce rodzinnej, idealnie funkcjonującej, nie ma tego problemu, na którym opiera się cała nauka zwana ekonomią:
że człowiek jest egoistą i swoje nieograniczone potrzeby za wszelką cenę będzie zaspokajał nie myśląc o innych.
Matka jest w stanie nie jeść byle dziecko nie było głodne. Dochodzi tzw miłość, która wszystko zmienia.

Jeśli natura potrafiła wykształcić taką cechę w relacji matka->dziecko, to teoretycznie mogłaby to samo zrobić w relacji człowiek <-> człowiek.

Gdyby taka sytuacja zaszła, bez wyjątków, mielibyśmy idealne społeczeństwo.

Cytat:Ha, ja nawet na przykładzie rodziny dostrzegam czasem typowo komunistyczne problemy, na przykład kupowanie jedzenia, na które wcale nie mam ochoty Oczko A gdy jeszcze rodzinka próbowała kupować mi ciuchy (od 15 roku życia zaopatruję się oczywiście całkowicie sam, ale wcześniej) to zazwyczaj zupełnie mi się nie podobały =P

Oczywiście w tak małej skali te koszty są często rekompensowane przez zyski z tego, że nie trzeba wynajmować osobnego mieszkania. Ale, występują.

W tej idei nie chodzi o uszczęśliwianie innych na siłę, ale o bezwarunkową pomoc tam, gdzie rzeczywiście jest potrzebna.
Do ocenienia tego potrzebni są mądrzy ludzie, a problemy tzw komunistyczne, biorą się z tego, że tych mądrych ludzi jest jak na lekarstwo.

Był czas, że nie potrafiłeś sam o siebie zadbać i potrzebowałeś pomocy rodziny. Ubierała Cię, dawała Ci jeść, sprzątała Twoje kupy.
Wtedy nie byłeś takim mądralą, ktoś musiał za darmo Ci pomagać.

I każdy w życiu tak ma, że czasem pomaga innym a czasem sam potrzebuje pomocy. Bez względu na to, czy ma pieniądze czy nie.

W idealnej komórce rodzinnej te pieniądze nie są potrzebne i teoretycznie mogłoby tak być na całym świecie.


Zastanawiam się dlaczego matka darzy taką relacją swoje dziecko, z czego to wynika.
Zaraz pewnie myśliciel ewolucjonista powie, że taka była potrzeba aby dziecko przetrwało, by miało większą szansę.
Jeśli tak, to wcześniej czy później, ewolucja powinna doprowadzić do wykształcenia tego mechanizmu w szerszej skali.
Obserwowałem kiedyś samicę psa niemal bezpośrednio po porodzie, kiedy broniła tego życia które z niej wyszło tak, jakby to była ona sama.

Samice traktują swoje dzieci tak, jakby były z nimi jednością.
Problem egoizmu wynika więc z postrzegania innych istot jako czegoś obcego, zewnętrznego. Jest więc to tylko kwestia postrzegania, świadomości.
Mistrzowie hinduizmu, którzy wierzą, że Bóg jest wszystkim, oraz wszystko przenika, utożsamiając się z Bogiem utożsamiają się ze wszystkim i wszystkimi.
Zanika więc u nich pojęcie ego poprzez rozszerzenie się na nieskończoność a więc zanika i egoizm.
Robią to samo co matka na dziecko, tylko na cały świat.
Odpowiedz
Cytat:Obserwowałem kiedyś samicę psa niemal bezpośrednio po porodzie, kiedy broniła tego życia które z niej wyszło tak, jakby to była ona sama.

Samice traktują swoje dzieci tak, jakby były z nimi jednością.
Problem egoizmu wynika więc z postrzegania innych istot jako czegoś obcego, zewnętrznego. Jest więc to tylko kwestia postrzegania, świadomości.
Mistrzowie hinduizmu, którzy wierzą, że Bóg jest wszystkim, oraz wszystko przenika, utożsamiając się z Bogiem utożsamiają się ze wszystkim i wszystkimi.
Zanika więc u nich pojęcie ego poprzez rozszerzenie się na nieskończoność a więc zanika i egoizm.
Robią to samo co matka na dziecko, tylko na cały świat.
Teoria wywracająca wszystko do góry nogami. Spójrzmy dalej: skoro sami jesteśmy częścią składową czegoś większego, zdaje się to nakładać obowiązek poświęcania siebie: czyli części czegoś większego. Ale i odwrotnie: mogę poświęcić rękę, dla ratowania reszty ciała. Tylko pytanie, kto ma prawo decydować, co jest warte poświęcenia? Czy można donieść na własnego ojca w imię dobra komunizmu?

Myślę, że najlepiej utożsamiać się ze swoją jaźnią, potem ciałem. Rodzina, nawet, jeśli bliska, nie powinna być rozumiana za "część mnie". Zresztą, sam chyba nie wiem, temat jest ciężki.
[SIZE=1][SIZE=2][SIZE=1][SIZE=2]Burdel na forum powstaje, gdy moderatorzy forum postanawiają sprzeciwić się części działań członków Ekipy Honor.

Czat / IRC: http://pokazywarka.pl/jpqkgu/ - prosta instrukcja dołączania.[/SIZE][/SIZE][/SIZE][/SIZE]
Odpowiedz
forge napisał(a):...

Ty mówisz i myślisz o czymś zupełnie innym niż ja. Pomyliłeś totalitaryzm, który ktoś nazwał komunizmem z prawdziwym komunizmem, którego nikt jeszcze nie widział w wersji państwowej. Z komunizmem utopijnym, który jest relacją między ludźmi a nie zbiorem praw, strukturą decydentów i sił, które te prawa wymuszają.
Odpowiedz
Tunga napisał(a):Ty mówisz i myślisz o czymś zupełnie innym niż ja. Pomyliłeś totalitaryzm, który ktoś nazwał komunizmem z prawdziwym komunizmem, którego nikt jeszcze nie widział w wersji państwowej. Z komunizmem utopijnym, który jest relacją między ludźmi a nie zbiorem praw, strukturą decydentów i sił, które te prawa wymuszają.
Relacji międzyludzkich nie trzeba określać i zbierać pod nazwą "komunizm utopijny". Jeżeli już je ktoś określił, to określił w ten sposób także zbiór praw wymaganych do zaistnienia tego co kryje się pod nazwą.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Zbysze.k napisał(a):Relacji międzyludzkich nie trzeba określać i zbierać pod nazwą "komunizm utopijny". Jeżeli już je ktoś określił, to określił w ten sposób także zbiór praw wymaganych do zaistnienia tego co kryje się pod nazwą.

Raczej zbiór zasad, a nawet może raczej aksjomatów. I jest to inny mianownik niż odgórne zasady struktur państwowych, stąd moje wyraźne rozróżnienie.

Czymś innym jest prawo nakazujące kobiecie poświęcić życie za swoje dziecko a zupełnie czymś innym jest jej wewnętrzna decyzja wynikająca z miłości do tego dziecka.

Niektórzy ludzie zdają się nie zauważać różnicy między własną decyzją wynikającą z percepcji rzeczywistości o odgórnym nakazem do którego trzeba się dostosować pod groźbą kary.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości