Liczba postów: 4,392
Liczba wątków: 29
Dołączył: 02.2006
Reputacja:
7
Płeć: nie wybrano
Rosomak napisał(a):Mam bochenek chleba który sam upiekłem. Chcę go zjeść ale zbiega się tłum i szarpiąc wydziera mi go z ręki, bo wszyscy mają mieć po równo.
Wściekły piekę kolejny bohenek. Znowu mi go zabierają. Dlaczego do kurwy nędzy nie upieczecie bochenka sami, tylko mi go podpierdolicie ?!
Ach tak, wy nie zabieracie mi bochenka, tylko magicznie tworzycie kolejny.
A zauważyliście że ogólny dostęp do jakiegoś dobra obniża jego cenę ? Paradoks wody i diamentu. No właśnie piractwo polega na tym, że samemu pieczemy własne bochenki
- - - - - - - - -
Co do argumentu, że pirat kradnie z potencjalnych pieniędzy:
Gdy wchodzę na rynek z nową piekarnią to okradam innych piekarzy z potencjalnie sprzedanych chlebów. Czy w związku z tym należy zabronić wchodzenia na rynek? Inwestując w reklamę też przyczyniam się do spadku dochodów konkurencji. Czy zabronić reklamy?
Liczba postów: 9
Liczba wątków: 0
Dołączył: 02.2010
Reputacja:
0
Tylko że wytłoczeniegotowej gry to wysiłek mniejszy niż 0,05 % jej napisania.
Twórca gry przeżyje bez pirata, pirat nie przeżyje bez twórcy gier, dodatkowo obecność pirata szkodzi twórcy gier, mamy tutaj więc do czynienia ze ścisłym pasożytnictwem w biologicznym sensie. Pasożytnictwo, nie konkurencja, symbioza czy mutualizm. Powiedzcie wprost że jesteście pasożytami bo macie gdzieś równowagę, sprawiedliwość i liczy się dla was tylko wygoda. Przynajmniej unikniecie hipokryzji.
El comediante ujął to najbardziej trafnie. Idąc tropem waszego myślenia osoba która straciła ręce nie powinna dostawać renty, przecież potencjalny zysk nie istnieje.
Najbardziej fascynuje mnie że dyskusja z wami nie różni się od dyskusji z ograniczonymi teistami. Fascynuje mnie jak ktoś taki (np. świadkowie Jehowy) może równocześnie zrozumieć instrukcję obsługi piekarnika i twierdzić że biblia nie ma sprzeczności.
Nie rozumiem również jak można twierdzić że nie płacenie komuś za coś za co on oczekuje zapłaty nie jest kradzieżą. Zdumiewa mnie fakt że fizyczne ograniczenia uważacie za jedyną przeszkodę.
Oczywiście wszystko to tyczy się ludzi którzy uważają kopiowanie programów i muzyki za darmo.
Wątki takie jak potencjalna rozwojowość braku patentów stoją w cieniu. Standardowo. Łatwiej mamrotać "bo marihuana powinna być legalana", niż wypowiedzieć się np. na temat systemu podatkowego.
Pozdrawiam, Wojciech Puzia
Liczba postów: 4,392
Liczba wątków: 29
Dołączył: 02.2006
Reputacja:
7
Płeć: nie wybrano
Przez całe życie każdy nas "okrada kogoś z potencjalnego zysku" np. mój przykład z piekarnią. Zatrudniając się w pracy też okradasz tych, którzy mogli być na Twoim miejscu. Wybierając jeden sklep zamiast drugiego pozbawiasz drugiego sprzedawcę potencjalnych zysków. Każdy nasz wybór sprawia, że "ktoś jest czegoś potencjalnie pozbawiony".
http://www.develop-online.net/news/34545...game-demos
Cytat:“Really, what this is, is an attempt to salvage a problem. The industry is still losing a lot of money to piracy as the market becomes more online-based. So it’s encouraging to see strategies outlined to combat this.”
http://games.slashdot.org/story/10/02/27...bably-Work
Cytat:"Much virtual ink has been spilled over Ubisoft's new, harsh DRM system for Assassin's Creed 2. You must have a constant internet connection, and, if your connection breaks, the game exits. While this has angered many (and justifiably so), most writers on the topic have made an error. They think that this system, like all DRM systems in the past, will be easily broken. This article explains why, as dreadful as the system is, it does have a chance of holding hackers off long enough for the game to make its money. As such it is, if nothing else, a fascinating experiment. From the article: 'Assassin's Creed 2 is different in a key way. Remember, all of its code for saving and loading games (a significant feature, I'm sure you would agree) is tied into logging into a distant server and sending data back and forth. This vital and complex bit of code has been written from the ground up to require having the saved games live on a machine far away, with said machine being programmed to accept, save, and return the game data. This is a far more difficult problem for a hacker to circumvent.'"
heh  szkoda tylko, że tak późno na te pomysły wpadli ...
mam nadzieję, że w programach podobne technologie także zyskają na popularności ( bo w grach na pewno )
Liczba postów: 9,488
Liczba wątków: 295
Dołączył: 05.2006
Reputacja:
20
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Ateista
Rosomak napisał(a):Zachowanie życia to Twój osobisty problem.
Tak właśnie myślę, zachowanie życia to mój osobisty problem (dlatego preferowałbym prawo do posiadania broni, którego niestety w Polsce nie mam; zamiast wzywania policji).
Rosomak napisał(a):Historia pokaże że z waszego gaworzenia nic nie wynika.
Jestem absolutnie pewien, że będzie dokładnie odwrotnie. Dyski nie staną się w magiczny sposób mnie pojemne, łącza internetowe mniej sprawne, a kopiowanie bardziej skomplikowane.
Pewnego ( choć bardzo odległego, może o stulecia) dnia może się zresztą okazać, że dzięki, na przykład, nanotechnologii, kopiować można będzie także przedmioty materialne (będą potrzebne tylko podstawowe pierwiastki, a nanomaszyny rzecz poskładają). Wtedy egzekwowanie "własności intelektualnej" stanie się już całkowicie niemożliwe (przy czym nastąpi także całkowity upadek gospodarki przemysłowej, na rzecz powrotu do domowej produkcji).
Rosomak napisał(a):mamy tutaj więc do czynienia ze ścisłym pasożytnictwem w biologicznym sensie.
Niezupełnie - twórca osiąga korzyść taką, że staje się bardziej znany. A sława z reguły owocuje dochodami. Na przykład artyści muzyczni większość dochodów osiągają nie z płyt, a z koncertów. Zaś większa znajomość ich utworów - wynikła z ich pirackiego rozpowszechniania - może sprowadzić na koncerty większą ilość ludzi.
Rosomak napisał(a):Idąc tropem waszego myślenia osoba która straciła ręce nie powinna dostawać renty, przecież potencjalny zysk nie istnieje.
Owszem, nie powinna dostawać renty; to znaczy nie z moich podatków (organizacja charytatywna lub prywatny sponsor może jej kasę dawać, to już nie moja sprawa). To właśnie jest prawdziwa kradzież - zabieranie mi realnych i materialnych środków, by dać komuś, kto nie pomyślał, by się prywatnie ubezpieczyć !
Interwencjonistyczni i socjalistyczni zwolennicy "własności" intelektualnej mnie zdumiewają - niech najpierw się odpieprzą od [b]realnej własności innych, niech przestaną (we współpracy z urzędasami) kraść materialną i namacalną kasę, to wtedy ewentualnie mogę z nimi gadać o zasadności jakiś abstrakcyjnych "własności" niematerialnych.[/b]
Rexerex napisał(a):Opowiem wam moją historię:
Jako były zapalony gracz Unreal Tournament więcej czasu spędzałem na budowaniu plansz do gry niż na samym graniu. Długo grałem w pewnego moda "bunny track" i do niego też tworzyłem mapy. (...) Po wielu latach dla jaj wpisałem sobie nazwę tej mapy (BT-REX-Pyramid][) w google i na którejś stronce znalazłem tą mapę z jakimś opisem - kto wrzucił mapę na serwer i kto jest autorem mapy. I o dziwo okazało się, że autor jest kompletnie inny. I wiecie co?... I nic Ani mnie to ziębi, ani nie grzeje. Stworzyłem dzieło, a dziś widzę czyiś podpis pod nim i zupełnie mi to zwisa (...)
To jest zupełnie inna sprawa ! Jestem przeciwko materialnym prawom autorskim, ale podszywanie się pod autora uważam za zwyczajne, normalne oszustwo (tak samo, jak używanie sfałszowanych dokumentów). Chociaż w tym wypadku Tobie to nie przeszkadza.
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).
-----------------------------------
2025r- Prywatnie tworzę postapo grę, jeśli lubisz czarny humor to polecam.
DARMOWE Demo- Because The World Died by liberty90
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
Liczba postów: 83
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08.2010
Reputacja:
0
Avx napisał(a):Pewnego (choć bardzo odległego, może o stulecia) dnia może się zresztą okazać, że dzięki, na przykład, nanotechnologii, kopiować można będzie także przedmioty materialne (będą potrzebne tylko podstawowe pierwiastki, a nanomaszyny rzecz poskładają). Wtedy egzekwowanie "własności intelektualnej" stanie się już całkowicie niemożliwe Dlaczego? Przecież libertarianizm bazuje na dobrowolnych umowach i ich dotrzymywaniu. Więc sprzedający z kupującym dokonują umowy kupna/sprzedaży z zastrzeżeniem w umowie że kupujący nie może go kopiować ani ścieżki z płyty, ani materialnie, ani w żaden inny sposób.
Liczba postów: 9,488
Liczba wątków: 295
Dołączył: 05.2006
Reputacja:
20
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Ateista
Możesz mi łaskawie wyjaśnić, jak sobie wyobrażasz egzekwowanie prawa własności niematerialnej bez jednoczesnego łamania prawa własności materialnej i prawa do prywatności ?
Albo jedno, albo drugie.
O ile własność materialna jest naturalna i stosunkowo łatwa do obrony, o tyle "intelektualna" byłaby absolutnie nie do wprowadzenia na np. dzikim zachodzie, gdzie farmer do którego przyszedłbyś wyegzekwować swój patent na maszynę rolniczą, ze strzelbą w dłoni kazałby Ci spadać (o ile nie zastrzeliłby Cię za naruszenie własności realnej, materialnej i wejście na teren farmy).
Własność materialna jest naturalna i stosunkowo instynktowna, natomiast intelektualna praktycznie nie występowała przed 1800, a przed wiekiem XX była niezmiernie słabo egzekwowana i mocno ograniczona czasowo (w XIX wiecznym USA patenty trwały 10 lat; no i na np. Dzikim Zachodzie raczej w ogóle, nawet te 10 letnie, egzekwowane nie były).
Skoro tak, to chyba coś jest nie tak z formą "własności", bez której (lub z którą, ale w mocno okrojonej wersji) obywały się najbardziej kapitalistyczne społeczeństwa w historii, czyż nie ?
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).
-----------------------------------
2025r- Prywatnie tworzę postapo grę, jeśli lubisz czarny humor to polecam.
DARMOWE Demo- Because The World Died by liberty90
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
Liczba postów: 4,996
Liczba wątków: 22
Dołączył: 04.2009
Reputacja:
0
a jakbym jako twórca zabiezpieczał płyty że przy odczycie programem do robienia kopii zapasowych(a więc łamania umowy) uwalnia się gaz musztardowy, byłoby dobrze? raczej niespecjalnie.
Największy polski ateista. 110 kilo wagi.
konkluzja, po pewnej rozmowie - by pobić posąg ze Świebodzina, należy wybudować 34-metrową Sashę Grey, miażdzącą obcasem głowę biskupa.
Przerobienie wyspy Niue na raj podatkowy i BDSM-land też w planach.
"Zadbałem o o tę ponurą reputację, by odstraszyć podstępne zło, które dręczy nasz przeklęty kraj. Wiesz o czym mówię? o podatkach."
Harry Potter niesie lepsze przesłanie niż biblia.
Liczba postów: 83
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08.2010
Reputacja:
0
Avx, jak np. sprzedałem 100 swoich programów, i nagle zauważam że ktoś inny sprzedaje mój program w dużych ilościach tzn że złamał umowę.
Liczba postów: 357
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08.2010
Reputacja:
0
Solstafir napisał(a):Avx, jak np. sprzedałem 100 swoich programów, i nagle zauważam że ktoś inny sprzedaje mój program w dużych ilościach tzn że złamał umowę.
Tak ja to rozumiem. Jeżeli tam mówi umowa licencyjna, i na to się zgodziłem klikając "i agree" to się do tego powinienem stosować, a ewentualnych odszkodowań i praw autor dochodzić powinien prywatnie. Z drugiej jednak strony strata autora skopiowanego programu czy muzyki jest dyskusyjna - bo tak naprawdę to ilu z tych ściągających mp3 z netu, kupiłoby płytę jeśliby im całkowicie możliwość ściągania zabrać? Może z 10%, nie więcej, także śmieszą mnie te wszystkie płacze artystów co to 50 tyś. płyt sprzedali a z neta pół miliona pierwszego dnia ściągneli.
Liczba postów: 4,996
Liczba wątków: 22
Dołączył: 04.2009
Reputacja:
0
wiesz, nie problem ze ściąganiem, a zozpowchrzechnianiem... ściągający nie łamie umowy zawartej przy kupnie licencji - w końcu on niej nie dążył - ale rozpowchrzechniający!
Największy polski ateista. 110 kilo wagi.
konkluzja, po pewnej rozmowie - by pobić posąg ze Świebodzina, należy wybudować 34-metrową Sashę Grey, miażdzącą obcasem głowę biskupa.
Przerobienie wyspy Niue na raj podatkowy i BDSM-land też w planach.
"Zadbałem o o tę ponurą reputację, by odstraszyć podstępne zło, które dręczy nasz przeklęty kraj. Wiesz o czym mówię? o podatkach."
Harry Potter niesie lepsze przesłanie niż biblia.
Liczba postów: 9,488
Liczba wątków: 295
Dołączył: 05.2006
Reputacja:
20
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Ateista
Tyrania "własności" "intelektualnej" rozszerza się:
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,350...iKS_u.html
Zamilkły radia w sklepach, zakładach fryzjerskich, gabinetach kosmetycznych. - Zdemontowałam wieżę, zrezygnowałam z abonamentu radiowego. Wszyscy wkoło robią tak samo - mówi właścicielka bielskiego salonu fryzjerskiego. Wszystko po tym, gdy ZAiKS zaczął upominać się o tantiemy dla artystów.
Gdy kilka dni temu poprosiłam taksówkarza, by włączył radio (była akurat pełna godzina, zaczynały się wiadomości), popatrzył na mnie podejrzliwie. Włączył radio, ale z wyraźną niechęcią. Wyłączył je zaraz po tym, jak skończył się serwis informacyjny i zabrzmiały pierwsze takty muzyki. - Nie wiem, czy pani nie jest z ZAiKS-u, a podobno taksówkarze też muszą płacić za włączanie radia w samochodzie, bo to środek transportu publicznego - wyjaśnił mi. W większości bielskich sklepów panuje już głucha cisza. Podobnie jest w Katowicach, Sosnowcu i Gliwicach.
To oczywiste następstwo praw autorskich.
Jeżeli tego szaleństwa nie zatrzyma się, następne w kolejce mogą być np. biblioteki. Wcale mnie to nie zdziwi, nic a nic.
Na sam koniec, za kilkadziesiąt lat, okaże się, że żarówki nie można w aucie wymienić, bo zgodnie z prawami patentowymi do samochodu może to robić tylko jego właściciel intelektualny (autoryzowany warsztat), a biblioteki zostaną zamknięte, bo zapoznać się z dziełem będzie można tylko po zapłaceniu za nie.
Zobaczycie, to prosta droga do tego.
Kiedyś milknięcie muzyki u fryzjera też uznalibyście za s-f...
To szaleństwo trzeba zatrzymać póki można !
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).
-----------------------------------
2025r- Prywatnie tworzę postapo grę, jeśli lubisz czarny humor to polecam.
DARMOWE Demo- Because The World Died by liberty90
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
Liczba postów: 2,356
Liczba wątków: 17
Dołączył: 01.2010
Reputacja:
22
Płeć: mężczyzna
Avx napisał(a):To oczywiste następstwo praw autorskich.
Jeżeli tego szaleństwa nie zatrzyma się, następne w kolejce mogą być np. biblioteki. Wcale mnie to nie zdziwi, nic a nic.
Na sam koniec, za kilkadziesiąt lat, okaże się, że żarówki nie można w aucie wymienić, bo zgodnie z prawami patentowymi do samochodu może to robić tylko jego właściciel intelektualny (autoryzowany warsztat), a biblioteki zostaną zamknięte, bo zapoznać się z dziełem będzie można tylko po zapłaceniu za nie.
Zobaczycie, to prosta droga do tego.
Kiedyś milknięcie muzyki u fryzjera też uznalibyście za s-f...
To szaleństwo trzeba zatrzymać póki można ! I bardzo dobrze się dzieje.
Chcesz używać cudzej muzyki do własnych celów komercyjnych? To płać za to!
Chcesz ingerować w strukturę swojego samochodu? To kup sobie taki na licencji open source!
Chcesz wyłączyć komputer? To musisz zakupić system operacyjny Windows!
dobreprogramy.pl napisał(a):Firmie Microsoft udało się otrzymać patent na funkcję zamykania systemu operacyjnego. Wniosek o ten patent został złożony przed pięcioma laty.
W patencie opisano interfejs użytkownika oraz schemat procesu zamykania systemu operacyjnego. W algorytmie zamykania zawarto takie elementy jak odebranie przez system komendy użytkownika ropoczynającej zamykanie, automatyczne zamykanie aplikacji nieposiadających głównego okna oraz wyświetlanie interfejsu użytkownika pozwalającego zamknąć aplikacje posiadające okna główne. Do patentu załączono ilustracje, m.in. schemat procesu zamykania systemu operacyjnego. W rozważaniach na temat procesu zamykania, zawartych w patencie, zwrócono uwagę m.in. na kwestię niezapisanych dokumentów oraz aplikacji blokujących zamykanie systemu.
Zamierzam stworzyć mężczyznę i kobietę z grzechem pierworodnym. Następnie zamierzam zapłodnić kobietę samym sobą, tak abym mógł się narodzić. Będąc człowiekiem, zabiję się w ramach ofiary dla samego siebie aby ocalić Cię od grzechu na który Cię początkowo skazałem... TA DA!!!
Liczba postów: 9,488
Liczba wątków: 295
Dołączył: 05.2006
Reputacja:
20
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Ateista
Nie jestem pewien, czy piszesz na serio, ale jeżeli tak, to pozostaje mi powiedzieć, że własność prawdziwa jest dla mnie setki razy ważniejsza od urojonych intelektualnych wymysłów i ograniczanie mi prawa do tego, co mogę robić ze swoim komputerem, samochodem czy mikrofalówką uważam za kpinę z prawdziwej, materialnej własności. Własność urojona (intelektualna) Z DEFINICJI MUSI WCHODZIĆ W KONFLIKT Z WŁASNOŚCIĄ REALNĄ. ALBO ŚWIAT WŁASNOŚCI INTELEKTUALNEJ (KORPORACYJNY) ALBO WŁASNOŚCI REALNEJ (MAŁYCH FIRM). Dla mnie wybór jest oczywisty.
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).
-----------------------------------
2025r- Prywatnie tworzę postapo grę, jeśli lubisz czarny humor to polecam.
DARMOWE Demo- Because The World Died by liberty90
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
Liczba postów: 3,035
Liczba wątków: 14
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
1
Avx napisał(a):Nie jestem pewien, czy piszesz na serio, ale jeżeli tak, to pozostaje mi powiedzieć, że własność prawdziwa jest dla mnie setki razy ważniejsza od urojonych intelektualnych wymysłów i ograniczanie mi prawa do tego, co mogę robić ze swoim komputerem, samochodem czy mikrofalówką uważam za kpinę z prawdziwej, materialnej własności. Własność urojona (intelektualna) Z DEFINICJI MUSI WCHODZIĆ W KONFLIKT Z WŁASNOŚCIĄ REALNĄ. ALBO ŚWIAT WŁASNOŚCI INTELEKTUALNEJ (KORPORACYJNY) ALBO WŁASNOŚCI REALNEJ (MAŁYCH FIRM). Dla mnie wybór jest oczywisty.
Wytłumacz mi zatem jak ja jako przyszły (jak przynajmniej mniemam) naukowiec mam prowadzić badania i czerpać z nich realne zyski po zlikwidowaniu prawa patentowego. Jak powstanie mała firma biotechnologiczna na Twoich zasadach.
Mierzy się ponad cel, by trafić do celu.
K.Bunsch
Liczba postów: 9,488
Liczba wątków: 295
Dołączył: 05.2006
Reputacja:
20
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Ateista
Normalnie. Możliwość wejścia jako pierwszy na rynek z nowym produktem, nawet bez monopolu na ten produkt (patentu), każdemu rozsądnemu człowiekowi wydaje się kusząca...
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).
-----------------------------------
2025r- Prywatnie tworzę postapo grę, jeśli lubisz czarny humor to polecam.
DARMOWE Demo- Because The World Died by liberty90
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
Liczba postów: 3,035
Liczba wątków: 14
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
1
Avx napisał(a):Normalnie. Możliwość wejścia jako pierwszy na rynek z nowym produktem, nawet bez monopolu na ten produkt (patentu), każdemu rozsądnemu człowiekowi wydaje się kusząca...
Nie. Ja jestem od badań, a nie od produkcji. Na to trzeba mieć już odpowiednie zaplecze, a to nie działka takich jak ja. Nakłady na takie badania są zbyt wysokie, aby ktokolwiek mi za nie zapłacił mając za to kilka dni przewagi na rynku.
Mierzy się ponad cel, by trafić do celu.
K.Bunsch
Liczba postów: 9,488
Liczba wątków: 295
Dołączył: 05.2006
Reputacja:
20
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Ateista
W XIX wiecznym USA prawa patentowe obowiązywały tylko 10 lat i były raczej trudno egzekwowalne, a wynalazczość kwitła...
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).
-----------------------------------
2025r- Prywatnie tworzę postapo grę, jeśli lubisz czarny humor to polecam.
DARMOWE Demo- Because The World Died by liberty90
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
Liczba postów: 3,035
Liczba wątków: 14
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
1
Avx napisał(a):W XIX wiecznym USA prawa patentowe obowiązywały tylko 10 lat i były raczej trudno egzekwowalne, a wynalazczość kwitła...
Bo wtedy patenty pojawiały się często. Poza tym 10 lat to więcej niż nic. Powiedziałbym nawet, że sporo.
Mierzy się ponad cel, by trafić do celu.
K.Bunsch
Liczba postów: 2,356
Liczba wątków: 17
Dołączył: 01.2010
Reputacja:
22
Płeć: mężczyzna
Avx napisał(a):Nie jestem pewien, czy piszesz na serio, ale jeżeli tak, to pozostaje mi powiedzieć, że własność prawdziwa jest dla mnie setki razy ważniejsza od urojonych intelektualnych wymysłów i ograniczanie mi prawa do tego, co mogę robić ze swoim komputerem, samochodem czy mikrofalówką uważam za kpinę z prawdziwej, materialnej własności. Własność urojona (intelektualna) Z DEFINICJI MUSI WCHODZIĆ W KONFLIKT Z WŁASNOŚCIĄ REALNĄ. ALBO ŚWIAT WŁASNOŚCI INTELEKTUALNEJ (KORPORACYJNY) ALBO WŁASNOŚCI REALNEJ (MAŁYCH FIRM). Dla mnie wybór jest oczywisty. Ja widzę sprawy tak:
Istnieją twórcy obrazu, dźwięku oraz kodu wykonywalnego (czyli oprogramowania).
Oni tworzą swoje dzieła (muzyka, filmy, oprogramowanie).
Chcą na nich zarobić.
Producenci sprzętu elektronicznego (odtwarzacze muzyczne, telewizory, komputery oraz inne podzespoły), którzy chcą prezentować nim dzieła twórców, muszą podpisać z nimi umowy, zobowiązujące ich do wprowadzenia w produkowanym przez nich sprzęcie, ograniczeń funkcjonalnych uniemożliwiających nieuprawnione użytkowanie lub przenoszenie prezentowanych dzieł twórców.
Dodatkowo państwo nie pozwala na produkcję i sprzedaż podzespołów elektronicznych, które nie posiadają wbudowanych zabezpieczeń.
Klient chcący zakupić materiał typu audio/video/software, otrzymuje go w formie przeznaczonej na konkretne urządzenie odtwarzające.
Żaden procesor sygnałowy nie przetworzy danych, które nie będą przeznaczone konkretnie dla niego (dane podpisane cyfrowo/zaszyfrowane dla urządzenia o danym numerze seryjnym).
Jeżeli chcesz użytkować zakupiony materiał na innym urządzeniu to dokonujesz kolejnego zakupu po odpowiednich cenach.
Jak Ci się podoba taka wizja Avx?
Ja mam nadzieję zostanie ona wdrożona jak najszybciej.
Już obecnie spora część oprogramowania przeznaczonego na urządzenia mobilne jest podpisywana cyfrowo dla konkretnego egzemplarza urządzenia.
No i mieliśmy już mały przedsmak w postaci HDCP.
Cytat:Specyfikacja HDCP jest prawnie zastrzeżona a jej implementacja w urządzeniu wymaga nabycia przez producenta licencji. Oprócz uiszczenia opłaty licencyjnej, licencjobiorca zgadza się na ograniczenie funkcjonalności swoich produktów. Jednym z wymogów jest uniemożliwienie urządzeniu wykonania kopii materiału. Inne ograniczenia wynikają z następujących procesów:
- Proces uwierzytelniania uniemożliwia nielicencjonowanym urządzeniom otrzymywania treści wysokiej rozdzielczości. (obraz ograniczany jest do jakości DVD natomiast dźwięk ograniczany do jakości właściwej dla formatu DAT)
- Kodowanie przesyłanych treści zapobiega podglądaniu danych. Zapobiega także przed atakiem typu "man in the middle".
- Procedura unieważniania klucza zapewnia, że urządzenia producentów, którzy łamią postanowienia licencji mogą być stosunkowo łatwo blokowane przed otrzymywaniem treści wysokiej rozdzielczości.
Zamierzam stworzyć mężczyznę i kobietę z grzechem pierworodnym. Następnie zamierzam zapłodnić kobietę samym sobą, tak abym mógł się narodzić. Będąc człowiekiem, zabiję się w ramach ofiary dla samego siebie aby ocalić Cię od grzechu na który Cię początkowo skazałem... TA DA!!!
|