Liczba postów: 9,488
Liczba wątków: 295
Dołączył: 05.2006
Reputacja:
20
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Ateista
„Ink”: piractwo umożliwiło sukces filmu nieznanych producentów
http://webhosting.pl/Ink.piractwo.umozli...roducentow
(...) spiracenie filmu było „absolutnie najlepszą rzeczą, jaka mogła im się przydarzyć”.
NotInPortland napisał(a):Jak Ci się podoba taka wizja Avx?
Poważnie zastanawiałem się, czy cokolwiek odpowiedzieć, ponieważ pytanie uważam za głupie; a ostatnio coraz mniej lubię odpowiadać na pytania urągające mojej inteligencji.
No domyśl się. Odpowiedź, w świetle moich poglądów, jest absolutnie oczywista.
Btw, czy mi się tylko wydaje, czy ta "wizja" rozpieprza całkowicie całe (legalne obecnie) wolne oprogramowanie ?
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).
-----------------------------------
2025r- Prywatnie tworzę postapo grę, jeśli lubisz czarny humor to polecam.
DARMOWE Demo- Because The World Died by liberty90
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
Liczba postów: 2,356
Liczba wątków: 17
Dołączył: 01.2010
Reputacja:
22
Płeć: mężczyzna
Avx, ideą systemu z mojej wizji jest respektowanie praw autorskich na danym terenie, poprzez dołączanie cyfrowej metki do chronionej treści.
Na metkę składają się: podpis cyfrowy autora, kolejne kontrasygnatury podmiotów pośredniczących w dystrybucji treści, znaczniki czasu oraz ostatni podpis uprawniający do użycia/konsumpcji danej treści na danym konkretnym urządzeniu posiadanym przez klienta końcowego.
Wszelka twórczość bez metki jest bezużyteczna na obszarze, na którym stosuje się ten system.
Wolne oprogramowanie może sobie istnieć.
Każdy może zostać autorem, ale musi swoje dzieło podpisać i przesłać do podmiotu zajmującego się dystrybucją treści (wtedy to na nim będzie spoczywał obowiązek generowania podpisów autoryzacyjnych dla konkretnych urządzeń odtwarzających klientów końcowych) lub samemu dystrybuować dane.
Jak widzisz w tym systemie nie ma miejsca na złodziejstwo czy inne "cyfrowe kurestwo". Nawet zniknie problem wirusów komputerowych.
Jeżeli ktoś będzie dystrybuował treści "ofensywne" to będzie musiał się liczyć z tym, że w metce danych będzie pełna informacja o kanale dystrybucyjnym.
Tak więc, Avx, jeżeli nie wyobrażasz sobie życia bez złodziejstwa to niestety będziesz skazany na życie poza obszarem respektującym prawa autorskie.
Zapewniam Cię, że szybko jednak odkryjesz, że słuchanie śpiewu pasikoników czy zabawa kalkulatorem na dłuższą metę to zajęcia lekko "nudne i hujowe".
Zamierzam stworzyć mężczyznę i kobietę z grzechem pierworodnym. Następnie zamierzam zapłodnić kobietę samym sobą, tak abym mógł się narodzić. Będąc człowiekiem, zabiję się w ramach ofiary dla samego siebie aby ocalić Cię od grzechu na który Cię początkowo skazałem... TA DA!!!
Liczba postów: 9,488
Liczba wątków: 295
Dołączył: 05.2006
Reputacja:
20
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Ateista
Dzisiaj w Empiku zaobserwowałem, że na wielu czasopismach w Polsce jest już nadrukowany zakaz sprzedawania ( także numerów archiwalnych) za cenę inną od sugerowanej przez wydawnictwo.
Tak, tak. Kupisz sobie normalny, materialny papier - i nie, nie masz do niego pełnych praw. Nie masz żadnego prawa go sprzedać za np. cenę niższą o złotówkę.
NotInPortland napisał(a):Tak więc, Avx, jeżeli nie wyobrażasz sobie życia bez złodziejstwa to niestety będziesz skazany na życie poza obszarem respektującym prawa autorskie.
Powiem w ten sposób: jak będą istnieć dwa państwa o różnych prawach w tej kwestii, to przy wszystkich innych czynnikach niezmienionych (ten sam rozmiar, te same wszystkie inne prawa, ta sama liczba ludności) - państwo infoanarchistyczne wygra gospodarczo, to znaczy, jego przeciętny obywatel będzie bogatszy i bardziej chętny do obrony ustroju.
Monopol gospodarczy jest cholernie nieefektywny, tym bardziej, że pewnych nie da się obejść, że dla pewnych opatentowanych substancji chemicznych fizycznie nie są możliwe zamienniki.
Monopolista nie ma żadnej motywacji do podwyższania jakości swojego produktu, po co, skoro zawsze tylko on będzie miał prawo go sprzedawać ?
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).
-----------------------------------
2025r- Prywatnie tworzę postapo grę, jeśli lubisz czarny humor to polecam.
DARMOWE Demo- Because The World Died by liberty90
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
Liczba postów: 4,392
Liczba wątków: 29
Dołączył: 02.2006
Reputacja:
7
Płeć: nie wybrano
W sumie kupując tą gazetę zgadzasz się na pewne warunki
Liczba postów: 5,461
Liczba wątków: 67
Dołączył: 08.2008
Reputacja:
0
Dokładnie. Było nie kupować.
Otwórz wydawnictwo, gdzie będziesz sprzedawał gazety bez tego zakazu: skoro tak wadzi, to zbijesz fortunę!
[SIZE=1][SIZE=2][SIZE=1][SIZE=2]Burdel na forum powstaje, gdy moderatorzy forum postanawiają sprzeciwić się części działań członków Ekipy Honor.
Czat / IRC: http://pokazywarka.pl/jpqkgu/ - prosta instrukcja dołączania.[/SIZE][/SIZE][/SIZE][/SIZE]
Liczba postów: 5,511
Liczba wątków: 41
Dołączył: 12.2005
Reputacja:
25
Płeć: mężczyzna
Ale skoro sklep reguluje cenę większości produktów to dlaczego miałoby się to nie tyczyć i gazet (lub czasopism ;])?? Akurat według mnie zakaz ten jest niesłuszny.
EH
Liczba postów: 7,517
Liczba wątków: 134
Dołączył: 10.2008
Reputacja:
0
Sklep nie musi sprzedawać gazet, które najpierw kupił. On je może na przykład dystrybuować. A to chyba zmienia postać rzeczy. Wiem, to dziwne, ale to prawo.
Avx napisał(a):Powiem w ten sposób: jak będą istnieć dwa państwa o różnych prawach w tej kwestii, to przy wszystkich innych czynnikach niezmienionych (ten sam rozmiar, te same wszystkie inne prawa, ta sama liczba ludności) - państwo infoanarchistyczne wygra gospodarczo, to znaczy, jego przeciętny obywatel będzie bogatszy i bardziej chętny do obrony ustroju.
Przy czym w panstwie "infoanarchistycznym" nie bedzie sie produkowac ksiazek,
filmow, gier, etc, bo nie bedzie do tego zadnej zachety dla tworcow. Bedzie
sie wydawac natomiast za bezcen produkty z panstwa drugiego.
O to przeciez od poczatku do konca chodzi, o pasozytowanie.
Liczba postów: 3,414
Liczba wątków: 5
Dołączył: 02.2010
Reputacja:
75
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: żadne
MrL napisał(a):O to przeciez od poczatku do konca chodzi, o pasozytowanie. No to dupa. Pasożyt nie prześcignie obiektu na którym pasożytuje. Nie będzie rozwijał nauki bo po co jak da się osiągnięcia ściągnąć od sąsiada tyle, że niestety z opóźnieniem. Sytuacja podobna jak z ZSRR i USA.
Poza tym trzeba jeszcze mieć na czym pasożytować, czyli globalne państwo infoanarchistyczne padnie.
PiS to dwa kłamstwa i spójnik
Andrzej Duda pełni obowiązki prezydenta, ale nie jest głową państwa - Włodzimierz Cimoszewicz
No dobra, przyznaję, jestem lewakiem.
Liczba postów: 14,823
Liczba wątków: 101
Dołączył: 05.2009
Reputacja:
333
Płeć: mężczyzna
von.grzanka napisał(a):Sklep nie musi sprzedawać gazet, które najpierw kupił. On je może na przykład dystrybuować. A to chyba zmienia postać rzeczy. Wiem, to dziwne, ale to prawo. 
Jeśli sklep jest dystrybuuje to ich nie kupił najpierw - większość kiosków tak działa.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Liczba postów: 5,409
Liczba wątków: 79
Dołączył: 10.2009
Reputacja:
90
Skywalker napisał(a):Ale skoro sklep reguluje cenę większości produktów to dlaczego miałoby się to nie tyczyć i gazet (lub czasopism ;])?? Akurat według mnie zakaz ten jest niesłuszny.
No sorry, ale Ty możesz się umówić ze współlokatorem, że On odkurza, a Ty zmywasz gary. Tak samo wydawca może się umówić ze sprzedawcą, że sprzedaje jego gazety po określonej cenie. Co w tym złego?
Liczba postów: 16
Liczba wątków: 0
Dołączył: 10.2010
Reputacja:
0
Kradzież, grabież, korupcja i malwersacje leżą w naturze człowieka  Już w starożytności głównym zajęciem elit społecznych były wojny, których celem było zagrabienie ziemi i dóbr ruchomych wrogich plemion. Dzisiaj nie jest inaczej, tyle że kradnie się głównie surowce mineralne np. ropę, korumpuje marionetkowe reżimy, utrzymywane przy pomocy siły zbrojnej. W państwach trzeciego świata wykorzystuje się tych wszystkich biednych ludzi, którzy pracując za stawki poniżej minimum biologicznego, są de facto niewolnikami. Państwo nas okrada przy pomocy podatków. Okradają nas producenci cementu, którzy przez wiele lat boomu budowlanego windowali ceny, wchodząc w zmowy cenowe, za co zostali kilkanaście miesięcy temu ukarani rekordową karą nałożoną przez UOKiK.
Kradzież w tej czy innej formie, leży w naturze człowieka bo to normalne i logiczne, że każdy chce zyskać jak najwięcej łatwym kosztem. Grunt żeby akt kradzieży ładnie nazwać i o ile to możliwe także zalegalizować np. traktat pokojowy zakładający cesje ziem i kontrybucje, podatek, opłata za ochronę, nacjonalizacja, wywłaszczenie bez odszkodowania, infoanarchizm.
Infoanarchizm to elegancka i doskonała kradzież bo po raz pierwszy w dziejach można coś ukraść bez wiedzy i szkody właściciela, a więc nie jest to zbyt groźny rodzaj kradzieży. Poza tym leży w interesie około 99% ludzi więc jeśli ktoś jest przeciwko to albo jest ofiarą antypirackiej propagandy albo właścicielem akcji jakiejś wielkiej wytwórni fonograficznej.
Liczba postów: 9,488
Liczba wątków: 295
Dołączył: 05.2006
Reputacja:
20
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Ateista
Przed 1800 nie rozwijano ani nie pisano nigdzie niczego. Bez praw autorskich to przecież nie mogło być opłacalne.
-----------------------------------------------
MrL napisał(a):pasozytowanie.
Jakby się "państwo pasożytujące" wysadziło atomówkami albo ogrodziło od reszty świata drutem kolczastym, to efekt byłby minimum identyczny, a właściwie to gorszy.
Co to za pasożytowanie, w którym gdyby "pasożyt" w ogóle nie istniał, to stan jego "ofiary" byłby identyczny ?
Jak się jutro zastrzelę, to też już nigdy żadnej gry/książki/whatever nie kupię.
El Commediante napisał(a):No sorry, ale Ty możesz się umówić ze współlokatorem, że On odkurza, a Ty zmywasz gary. Tak samo wydawca może się umówić ze sprzedawcą, że sprzedaje jego gazety po określonej cenie. Co w tym złego?
Nic.
Szkoda tylko, że kiedy ja kupię w tym sklepie gazetę, to mi też nie wolno jej sprzedać po innej cenie (lub bez pozwolenia); nawet za pół roku.
Chociaż to ograniczenie jest akurat notorycznie "olewane"; jeszcze się ostro za egzekwowanie nie wzięli.
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).
-----------------------------------
2025r- Prywatnie tworzę postapo grę, jeśli lubisz czarny humor to polecam.
DARMOWE Demo- Because The World Died by liberty90
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
Liczba postów: 4,392
Liczba wątków: 29
Dołączył: 02.2006
Reputacja:
7
Płeć: nie wybrano
Avx napisał(a):Co to za pasożytowanie, w którym gdyby "pasożyt" w ogóle nie istniał, to stan jego "ofiary" byłby identyczny ?
Jak się jutro zastrzelę, to też już nigdy żadnej gry/książki/whatever nie kupię. Tak sytuacja wygląda gdy jest się tylko konsumentem. A gdybym chciał zarabiać na czyimś wynalazku?
Liczba postów: 4,996
Liczba wątków: 22
Dołączył: 04.2009
Reputacja:
0
zresztą jak ktoś nie kupi twojego - nie masz zysków, więc nie masz po co tworzyć. infoanarchizm dość znacząco zwolni rozwój gospodarczy..
Największy polski ateista. 110 kilo wagi.
konkluzja, po pewnej rozmowie - by pobić posąg ze Świebodzina, należy wybudować 34-metrową Sashę Grey, miażdzącą obcasem głowę biskupa.
Przerobienie wyspy Niue na raj podatkowy i BDSM-land też w planach.
"Zadbałem o o tę ponurą reputację, by odstraszyć podstępne zło, które dręczy nasz przeklęty kraj. Wiesz o czym mówię? o podatkach."
Harry Potter niesie lepsze przesłanie niż biblia.
Avx napisał(a):Co to za pasożytowanie, w którym gdyby "pasożyt" w ogóle nie istniał, to stan jego "ofiary" byłby identyczny ?
Patrzenie wylacznie na swoja dupe uniemozliwia "infoanarchistom" ogarniecie
prostych rzeczy.
Nie chodzi w ogole o kupowanie badz nie kupowanie pojedynczej plyty/gry/etc
przez pojedynczego pasozyta, tylko o stosunek ilosci pasozytow do normalnych
ludzi.
Zeby zainwestowac w produkcje trzeba miec widoki na zwrot kosztow i zysk.
A to zalezy od ilosci potencjalnych kupujacych. Im wiecej pasozytow, tym
mniej potencjalnych kupujacych -> tym tansze produkcje przestaja sie oplacac.
Liczba postów: 10,774
Liczba wątków: 173
Dołączył: 08.2008
Reputacja:
11
Płeć: nie wybrano
Avx napisał(a):„Ink”: piractwo umożliwiło sukces filmu nieznanych producentów
http://webhosting.pl/Ink.piractwo.umozli...roducentow
(...) spiracenie filmu było „absolutnie najlepszą rzeczą, jaka mogła im się przydarzyć”. Z tego art. i z przypadku "Inka" wynika tyle, że struktury pozyskiwania danych (filmów, gier, kodu, muzyki) powinny zostać całkowicie przebudowane, z zachowaniem reakcyjności na zmiany zewnętrzne, poszanowanie praw do własności prywatnej (intelektualnej) etc., a nie, że potrzeba natychmiastowego wprowadzenia inforanarchizmu.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Liczba postów: 16
Liczba wątków: 0
Dołączył: 10.2010
Reputacja:
0
MrL napisał(a):Patrzenie wylacznie na swoja dupe uniemozliwia "infoanarchistom" ogarniecie
prostych rzeczy.
Nie chodzi w ogole o kupowanie badz nie kupowanie pojedynczej plyty/gry/etc
przez pojedynczego pasozyta, tylko o stosunek ilosci pasozytow do normalnych
ludzi.
Zeby zainwestowac w produkcje trzeba miec widoki na zwrot kosztow i zysk.
A to zalezy od ilosci potencjalnych kupujacych. Im wiecej pasozytow, tym
mniej potencjalnych kupujacych -> tym tansze produkcje przestaja sie oplacac.
Ludzie są gotowi płacić za za filmy, muzykę. To tylko kwestia wygodnego dostępu do treści, którą oferują tylko sieci p2p albo różne rapidshary.
Sytuację z pojawieniem się internetu można porównać do wynalezienia druku i protestów przed jego zastosowaniem w obawie o pracę tysięcy skrybów i łatwość rozpowszechniania słowa pisanego. Albo do tego XIX wiecznego ruchu przeciwko zastosowaniu maszyn w obawie o utratę pracy robotników.
To coś w tym rodzaju. To jest tak naprawdę problem nie artystów tylko wielkich wytwórni fonograficznych, które zgarniają większość zysków. Jeszcze 10 lat temu aby posłuchać 2-3 piosenek trzeba było iść i kupić płytę za 50 złotych, aby obejrzeć film trzeba było iść i wydać 30 złotych. A po co to wszystko ? To marnotrawstwo zasobów. Mam paręnaście filmów na dvd i trochę muzyki na płytach, ale służą jedynie do zbierania kurzu bo nawet jeśli chce ich posłuchać na ipodzie to zamiast konwertować wolę je ściągnąć, szybciej wyjdzie. Podobnie szybciej ściągnę film niż go znajdę w tym bałaganie. Przeniesienie dystrybucji do internetu i postawienie na nią, rozwiązałoby sprawę. To już się powoli dzieje, ale na małą skalę. Każdy bez problemu byłby w stanie płacić np. 1 zł za wykupienie prawa do ściągnięcia odcinka ulubionego serialu, do którego można by jeszcze załadować kilka reklam, ale nie ma takiej możliwości nawet
Dobrym przykładem jest platforma Steam. Zakłada się konto do którego są przydzielone zakupione gry (jest możliwość zakupu na nośniku albo przez net do ściągnięcia) i właściwie z pudełka istotny jest tylko kod produktu, który po wstukaniu można wyrzucić. Nie muszę się martwić pudełkiem z płytą, które gdzieś się walają bo wszystko mam zapisane na koncie i w razie czego mogę sobie zainstalować produkt ściągając go na kompa z serwera Steam.
Czegoś takiego oczekiwałbym także w sferze muzyki, seriali i filmów. Gdybym mógł te produkty kupować w necie za rozsądną cenę to na pewno bym kupował, a tak pozostaje mi robić to czego polskie prawo mi nie zabrania
MrL napisał(a):Patrzenie wylacznie na swoja dupe uniemozliwia "infoanarchistom" ogarniecie
prostych rzeczy.
.
A na czyją dupę mam patrzeć ? Na dupę akcjonariuszy na drugim końcu świata ? Na dupę gwiazd które nie mają już co z kasą robić ?
Korporacje sa zle, a ja chce miec filmy za free.
Nie chce mi sie z czyms takim dyskutowac.
Liczba postów: 9,488
Liczba wątków: 295
Dołączył: 05.2006
Reputacja:
20
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Ateista
Konkurencja jest dobra. Fakt. Im więcej firm, tym bliżej (nieosiągalnej niestety) "konkurencji doskonałej" - też fakt. Korporacje, monopole lub oligopole, niszczą konkurencję a tym samym ograniczają rozwój.
Korporacje trzeba stopniowo znieść (oczywiście nie dekretem, tylko taką zmianą fundamentów systemu, by istnienie większości z nich przestało się opłacać finansowo).
Oczywiście nie jakimiś debilnymi prawami antymonopolowymi, które tylko ograniczają wolność a i tak niewiele pomagają; tylko m.in. zniesieniem praw autorskich. Można by się też zastanowić nad tępieniem idei spółek kapitałowych (w innym temacie o tym pisałem).
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).
-----------------------------------
2025r- Prywatnie tworzę postapo grę, jeśli lubisz czarny humor to polecam.
DARMOWE Demo- Because The World Died by liberty90
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
|