To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy istnieje ateistyczny system moralny?
piotr35 napisał(a):Brak wiary nie jest odrzuceniem istnienia, bądź nieistnienia boga/bogów. Jest racjonalnym stwierdzeniem, ze prawdopodobieństwo istnienia boga jest bliskie zeru. Bardzo bliskie, a nie równe zeru.
No to czekamy z niecierpliwością na jakiś model.
W ogóle sobie nie wyobrażam jak można by było takie rozumowanie przeprowadzić.

Cytat:Ateizm nie jest poglądem , tylko zwykłym brakiem wiary w boga/bogów.
A co mnie obchodzi co ty sobie tam roisz? Podałem ci definicję z pwn?
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
Niektórzy powinni unikać używania słowa "prawdopodobieństwo". Bo albo nie wiedzą co ono w ogóle oznacza, albo o zgrozo nie potrafią go policzyć...
The spice must flow
Odpowiedz
exodim napisał(a):No to czekamy z niecierpliwością na jakiś model.
Mam nawet dwa modele w skali 1:1

Model nr 1 - ateizm :

[Obrazek: 29686_5.jpg]


Model nr 2 - teizm :

[Obrazek: Christian-bus-ads-001.jpg]


"Niewielka" różnica miedzy "probably" (ateiści), a "definitely" (wierzący).

Dokładnie taka sama, jak miedzy "myślę" a "wierzę".

Nie mając ani jednego dowodu na istnienie boga wierzący piszą "definitely". Dlaczego nie protestujecie? Przecież to kpiny z logiki i wiedzy. Dlaczego wam wolno twierdzić, ze bóg istnieje, a mnie już krytykujecie tylko za same wątpliwości waszej wiary?

To obraza dla ludzkiego rozumu, także i waszego.

Rita napisał(a):Niektórzy powinni unikać używania słowa "prawdopodobieństwo". Bo albo nie wiedzą co ono w ogóle oznacza, albo o zgrozo nie potrafią go policzyć...
Niektórym niestety brak wiedzy, ze istnieje także prawdopodobieństwo subiektywne, obiektywne, warunkowe, a priori, a posteriori, etc.
Dla dopełnienia braku wiedzy pozostała tylko wiara. To widać.
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"
Odpowiedz
piotr35 napisał(a):[...]
Nie mając ani jednego dowodu na istnienie boga wierzący piszą "definitely". Dlaczego nie protestujecie? Przecież to kpiny z logiki i wiedzy. Dlaczego wam wolno twierdzić, ze bóg istnieje, a mnie już krytykujecie tylko za same wątpliwości waszej wiary?
Nie, nie. Ty wyraźnie napisałeś, że prawdopodobieństwo istnienia Boga jest "bardzo bliskie zeru". Czekam na jakieś poparcie tej tezy argumentem, chyba, że chcesz być traktowany jak wierzący-irracjonalista, któremu "się wydaje".
Ateista stwierdza, że bogowie nie istnieją, ale nie określa prawdopodobieństwa nieistnienia Boga, bo to nonsens.

Cytat:Niektórym niestety brak wiedzy, ze istnieje także prawdopodobieństwo subiektywne, obiektywne, warunkowe, a priori, a posteriori, etc.
Dla dopełnienia braku wiedzy pozostała tylko wiara. To widać.
To napisz od razu, że wierzysz w to, iż prawdopodobieństwo istnienia Boga jest bliskie zeru, a nie...
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
piotr35 napisał(a):Niektórym niestety brak wiedzy, ze istnieje także prawdopodobieństwo subiektywne, obiektywne, warunkowe, a priori, a posteriori, etc.
Dla dopełnienia braku wiedzy pozostała tylko wiara. To widać.
A to "racjonalne" prawdopodobieństwo, że Boga nie ma to które to, bo nie wiem. Ja tam tylko coś na statystyce się uczyłam o prawdopodobieństwie. Ale pewnikiem nie było ono racjonalne. W ogóle jakoś to za trudne dla mnie. Może po prostu powiedz ile ono wynosi?
The spice must flow
Odpowiedz
exodim napisał(a):prawdopodobieństwo istnienia Boga jest "bardzo bliskie zeru". Czekam na jakieś poparcie tej tezy argumentem

Mówimy o czymś, czego nie można ani zobaczyć, ani usłyszeć, ani fizycznie poczuć, czego nie można naukowo udowodnić, czego istnienie opiera się na jednej książce napisanej w czasie, gdy ludzie myśleli, że ziemia jest płaska.
Bardzo racjonalne.
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"
Odpowiedz
piotr35 napisał(a):Mówimy o czymś, czego nie można ani zobaczyć, ani usłyszeć, ani fizycznie poczuć, czego nie można naukowo udowodnić, czego istnienie opiera się na jednej książce napisanej w czasie, gdy ludzie myśleli, że ziemia jest płaska.
Bardzo racjonalne.

Jeszcze masz coś mądrego do napisania?
Podałeś hipotezę:
"prawdopodobieństwo istnienia Boga jest bliskie zeru"
nieuargumentowanie tej hipotezy ani nie zaniechanie jej będzie irracjonalne, wiesz o tym?

@down, dzięki poprawiłem.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
@Exodim

Piotr35 pisał, że p-stwo że Bóg istnieje jest bliskie zeru, a nie że nie istnieje Uśmiech bo jeszcze powie, że przeinaczasz

@Piotr35
Ja to widzę tak, że nie jesteś krytykowany za swoje poglądy, masz do nich pełne prawo, tylko za sposób argumentacji i wysnuwanie quasi-racjonalnych tez, których nie da się logicznie obronic. Bo nie obronisz tego potworka o prawdopodbienstwie

Cytat:Mówimy o czymś, czego nie można ani zobaczyć, ani usłyszeć, ani fizycznie poczuć, czego nie można naukowo udowodnić, czego istnienie opiera się na jednej książce napisanej w czasie, gdy ludzie myśleli, że ziemia jest płaska.
Bardzo racjonalne.
Dokładnie to samo w starożytności, średniowieczu czy sporym kawałku ery nowożytnej można było powiedziec o tezie Demokryta dotyczącej atomów Uśmiech albo o istnieniu samego Demokryta z Abdery. To niczego nie dowodzi, aczkolwiek może stanowic przesłankę za jakimś stanowiskiem
Odpowiedz
piotr35 napisał(a):Mówimy o czymś, czego nie można ani zobaczyć, ani usłyszeć, ani fizycznie poczuć, czego nie można naukowo udowodnić, czego istnienie opiera się na jednej książce napisanej w czasie, gdy ludzie myśleli, że ziemia jest płaska.
Bardzo racjonalne.
Ile światów zbadałeś i w ilu spośród tej próby był Bóg?
Czy to wszystkie możliwe światy?

Jeśli nie zbadałeś więcej jak jednego świata i nie wiesz nawet czy on zawiera Boga czy nie, stwierdzenie "prawdopodobieństwo istnienia Boga jest bliskie zeru" jest wyrazem
1) twojej wiary
2) zabobonnym użyciem terminu "prawdopodobieństwo"
Jeśli ponadto uznajesz, że to wyraz twojej wiedzy, to jeszcze na dokładkę jesteś przekonany, że prawdą jest zdanie którego nie rozumiesz.
Zatem jest to potrójny irracjonalizm, z tym że pierwszy jest mało groźny, bowiem konieczny do życia, drugi już bardziej, bo nie powinno się traktować terminów naukowych jak idoli, a trzeci już zupełnie zrównuje cię z papugą, na którą ktoś coś nagrał i teraz ona odtwarza w pewnych okolicznościach nagranie.
Gratuluję przekonania o swej racjonalności.
Odpowiedz
piotr35 napisał(a):Dokładnie taka sama, jak miedzy "myślę" a "wierzę".

Powtarzanie jak katarynka, względnie papuga: "Boga nie ma, Boga nie ma, Boga nie ma" wcale nie jest świadectwem specjalnego myślenia.
Odpowiedz
Palmer Eldritch napisał(a):Powtarzanie jak katarynka, względnie papuga: "Boga nie ma, Boga nie ma, Boga nie ma" wcale nie jest świadectwem specjalnego myślenia.

Tak, w przeciwieństwie do ślepej wiary, na przekór i wbrew faktom.
Odpowiedz
Palmer Eldritch napisał(a):Powtarzanie jak katarynka, względnie papuga: "Boga nie ma, Boga nie ma, Boga nie ma" wcale nie jest świadectwem specjalnego myślenia.

A kto tak mówi? I dlaczego jak katarynka? Wiem, że lubisz dyskredytować ludzi, ale co w tym takiego strasznego widzisz?
Odpowiedz
kronopio napisał(a):Tak, w przeciwieństwie do ślepej wiary, na przekór i wbrew faktom.

O, to ciekawe. Nie słyszałem o jakimś fakcie, z którego by wynikało nieistnienie Boga. Czekam na opis tego doniesienia.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
Pomimo braku dowodow za i przeciw jakies tezie, inteligenty czlowiek ma caly szereg sposobow by mimo to oszacowac prawdopodobienstwo tej tezy. Najbardziej znaczaca jest Brzytwa Ockhama. Jezeli nie ma dobrych przeslanek na prawdziwosc jakies tezy, a teza ta nic nie wyjasnia to racjonalnie jest przyjac, ze z wiekszym prawdopodobeinstwem teza ta jest falszywa. W przypadku boga dochodzi jeszcze kwestia jego funkcjonowania, ktora jest sprzeczna z znanymi prawami przyrody. Gdy ktos nam mowi, ze jego bog mieszka na jakies swietej gorze - wystarczy wejsc na ta gore i zobaczyc, ze go nie ma. Gdy ktos mowi, ze jego bog urodzil sie z dziewicy - trzeba spytac biologa czy jest to mozliwe. Dodatkowo pomocna w szacowaniu prawdopodobienstwa istnienia boga bardzo wazna jest wiedza o mechanizmach powstawania religii i wierzen u czlowieka. Wiedzac np. ktory obszar mozgu jest odpowiedzialny za omamy zwane doznaniami mistyczno-religijnymi - mozemy wykluczyc element boski a zastapic go naukowym. I tak dalej. Przykladow jest setki. Mozemy do tego podejsc mniej lub bardziej formalnie - ale zawsze mozna oszacowac prawdopodobienstwo istnienia boga. Oczywiscie, takie szacowanie jest subiektywne. Pewien teista moza sobie to tak oszacowac, ze wyjdzie mu ze istnienie boga jest bardziej prawdopodobne niz jego nieistnienie, ale wtedy pozostaje dyskusja nad argumentami. Teista mowi - "wszystko musi miec swoj poczatek, musial wiec istniec bog, ktory ten swiat stworzyl", ateista odpowiada "to w takim razie czemu bog nie musi miec swojego poczatku, jezeli mozemy przyjac ze pewna rzecz nie musi miec swojego poczatku to bog jest zbedny poniewaz rownie dobrze mozna przyjac, ze wszechswiat w pewnej formie istnial od zawsze...".

To co napisalem powyzej to tylko przyklady, nie chodzi mi o to zeby nad nimi dyskutowac. Chodzi mi o to, ze czlowiek gdy ksztaltuje sie w nim swiatopoglad uczestniczy w takich dyskusjach, rozwazaniach, poszukiwaniach argumentow i wlasnie w ten sposob szacuje sobie prawdopodobienstwo. Jako ateista ja i pewnie wielu innych moich kolegow i kolezanek w "niewierze" ;-) wlasnie w tej sposob dochodzilismy do wniosku, ze istnienie boga jest mniej prawdopodobne niz jego nieistnienie. Z kolei teisci na ogol (nie mowie, ze wszyscy) istnienie boga przyjeli jako pewnik, bez zadnych rozmyslan.
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski!
Odpowiedz
Matevsz napisał(a):nie obronisz tego potworka o prawdopodbienstwie
Jest on przeciwwagą do napisu teistów na ich autobusie:

[Obrazek: Christian-bus-ads-001.jpg]

"definitely" ??
Nie razi cię to? To obraza dla ludzkiego rozumu, także twojego, ale nie spotkałem się tutaj z żadnym protestem, albo słowem potępienia? Dlaczego?
Czy czepianie się określenia prawdopodobieństwa jest tylko zwykłą próbą uspokojenia (zgwałconego tym "definitely") własnego rozumu?

We Włoszech zakazano umieszczenia na autobusach następującego hasła :
"Zła wiadomość : nie ma Boga. Dobra wiadomość : nie potrzebujesz go."
Całkiem słusznie zresztą, chociaż następne zezwolenie na "definitely" teistów świadczy już o zwykłej hipokryzji, albo zwykłym strachu przed KRK.

Matevsz napisał(a):Dokładnie to samo w starożytności, średniowieczu czy sporym kawałku ery nowożytnej można było powiedziec o tezie Demokryta dotyczącej atomów
Demokryt opierał się na pracach Fenicjan, oraz na pracach współczesnych mu Leucypa z Miletu i Empedoklesa z Akragas. Niestety chrześcijaństwo zniszczyło prawie cały ich ogromny dorobek naukowy, spalono prawie wszystkie ich prace. Wiemy o ich poglądzie atomistycznym, nie znamy jednak jego podstawy, bo została ona zniszczona. Najczęściej z powodu niezgodności z biblią.

Dzisiaj wiemy już, ze Demokryt był bardzo blisko prawdy, a przynajmniej był na właściwej drodze rozumowania, czego o idei istoty wyższej mimo 2 tys. lat poszukiwań, przeogromnych środków nie można powiedzieć.

Kiedyś ideą boga zapychano każdą lukę w ludzkiej wiedzy. Z każdym odkryciem naukowym potrzeba istnienia boga wyjaśniającego różne nieznane zjawiska zanika. Z tych "bogiem zapchajdziur" nie pozostało już prawie nic, a z ich zanikiem prawdopodobieństwo istnienia boga zmalało prawie do zera i to bardzo blisko zera.
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"
Odpowiedz
Ile światów zbadałeś i w ilu spośród tej próby był Bóg?
Czy to wszystkie możliwe światy?

Jeśli nie zbadałeś więcej jak jednego świata i nie wiesz nawet czy on zawiera Boga czy nie, stwierdzenie "prawdopodobieństwo istnienia Boga jest bliskie zeru" jest wyrazem
1) twojej wiary
2) zabobonnym użyciem terminu "prawdopodobieństwo"
Jeśli ponadto uznajesz, że to wyraz twojej wiedzy, to jeszcze na dokładkę jesteś przekonany, że prawdą jest zdanie którego nie rozumiesz.
Zatem jest to potrójny irracjonalizm, z tym że pierwszy jest mało groźny, bowiem konieczny do życia, drugi już bardziej, bo nie powinno się traktować terminów naukowych jak idoli, a trzeci już zupełnie zrównuje cię z papugą, na którą ktoś coś nagrał i teraz ona odtwarza w pewnych okolicznościach nagranie.
Gratuluję przekonania o swej racjonalności.
Odpowiedz
Cytat:Pomimo braku dowodow za i przeciw jakies tezie, inteligenty czlowiek ma caly szereg sposobow by mimo to oszacowac prawdopodobienstwo tej tezy.
No to czekam na oszacowanie. Jakie ono jest?
0,52; 0,67; 0,98; 0,99999 ?
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
Cytat: To obraza dla ludzkiego rozumu, także twojego, ale nie spotkałem się tutaj z żadnym protestem, albo słowem potępienia?
Po prostu piotr nadal nie wie o czym pisze.
Pewność to stan PSYCHICZNY i nie trzeba go uzasadniać badaniem. Natomiast prawdopodobieństwo to stan FAKTYCZNY i uzasadnić je należy badaniami.
Jeśli się tego nie zrobi, mówienie o prawdopodobieństwie jest bełkotem.
A już szczególnie dziwne jest gdy
Cytat:Jest on przeciwwagą do napisu teistów na ich autobusie:
Oznacza to po prostu, że jest to emocjonalna zagrywka propagandowa, która z racjonalnością nic wspólnego nie ma.
Odpowiedz
exodim napisał(a):No to czekam na oszacowanie. Jakie ono jest?
0,52; 0,67; 0,98; 0,99999 ?

Jezeli podejmujesz decyzje w sytuacji braku wszystkich danych nie mozesz podac dokladnej wartosci. Mozesz jednak ustalic, ktore zdarzenie jest bardziej prawdopodobne. Gdy grasz w jakas gre hazardowa to nie ma na ogol problemu z podaniem dokladnego prawdopodobienstwa, gdy np. bijesz sie na ringu to prawdopobienstwo powodzenia akcji w stylu unik, wejscie lewego sierpowego mozesz tylko oszacowac w przyblizeniu.
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski!
Odpowiedz
Tgc napisał(a):Jezeli podejmujesz decyzje w sytuacji braku wszystkich danych nie mozesz podac dokladnej wartosci. Mozesz jednak ustalic, ktore zdarzenie jest bardziej prawdopodobne. Gdy grasz w jakas gre hazardowa to nie ma na ogol problemu z podaniem dokladnego prawdopodobienstwa, gdy np. bijesz sie na ringu to prawdopobienstwo powodzenia akcji w stylu unik, wejscie lewego sierpowego mozesz tylko oszacowac w przyblizeniu.

Oszacować to znaczy (pwn) "określić wartość w przybliżeniu".

Czekam nadal na tą przybliżoną wartość i błąd szacowania.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości