[Palmer]

I tak, od już ponad dwóch i pół roku odrywacie swoją uwagę od Chrystusa i Jego Kościoła. :/

Warto zauważyć, że bezbożny socjalizm to nic dobrego, bezbożny liberalizm - też.

Być może nabożny socjalizm "tolerowałby" nabożny liberalizm i vice versa.

[Socjopapa]

I tak, od już ponad dwóch i pół roku odrywacie swoją uwagę od Chrystusa

Przykro mi - on nie żyje, a jego doktryna nie wytrzymała próby czasu.

i Jego Kościoła. :/

Jego Kościół jako jedna z wielu organizacji pozarządowych i uczestnik rynku nie ma znaczenia dla modelu o którym rozmawiamy.

[Keyser Söze]

Socjalizm w praktyce jest nieodróżnialny od złodziejstwa

[korsarz]

Socjalizm w praktyce jest nieodróżnialny od złodziejstwa

Mam tylko nadzieję, że żaden z socjalistów na tym forum, nie brał w tym niecnym procederze udziału. Dyskusja ze złodziejami jest nużąca, zwłaszcza przy piwie, nigdy nie wiesz kiedy zniknie ci portfel

[As Sa'iqa]

Niby to jest złodziejstwo choć z drugiej strony jak się patrzy i widzi, że z miesiąca na miesiąc wszystkie podstawowe produkty, od chleba zaczynając a na papierze toaletowym kończąc, drożeją w tempie ekspresowym a pensje rosną w tempie wręcz ślimaczym (no może poza pensjami dyrektorów państwowych spółek i bogatych bankierów) to nic dziwnego, że ludzie mają ochotę wpaść do supermarketu i pozabierać co tylko im potrzeba.

Zjawisko tzw. wzrostu kosztów życia nie jest wyjątkowe tylko dla Polski - podobnie się dzieje we wszystkich krajach, nawet w USA.

[korsarz]

Dzisiaj lewizna napada na duże markety, tylko czekać jak jutro zacznie okradać drobnych sklepikarzy. Permanentna rewolucja

[Iselin]

Zastanawiam się, czy gość, który pisał ten artykuł, jest normalny.

[As Sa'iqa]

Dzisiaj lewizna napada na duże markety, tylko czekać jak jutro zacznie okradać drobnych sklepikarzy. Permanentna rewolucja

Gdzie ty widzisz tą rewolucję? Ci Hiszpanie którzy obrobilii sklep nie zrobili tego z jakichś pobudek ideologicznych ale z czystego wkurwienia tzw. sytuacją życiową. Oczywiście działań takch nie popieram bo na dłuższą metę szkodzą gospodarce ale... jakoś się tym ludziom nie dziwie.

[Iselin]

Niektórzy ludzie po prostu zawsze wymyślą sobie usprawiedliwienie dla kradzieży.

[korsarz]

Gdzie ty widzisz tą rewolucję? Ci Hiszpanie którzy obrobilii sklep nie zrobili tego z jakichś pobudek ideologicznych ale z czystego wkurwienia tzw. sytuacją życiową. Oczywiście działań takch nie popieram bo na dłuższą metę szkodzą gospodarce ale... jakoś się tym ludziom nie dziwie.

Najpierw ci ''wkurwieni'' Hiszpanie sami wybrali lewicę, która zgotowała im ten los a teraz jak już Zapatero nie ma to zaczyna się rozkradanie tych co jeszcze coś mają. U nas będzie podobnie jeśli do władzy dojdzie lewacka partyzantka Palikota.

[Jester]

Zastanawiam się, czy gość, który pisał ten artykuł, jest normalny.

Widać jak socjalizm wpływa na umysł. Ja czytałem to z przerażeniem. Dorabianie sobie ideologii do złodziejstwa...

Ci Hiszpanie którzy obrobilii sklep nie zrobili tego z jakichś pobudek ideologicznych ale z czystego wkurwienia tzw. sytuacją życiową.

To, że jestem wkurwiony na bankrutujące (socjalistyczne) państwo, nie znaczy, że mam prawo iść i okradać innych ludzi, którzy do mojej chujowej życiowej sytuacji się kompletnie nie przyczynili.

[kkap]

Widać jak socjalizm wpływa na umysł. Ja czytałem to z przerażeniem. Dorabianie sobie ideologii do złodziejstwa...

Przecież cały socjalizm na tym polega. A w tzw. demokracji konkretniej na tym, aby społeczeństwu wmówić, że to wcale nie jest kradzież tylko wyższe dobro.

[As Sa'iqa]

Jak to się ma do sytuacji w innych krajach? Bo w wolnym USA też protestowali przeciwko kiepskiej sytuacji finansowej (tzw. Occupy Wall Street) choć tam nie okradano sklepów (z tego co mi wiadomo). No i bezrobocie nie wzrosło do 25 procent.

[kkap]

Stany Zjednoczone także poszły w kierunku socjalizmu, jednakże wolniej niż chociażby Unia Europejska, która lubuje się w rozwiązywaniu problemów przez nią wymyślonych.

[korsarz]

Jak to się ma do sytuacji w innych krajach? Bo w wolnym USA też protestowali przeciwko kiepskiej sytuacji finansowej (tzw. Occupy Wall Street) choć tam nie okradano sklepów (z tego co mi wiadomo). No i bezrobocie nie wzrosło do 25 procent.

Odnośnie sytuacji na Wall Street, zalecam obejrzenie tego filmiku, przede wszystkim dlatego aby zobaczyć kto tam protestuje.... socjaliści i ludzie, którzy kompletnie nie rozumieją czym jest kapitalizm

[Nazgul]

Zabawnie to wygląda jak on z nimi gada. Zachowują się tak jakby tylko obecność kamery powstrzymywała ich przed rozszarpaniem gościa na miejscu.

[sirflinket]

Dlaczego kapitalizm/wolny rynek itp. mimo że jest tak zajebisty tak mało jest lubiany :/
Szkoda.że nie ma trucizny na lewaków. Odrobaczy odlewaczyć albo kelthuzowe radio żelaza(youtube) hasło "zabijcie się".

[idiota]

Przez jednych z głupoty, przez innych z wyrachowania.
Na wolnym rynku, żeby zarabiać, trzeba coś wartościowego robić, a to się nie każdemu podoba.

[Inky]

Nie wiem czy Berzerker nie uzna tego za nadinterpretację, ale jego odpowiedź w innym temacie odrobinę wyjaśnia też tę sytuację.

Wiesz, czytałem kiedyś ciekawy esej dotyczący przemian jakie wprowadzali prorocy pomiędzy Izraelitami. Wzywali ku temu, co nie miało być "przyjazne" dla człowieka, i co stanowiło odwrotność "kultu przyrody": "męska energia, odporność na ciosy przeznaczenia, hart, wojowniczość i gotowość na deprywację fizyczną, wyrzeczenie, i nade wszystko surowość prawa.". To było dobre. Na takim samym podłożu funkcjonował między innymi Rzym. Przyjazne dla człowieka są teraz świeckie humanizmy - nie ma w nich też "zbetonowanego doktrynerstwa" ani ascetyzmu - i inne takie pierdy prowadzące donikąd. To, co wielkie, nigdy nie jest "przyjazne dla człowieka".

Innymi słowy, lewica zawsze będzie sprawiała większe wrażenie "przyjazności" bo w końcu "każdemu wg potrzeb" i nikt nie zostanie "bez opieki", nie? Dlatego, żeby był wolny rynek musi być trochę zamordyzmu, który te "przyjazne człowiekowi" ideologie będzie skutecznie tępić. Inaczej będzie obsuwa. Wątpię jednak, by zamordyzm wprowadzony w imię wolnego rynku miał szansę na dłuższą metę przetrwać. Raczej mam na myśli zwykły, towarzyszący każdej władzy, która szybszym lub wolniejszym krokiem dochodzi do wniosku, że duża dawka wolnego rynku (acz niekoniecznie absolutna) po prostu w dużej mierze bardziej się opłaca.

[sirflinket]

No ja widzę rolę państwa trochę inaczej a mianowicie jako obrońca ABSLUTNEGO wolnego rynku i zapobieżenie wojnom domowy/zamieszekom itp. oraz ochrona przed zewnętrznymi agresorami.