To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy istnieje ateistyczny system moralny?
Nuovel napisał(a):A czy ateista jest nadczłowiekiem/nie człowiekiem żeby posiadać inny niż on system moralny?

Dobre pytanie.

Poza tym. Na prawdę uważacie, że moralność tak silnie łączy się z religią lub jej brakiem? Istnieją odrębne systemy moralne - katolicki, ateistyczny, muzułmański etc?
Uh Oh! The creepy bugeyed kid is staring through my windows. I'm scared![SIGPIC][/SIGPIC]
Odpowiedz
Tgc napisał(a):WTF? Masz az tak duze ubytki w czytaniu ze zrozumieniem? Nigdzie nie napisalem, ze z falszu nie moze wynikac prawda. Caly przyklad z nauczycielem matematyki byl po to by pokazac, ze prawda osiagnieta w ten sposob jest mniej wartosciowa - a w szkole na klasowce z matematyki, wrecz jest nic nie warta.
Jeśli uda się wygenerować prawdziwe (skuteczne) metody postępowania, to wartość uzasadnienia nie ma znaczenia. Zresztą w danym wypadku uzasadnienie transendentne tym się różni od naturalistycznego, że jest.

Odpowiedz
Czy istnieje ateistyczny system moralny?

Oczywiście że istnieje , są również przesłania, mądrości i popularyzatorzy tego systemu.
https://www.youtube.com/watch?v=bNQQVyW7...v9eOeSu4w_
Odpowiedz
Sajid napisał(a):Powoływanie się na naukę w kwestii normatywnej jest jak powoływanie się na krzesło. I to i to nie ma żadnej wartości normatywnej. Osoba powołująca się na naukę tak naprawdę powołuje się na własne przekonania. Z tego samego faktu naukowego można "wynieść" (przynajmniej tak się komuś będzie wydawać, że wynosi) różne postulaty moralne.
To samo mogę napisać o religii - powoływanie się na przekonania.
A co do nauki to zależy jaka - mamy przecież socjologię co zajmuje się wiedzą o społeczeństwie a zatem relacjach międzyludzkich i na jej podstawie myślę, że można wypracować jakieś normy.
Czy relacje międzyludzkie w starożytności były dokładnie takie same?
Normy, gdyż o nich piszesz regulują relacje międzyludzkie, obyczajowość w społeczeństwie.
Jak to ma się jednak do osobistego systemu moralnego?
Przykład -> na ulicy muszę chodzić ubrany, gdyż taka jest norma społeczna i chcę żyć w zgodzie z innymi ludźmi(którzy mogą mieć inne zdanie na temat chodzenia nago niż ja).
Niemniej we własnym domu mogę chodzić nago(nie jest to miejsce publiczne i wg tradycjonalistów to gość musi się zastosować do zasad panujących w domu gospodarza, czyli w tym wypadku mogliby chodzić nago a nawet musieli; na szczęście nie jestem tradycjonalistą i każdy może chodzić u mnie jak chce - znaczy będzie mógł jak będę miał własne M).
Dlatego proszę nie mieszaj norm obyczajowości w społeczeństwie z osobistym systemem moralnym.
Osobistym, gdyż ateiści(z tego co wiem) jako społeczność nie wypracowali wspólnego stanowiska w zakresie norm społecznych i stosują się tu do powszechnego prawa panującego w danym kraju.

ps. Czyżbym się mylił? Obejrzę, gdyż mi nic nie wiadomo a jestem ateistą.
Cyran napisał(a):Czy istnieje ateistyczny system moralny?

Oczywiście że istnieje , są również przesłania, mądrości i popularyzatorzy tego systemu.
https://www.youtube.com/watch?v=bNQQVyW7...v9eOeSu4w_
Nie gań innych ani nie potępiaj ich. Bądź ostrożny tylko w swoim braku szczerości.

Czemu "Alfy i Omegi" nie mają własnego życia i przejmują się co w sieci piszczy?
Odpowiedz
Mój system moralny jest systemem ateistycznym. Nie opiera się na żadnych chęciach/preferencjach nadprzyrodzonych istot.

Jest to oczywiście jak każdy system moralny, system subiektywny (systemy religijne też są subiektywne pomimo, że ludzie religijni nie chcą tego przyznać) ale nie arbitralny. Aby osiągnąć moje cele - jakaś wizja społeczeństwa - nie mogę postępować jak mi się żywnie podoba. Bycie kłamcą raczej nie zapewni mi przyjaźni i grilla w niedzielę ze znajomymi w dobrym nastroju. Z tego właśnie powodu jest jednak subiektywny, muszę najpierw cenić przyjaźń.

Oczywiście korzystanie z powiedzmy badań socjologicznych jest przydatne. Jednak z tego co JEST nie można wywnioskować jak POWINNO BYĆ. Dlatego sama nauka nie może nic powiedzieć o moralności. Tzw. Gilotyna Hume'a:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gilotyna_Hume%27a
Odpowiedz
Dlaczego wg tego systemu nie powinno się zabijać ludzi co mają pieniądze jak się chce mieć pieniądze?

Odpowiedz
idiota napisał(a):Dlaczego wg tego systemu nie powinno się zabijać ludzi co mają pieniądze jak się chce mieć pieniądze?

Każdy ma swój system bo każdy ma inne cele, pragnienia. Tzn. jeżeli ty chcesz pieniądze i nic innego się dla Ciebie nie liczy to jasne, że uznasz to za dobre.

Oczywiście ja jako osoba ceniąca bezpieczeństwo i harmonijne społeczeństwo będę musiał Cię powstrzymać aby to osiągnąć.

Każdy system moralny jest subiektywny. Przykładowo jakiś chrześcijanin masochista może chcieć trafić do piekła wtedy jego nakazami będą pewnie zabijanie, kradzież etc.
Odpowiedz
Klasyczny konflikt interesów byłby w tym wypadku.
I tak się rodzą wojny.
Aby więc ludzie nie wybili się do cna warto by od czasu do czasu jakiś kompromis wypracować.
Nie gań innych ani nie potępiaj ich. Bądź ostrożny tylko w swoim braku szczerości.

Czemu "Alfy i Omegi" nie mają własnego życia i przejmują się co w sieci piszczy?
Odpowiedz
Jasne, przykładowo ja podzielam wiele poglądów etyczny katolików i mogę z nimi spokojnie współistnieć w jednym społeczeństwie. Ale nie z każdym da się znaleźć kompromis. Przykładowo z osobą mordującą dla pieniędzy nie da się. Tutaj może być tylko rozwiązanie siłowe. A jako, że większość ludzi podziela mój pogląd w kwestii co robić z mordercami to mam łatwe zadanie.
Odpowiedz
Wg mnie moralność powstała ku drodze ewolucji. Ludzie mają instynkt społeczny, dzięki któremu potrafimy tworzyć duże społeczności. Wraz z instynktem narodził się system moralny, który uświadamia nas co jest złe, a co dobre.

Jednakże moralność także jest cechą indywidualną. Jest to cecha nabyta, która kształtuje się dzięki naszemu otoczeniu i nas samych. Np.: dla ans niemoralne jest okradanie innych, ale dla dziecka z biednego państwa/okolicy/rodziny to jedyny sposób na przeżycie.

Też stworzyliśmy prawo, aby ono pokazywało w pewnym sensie granice między dobrem a złem. Dzięki niemu wiemy, że za morderstwo czeka kara, więc automatycznie wiemy że jest to niemoralne.
Odpowiedz
antagonistyczny napisał(a):Każdy ma swój system bo każdy ma inne cele, pragnienia. Tzn. jeżeli ty chcesz pieniądze i nic innego się dla Ciebie nie liczy to jasne, że uznasz to za dobre.

Oczywiście ja jako osoba ceniąca bezpieczeństwo i harmonijne społeczeństwo będę musiał Cię powstrzymać aby to osiągnąć.

Każdy system moralny jest subiektywny. Przykładowo jakiś chrześcijanin masochista może chcieć trafić do piekła wtedy jego nakazami będą pewnie zabijanie, kradzież etc.
Czyli nie ma tu żadnego uzasadnienia.

Poza tym mulisz uzasadnienia praktyczne (utylitarne) z moralnymi.

Odpowiedz
idiota napisał(a):Czyli nie ma tu żadnego uzasadnienia.

Poza tym mulisz uzasadnienia praktyczne (utylitarne) z moralnymi.

Nie ma uzasadnienia a za chwilę mylę uzasadnienia :roll:

Wszystkie uzasadnienia są praktyczne. Jakie uzasadnienie ma chrześcijanin? Dlaczego chrześcijanin nie powinien zabijać?
Odpowiedz
Nie chce być kojarzony z fundamentalnym muzułmaninem jakiego widok propaguje.
Ludziom od razu nasunęłyby się podobieństwa i panikowaliby tak samo na ich(chrześcijan) obecność jak na wieść, że w Europie będą(a w sumie już są) muzułmanie.
Nie gań innych ani nie potępiaj ich. Bądź ostrożny tylko w swoim braku szczerości.

Czemu "Alfy i Omegi" nie mają własnego życia i przejmują się co w sieci piszczy?
Odpowiedz
Cytat:Dlaczego chrześcijanin nie powinien zabijać?
Bo Bóg ludziom zabronił, a co chce Bóg dla chrześcijanina jest dobre i dlatego chrześcijanin to robi.
Gadka o piekle jest dla nierozgarniętych.

A co do uzasadnień to de facto nie podałeś żadnego a te, które pokazywałeś jako przykłady (pieniądze, bezpieczeństwo itd.) były utylitarne właśnie, a nie moralne.

Jeśli chcemy tu dyskutować o systemie, który będzie zarówno ateistyczny jak i moralny, to musimy spełnić dwa warunki:
- ostateczna sankcja zachowań musi być sankcją moralną a nie utylitarną
- ostateczną sankcją nie może być odwołanie do woli (scil. pragnienia realizacji woli) istoty nadprzyrodzonej.

Jeśli dwa te warunki nie będą spełnione to system będzie bądź zestawem porad praktycznych, bądź będzie teistyczny, albo też będzie systemem teistycznych porad praktycznych.
Tym ostatnim jest w ostatecznym rozrachunku odwoływanie do karzącego piekłem za łamanie swej woli Boga. To zespół porad jak uniknąć piekła - z moralnością to nic wspólnego nie ma, tak samo jak mycie zębów by nie mieć dziur.

Odpowiedz
idiota napisał(a):Bo Bóg ludziom zabronił, a co chce Bóg dla chrześcijanina jest dobre i dlatego chrześcijanin to robi.
Gadka o piekle jest dla nierozgarniętych.

No i? Dlaczego chrześcijanin powinien robić to co dobre?

Już abstrahując od dylematu Eutyfrona i pytania dlaczego to co mówi Bóg jest dobre? Czy dlatego, że istnieje jakiś niezależny powód czy Bóg tak wybrał bez powodu, w sposób arbitralny.

idiota napisał(a):A co do uzasadnień to de facto nie podałeś żadnego a te, które pokazywałeś jako przykłady (pieniądze, bezpieczeństwo itd.) były utylitarne właśnie, a nie moralne.

Bo uzasadnienie musi być utylitarne. Uzasadnienie moralne dla jakiegokolwiek systemu moralnego to błędne koło.

Dlaczego ktoś ma postępować dobrze? Bo to jest dobre. No dobra, ale dlaczego ktoś ma postępować wedle tego co dobre? Bo to jest dobre. Itd.

idiota napisał(a):To zespół porad jak uniknąć piekła - z moralnością to nic wspólnego nie ma, tak samo jak mycie zębów by nie mieć dziur.

Tak a mój system moralny to zestaw porad jak wieść życie dobre, szczęśliwe, otoczonym przez przyjaciół. Czyli usprawiedliwienia jakie dawał chociażby Epikur.

Każdy system moralny jest zestawem porad, który prowadzi do jakiegoś celu. Będzie to albo to co podałem wyżej albo nie wiem, wypełnienie woli bóstwa. W obu przypadkach należy najpierw cenić cel.
Odpowiedz
Niestety, "ateistyczny system moralny" zwykle kończy się na kilku prostych i oczywistych zasadach: nie zabijaj, nie kradnij, ewentualnie nie zdradzaj. Przeciętny ateista ograniczy się do tego, bo tyle jest potrzebne do w miarę sprawnej egzystencji w społeczeństwie. Taka moralność jest jednak niezwykle zubożona w porównaniu z systemem proponowanym przez chrześcijaństwo, czy choćby buddyzm. Jest ona bowiem, w przeciwieństwie do systemów religijnych skupiona głównie na interakcjach z innymi jednostkami i to jedynie w newralgicznych kwestiach. Przeciętny ateista gotów jest uważać siebie za dobrego człowieka, jak w życiu nikogo nie ukatrupi i nie okradnie; bardzo dobrego jak do tego nie zdradzi partnera. Przeciętny ateista nie będzie się starał o empatyczne podejście do drugiej osoby, nie będzie dążył do tego, by kochać wszystkich ludzi, nie będzie też się zastanawiał, czy przyjemności jakie sobie sprawia pomagają mu duchowo wzrastać. Bo i po co, skoro życie trwa kilkadziesiąt lat? Mając na horyzoncie perspektywę rozkładu w dębowej skrzynce ciężko się dziwić, przyziemnym celom.
The spice must flow
Odpowiedz
Rita napisał(a):Przeciętny ateista gotów jest uważać siebie za dobrego człowieka, jak w życiu nikogo nie ukatrupi i nie okradnie; bardzo dobrego jak do tego nie zdradzi partnera. Przeciętny ateista nie będzie się starał o empatyczne podejście do drugiej osoby, nie będzie dążył do tego, by kochać wszystkich ludzi, nie będzie też się zastanawiał, czy przyjemności jakie sobie sprawia pomagają mu duchowo wzrastać. Bo i po co, skoro życie trwa kilkadziesiąt lat? Mając na horyzoncie perspektywę rozkładu w dębowej skrzynce ciężko się dziwić, przyziemnym celom.
Przeciętny chrześcijanin zachowuje się podobnie, ale z tą różnicą, że później pójdzie opowiedzieć o tym w konfesjonale na Boże Narodzenie lub Wielkanoc i po chwili już wszystko znów będzie okej.

Jeśli można wiedzieć, to na czym polega chrześcijański wzrost duchowy?
Chodzi o filozofowanie po pijaku?
Zamierzam stworzyć mężczyznę i kobietę z grzechem pierworodnym. Następnie zamierzam zapłodnić kobietę samym sobą, tak abym mógł się narodzić. Będąc człowiekiem, zabiję się w ramach ofiary dla samego siebie aby ocalić Cię od grzechu na który Cię początkowo skazałem... TA DA!!!
Odpowiedz
Cytat:Przeciętny chrześcijanin zachowuje się podobnie, ale z tą różnicą, że później pójdzie opowiedzieć o tym w konfesjonale na Boże Narodzenie lub Wielkanoc i po chwili już wszystko znów będzie okej.
Tia, mówisz o tej bandzie niedzielnych hipokrytów? Formalne bycie Katolikiem nijak się ma do przyjęcia katolickiej moralności, ba, nawet nie wiąże się często z wiarą w Boga.

Cytat:Jeśli można wiedzieć, to na czym polega chrześcijański wzrost duchowy?
Na utrzymywaniu łączności z Chrystusem zmartwychwstałym przez trwanie w łasce uświęcającej. Szczegółowe kwestie wyjaśnij sobie ze spowiednikiem lub kierownikiem duchowym.
The spice must flow
Odpowiedz
Rita napisał(a):Niestety, "ateistyczny system moralny" zwykle kończy się na kilku prostych i oczywistych zasadach: nie zabijaj, nie kradnij, ewentualnie nie zdradzaj. Przeciętny ateista ograniczy się do tego, bo tyle jest potrzebne do w miarę sprawnej egzystencji w społeczeństwie. Taka moralność jest jednak niezwykle zubożona w porównaniu z systemem proponowanym przez chrześcijaństwo, czy choćby buddyzm. Jest ona bowiem, w przeciwieństwie do systemów religijnych skupiona głównie na interakcjach z innymi jednostkami i to jedynie w newralgicznych kwestiach. Przeciętny ateista gotów jest uważać siebie za dobrego człowieka, jak w życiu nikogo nie ukatrupi i nie okradnie; bardzo dobrego jak do tego nie zdradzi partnera. Przeciętny ateista nie będzie się starał o empatyczne podejście do drugiej osoby, nie będzie dążył do tego, by kochać wszystkich ludzi, nie będzie też się zastanawiał, czy przyjemności jakie sobie sprawia pomagają mu duchowo wzrastać. Bo i po co, skoro życie trwa kilkadziesiąt lat? Mając na horyzoncie perspektywę rozkładu w dębowej skrzynce ciężko się dziwić, przyziemnym celom.

Kochać wszystkich ludzi? A po co to?
[url=https://www.facebook.com/pages/Ewolucja-Nauka-i-Spo%C5%82ecze%C5%84stwo-Mikroblog/272276922924204][/url]
Odpowiedz
Rita napisał(a):Na utrzymywaniu łączności z Chrystusem zmartwychwstałym przez trwanie w łasce uświęcającej. Szczegółowe kwestie wyjaśnij sobie ze spowiednikiem lub kierownikiem duchowym.

Po co? Przecież na pierwszy rzut oka widać, że to bełkot.
Mierzy się ponad cel, by trafić do celu.
K.Bunsch

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości