To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wegetarianizm (wydzielono z Kim jestem)
Czy kurczak wyhodowany w 100% w probówce byłby koszerny?
Jeżeli nie, to nie wróżę sukcesu temu pomysłowi w USA Język
Odpowiedz
teranin007 napisał(a):Poza tym nie widzę potrzeby na rozwijanie takiej technologii. Bzdurny wymysł dla wrażliwców.

Polecam przeczytanie artykułu, który zalinkowałem:

Cytat:Naukowcy twierdzą, że w teorii z 10 komórek macierzystych można by w ciągu dwóch miesięcy wyhodować 50 tysięcy ton mięsa. Gdyby projekt ten się powiódł, mógłby całkowicie zrewolucjonizować produkcję żywności.

Jeżeli rzeczywiście udałoby się opanować tak efektywną metodę produkcji mięsa, wyobraź sobie jak łatwo można by zaradzić klęsce głodu w krajach rozwijających się.
[COLOR="Silver"]*Wyjątkowo dowcipny i cięty ateistyczny cytat.*
*Praktycznie nikomu nieznany autor tegoż cytatu*[/COLOR]
Odpowiedz
A medycyna jest dla tchórzy, którzy boją się śmierci. Oczko

Gdyby rozwinięta, przemysłowa produkcja mięsa z probówki była opłacalna, to czemu nie? Może nawet dałoby się uzyskać tańszą produkcję, niż w przypadku mięsa pochodzącego z żywych zwierząt. Nie trzeba by utrzymywać chlewów, kurników, itp, odpadłyby zanieczyszczenia spowodowane odchodami, itd.
Odpowiedz
A gdzie w tym przyjemność?
Jakby ktoś miał wątpliwości to potwierdzam: Tak jestem zjebanym prawakiem, który każdego dnia zjada niemowlaka. Hitler to mój idol, a Stalin to dziadek. Ogólnie chcę siać zło i spustoszenie. Czy cokolwiek jeszcze tam lewica przypisuje ludziom o moich poglądach.

Oczywiście nienawidzę kobiet, bo jestem prawiczkiem. Inaczej nie może być.
Odpowiedz
Żarłak napisał(a):Prosta sprawa. Zostań weganinem na 30 dni i przekonaj się jak to wyjdzie.
Polecam takie badania każdemu, kto jest chętny spróbować zrobić coś ze swoim ciałem.

spróbuję od 1 marca Uśmiech

kolawiec napisał(a):Jak myślicie, czy gdy w przyszłości będzie masowo produkowane mięso z komórek macierzystych (pewne kroki ku temu zostały już poczynione: http://culturovo.pl/841375/artykuly,556) to wegetarianie zaczną je spożywać?

duży plus za ukazanie mi tej perspektywy, ja bym zdecydowanie chętniej jadł takie mięso.
Odpowiedz
teranin007 napisał(a):A gdzie w tym przyjemność?

Dla mnie przyjemność z jedzenia mięsa wynika ze smaku, a nie z faktu, że jakieś zwierzę zostało zabite, bym się najadł. Taki dziwny jestem...
Odpowiedz
Likaon napisał(a):Dla mnie przyjemność z jedzenia mięsa wynika ze smaku, a nie z faktu, że jakieś zwierzę zostało zabite, bym się najadł. Taki dziwny jestem...

Dziwak z ciebie
Jakby ktoś miał wątpliwości to potwierdzam: Tak jestem zjebanym prawakiem, który każdego dnia zjada niemowlaka. Hitler to mój idol, a Stalin to dziadek. Ogólnie chcę siać zło i spustoszenie. Czy cokolwiek jeszcze tam lewica przypisuje ludziom o moich poglądach.

Oczywiście nienawidzę kobiet, bo jestem prawiczkiem. Inaczej nie może być.
Odpowiedz
Dyskusje pomiędzy wegetarianami, a mięsożercami są kompletnie bezsensowne. To jest rozmowa jak Teisty z Ateistą. W tym przypadku mamy różne idee, a wyśmiewając sposób myślenia drugiej strony NIGDY nie dojdziemy do porozumienia. Osobiście uważam, że wegetarianizm w pewnym sensie jest także światopoglądem, który stawia zwierzęta na tym samym miejscu co ludzi. Ludzi? Właściwie to też jesteśmy zwierzętami. Czyż nie? Może po prostu to natura... łańcuch pokarmowy. Jednak my- ludzie nie potrzebujemy mięsa by żyć, a nie tak jak np. lwy, wilki. Rozumiem zabijanie słabszych by przeżyć, survival. Takie prawo natury... Ale kompletnie nie rozumiem masowej produkcji i rzezi świń, kurczaków! Gdyby jeszcze były trzymane w godnych warunkach... Czym one zawiniły żeby być w tak okrutny sposób traktowane? Ah ta wygoda ludzka! Idźcie na polowanie... Oczywiście nie do supermarketu walcząc o ćwiartki w okazyjnej cenie. Ja jestem wegetarianką od 11 roku życia i nie narzekam. Wszystko w normie, od czasu do czasu badam krew.. zdarza mi się przyjmować witaminy w tabletkach, bo mimo iż powinnam- nie mam specjalnej diety. Nie będę się wdrążać w szczegóły. Chyba już wystarczająco napisałam, mimo że to namiastka moich myśli. Dziękuję.
Odpowiedz
@aganippidy, a czy zaczęła byś spożywać mięso, gdyby pochodziło ze sztucznej hodowli komórek macierzystych?
[COLOR="Silver"]*Wyjątkowo dowcipny i cięty ateistyczny cytat.*
*Praktycznie nikomu nieznany autor tegoż cytatu*[/COLOR]
Odpowiedz
kolawiec napisał(a):@aganippidy, a czy zaczęła byś spożywać mięso, gdyby pochodziło ze sztucznej hodowli komórek macierzystych?

Trudno mi odpowiedzieć ma to pytania, ale wydaje mi się, że nie... Mogę mięso kroić, dotykać, ale nie potrafiłabym wziąć już go do ust (nawet pod postacią zwykłej galaretki <żelatyna> może to już obsesja?). Co z tego, że to 'mięso' nie byłoby mięsem skoro dalej by tak śmierdziało i wyglądało?
Odpowiedz
No z tego co wiem to jednak niektórzy muszą jeść mięso by żyć(piszę tu o takiej chorobie).
Ja bez mięsa słabnę, nie mam sił- ale to ja.
Małpy, które też są wszystkożerne by nie wnikały.
W sumie to czy zwierze cierpi nie zależy od odbiorców co od producentów.
Większa część smaku to zapach więc jakby nie pachniało to by mi nie smakowało.
A pomysł z próbówką jest o tyle dobry że żadne zwierze nie ginie.
Świnia rozszarpana przez wilki i tak zginie i tak - wcale nie jest powiedziane, że bezboleśnie.
Poza tym obawiam się, że gdyby wypuścić wszystkie świnie to zagrozilyby równowadze biologicznej w przyrodzie i wtedy dopiero byłaby katastrofa.
A co z roślinami?
One też żyją, mimo, że nie krzyczą o życie.
Czy gdyby zwierzęta nie "krzyczały" to też można byłoby je zabijać?
Nie gań innych ani nie potępiaj ich. Bądź ostrożny tylko w swoim braku szczerości.

Czemu "Alfy i Omegi" nie mają własnego życia i przejmują się co w sieci piszczy?
Odpowiedz
manas napisał(a):Świnia rozszarpana przez wilki i tak zginie i tak - wcale nie jest powiedziane, że bezboleśnie.
Poza tym obawiam się, że gdyby wypuścić wszystkie świnie to zagrozilyby równowadze biologicznej w przyrodzie i wtedy dopiero byłaby katastrofa.

1. W pełni zgodzę się, że ona zginie, jednak będzie mogła uciekać. A więc może ucieknie, niekoniecznie zginie? Wilk nie zamknie jej w malutkiej klatce, nie będzie tuczył, aż w końcu zabije. Po prostu złapie i zabije- po to by przeżyć. Łańcuch życia. Nie wiem czy zauważyłeś, ale ja nie sprzeciwiam się spożywania mięsa. Ja sprzeciwiam się niehumanitarnego obchodzenia się ze zwierzętami, a aktualnie jedynie mogę przestać je spożywać w ramach protestu. Bo cóż więcej zrobię?
2. Kiepskim pomysłem byłoby wypuszczenie świń, które nie wiedzą co to wolność i zginęłyby tam od razu. Bezsens.


manas napisał(a):A co z roślinami?
One też żyją, mimo, że nie krzyczą o życie.
Czy gdyby zwierzęta nie "krzyczały" to też można byłoby je zabijać?

Używanie roślin jako punkt zaczepu jest bezsensowny. Rośliny nie czują bólu, ponieważ brak im głównego układu nerwowego. Jednak ewolucja pomyślała o wszystkim. A co do pytania. Można by było. Nawet jak krzyczą to można. Raczej ode mnie to nie zależy.
Odpowiedz
Aganippidy, pamiętaj że na tym forum wegetarianie i weganie mają ciężkie życie Duży uśmiech

Cytat:1. W pełni zgodzę się, że ona zginie, jednak będzie mogła uciekać. A więc może ucieknie, niekoniecznie zginie? Wilk nie zamknie jej w malutkiej klatce, nie będzie tuczył, aż w końcu zabije.

Naoglądałem się już tyle filmów przyrodniczych, że wiem iż ofiary złapane przez drapieżniki bardzo często przeżywają o wiele gorsze męczarnie, niż ich pobratymcy w rzeźni. Ostatnio np. widziałem dokument, w którym przedstawiono polowanie niedźwiedzia brunatnego. Jego instynkt łowiecki tak go rozjuszył, że po powaleniu swego łupu (w tym wypadku była to sarna) zaczął on obdzierać ją żywcem z kawałków mięsa i skóry, po czym pozostawił skręcający się strzęp aż do wykrwawienia. Jak dla mnie wprawny ruch nożem byłby w tym wypadku bardziej "humanitarny"...
[COLOR="Silver"]*Wyjątkowo dowcipny i cięty ateistyczny cytat.*
*Praktycznie nikomu nieznany autor tegoż cytatu*[/COLOR]
Odpowiedz
CreatedMind napisał(a):Napisałem do exodima "Jak to niemożliwe ?" bo pamiętam ten wykład mojej nauczycielki o aminokwasach ale nie pamiętam jakie były negatywne skutki ich braku w organizmie.
Nie wykluczałem ze mogą nimi właśnie być problemy związane z tolerancją na pewne produkty i dlatego dopytuje się aby się doinformować.

Od ciebie niestety jak widać żadnych informacji nie dostałem...
No chyba ze to ironiczne pytanie znaczące ze nie ma to żadnego związku ale mogłabyś w takim razie mi lepiej wytłumaczyć o co chodzi z tymi aminokwasami od razu

EDIT:
Tutaj coś na szybko znalazłem o tych aminokwasach
http://www.forum.biolog.pl/wegetarianizm...t12549.htm
Ale Wikipedia za to twierdzi:

Wiec jak to w końcu jest ?
Inwestował się ktoś bardziej niż ja w ten temat i mógłby mnie oświetlić ?

exodim napisał(a):A ja pisałem o czymś innym, tj. o rzekomym braku tolerancji niektórych produktów po praktykowaniu diety wegańskiej. Przecież trawienie białek roślinnych i zwierzęcych jest identyczne, podobnie jak innych podstawowych składników pokarmowych (tłuszczów, cukrów), ich pochodzenie nie jest istotne.

A co do niedoboru niektórych aminokwasów wśród wegetarian to oczywiście taki niedobór jest, ale niedobór nie oznacza braku. Szczególnie mowa o aminokwasach egzogennych "siarkowych" (e.g. cysteina, metionina), nie występujących w odpowiednim stężeniu nawet w soi, zawierającej najwięcej aminokwasów egzogennych.
Bzdura na podwójnych resorach.

Jak piszesz chodzi o aminokwasy siarkowe, cysteinę i metioninę. One są źródłem wiązań siarkowych (mostki siarkowe pomiędzy cysteinami), odpowiedzialne za 3-rzędową strukturę białek.
Tylko to jest nieprawda o "niedoborach",o których wspominasz - najbogatszym źródłem aminokwasów siarkowych są orzechy brazylijskie a nie żadne mięso. Nie mówiąc już o aminokwasach selenowych .

Rita napisał(a):Ja się tylko grzecznie pytam, co ma piernik do wiatraka? To, że dieta wegetariańska nie dostarcza wszystkich aminokwasów w odpowiednich ilościach to jedno, a nabyta nietolerancja to drugie. Nie widzę związku między tymi dwoma zjawiskami. Pubmed też nic nie wyrzuca.
Kolejna bzdura o diecie wegetariańskiej.

Instytut Żywności i Żywienia na temat wegetarianizmu-Dyrektor Instytutu Żywności i Żywienia Prof. dr hab. med. Mirosław Jarosz
Odpowiedź na petycję. Instytut Żywności i Żywienia
http://wegemaluch.pl/index.php?option=co...Itemid=411
http://wegemaluch.pl/download/iziz_odpow...etycje.pdf
Cytat:...Prawidłowo zbilansowana dieta laktoowowegetariańska i laktowegetariańska zapewnia niezbędne składniki odżywcze i może być stosowana u dzieci i młodzieży...

...Prawidłowo zbilansowane diety wegetariańskie (laktoowowegetarianizm i laktowegetarianizm) zapewniają korzyści zdrowotne przy zapobieganiu i leczeniu wielu chorób (tj. otyłość, cukrzyca, osteoporoza, nadciśnienie tętnicze, niektóre nowotwory, stany zwyrodnieniowe, dnę moczanową) szczególnie u osób dorosłych. Dieta wegetariańska wiąże się z niższym spożyciem cholesterolu, tłuszczów nasyconych, większym spożyciem owoców, warzyw, strączkowych, orzechów i błonnika pokarmowego z produktów zbożowych. Zarówno dieta tradycyjna jak i wegetariańska, w przypadku niewłaściwego jej zbilansowania niesie ryzyko niedoborów niektórych składników odżywczych i w konsekwencji złego funkcjonowania organizmu...
rnk napisał(a):W Polityce byl artykul starajacy sie podsumowac kwestie zwiazane ze zdrowotnymi konsekwencjami wegetarianizmu. Powolywali sie na jakies obszerne badania, gdzie przez lata badano rozwoj dzieci ze zbilansowana dieta wegetarianska i bodajze wyszlo, ze rozwoj tych dzieci w zasadzie nie roznil sie od rozwoju zwyklych dzieci. Wydaje sie to jednoznacznie wskazywac, ze wegetarianizm jest mocno szkodliwy.
Bełkot- stanowisko Instytutu odnośnie dzieci i młodzieży masz powyżej.
A jak już o bachory zahaczyłeś to warto przypomnieć ,że:
" Inteligentne dzieci częściej zostają wegetarianami " :
IQ in childhood and vegetarianism in adulthood: 1970 British cohort study
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1790759/
abstrakt
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17175567
Hans Wegeżynsten napisał(a):...
Adolf Hitler- został wegetarianinem i skombinował III Rzeszę. Co z tego wynikło, wiadomo...
Jajca sobie robisz trolujesz albo o czymś nie przeczytaleś?

Why Hitler Was Not a Vegetarian by Rynn Berry
http://www.vegsource.com/berry/hitler.html
Hitler's Vegetarianism
http://www.micahbooks.com/hitlersvegetarianism31.html
Cytat:Ciągłe twierdzenie, że Hitler był wegetarianinem jest zazwyczaj motywowane chęcią dyskredytowania wegetarianizmu przez tych, którzy są jego przecinkami
History of the German Vegetarian Societies
http://www.ivu.org/history/societies/vbd.html
http://www.ivu.org/history/europe20a/hitler.html

"Hitler NIE był wegetarianinem" - z przypisami

http://www.wegetarianie.pl/Article172.html
Cytat:"... Plotki o rzekomym "wegetarianizmie" Hitlera to dzieło propagandy Goebbelsa, który próbował tłumaczyć ataki choroby żołądka Hitlera "wszechmocnego wodza" po częstym obżarstwie bawarską kiełbasą i przymusowy okres zakazu spożywania niezdrowych, tłustych mięsnych potraw. Hitler prześladował wegetarian, jak innych ludzi o niezależnych poglądach, już w 1936 roku zabronił działalności Niemieckiemu Towarzystwu Wegetarian, którego członkowie byli prześladowani przez Gestapo,i oficjalnie wznowili działalność dopiero po zakończeniu wojny i śmierci Hitlera w 1945 r. ......"
Odpowiedz
@qwerty To się dopiero nazywa aptekarska dokładność w source-owaniu Duży uśmiech
[COLOR="Silver"]*Wyjątkowo dowcipny i cięty ateistyczny cytat.*
*Praktycznie nikomu nieznany autor tegoż cytatu*[/COLOR]
Odpowiedz
Qwerty napisał(a):Tylko to jest nieprawda o "niedoborach",o których wspominasz - najbogatszym źródłem aminokwasów siarkowych są orzechy brazylijskie a nie żadne mięso. Nie mówiąc już o aminokwasach selenowych .

Ja wiem ze ty do exodima pisałeś ale skomentuję ten fragment:
Gdybym przestał jeść mięso bez doinformowania się to prawdopodobnie cierpiał bym na niedobór.
Potwierdza to moje zdanie ze wegetarianizm może być niebezpieczny, dzisiaj mamy internet i w ogóle łatwo o informacje ale ciekawe ile osób wiedziało z 200 lat temu ze należny wpierdalać orzechy jak się przestaje jeść mięso, co ?
Ciekawe również w jakim stopniu, 200 lat temu, orzechy Brazylijskie były rozpowszechnione w Europie.

Człowiekowi przystaje zajadanie się mięsem i nikt nie zmieni już mojego zdania w tej kwestii.
"Człowiek cnotliwy dobre wypowiada słowa, ale nie zawsze ten, kto dobre powiedział słowo, jest cnotliwy."
-Konfucjusz
Odpowiedz
CreatedMind napisał(a):Potwierdza to moje zdanie ze wegetarianizm może być niebezpieczny,

Człowiekowi przystaje zajadanie się mięsem i nikt nie zmieni już mojego zdania w tej kwestii.

Życie jest niebezpieczne. Do dupy nie? 8)
Człowiek ma wolny wybór i nikt nie zmieni już mojego zdziwienia dlaczego inni krytykują wybory innych...
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Żarłak napisał(a):Życie jest niebezpieczne. Do dupy nie? 8)
Człowiek ma wolny wybór i nikt nie zmieni już mojego zdziwienia dlaczego inni krytykują wybory innych...

A w życiu się wpierdala mięso. Do dupy dla "przyjaciół zwierząt" nie ?
Mnie już nawet nie dziwi ze wystarczy coś opisać aby zostać uznanym za "krytykującego wybory innych"... :roll:
"Człowiek cnotliwy dobre wypowiada słowa, ale nie zawsze ten, kto dobre powiedział słowo, jest cnotliwy."
-Konfucjusz
Odpowiedz
Gdzie ja napisałem, że krytykujesz wybory innych? No gdzie? Czytaj ze zrozumieniem. Może tak zabrzmiało, nie miałem takiego celu 8)
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Jak nie miałeś takiego celu to spoko Oczko
Ale nie dziw się ze to odebrałem w ten sposób, cytujesz mnie, rzucasz ironią a potem twierdzisz:
Cytat:Mnie już nawet nie dziwi ze wystarczy coś opisać aby zostać uznanym za "krytykującego wybory innych"... :roll:
Zresztą sam napisałeś ze "może tak zabrzmiało" czyli sam chyba widzisz ze mogłem łatwo zinterpretować twoją odpowiedź tak jak to uczyniłem.
"Człowiek cnotliwy dobre wypowiada słowa, ale nie zawsze ten, kto dobre powiedział słowo, jest cnotliwy."
-Konfucjusz
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości