Liczba postów: 3,576
Liczba wątków: 20
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
9
Płeć: nie wybrano
Drażni mnie ostatni odcinek spartacusa...
Zrobili arenowe widowisko i zabili tym samym cały 9 odcinek.
Niektórym na pewno to się spodobało ale dla mnie jakiś nudny był ten odcinek...
Co do serialu o który pytałem się wyżej, wkręciłem się znakomicie ale serial nie odniósł sukcesu i jest tylko 10 odcinków.
Bohater jest naprawdę makiawelicznym manipulatorem i lepiej mnie się go ogląda od takiego Dextera.
Fajnie pokazują jak ten psychopata, Jim Profit, się uwarunkowuje do każdej osoby którą spotyka.
"Człowiek cnotliwy dobre wypowiada słowa, ale nie zawsze ten, kto dobre powiedział słowo, jest cnotliwy."
-Konfucjusz
Liczba postów: 3,196
Liczba wątków: 6
Dołączył: 10.2009
Reputacja:
26
Marcin_77 napisał(a):No cóż, złote lata polskiego kina. Może pogadamy dla odmiany o polskich serialach z czasów PRL?
Zacząłem oglądać ostatnio urywki z "Alternatywy 4" i muszę przyznać, że chociaż wiele z pewnością się zmieniło w naszej rzeczywistości, to również widać że niektóre rzeczy się nie zmieniły. Aż mnie naszła ochota na obejrzenie sobie "Zmienników" i "Alternatywy 4", polecalibyście jeszcze jakiś serial z PRL? Oprócz "Domu", czy "Jana Serce".
"War, War never changes"
"Jako że jesteś obywatelem demokratycznego kraju powinieneś wiedzieć że twój głos nic nie znaczy".
Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
Liczba postów: 12,314
Liczba wątków: 81
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
388
Płeć: nie wybrano
Grim napisał(a):Zacząłem oglądać ostatnio urywki z "Alternatywy 4" i muszę przyznać, że chociaż wiele z pewnością się zmieniło w naszej rzeczywistości, to również widać że niektóre rzeczy się nie zmieniły. Aż mnie naszła ochota na obejrzenie sobie "Zmienników" i "Alternatywy 4", polecalibyście jeszcze jakiś serial z PRL? Oprócz "Domu", czy "Jana Serce". Czterdziestolatek, Wojna Domowa. To z komediowych.
Z dramatów obyczjowych polecam szczególnie wymienioną już w tym wątku przeze mnie "Balladę o Januszku". Tutaj napewno zauważysz schemat, który doskonale pasuje też do naszych czasów.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Liczba postów: 4,318
Liczba wątków: 26
Dołączył: 03.2007
Reputacja:
10
Sajid napisał(a):Czterdziestolatek, Wojna Domowa. To z komediowych.
Z dramatów obyczjowych polecam szczególnie wymienioną już w tym wątku przeze mnie "Balladę o Januszku". Tutaj napewno zauważysz schemat, który doskonale pasuje też do naszych czasów. Kolejne moje ulubione.... Może akurat "Wojnę domową" mniej znam, ale "Czterdziestolatka" znam niemal na pamięć.
"Ballada o Januszku" to mocny serial. Za mojej młodości leciał o jakiejś nieprzyzwoicie późnej porze, gdy go w końcu kiedyś obejrzałem, zrozumiałem dlaczego. Scena z "karcerem" jest w zasadzie takim ukoronowaniem tego wszystkiego. A gdy zaraz potem wydaje się, że wszystko odmieni się już całkiem na dobre.... No właśnie...
Polecam zapoznać się z książką S. Lubińskiego na podstawie której powstała "Ballada...". Jak ktoś chce to mam e-booka  Serial jest w zasadzie niemal wierną kopią tej książki, różni się tylko wątek pierwszego kochanka Gieni oraz w serialu rozszerzono wątek "sanatoryjny".
Zapomniany już nieco serial "Dyrektorzy". Bardzo rzadko puszczany w TV, nie wiem czemu, bo w zasadzie ani nie skandalizuje, ani nie zawiera aluzji pod żadnym adresem... Opowieść o siedmiu kolejnych dyrektorach wielkiego zakładu produkcyjnego w epoce "gierkowskiej". Serial ciekawy o tyle, że ukazuje nieznane większości z nas zagadnienia związane z ówczesną nomenklaturą kierowniczo-partyjną. Plany, operatywki, rezolucje, masówki...
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."
Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Liczba postów: 12,314
Liczba wątków: 81
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
388
Płeć: nie wybrano
Marcin_77 napisał(a):"Ballada o Januszku" to mocny serial. Za mojej młodości leciał o jakiejś nieprzyzwoicie późnej porze, gdy go w końcu kiedyś obejrzałem, zrozumiałem dlaczego. Scena z "karcerem" jest w zasadzie takim ukoronowaniem tego wszystkiego. A gdy zaraz potem wydaje się, że wszystko odmieni się już całkiem na dobre.... No właśnie... Nie wiem co było w serialach z tamtych lat, ale one są w mojej ocenie takie realistyczne. Dramat obyczajowy to był dramat obyczajowy, dzisiejsze historie serialowe są dla mnie jakieś mdłe, nijakie. Reżyserskie metody i gra aktorska także zupełnie inne. Począwszy od samego dźwięku. Nie wiem jak wygląda nagrywanie słów aktorów od kuchni ale zwyczajnie te starsze metody bardziej mi odpowiadają, bardziej odpowiada mi ich efekt.
A Ballada jest w rzeczy samej mocnym i pesymistycznym serialem. Ten serial to przestroga, bardzo aktualna przestroga.
A scena karceru może swobodnie robić za wizualizację słów "prawdziwe skurwysyństwo".
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Liczba postów: 5,409
Liczba wątków: 79
Dołączył: 10.2009
Reputacja:
90
FlauFly napisał(a):Chłopak między sezonami trochę podrosnął, jak go zobaczyłem po raz pierwszy, aż się nieco zdziwiłem.
No ale to jest kicha akurat :/ W ogóle Arya się jakoś roztyła strasznie, nie wiem co oni z tymi dziećmi robili. Ten sezon musieli kręcić wiekami.
Cytat:Pojawiły się wokół niego interesujące, przynajmniej dla mnie, postacie wraz z ciekawie zapowiadającym się wątkiem. Od razu zresztą polubiłem te postaci, nie wiem dlaczego. Ogólnie widać, że magia i niezwykłości, jakkolwiek to nazwać, coraz mocniej będą zaznaczały się na świecie przedstawionym.
Sposób wprowadzenia tych postaci był krzywdząco głupi dla fanów książek. Kolejna kicha niestety.
Cytat:Na dodatek, w pełni zgadzam się z tym towarzyszem Robba, który uznał, że przegrał tę wojnę wraz ze swym ślubem. Nie czytałem książek, ale mogę się tylko domyślać, że Ci co czytali, uśmiechają się pod nosem z powodu tej okrutnej prawdy.
To był Lord Karstark.
Ja bym jeszcze ponarzekał na Ramsaya Boltona, który wygląda jak przygłup. Ramsay Bolton nie był przygłupem. Ramsay Bolton był człowiekiem zimnym, bezwzględnym, rozmiłowanym w cudzym cierpieniu. Był psychopatą, ale głupi nie był. Ciekaw byłem jakiego aktora wybiorą do tej roli. Nie potrafię sobie wyobrazić twarzy kogoś takiego jak on.
Liczba postów: 5,265
Liczba wątków: 93
Dołączył: 11.2006
Reputacja:
4
Cytat:No ale to jest kicha akurat :/ W ogóle Arya się jakoś roztyła strasznie, nie wiem co oni z tymi dziećmi robili. Ten sezon musieli kręcić wiekami.
Akurat przerwa między sezonami 2 i 3 była nawet krótsza niż między 1 i 2. W ogóle nie wiem czego tu się można było spodziewać? W tym wieku niektórzy bardzo gwałtownie rosną, to było do przewidzenia. Podobnie było z filmami o Harrym Potterze, że bohaterowie nagle z jednego filmu na drugi wyrośli z dzieciaczków na bardziej wyrośniętych nastolatków. Poza tym, akcja serialu dzieje się na przestrzeni jakiegoś czasu, tak więc zmiany wśród młodych bohaterów powinny moim zdaniem być zauważalne. I bez przesady z tym roztyciem Aryi...
Cytat:Sposób wprowadzenia tych postaci był krzywdząco głupi dla fanów książek. Kolejna kicha niestety.
Nie wiem jak było w książkach, ale mnie te postaci zainteresowały.
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł
Kurt Gödel
Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Liczba postów: 3,196
Liczba wątków: 6
Dołączył: 10.2009
Reputacja:
26
El Commediante napisał(a):Ja bym jeszcze ponarzekał na Ramsaya Boltona, który wygląda jak przygłup. Ramsay Bolton nie był przygłupem. Ramsay Bolton był człowiekiem zimnym, bezwzględnym, rozmiłowanym w cudzym cierpieniu. Był psychopatą, ale głupi nie był. Ciekaw byłem jakiego aktora wybiorą do tej roli. Nie potrafię sobie wyobrazić twarzy kogoś takiego jak on.
Narzekać możesz, tylko pamiętaj, że autor książek siedzi przy produkcji serialu i ma na niego wpływ. Pamiętam taką anegdotkę, jak po jednym z odcinków Martin zadzwonił do chłopaka grającego Jeoffrey'a i mu powiedział: "Gratuluję, wszyscy Cię nienawidzą".
"War, War never changes"
"Jako że jesteś obywatelem demokratycznego kraju powinieneś wiedzieć że twój głos nic nie znaczy".
Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
Liczba postów: 5,265
Liczba wątków: 93
Dołączył: 11.2006
Reputacja:
4
Gdzieś słyszałem, że różnice między książkami, a serialem są wprowadzane celowo, właśnie między innymi za sprawą Martina.
Jeśli chodzi o Joffreya to się zgadza. Od pierwszej sceny z nim wiedziałem, że to gnojek i od razu poczułem do niego bezinteresowną nienawiść  .
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł
Kurt Gödel
Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Liczba postów: 5,409
Liczba wątków: 79
Dołączył: 10.2009
Reputacja:
90
To wszystko prawda co piszecie. Większa część tego serialu jest wspaniała, więc tak generalnie to nie narzekam  Martin to weteran scenariuszowy, i tak pewnie wspina się na wyżyny tej sztuki. Nie widziałem do tej pory lepszej adaptacji niż Gra o Tron.
Liczba postów: 3,196
Liczba wątków: 6
Dołączył: 10.2009
Reputacja:
26
Jestem po 7 odcinku drugiej serii Gry o Tron, jeszcze trzy odcinki (na dzisiaj koniec), ale muszę przyznać, że to jeden z lepszych seriali jakie oglądałem. Wpadło mi do głowy, co by było, jakby spróbować zrobić Wiedźmina w takim stylu, w sensie dać prawa do adaptacji HBO, Sapkowskiego na konsultanta i może udałoby się zmyć hańbę po totalnie biednym polskim serialu i "filmie".
"War, War never changes"
"Jako że jesteś obywatelem demokratycznego kraju powinieneś wiedzieć że twój głos nic nie znaczy".
Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
Liczba postów: 5,409
Liczba wątków: 79
Dołączył: 10.2009
Reputacja:
90
Ja myślałem o tym już wcześniej. Wiedźmin to idealny materiał na serial w stylu HBO - jest barwny, kostiumowy, świat, co odcinek seks, trochę akcji, fajne dialogi. Tym bardziej że po sukcesie gry nie ma problemu z rozpoznawalnością. Zmycie hańby jest jak najbardziej możliwe.
Liczba postów: 2,356
Liczba wątków: 17
Dołączył: 01.2010
Reputacja:
22
Płeć: mężczyzna
Dzisiaj jest premiera "Demony Da Vinci" na Fox.
Skuszę się.
Zamierzam stworzyć mężczyznę i kobietę z grzechem pierworodnym. Następnie zamierzam zapłodnić kobietę samym sobą, tak abym mógł się narodzić. Będąc człowiekiem, zabiję się w ramach ofiary dla samego siebie aby ocalić Cię od grzechu na który Cię początkowo skazałem... TA DA!!!
Liczba postów: 5,409
Liczba wątków: 79
Dołączył: 10.2009
Reputacja:
90
Ja również. Choć trochę rozczarowało mnie, że zdjęcia Florencji wykonano...W Walii...
Liczba postów: 3,196
Liczba wątków: 6
Dołączył: 10.2009
Reputacja:
26
El Commediante napisał(a):Ja również. Choć trochę rozczarowało mnie, że zdjęcia Florencji wykonano...W Walii...
A było kręcone w studiu, czy na powietrzu? Z resztą, to niewielka różnica, bo w dzisiejszych czasach plenery nie mają takiego znaczenia jak kiedyś, teraz sceneria jest zastępowana głównie przez CGI (efekty specjalne), taki mały przykład, uwaga na spoilery:
http://www.youtube.com/watch?v=8f0nROPGmZQ
"War, War never changes"
"Jako że jesteś obywatelem demokratycznego kraju powinieneś wiedzieć że twój głos nic nie znaczy".
Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
Liczba postów: 4,318
Liczba wątków: 26
Dołączył: 03.2007
Reputacja:
10
Sajid napisał(a):Nie wiem co było w serialach z tamtych lat, ale one są w mojej ocenie takie realistyczne. Dramat obyczajowy to był dramat obyczajowy, dzisiejsze historie serialowe są dla mnie jakieś mdłe, nijakie. Reżyserskie metody i gra aktorska także zupełnie inne. Począwszy od samego dźwięku. Nie wiem jak wygląda nagrywanie słów aktorów od kuchni ale zwyczajnie te starsze metody bardziej mi odpowiadają, bardziej odpowiada mi ich efekt. Tak, dokładnie. Spójrz na seriale obecne - już pomijając miałką treść, ale na scenografię - wszystko jest takie "sterylne", plastikowe... Olbrzymie, jasne mieszkania, samochody zawsze umyte na "błysk" niezależnie od pogody, wszyscy ogoleni, czyści, władający akademicką polszczyzną. W dodatku wszystko przekoloryzowane, przedobrzone. No i nierealne - w obecnych serialach nawet rodzina, która ma być "biedna i bezrobotna" mieszka w wielkim apartamencie z tv plazmowym, laptopami, mają elegancki samochód itp.
A seriale i filmy z PRL - tam było widać Polskę, a nie jakiś "Matrix", tam był realizm, prawdziwe życie.
Cytat:A Ballada jest w rzeczy samej mocnym i pesymistycznym serialem. Ten serial to przestroga, bardzo aktualna przestroga.
A scena karceru może swobodnie robić za wizualizację słów "prawdziwe skurwysyństwo".
Serial jako jeden z niewielu dobitnie ukazuje do czego może doprowadzić "bezstresowe wychowanie" i pobłażanie dzieciom. Fakt, że Gienia nie miała lekko, męża zabili Niemcy, sama musiała się z Januszkiem męczyć. Ale to jej wieczne przeświadczenie, że jej synek jest niewinny, że to wpływ środowiska, to ciągłe dla niego poświęcenie - sprawiło to co sprawiło. A Janusz był złym człowiekiem, dodatkowo zepsutym przez więzienie i towarzystwo. Wydawałoby się, że na samym końcu rodzina go zmieni na lepsze, ale niestety - tym razem to rodzina świeżo poślubionej żony okazuje się niewyobrażalnie podła i wyrachowana.
Serial smutny ale i mocny, tak....
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."
Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Liczba postów: 5,409
Liczba wątków: 79
Dołączył: 10.2009
Reputacja:
90
Grim napisał(a):A było kręcone w studiu, czy na powietrzu? Z resztą, to niewielka różnica, bo w dzisiejszych czasach plenery nie mają takiego znaczenia jak kiedyś, teraz sceneria jest zastępowana głównie przez CGI (efekty specjalne), taki mały przykład, uwaga na spoilery:
http://www.youtube.com/watch?v=8f0nROPGmZQ
Hmm, ciekawe czemu nie użyli tego w takiej "Bitwie pod Wiedniem"? Tamtejsze efekty wyglądały na poziomie informatyki w gimnazjum.
Liczba postów: 12,429
Liczba wątków: 91
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
890
Płeć: mężczyzna
El Commediante napisał(a):Hmm, ciekawe czemu nie użyli tego w takiej "Bitwie pod Wiedniem"? Tamtejsze efekty wyglądały na poziomie informatyki w gimnazjum.
Bo to była polska superhiper Produkcja. Tu się wydaje miliony na gwiazdy, a nie na jakieś tam efekty specjalne. Nie zwróciłeś uwagi na gaże. Za te pieniądze to Olbrychski z Adamczykiem pewnie sami się zaoferowali że zrobią te efekty. Specjalnie. 
Btw. Kogo masz w awatarze El Commediante?
Sebastian Flak
Liczba postów: 3,196
Liczba wątków: 6
Dołączył: 10.2009
Reputacja:
26
Neuromanta napisał(a):Kogo masz w awatarze El Commediante?
Ja tam widzę Havelocka Vetinariego, czyli Patrycjusza Ankh-Morpork, ale mogę się mylić.
El Commediante napisał(a):Hmm, ciekawe czemu nie użyli tego w takiej "Bitwie pod Wiedniem"? Tamtejsze efekty wyglądały na poziomie informatyki w gimnazjum.
Raz że efekty kosztują, dwa że zależy jakie studio je robi, my niestety (albo i stety) nie mamy dużych środków na produkcję takich filmów, nawet ze sponsorami, a taki PISF potrafi finansować bzdety, zamiast filmy, które mogą być bardziej wartościowe, jak np. "Historia Roja" (który to film jest podobno blokowany przez TVP i PISF).
"War, War never changes"
"Jako że jesteś obywatelem demokratycznego kraju powinieneś wiedzieć że twój głos nic nie znaczy".
Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
Liczba postów: 12,429
Liczba wątków: 91
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
890
Płeć: mężczyzna
Grim napisał(a):Ja tam widzę Havelocka Vetinariego, czyli Patrycjusza Ankh-Morpork, ale mogę się mylić.
Ja pojęcia nie mam. Znam tylko aktora grającego tą postać i ten typ z awatara śrerdnio go przypomina.
Sebastian Flak
|