To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
(Ambitny) film
Holy Motors
http://przyzwoity.blogspot.com/2013/02/holy-motors.html

Poza tym ostatnio chłonę sporo na temat IRA i irlandzkiego konfliktu. Z tego klimatu moge polecić: W imię ojca, Generał, Bloody Sunday, Głod.
Odpowiedz
Holy Motors jest dziwny.
Jak dla mnie to trochę sztuka dla sztuki. Piękne zdjęcia, nie przeczę. Zdaje się, że twórca rozumie to jako jakąś magię kina, senne marzenia związane z tą dziedziną sztuki. Nie wiem. Mnie nie przypadł do gustu.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Generał Nil - mało kto oglądał, a to moim zdaniem, świetne, polskie kino.

Generał Nil
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz
Gocek napisał(a):Generał Nil - mało kto oglądał, a to moim zdaniem, świetne, polskie kino.

Generał Nil

Ja byłem w kinie, przez przypadek. Ciekawy film.
Odpowiedz
Gocek napisał(a):Generał Nil - mało kto oglądał, a to moim zdaniem, świetne, polskie kino.

Generał Nil
Mocny. Naprawdę mocny. Ryje czerep, jak to się mówi.
I pewnie z uwagi raz, że na niewygodne tematy, dwa - na kilka padających tam mocno niewygodnych słów, trzy - z uwagi na reżysera (niepokorny Bugajski) - film raczej przemilczany medialnie. A szkoda. Moim zdaniem o wiele, wiele lepszy od głupawego "Katynia".
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
Lepszy od Katynia, owszem, ale co do reszty to pierdolicie Hipolicie Język Wcale on nie jakiś tam niewygodny. Nie było momentów, które by obciążały jakieś dzisiejsze figury.
Odpowiedz
El Commediante napisał(a):Lepszy od Katynia, owszem, ale co do reszty to pierdolicie Hipolicie Język Wcale on nie jakiś tam niewygodny. Nie było momentów, które by obciążały jakieś dzisiejsze figury.
No jak - a ta gadka na posiedzeniu sądu jak ci bandyci zatwierdzali wyrok na "Nila" - "Nie oszukujmy się państwo - wszyscy jesteśmy pochodzenia żydowskiego". W dzisiejszych czasach to scena "kontrowersyjna" jakby nie patrzeć.

A film w sumie przeszedł bez echa, podczas gdy o takim "Katyniu" - gdzie za serce chwyta tylko końcowa scena, reszta to szlajanie się jakichś żon-matek-łobożesztymój-histeryczek po urzędach - pierdolili wszyscy naokoło...
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
Szach mat libertarianie! Zobaczcie do czego doprowadza likwidacja formalnego zakazu mordowania Duży uśmiech

Odpowiedz
nowy film 300: rise of an empire, zapowiada się ciekawie

Na pomoc! mordują więźniów Bastylii!!!
Odpowiedz
^
jak można coś takiego dać w temacie o ambitnych filmach...
....jak łatwo wy­wołać echo w pus­tych głowach.


Odpowiedz
jeahwe napisał(a):^
jak można coś takiego dać w temacie o ambitnych filmach...

a co z tym filmem jest nie tak? :wall:
Na pomoc! mordują więźniów Bastylii!!!
Odpowiedz
Ktoś już widział "Only God forgives", nowy film Nicolasa Windinga Refna? Zdaje się dzisiaj miała być premiera w Polsce.
korsarz napisał(a):a co z tym filmem jest nie tak? :wall:
No właśnie, dobre pytanie. Coraz bardziej zaciera mi się granica między filmami jakie powinny być omawiane w tym temacie i sąsiednim (o filmach lekkich, łatwych i przyjemnych). W kinie "rozrywkowym" (nawet takim hollywoodzkim i wysokobudżetowym) znajduję więcej ciekawych motywów i tematów do przemyśleń niż w tych wszystkich "ambitnych", przeintelektualizowanych filmidłach o żydowskiej lesbijce szukającej pojednania z neurotycznym ojcem-hitlerowcem. W drugiej części "300" będzie honor, zemsta, słuszna przemoc, walka ze znienawidzonym tyranem... To lubię, a nie jakieś czarno-białe pierdy, kręcone chyba dupą reżysera i ze ścieżką muzyczną graną na mongolskich mosznach.
Odpowiedz
korsarz napisał(a):a co z tym filmem jest nie tak? :wall:

a co ambitnego w nim jest?
....jak łatwo wy­wołać echo w pus­tych głowach.


Odpowiedz
Hastur napisał(a):To lubię, a nie jakieś czarno-białe pierdy,

przecież "300" to właśnie typowo czarno-białe kino (wiem że chodziło ci o realizację techniczną, ale tak mi się skojarzyło że i w warstwie treściowej to pasuje): są ci dobrzy (grecy) vs ci źli (persowie) i basta. coś takiego to robienie ludziom wody z mózgu a nie ambitne kino.
....jak łatwo wy­wołać echo w pus­tych głowach.


Odpowiedz
"300" ambitnym filmem? Fajnym - z pewnością. Ale ambitnym? Nazywacie przenosiny starożytnej walki do otoczki cywilizacyjnej nas otaczającej czymś ambitnym?
No, ale tak, Sparta została tak przedstawiona, że przeciętny Amerykanin nie miałby problemów w odnalezieniu się w niej po wyjściu z McDonalda. Przynajmniej nie trzeba się zbytnio zastanawiać nad często porażającymi różnicami kulturowymi, by móc w pełni rozkoszować się uniwersalnymi (czyli naszymi obecnymi) wartościami i archetypami.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
jeahwe napisał(a):a co ambitnego w nim jest?

np. to, że jest widowiskowy. ale rozumiem, że jeahwe wolałby żeby wklejać tutaj swoje peany na cześć śmierci w wenecji albo noża w wodzie :lol2:
Na pomoc! mordują więźniów Bastylii!!!
Odpowiedz
jeahwe napisał(a):przecież "300" to właśnie typowo czarno-białe kino (wiem że chodziło ci o realizację techniczną, ale tak mi się skojarzyło że i w warstwie treściowej to pasuje): są ci dobrzy (grecy) vs ci źli (persowie) i basta. coś takiego to robienie ludziom wody z mózgu a nie ambitne kino.
Opowiedzenie jakiejś historii bez ciągłego podkreślania moralnej dwuznaczności wydarzeń, etycznego relatywizowania stron konfliktu i pewno jeszcze zła wojny to już "robienie ludziom wody z mózgu"? :roll: Wiem że porównanie będzie nieco na wyrost, bo w końcu "300" powstało bardziej w oparciu o komiks niż o realne wydarzenia, ale jeśli ktoś przedstawia w filmie o kampanii wrześniowej Polaków jako tych dobrych, a Niemców i Rosjan jako tych złych, to też jest to robienie ludziom wody z mózgu?

Zresztą nikt nie ukrywa, że "300" to właśnie ekranizacja komiksu, a nie kurwa jakieś widowisko historyczne, mające edukować widza. Jeśli ktoś będzie chciał poznać faktyczny przebieg bitwy pod Termopilami lub "ciemne" strony ustroju Sparty (np. pozycję i perspektywy niewolników), to sięgnie do zwykłych opracowań historycznych albo do jakiejś encyklopedii.
Roan Shiran napisał(a):"300" ambitnym filmem? Fajnym - z pewnością. Ale ambitnym? Nazywacie przenosiny starożytnej walki do otoczki cywilizacyjnej nas otaczającej czymś ambitnym?
No, ale tak, Sparta została tak przedstawiona, że przeciętny Amerykanin nie miałby problemów w odnalezieniu się w niej po wyjściu z McDonalda. Przynajmniej nie trzeba się zbytnio zastanawiać nad często porażającymi różnicami kulturowymi, by móc w pełni rozkoszować się uniwersalnymi (czyli naszymi obecnymi) wartościami i archetypami.
Przeciętny Amerykanin od małego walczy na mrozie z jakimiś wilkami, trenuje z innymi w agoge i jest chłostany za przewinienia, po porady wojenne chodzi do wyroczni, a emisariuszy wroga posyła front kickiem do studni? Uśmiech Nie sądzę, żeby ktokolwiek żyjący współcześnie mógł się odnaleźć w Sparcie, nawet w jej złagodzonej wersji, jaką przedstawiono na filmie.
korsarz napisał(a):np. to, że jest widowiskowy. ale rozumiem, że jeahwe wolałby żeby wklejać tutaj swoje peany na cześć śmierci w wenecji albo noża w wodzie :lol2:
Nie ma to jak ambitny film o facecie w łódce, to takie głębokie i prawdziwe 8)
Odpowiedz
Hastur napisał(a):Wiem że porównanie będzie nieco na wyrost, bo w końcu "300" powstało bardziej w oparciu o komiks niż o realne wydarzenia, ale jeśli ktoś przedstawia w filmie o kampanii wrześniowej Polaków jako tych dobrych, a Niemców i Rosjan jako tych złych, to też jest to robienie ludziom wody z mózgu?

tak.

niestety już samo to, że stawiasz takie pytanie świadczy o tym, jak bardzo m. in. holywood zrobiło ludziom wodę z mózgu i widzą świat w czarno-białych barwach - czyli innych niż jest on w rzeczywistości.


Cytat:Zresztą nikt nie ukrywa, że "300" to właśnie ekranizacja komiksu, a nie kurwa jakieś widowisko historyczne, mające edukować widza.

a więc kolejny argument za tym, że miejsce tego filmu nie jest w temacie o ambitnych.
....jak łatwo wy­wołać echo w pus­tych głowach.


Odpowiedz
jeahwe napisał(a):tak.

niestety już samo to, że stawiasz takie pytanie świadczy o tym, jak bardzo m. in. holywood zrobiło ludziom wodę z mózgu i widzą świat w czarno-białych barwach - czyli innych niż jest on w rzeczywistości.
Czyli trzeba mieć mózg wyprany amerykańskimi filmami by stwierdzić, że nasi przodkowie broniący swojego kraju byli tymi dobrymi, a atakujący go sąsiedzi - tymi złymi. Ciekawe. Jak jeahwe zostanie okradziony i pobity przez dresów (odpukać), to też powie policji, że to nie była sytuacja czarno-biała i że trzeba mieć wyprany mózg, by owych agresorów uznać za złych?
Cytat:a więc kolejny argument za tym, że miejsce tego filmu nie jest w temacie o ambitnych.
Gdzie dokładnie widzisz argument?
Chodzi o to, że film powstał na podstawie komiksu? Adaptacja komiksu "Watchmen" też była omawiana w tym temacie, i jakoś nikt nie protestował. Czy może chodzi o to, że zadaniem filmu nie było edukowanie widza? To też żaden argument. Edukować (w sensie: podawać suchą i możliwie obiektywną wiedzę) powinny tylko filmy dokumentalne, kostiumowe widowiska historyczne albo programy przyrodnicze. Filmy fabularne nabierają wartości edukacyjnej raczej poprzez umiejętne osadzenie akcji w szerszym kontekście (który widz może zbadać na własną rękę, jeśli będzie chciał), oraz przez wywoływanie w widzu pewnych refleksji.
Odpowiedz
Cytat:
Cytat:a co ambitnego w nim jest?
np. to, że jest widowiskowy. ale rozumiem, że jeahwe wolałby żeby wklejać tutaj swoje peany na cześć śmierci w wenecji albo noża w wodzie :lol2:
Ok. dobra. Uważasz, że film jest ambitny, bo jest widowiskowy... No tak, ładna dziś pogoda. *wycofuje się ukradkiem*
Cytat:Opowiedzenie jakiejś historii bez ciągłego podkreślania moralnej dwuznaczności wydarzeń, etycznego relatywizowania stron konfliktu i pewno jeszcze zła wojny to już "robienie ludziom wody z mózgu"?
A czy do Ciebie dociera, że nie chodzi mi o to, by Leonidas miał nieślubną córkę, kochankę, umierającego psa, dziadka persa i impotencję, ale był przedstawiony jako typowy Spartiata?
Cytat:Zresztą nikt nie ukrywa, że "300" to właśnie ekranizacja komiksu
I dotąd nikt raczej nie ukrywał, że "300" nie aspiruje do bycia ambitnym obrazem...
Cytat:Przeciętny Amerykanin od małego walczy na mrozie z jakimiś wilkami, trenuje z innymi w agoge i jest chłostany za przewinienia, po porady wojenne chodzi do wyroczni, a emisariuszy wroga posyła front kickiem do studni?
Przeciętny Amerykanin lubi swoją żonę, lubi "wolność" itp. I to wszystko dostał, by się nażreć. Jedyną kontrowersję chyba wywołuje zabicie posła, ale i tak widz jest po stronie Spartan. Wiesz, ja rozumiem uproszczenie historii. Ale prostackie wtłoczenie ją w ramy współczesności to co innego.
Przykładem jest właśnie to polowanie na zmutowanego wilka (nie wiem, w starożytności gdzieś jakiś reaktor jądrowy wybuchł, że tyle się tych mutantów szlaja?), które udowadnia jak bardzo mężni i zajebiści są Spartanie. W rzeczywistości to oni i faktycznie zabijali, ale głównie bezbronnych niewolników.
Cytat:Nie sądzę, żeby ktokolwiek żyjący współcześnie mógł się odnaleźć w Sparcie, nawet w jej złagodzonej wersji, jaką przedstawiono na filmie.
Naprawdę?
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości