[Fanuel]

No ze względu na schemat a nie na konwencję. Konwencja wprowadza ten komiksowy klimat ale jest w schemacie podobny do GoT. Spartakus nie jest zły. Jest po prostu taki sobie.

[CreatedMind]

Ale mogli dac w spartakusie wiecej cycek a mniej chujow
Albo chociaz lesbijki, to juz byloby chociaz bardziej estetyczne dla moich oczow od calujacych sie facetow...

[Jester]

Ja wczoraj skończyłem oglądać ostatni sezon Breaking Bad.
Z przyjemnością przekonałem się, że cały hype nakręcony na ten serial nie był przesadzony, bo rzeczywiście jest świetny, zwłaszcza ostatni sezon.

Jak zaczynałem oglądać, nie spodziewałem się jakoś bardzo dużo, ale mimo trwającej sesji, pochłonąłem wszystkie sezony w dwa tygodnie.

[lumberjack]

A wiesz, teraz powstanie nowy serial - "Better Call Saul". Uważam, że to będzie trafiony pomysł, ale zamiast perypetii Saula Goodmana wolałbym obejrzeć jak Gustavo budował swoje małe imperium.

[Fanuel]

Jestem po 3 odcinkach prequelu Spartakusa. I jest on lepszy niż pierwszy sezon. CM'owi się spodoba

[Socjopapa]

Dopóki nie zrobili z niego totalnego kretyna :]

Im serial trwa dłużej, tym większy potencjał jego spierdolenia. To znane prawidło. Taka entropia dla seriali.

House też był dobrym serialem, aż został spierdolony. Spuśćmy zasłonę milczenia na wynaturzenia i oceniajmy tru seriale .

[Hans Żydenstein]

Im serial trwa dłużej, tym większy potencjał jego spierdolenia.

[img]http://bibliomantics.files.wordpress.com/2013/09/tumblr_mtl3vhbn631qbg7x6o1_1280.jpg[/img]

Zmniejsz ten obrazek i wstaw nowy link - Fizyk

[NotInPortland]

Jestem po 3 odcinkach "True Detective" i szczerze wątpię, czy w tym roku wyjdzie cokolwiek lepszego. Genialny serial.

Obejrzałem pierwsze dwa odcinki.
I na razie podziękuję.
Owszem Woody i Matthew dobrze wcielili się w role, do tego ładna buzia Michelle Monaghan.
Ale na Boga, dlaczego w tym serialu nic się nie dzieje?
58 minut oglądania i jedyny postęp to odkrycie malowidła na jakiejś ścianie?

[lorak]

a ja popieram pozytywną opinię o "true detective". póki co świetny serial, HBO jak zwykle stanęło na wysokości zadania.

[cobras]

Obejrzałem pierwsze dwa odcinki.
I na razie podziękuję.
Owszem Woody i Matthew dobrze wcielili się w role, do tego ładna buzia Michelle Monaghan.
Ale na Boga, dlaczego w tym serialu nic się nie dzieje?
58 minut oglądania i jedyny postęp to odkrycie malowidła na jakiejś ścianie?

No wiadomo, za mało szczelania, co to za serial bez szczelania.

[NotInPortland]

No wiadomo, za mało szczelania, co to za serial bez szczelania.

W pierwszym odcinku łapka na ptaki, w drugim rysunek na ścianie.
Tego nawet spoilerem nie można nazwać.
Jak tak dalej pójdzie to w 8 odcinku znajdą odcisk buta albo coś.

[DziadBorowy]

Też jestem po dwóch odcinkach i jak na razie mam dość. Ten serial ma wszystko co powinien mieć aby mi się podobać ale się nie podoba, wręcz irytuje. Pomijam głupkowate teksty Colhe'a które brzmią jakby były spisane z pamiętnika jakiegoś emo, który ma problemy w szkole. Czemu w tym serialu wszystko powtarzane jest setki razy? Po to aby mało rozgarnięty widz załapał? Czy to niby ma symbolizować jakie to wszystko dla głównego bohatera trudne i skomplikowane? Czemu tak na oko 45 letni gość, który pali jak smok nie potrafi palić papierosów? Czemu tam wszystko jest takie wolne, nie chodzi mi o brak akcji, ale o ślamazarność, długość trwania ujęć z których i tak nic nie wynika i tak dalej. Jak na razie najbardziej podobają mi się tam zdjęcia na szerokim planie gdy jadą samochodem. Sceneria jest dość malownicza. No i muzyka na plus.

Spróbuję jeszcze oglądnąć z dwa odcinki bo nieco zaciekawiło mnie samo śledztwo (którego w serialu praktycznie nie ma - bo większość czasu poświęcona jest przemyśleniom Colhe'a) ale na cud nie liczę. Do takiego "The Killing" (zwłaszcza do pierwszej serii, tej reżyserowanej przez Aganieszkę Holland) "True Detective" nawet się nie umywa. Niech HBO uczy się od AMC jak zrobić dobry serial o detektywach z ciężkim mrocznym klimatem.

[exodim]

Obejrzałem pierwsze dwa odcinki.
I na razie podziękuję.
Owszem Woody i Matthew dobrze wcielili się w role, do tego ładna buzia Michelle Monaghan.
Ale na Boga, dlaczego w tym serialu nic się nie dzieje?
58 minut oglądania i jedyny postęp to odkrycie malowidła na jakiejś ścianie?

Ciężko mi ciebie ogarnąć. Nie podoba ci się True Detective, a polecasz jakąś szmirę o zombie typu Helix.

Jesteś pewnie jednym z tych januszów, którzy jarają się CSI, a nie potrafią docenić The Wire.

[DziadBorowy]

Są różne seriale. Od odmóżdżającego można oczekiwać aby odmóżdżał od dobrego aby był dobry.

[fertenbitenhiy]

Drugi sezon Vikings Jaj, lubię te klimaty.

[NotInPortland]

a polecasz jakąś szmirę o zombie typu Helix.

Polecałem premierę serialu "thiller/sci-fi".
Obejrzałem 8 odcinków.
Serial jest ledwie średni.
Z każdym odcinkiem co raz ciężej jest mi się zabrać za kolejny.
Sezon ma mieć 13 odcinków, więc pewnie obejrzę go do końca.
Co do zombie to osoby zainfekowane są przedstawiane niestety w niemal najgorszym (dla mnie), klasycznym stylu zombie.
Na szczęście nie ma takich ujęć zbyt dużo, bo inaczej już bym nie oglądał tego serialu.

Jesteś pewnie jednym z tych januszów, którzy jarają się CSI, a nie potrafią docenić The Wire.

Oj, tutaj muszę Cię zawieść.
Wiem, że CSI jest w kilku miastach i te seriale są bardzo popularne, ale nie widziałem żadnego odcinka żadnej serii.
The Wire zresztą też.

[lorak]

Czemu tam wszystko jest takie wolne, nie chodzi mi o brak akcji, ale o ślamazarność, długość trwania ujęć z których i tak nic nie wynika i tak dalej.

bo nie tylko o wynikanie fabularne chodzi. w sztuce ważna jest też forma i to, jakie za jej pośrednictwem wywoływane są emocje. na niektórych to nie działa i dlatego im się ten serial nie podoba. choć to i w samej warstwie fabularnej to bardzo dobra produkcja. do "the wire" jej wprawdzie daleko, ale już np."Luther" (kolejny świetny brytyjski serial - kto nie widział, temu polecam) to mniej więcej ta sama półka.

[rodnes77]

Sherlock całkiem ciekawie się zapowiada.

[<&>]

Obejrzałem dwa odcinki True Detective, kosztem ciężkiej pobudki przed pracą. Warto było. Dzisiejszy wieczór mam już zajęty.

BTW, Ligottiego będę musiał poczytać. Jak nie w oryginale, to jesienią ma wyjść "Teatro Grottesco" w polskim przekładzie (znajomy ma w tym projekcie duży udział*). Jeśli komuś rzecz nic nie mówi, to podpowiem, że twórcy serialu czerpią "natchnienie" z dzieła tego pisarza.

*Trochę tłumaczeń Ligottiego w jego wykonaniu: http://labiryntzlisci.blogspot.com/searc...%20Ligotti

[exodim]

Są różne seriale. Od odmóżdżającego można oczekiwać aby odmóżdżał od dobrego aby był dobry.

Dla mnie jest dobry. A co do tych przedłużających się scen, to przypomniałem sobie The Killing, o którym wspomniałeś. Fragmenty o rodzinnej żałobie rozciągają się na 33% czasu pierwszych kilku odcinków. A ty się czepiasz kilku powtarzanych kwestii w TD.