To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 3.67
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Seriale
Końcówka TD nieco słabsza, ale i tak trzymała całkiem przyzwoity poziom. Jestem ciekaw jak dalsze sezony będą wyglądać.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
cobras napisał(a):Końcówka TD nieco słabsza, ale i tak trzymała całkiem przyzwoity poziom. Jestem ciekaw jak dalsze sezony będą wyglądać.

Inni aktorzy, inny plot.

Fabuła z sezonu 1. została oparta na motywach kilku opowiadań i powieści z XIX i początku XX wieku. Na mnie osobiście duże wrażenie zrobił klimat starych, luizjańskich wiosek, z ich folklorem i tradycją kultywowania różnych rytuałów z pogranicza chrześcijaństwa i voodoo, które przybyło w tamte rejony wraz z czarnoskórymi niewolnikami, doskonale odwzorowany w serialu.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
Doszedłem do 6 odcinka. Jest lepiej, trzy pierwsze to całkowita porażka, głównie przez pieprzenie od rzeczy Colhe'a, ale potem serial robi się znośny.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Cytat:Inni aktorzy, inny plot.

Dziękuję Kapitanie Oczywisty. To właśnie nowa obsada i wątek mnie ciekawią.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
"true detective" rozczarował ostatnim odcinkiem. pierwszych siedem było bardzo dobrych, ale ostatni to pójście na łatwiznę. tak budowali atmosferę, bu ostatecznie nie pozamykać wątków lub dać jakieś naiwne rozwiązania.


ps
co wy chcecie od tych rozważań Colhe'a?
....jak łatwo wy­wołać echo w pus­tych głowach.


Odpowiedz
jeahwe napisał(a):ps
co wy chcecie od tych rozważań Colhe'a?

Czego się spodziewać po optymistach, którzy swoją świadomość oszukują w jeden z czterech sposobów, o których pisze Ligotti (niektóre kwestie Rusta są żywcem wzięte z tekstów tego pana) za Peterem Zapffe. W "The Conspiracy against the Human Race" tego pierwszego znajdujemy:

Cytat:The first was that consciousness had overreached the point of being a sufferable property of our species, and to minimize this problem we must minimize our consciousness. From the many and various ways this may be done, Zapffe chose to hone in on four principal strategies. (1) ISOLATION. So that we may live without going into a free-fall of trepidation, we isolate the dire facts of being alive by relegating them to a remote compartment of our minds. They are the lunatic family members in the attic whose existence we deny in a conspiracy of silence. (2) ANCHORING. To stabilize our lives in the tempestuous waters of chaos, we conspire to anchor them in metaphysical and institutional “verities”— God, Morality, Natural Law, Country, Family— that inebriate us with a sense of being official, authentic, and safe in our beds. (3) DISTRACTION. To keep our minds unreflective of a world of horrors, we distract them with a world of trifling or momentous trash. The most operant method for furthering the conspiracy, it is in continuous employ and demands only that people keep their eyes on the ball— or their television sets, their government’s foreign policy, their science projects, their careers, their place in society or the universe, etc. (4) SUBLIMATION. That we might annul a paralyzing stage fright at what may happen to even the soundest bodies and minds, we sublimate our fears by making an open display of them. In the Zapffean sense, sublimation is the rarest technique utilized for conspiring against the human race. Putting into play both deviousness and skill, this is what thinkers and artistic types do when they recycle the most demoralizing and unnerving aspects of life as works in which the worst fortunes of humanity are presented in a stylized and removed manner as entertainment. In so many words, these thinkers and artistic types confect products that provide an escape from our suffering by a bogus simulation of it— a tragic drama or philosophical woolgathering, for instance. Zapffe uses “The Last Messiah” to showcase how a literary-philosophical composition cannot perturb its creator or anyone else with the severity of true-to-life horrors but only provide a pale representation of these horrors, just as a King Lear’s weeping for his dead daughter Cordelia cannot rend its audience with the throes of the real thing.

Rust jest głosem rozsądku w tym serialu, tylko na koniec mu się pogarsza. Oczko
"Tak bowiem wyglądają spory między idealistami, solipsystami i realistami. Jedni atakują normalną formę wyrazu tak, jakby atakowali jakąś tezę; drudzy bronią jej, jakby konstatowali fakty, które każdy rozsądny człowiek musi uznać."
Odpowiedz
Cytat:Czego się spodziewać po optymistach, którzy swoją świadomość oszukują w jeden z czterech sposobów, o których pisze Ligotti (niektóre kwestie Rusta są żywcem wzięte z tekstów tego pana) za Peterem Zapffe. W "The Conspiracy against the Human Race" tego pierwszego znajdujemy:


Tak w tematyce, świetny film krótkometrażowy na podstawie twórczości Lema:
http://vimeo.com/50984940
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
Potwierdzam, świetna ta animacja z podłożonym tekstem Golema. Sam Golem XIV jest genialnym dziełem. Lem zresztą wcale do optymistów nie należał i przecież na dziecko się zdecydował tylko ze względu na żonę, nie widząc w świecie odpowiedniego miejsca dla nowego życia ludzkiego. Z drugiej strony nie sądzę, żeby był kompletnym antynatalistą (jak Ligotti), skoro o przetrwanie ludzkości jednak się troskał w swoich dziełach.

A w temacie serialowym... W swoim czasie sprawdzę The Killing, bo Pizzolatto świetnie się spisał przy True Detective.
"Tak bowiem wyglądają spory między idealistami, solipsystami i realistami. Jedni atakują normalną formę wyrazu tak, jakby atakowali jakąś tezę; drudzy bronią jej, jakby konstatowali fakty, które każdy rozsądny człowiek musi uznać."
Odpowiedz
jeahwe napisał(a):.


ps
co wy chcecie od tych rozważań Colhe'a?


Brzmią tak jakby pisała je wersja Paulo Coelho zafascynowana subkulturą emo Oczko Jak dla mnie to niestrawne skrzyżowanie banału z niepotrzebnym patosem.


<&>' napisał(a):W swoim czasie sprawdzę The Killing, bo Pizzolatto świetnie się spisał przy True Detective.W swoim czasie sprawdzę The Killing, bo Pizzolatto świetnie się spisał przy True Detective.

Moim zdaniem znacznie lepsze, chociaż faktycznie wątek rodzinny nieco irytuje. No i niestety z serii na serię dawało się zauważyć pewien niewielki "spadek formy" tego serialu.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a):Brzmią tak jakby pisała je wersja Paulo Coelho zafascynowana subkulturą emo Oczko Jak dla mnie to niestrawne skrzyżowanie banału z niepotrzebnym patosem.

dziwnie zareagowałeś. chyba jesteś jak partner Colhe'a ;]
....jak łatwo wy­wołać echo w pus­tych głowach.


Odpowiedz
E chyba nie. Jego one irytowały ponieważ go przygnębiały i wpędzały w jakiś rodzaj depresji. Ale brał je jak najbardziej na serio. Mnie irytują natomiast bo to zwyczajny bełkot Oczko Strasznie irytująca sprawa: próbuję się wczuć w klimat serialu a tu nagle odzywa się Colhe i przez 5 minut z żoną nabijamy się z tego co powiedział.

"Życie jest jak mroczna rzodkiewka śmierci wyrastająca na plugawym stawie ewolucji i samooszukiwania" Oczko <= coś takiego słyszę, gdy ten pan w serialu zaczyna się wymądrzać. Na szczęście po 3 odcinku się uspokaja i serial robi się znośny.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
cóż, ja wcale nie uważam tego, co mówił Cohle za bełkot. wręcz przeciwnie - to był bardzo cenny element serialu. ale jak to mówią za wielką kałużą - agree to disagree ;]
....jak łatwo wy­wołać echo w pus­tych głowach.


Odpowiedz
Cytat:cóż, ja wcale nie uważam tego, co mówił Cohle za bełkot.

Cóż, fani Coelho też się skądś biorą Oczko
"- Chciałem powiedzieć - wyjaśnił z goryczą Ipslore - że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE."
Odpowiedz
Dlaczego tyle pogardy wobec Coelha? Mądre sentencje to u niego podstawa:

[Obrazek: 1461840_630719206993150_1525638104_n.jpg]
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Ann napisał(a):Cóż, fani Coelho też się skądś biorą Oczko

wyciągasz nielogiczne wnioski.
....jak łatwo wy­wołać echo w pus­tych głowach.


Odpowiedz
poniżej jedno z pierwszych tego typu rozważań Rusta. możecie powiedzieć, co w nim jest bełkotliwego? gdzie tu pieprzenie od rzeczy?

Spoiler!
....jak łatwo wy­wołać echo w pus­tych głowach.


Odpowiedz
jeahwe napisał(a):poniżej jedno z pierwszych tego typu rozważań Rusta. możecie powiedzieć, co w nim jest bełkotliwego? gdzie tu pieprzenie od rzeczy?

Nigdzie. Rzecz jest powtórzeniem w skrócie "Ostatniego mesjasza" Zapffego, z dodatkiem zaprzeczenia istnienia czegoś takiego jak osoba- co akurat propaguje Ligotti.

DziadBorowy napisał(a):próbuję się wczuć w klimat serialu a tu nagle odzywa się Colhe i przez 5 minut z żoną nabijamy się z tego co powiedział.

Śmiech to doskonała reakcja obronna. ;]

Postawa Cohle'a stanowi oś całego serialu, Pizzolatti konsekwentnie buduje klimat pozwalający wczuć się w jego sposób postrzegania świata ludzkiego. Myślę, że nawet optymistyczne zakończenie, dla widza czującego rzecz, jest efektem konsekwencji. Lektura panów pesymistów, o których wyżej wspominam, pomaga to zobaczyć.
"Tak bowiem wyglądają spory między idealistami, solipsystami i realistami. Jedni atakują normalną formę wyrazu tak, jakby atakowali jakąś tezę; drudzy bronią jej, jakby konstatowali fakty, które każdy rozsądny człowiek musi uznać."
Odpowiedz
Ok nie będę się spierał. Dla mnie tekst " Uważam że ludzka świadomość to tragiczna pomyłka ewolucji. Staliśmy się zbyt samoświadomi. Jesteśmy istotami które zgodnie z prawami natury nie powinny zaistnieć ..." itd to jest właśnie bełkot przeintelektualizowanego emo. Ale nie będę polemizował, przyjmuję do wiadomości, że komuś może się to wydawać mądre i głębokie. Widać mamy inną wrażliwość.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a):Ok nie będę się spierał. Dla mnie tekst " Uważam że ludzka świadomość to tragiczna pomyłka ewolucji. Staliśmy się zbyt samoświadomi. Jesteśmy istotami które zgodnie z prawami natury nie powinny zaistnieć ..." itd to jest właśnie bełkot przeintelektualizowanego emo.

widzisz, łatwo jest rzucić tekstem "bełkot przeintelektualizowanego emo", ale uzasadnić to już trudniej. takie stwierdzenia przypominają mi sytuację, gdy np. ktoś zobaczy równanie, którego nie rozumie i powie, że to bełkot przeintelektualizowanego okularnika. zasada ta sama, jak już ktoś wyżej napisał - wyśmiewanie to jeden z podstawowych mechanizmów obronnych.
....jak łatwo wy­wołać echo w pus­tych głowach.


Odpowiedz
jeahwe napisał(a):widzisz, łatwo jest rzucić tekstem "bełkot przeintelektualizowanego emo", ale uzasadnić to już trudniej.
Może nie zrobił tego dlatego, że to wygląda na bełkot na pierwszy rzut oka.
Przykładowo fragment mówiący o tym, że zgodnie z prawami natury nie powinniśmy istnieć jest niedorzeczny, ponieważ nasze istnienie w niczym z nimi nie koliduje, jest wręcz ich prezentacją.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości