Liczba postów: 10,996
Liczba wątków: 45
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
1,122
Płeć: nie wybrano
Baptiste napisał(a):A może Ukraina nie robi tego po to aby samemu nie dostać surowcowym i gospodarczym batem? (Co dla niej byłoby o wiele gorsze w skutkach).
Zmienione granice nie są problemem dla tranzytu surowców wedle ich dotychczasowych lini.
Raczej nie robiła tego aby nie prowokować Rosji do zaostrzania agresji. A pozbycie się Krymu z ekonomicznego punktu widzenia Ukrainie się opłaci. Nie zapominaj jednak, że Ukrainie znacznie łatwiej będzie zakręcić wodę niż Ruskim gaz - który wciąż przez Ukrainę idzie do zachodnich odbiorców.
Cytat:Płacą odbiorcy. Zarówno woda jak i prąd są płatne. Jeśli przez Krym rozumieć ogół jego mieszkańców to jak najbardziej płaci. W końcu płacił i do tej pory.
Wątpię bowiem aby mieszkańcy Krymu otrzymywali to w ramach redystrybucji, do której dodatkowo sami się nie dokładają. A to jedyny przypadek kiedy można stwierdzić iż Krym nie płaci.
Mieszkańcy nie otrzymują emerytur. System bankowy nie działa. Wątpię aby te nieliczne firmy jakie tam się znajdują pracowały normalnie. Wątpliwe jest też, że Ukraina na ten moment otrzymuje z Krymu jakieś znaczące ilości żywej gotówki. Co najwyżej rosną zobowiązania mieszkańców Krymu wobec Ukraińskich firm rozprowadzających tam wodę i prąd. A ich odzyskanie stoi pod wielkim znakiem zapytania skoro mają być przez kacapów znacjonalizowane.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Liczba postów: 12,315
Liczba wątków: 81
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
388
Płeć: nie wybrano
DziadBorowy napisał(a):A pozbycie się Krymu z ekonomicznego punktu widzenia Ukrainie się opłaci. Pozbycie się najbardziej atrakcyjnego z turystycznego punktu widzenia regionu (obok Odessy) nie można uznać za ekonomicznie optymalne. Do tej pory to tam lądowała znaczna część turystów udających się na Ukrainę. A nawet gdyby obecne dochody z turystyki były nieoszałamiające to liczy się także to jakie region ma pod tym względem perspektywy. Bułgaria swoje wykorzystała. Do tego pozbycie się regionu, który dobrze rokował jeśli chodzi o wydobycie surowców energetycznych to kolejny powód aby się z tym nie zgodzić:
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1...opy-i-gazu
DziadBorowy napisał(a):Mieszkańcy nie otrzymują emerytur. System bankowy nie działa. Wątpię aby te nieliczne firmy jakie tam się znajdują pracowały normalnie. Wątpliwe jest też, że Ukraina na ten moment otrzymuje z Krymu jakieś znaczące ilości żywej gotówki. Obecnie trwa tam konflikt (choć to już jego końcowa faza i jak na standardy historyczne jest niewiarygodnie łagodny). Nie ma się co dziwić, że nie wszystko jest tak jak wcześniej.
Rola Putina i obecnych władz na Krymie w tym aby jak najszybciej dokonać unifikacji systemów.
DziadBorowy napisał(a):Co najwyżej rosną zobowiązania mieszkańców Krymu wobec Ukraińskich firm rozprowadzających tam wodę i prąd. Na jakich danych się opierasz?
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Liczba postów: 114
Liczba wątków: 4
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
0
Odpływ kapitału z Rosji (kilkadziesiąt mld dol) wprost sugeruje, w jakim poważaniu Putin ma swoją Rosję. Krym dla Rosji, będzie uderzeniem obuchem.
Hej! A jak tam umieramy za ojczyznę?! Przecież to tak po polsku zdechnąć jak karaluch!
Liczba postów: 10,996
Liczba wątków: 45
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
1,122
Płeć: nie wybrano
Baptiste napisał(a):Pozbycie się najbardziej atrakcyjnego z turystycznego punktu widzenia regionu (obok Odessy) nie można uznać za ekonomicznie optymalne. Do tej pory to tam lądowała znaczna część turystów udających się na Ukrainę.
Na Krym jeździli głównie Ukraińcy. Teraz będą jeździć pewnie w rejony Odessy - na jedno wyjdzie. A turyści zagraniczni musieli tam zostawiać mało pieniędzy skoro do Krymu Ukraina musiała dokładać 1 mld $ więcej niż wynosiły wpływy podatkowe z tego regionu.
Cytat:A nawet gdyby obecne dochody z turystyki były nieoszałamiające to liczy się także to jakie region ma pod tym względem perspektywy.
Ukraińcy nie będą przyjeżdżać. Rosjanie raczej też nie zmienią przyzwyczajeń - przynajmniej do czasu wybudowania mostu który też jest na razie w fazie obietnic i powstanie dopiero za ładnych parę lat. Perspektywy ma takie, że turystyka tam padnie. A nic więcej poza turystyką na Krymie nie ma.
Cytat:Obecnie trwa tam konflikt (choć to już jego końcowa faza i jak na standardy historyczne jest niewiarygodnie łagodny). Nie ma się co dziwić, że nie wszystko jest tak jak wcześniej.
Rola Putina i obecnych władz na Krymie w tym aby jak najszybciej dokonać unifikacji systemów.
Najszybciej to perspektywa kilku lat. Wcześniej tego się nie da zrobić. Półwysep to nie pokój obok, że można tam przedłużacz pociągnąć i prąd puścić
Cytat:Na jakich danych się opierasz?
Na informacjach prasowych.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Liczba postów: 12,315
Liczba wątków: 81
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
388
Płeć: nie wybrano
DziadBorowy napisał(a):Na Krym jeździli głównie Ukraińcy. Teraz będą jeździć pewnie w rejony Odessy - na jedno wyjdzie. A turyści zagraniczni musieli tam zostawiać mało pieniędzy skoro do Krymu Ukraina musiała dokładać 1 mld $ więcej niż wynosiły wpływy podatkowe z tego regionu. W jakiej formie i na co dokładali?
Z resztą nawet jeżeli to prawda to o niczym to jeszcze nie świadczy, bowiem w grę mogły wchodzić inwestycje mające docelowo przynosić korzyści. To dosyć typowe i normalne. A jeśli weźmiemy pod uwagę , że to region turystyczny to tym bardziej.
DziadBorowy napisał(a):Ukraińcy nie będą przyjeżdżać. Rosjanie raczej też nie zmienią przyzwyczajeń - przynajmniej do czasu wybudowania mostu który też jest na razie w fazie obietnic i powstanie dopiero za ładnych parę lat. Dla turystyki most jest w zasadzie bez znaczenia. Polacy udający się do Hiszpanii, Bułgarii czy Grecji nie potrzebują drogi lądowej. Z resztą ani Ukraina ani Rosja nie zamkną dla siebie nawzajem granic.
DziadBorowy napisał(a):Perspektywy ma takie, że turystyka tam padnie. A nic więcej poza turystyką na Krymie nie ma. Istotne są perspektywy. To jak z zasobami ropy. Strata ma miejsce nie tylko wtedy gdy traci się region eksploatowany lecz także wtedy gdy jest to region zasobny. Ja dosyć poważnie traktowałem w niedalekiej przyszłości letni wyjazd do Odessy i na Krym.
Zmiana granic niczego w tych planach nie zmienia. Napewno moje obawy (pokroju łapówkarskich milicjantów) nie wzrosną, zatem gorzej niż przewidywałem nie będzie. A kto wie, może nawet lepiej.
DziadBorowy napisał(a):Najszybciej to perspektywa kilku lat. Wcześniej tego się nie da zrobić. Półwysep to nie pokój obok, że można tam przedłużacz pociągnąć i prąd puścić  Nie pisałem o prądzie lecz np. o systemie finansowo-podatkowym.
Z prądem jak już wspominałem nie sądzę aby sytuacja zmieniła się znacząco bardziej niż ma to miejsce teraz.
DziadBorowy napisał(a):Na informacjach prasowych. Możesz przytoczyć?
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Liczba postów: 4,465
Liczba wątków: 57
Dołączył: 02.2009
Reputacja:
51
Płeć: mężczyzna
@grafika Dziada: tylko 11% ludności rosyjskojęzycznej na Białorusi?
Liczba postów: 10,996
Liczba wątków: 45
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
1,122
Płeć: nie wybrano
Baptiste napisał(a):W jakiej formie i na co dokładali?
Nie wiem dokładnie. Na to czym zajmuje się państwo. Szkoły, urzędy, służba zdrowia, pomoc socjalna, emerytury itp.
Cytat:Zresztą nawet jeżeli to prawda to o niczym to jeszcze nie świadczy, bowiem w grę mogły wchodzić inwestycje mające docelowo przynosić korzyści. To dosyć typowe i normalne. A jeśli weźmiemy pod uwagę , że to region turystyczny to tym bardziej.
O żadnych inwestycjach na Krymie nie słyszałem. W ogóle Ukraina zbyt wiele nie inwestowała w infrastrukturę bo nie miała za co. Jak coś szło to raczej na bieżące potrzeby. A Krym przyciągał głównie biedniejszych turystów - bazy turystyczniej nie miał zbyt rozbudowanej.
Cytat:Dla turystyki most jest w zasadzie bez znaczenia. Polacy udający się do Hiszpanii, Bułgarii czy Grecji nie potrzebują drogi lądowej. Z resztą ani Ukraina ani Rosja nie zamkną dla siebie nawzajem granic.
Ale Ukraińcy nie będą tam jeździć ze względu na nastroje antyukraińskie. Zagraniczni ze względu na "reklamę" jaką ma teraz Krym w mediach. Biednych Rosjan nie będzie stać a bogaci tak jak do tej pory będą wybierać Turcję, Grecję itp.
Cytat:Istotne są perspektywy. To jak z zasobami ropy. Strata ma miejsce nie tylko wtedy gdy traci się region eksploatowany lecz także wtedy gdy jest to region zasobny.
Krym nie jest regionem zasobnym.
Cytat:Ja dosyć poważnie traktowałem w niedalekiej przyszłości letni wyjazd do Odessy i na Krym.
Zmiana granic niczego w tych planach nie zmienia. Napewno moje obawy (pokroju łapówkarskich milicjantów) nie wzrosną, zatem gorzej niż przewidywałem nie będzie. A kto wie, może nawet lepiej.
Gwarantuję Ci, że większość zachodnich turystów będzie Krym postrzegać obecne jako jakąś europejską wersję Somalii. Jakoś nie słyszałem aby po aneksji Abchazji turystyka kwitła - a potencjał przecież też ma.
Cytat:Nie pisałem o prądzie lecz np. o systemie finansowo-podatkowym.
Z prądem jak już wspominałem nie sądzę aby sytuacja zmieniła się znacząco bardziej niż ma to miejsce teraz.
Jednak Ukraina ma znacznie większe pole manewru pod tym względem niż ma Rosja z ropą. Nie musi nawet prądu i wody zakręcać. Może zacząć je sprzedawać po cenach rynkowych.
Cytat:Możesz przytoczyć?
Będzie ciężko, czytam głównie relacje w stylu 'na żywo' informujące o sytuacji na bieżąco. Co konkretnie Cię interesuje?
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Liczba postów: 12,315
Liczba wątków: 81
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
388
Płeć: nie wybrano
DziadBorowy napisał(a):Nie wiem dokładnie. Na to czym zajmuje się państwo. Szkoły, urzędy, służba zdrowia, pomoc socjalna, emerytury itp. Czemu na emerytury, szkoły? Ja nie znam ukraińskiego systemu finansowania. Nie wiem jak dokładnie wygląda tam podział administracyjny i jakie zadania ma konkretna jednostka. Z polskiego punktu widzenia (naszych rozwiązań) byłoby to jednak podejrzane.
DziadBorowy napisał(a):O żadnych inwestycjach na Krymie nie słyszałem.
To nic dziwnego. Ja także nie słyszałem o wielu inwestycjach np. w Czechach czy jakimkolwiek innym państwie.
Nie wiesz na co państwo miało ponoć dokładać do Krymu, czemu zatem to wykluczasz?
DziadBorowy napisał(a):A Krym przyciągał głównie biedniejszych turystów - bazy turystyczniej nie miał zbyt rozbudowanej. Ponownie zapytam o źródło tych informacji.
Polskie portale turystyczne twierdzą co innego:
http://www.eastway.pl/noclegi+na+krymie
http://extrapolska.pl/extra-z-extra/1665...go-turysty
To drugie to relacja wskazująca na to, że jednak większość turystów to Rosjanie a nie Ukraińcy.
DziadBorowy napisał(a):Ale Ukraińcy nie będą tam jeździć ze względu na nastroje antyukraińskie. Zagraniczni ze względu na "reklamę" jaką ma teraz Krym w mediach. Biednych Rosjan nie będzie stać a bogaci tak jak do tej pory będą wybierać Turcję, Grecję itp. Bogaci Rosjanie udają się do Tajlandii itp.
W przeciągu roku mojej pracy w obecnej firmie kilka razy przyjeżdżały do mnie grupy Rosjan (to nie jest sektor turystyczny).
Nie przyjeżdżali ekskluzywnymi samochodami (acz niezłymi z polskiego punktu widzenia). Robili takie zamówienia, że potrafiono z nimi cały dzień spędzić na rozmowach , kawce i papieroskach. A sprawiali wrażenie prostych ludzi. Nie wiem co ich aż do Polski zawiało aby tutaj kupować (z tym co zamawiali wracali do siebie) ale kasy nie żałowali.
Na Euro też ich dużo zawiało. Czy to była sama i aż tak liczna oligarchia? Mocno wątpliwe.
DziadBorowy napisał(a):Krym nie jest regionem zasobnym. Pisałem o walorach turystycznych. A jeśli Rosjanie będą kontynuować pracę nad ropą i gazem w wodach wokół Krymu (na co Ukraina wyłożyła już do tej pory sporo kasy, swoją drogą to już przykład jakiejś inwestycji) to może to się zmienić. A wiadomo, że ruscy mając duże doświadczenie w wydobyciu takich surowców nie będą musieli zbierać kasy i ściągać specjalistyczne firmy z zachodu jak różne republiki bananowe.
DziadBorowy napisał(a):Gwarantuję Ci, że większość zachodnich turystów będzie Krym postrzegać obecne jako jakąś europejską wersję Somalii. Jakoś nie słyszałem aby po aneksji Abchazji turystyka kwitła - a potencjał przecież też ma. Zachodni turyści nie są potrzebni do tego aby turystyka rozkwitła. Chorwacja czy Bułgaria to przykłady państw gdzie to nie Europa zachodnia wiedzie obecnie główną rolę. Europa zachodnia jest na tyle bogata aby celować w bardziej atrakcyjne regiony.
Na tamtejszych portalach społecznościowych Anglik nie wylansuje się na zdjęciach z Tunezji. 
Europa środkowa i wschodnia jest już na tyle zasobna aby móc pozwolić sobie na zagraniczną turystykę w regiony umiarkowane cenowo.
DziadBorowy napisał(a):Jednak Ukraina ma znacznie większe pole manewru pod tym względem niż ma Rosja z ropą. Nie musi nawet prądu i wody zakręcać. Może zacząć je sprzedawać po cenach rynkowych.
Nie wiem po jakich cenach Rosja sprzedaje obecnie gaz i ropę na Ukrainę ale wiadomym jest jak wielkie są różnice w cenie w zależności od tego do kogo ona trafia. Łukaszenko dobrze postarał się o śmieszne (nierynkowe) ceny przez co być może dlatego gospodarka jego kraju ma się znacznie lepiej niż ta ukraińska (dla tak słabo rozwiniętego miejsca jest to czynnik znaczący).
Jakie ceny wynegocjowała ekipa Janukowycza? Nie wiem, ale napewno będą lepsze niż te które będzie w stanie wynegocjować ekipa obecna.
DziadBorowy napisał(a):Będzie ciężko, czytam głównie relacje w stylu 'na żywo' informujące o sytuacji na bieżąco. Co konkretnie Cię interesuje? Dlaczego mieszkańcy Krymu zalegają z opłatami za energię elektryczną i jak wysoka jest to kwota.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Liczba postów: 10,996
Liczba wątków: 45
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
1,122
Płeć: nie wybrano
Baptiste napisał(a):Czemu na emerytury, szkoły? Ja nie znam ukraińskiego systemu finansowania. Nie wiem jak dokładnie wygląda tam podział administracyjny i jakie zadania ma konkretna jednostka. Z polskiego punktu widzenia (naszych rozwiązań) byłoby to jednak podejrzane.
Co w tym dziwnego. Ukraina może mieć całkiem inny system finansowania niż my. To, że nie wiem dokładnie na co konkretnie idą te pieniądze nie oznacza, że nie idą. Zważając na sytuację finansową Ukrainy najbardziej prawdopodobne są bieżące potrzeby i zapewnienie usług państwowych.
Cytat:To nic dziwnego. Ja także nie słyszałem o wielu inwestycjach np. w Czechach czy jakimkolwiek innym państwie.
Nie wiesz na co państwo miało ponoć dokładać do Krymu, czemu zatem to wykluczasz?
Ponieważ Ukrainy w ostatnich latach nie było stać na większe inwestycje. Szczytem ich możliwości było Euro2012 i na tym się skupili.
Cytat:Ponownie zapytam o źródło tych informacji.
Polskie portale turystyczne twierdzą co innego:
http://www.eastway.pl/noclegi+na+krymie
http://extrapolska.pl/extra-z-extra/1665...go-turysty
To drugie to relacja wskazująca na to, że jednak większość turystów to Rosjanie a nie Ukraińcy.
http://www.rp.pl/artykul/1093361.html
http://wyborcza.pl/1,91446,15606831,Ukra...aloby.html
" 75 proc. turystów to mieszkańcy Ukrainy. Około 22-23 proc. - Rosji. Jasne, że jeżeli nie zostanie znalezione odpowiednie rozwiązanie polityczne, to Ukraińcy przestaną tu jeździć. Myślę, że nie przyjedzie także wielu Rosjan. W najlepszym wypadku czeka nas czterokrotne zmniejszenie napływu turystów. Łatwo obliczyć spodziewane straty"
"
Jeśli chodzi o transport, to jestem przekonany, że żadna szanująca się międzynarodowa firma transportu lotniczego nie zarejestruje rejsów na Krym - no, chyba że rosyjskie. Sądzę, że powstaną także problemy z transportem kolejowym" - mówi."
Rosjanie to około 1/4 turystów. A Ukraina wprowadza wizy. Reszta to głównie właśnie Ukraińcy.
i jeszcze cytat z Twojego linku:
"Mówiąc o warunkach proponowanych usług warto podkreślić, że jest to jeszcze nadal standard wschodni, odbiegający od zachodniego. Większość sanatoriów i hoteli jest wciąż państwowa, znajduje się w stanie przed modernizacją."
Cytat:Bogaci Rosjanie udają się do Tajlandii itp.
W przeciągu roku mojej pracy w obecnej firmie kilka razy przyjeżdżały do mnie grupy Rosjan (to nie jest sektor turystyczny).
Nie przyjeżdżali ekskluzywnymi samochodami (acz niezłymi z polskiego punktu widzenia). Robili takie zamówienia, że potrafiono z nimi cały dzień spędzić na rozmowach , kawce i papieroskach. A sprawiali wrażenie prostych ludzi. Nie wiem co ich aż do Polski zawiało aby tutaj kupować (z tym co zamawiali wracali do siebie) ale kasy nie żałowali.
Na Euro też ich dużo zawiało. Czy to była sama i aż tak liczna oligarchia? Mocno wątpliwe.
Ja pisałem nie o oligarchach ale o relatywnie nielicznej klasie średniej. Która woli jednak Turcję od Krymu i przyzwyczajeń raczej nie zmieni po to aby ratować turystykę półwyspu.
Cytat:Pisałem o walorach turystycznych. A jeśli Rosjanie będą kontynuować pracę nad ropą i gazem w wodach wokół Krymu to może to się zmienić. A wiadomo, że ruscy mając duże doświadczenie w wydobyciu takich surowców nie będą musieli zbierać kasy i ściągać specjalistyczne firmy z zachodu jak różne republiki bananowe.
No właśnie zaczynają mieć problemy, wydobycie surowców w Rosji jest mniejsze niż w ZSRR, złoża wymagają nowych technologii, które ma zachód - ale nie Rosja.
Cytat:(na co Ukraina wyłożyła już do tej pory sporo kasy, swoją drogą to już przykład jakiejś inwestycji)
Ukraina jako państwo z budżetu czy też Ukraińskie firmy?
Cytat:Zachodni turyści nie są potrzebni do tego aby turystyka rozkwitła. Chorwacja czy Bułgaria to przykłady państw gdzie to nie Europa zachodnia wiedzie obecnie główną rolę. Europa zachodnia jest na tyle bogata aby celować w bardziej atrakcyjne regiony.
Na tamtejszych portalach społecznościowych Anglik nie wylansuje się na zdjęciach z Tunezji. 
Europa środkowa i wschodnia jest już na tyle zasobna aby móc pozwolić sobie na zagraniczną turystykę w regiony umiarkowane cenowo.
Kto tam będzie zatem przyjeżdżał? Skoro nie zachodni turyści i nie Ukraińcy. Rosjanie, którzy najprawdopodobniej na przejazd przez Ukrainę na Krym będą potrzebować wizy masowo się tam rzucą odpoczywać mimo, że mają atrakcyjne regiony łatwiej dostępne?
Cytat:Dlaczego mieszkańcy Krymu zalegają z opłatami za energię elektryczną i jak wysoka jest to kwota.
Nie wiem na jaką. Ale to dość logiczne, że zalegają skoro system bankowy jest sparaliżowany, emerytury nie przychodzą a półwysep ogarnięty jest chaosem. W takiej sytuacji pieniądze przeznacza się przede wszystkim na bieżące potrzeby, zakup zapasów wody i żywności a nie na opłacanie rachunków. Zresztą nie sądzę aby Ukraina zarabiała na sprzedaży wody i prądu Krymowi do tej pory jakieś znaczące pieniądze.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Liczba postów: 12,315
Liczba wątków: 81
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
388
Płeć: nie wybrano
DziadBorowy napisał(a):Co w tym dziwnego. Ukraina może mieć całkiem inny system finansowania niż my. To, że nie wiem dokładnie na co konkretnie idą te pieniądze nie oznacza, że nie idą. Zważając na sytuację finansową Ukrainy najbardziej prawdopodobne są bieżące potrzeby i zapewnienie usług państwowych. Napisałeś iż Ukraina dokłada do Krymu. Nie każde dokładanie wynika z tego iż dany region nie radzi sobie z bieżącymi potrzebami rękoma własnych obywateli.
Istotne jest zatem to jak wygląda tamtejsze finansowanie i jak wygląda struktura tych dodatkowych wydatków.
DziadBorowy napisał(a):Ponieważ Ukrainy w ostatnich latach nie było stać na większe inwestycje. Szczytem ich możliwości było Euro2012 i na tym się skupili. Pytanie czy Krym wymaga tychże większych inwestycji. Czy struktura domniemanych dodatkowych wydatków idących na Krym może być określana jako większa, poważna inwestycja. Czy może raczej typowa dla większości krajów rozwijających się a do tego chcących zarobić na turystyce.
A dochody z tejże stale na Ukrainie rosły co będzie widać w analizie, którą wrzucę. I nie sądzę aby taki efekt zaistniał bez żadnych inwestycji.
DziadBorowy napisał(a):http://wyborcza.pl/1,91446,15606831,Ukra...aloby.html
" 75 proc. turystów to mieszkańcy Ukrainy. Około 22-23 proc. - Rosji. Jasne, że jeżeli nie zostanie znalezione odpowiednie rozwiązanie polityczne, to Ukraińcy przestaną tu jeździć. Myślę, że nie przyjedzie także wielu Rosjan. W najlepszym wypadku czeka nas czterokrotne zmniejszenie napływu turystów. Łatwo obliczyć spodziewane straty"
"
Jeśli chodzi o transport, to jestem przekonany, że żadna szanująca się międzynarodowa firma transportu lotniczego nie zarejestruje rejsów na Krym - no, chyba że rosyjskie. Sądzę, że powstaną także problemy z transportem kolejowym" - mówi."
Biorąc pod uwagę polityczne umiejscowienie pana Klimenki nie opierałbym się na jego słowach. Wiele tekstów obecnych w polskich mediach a wieszczących gospodarczą katastrofę Krymu opiera się na tezach wygłaszanych przez tego człowieka.
Struktura ukraińskiej turystyki wygląda tak jak w tej analizie:
http://wtir.awf.krakow.pl/pdf/studenci/s..._rogal.pdf
Pierwsze miejsce jeśli chodzi o zagranicznych turystów to Rosjanie.
Zarówno jeśli chodzi o wypoczynkową, zorganizowaną, biznesową jak i edukacyjną.
To pokrywa się z informacjami zamieszczanymi przez polskie portale turystyczne jeśli chodzi o turystykę Krymską, a jednocześnie pokazuje jak Ukraina wyjdzie na swoich wizach dla Rosjan efektownie strzelając sobie w stopę.
DziadBorowy napisał(a):i jeszcze cytat z Twojego linku:
"Mówiąc o warunkach proponowanych usług warto podkreślić, że jest to jeszcze nadal standard wschodni, odbiegający od zachodniego. Większość sanatoriów i hoteli jest wciąż państwowa, znajduje się w stanie przed modernizacją." Tylko o czym on mówi? Raczej tylko potwierdza dobrze target w jaki mogą celować takie regiony i to dlaczego ewentualny strach zachodnich turystów w gruncie rzeczy niczego nie zmieni. Tam naprawdę musiałoby sporo wody upłynąć zanim poczuliby się oni jak u siebie, a ponadto i tak nigdy Krym nie będzie tak atrakcyjny jak ichniejsze topowe cele turystyczne wybiegające poza Europę.
DziadBorowy napisał(a):Ja pisałem nie o oligarchach ale o relatywnie nielicznej klasie średniej. Która woli jednak Turcję od Krymu i przyzwyczajeń raczej nie zmieni po to aby ratować turystykę półwyspu. Pytanie zatem kim są ci obecni rosyjscy turyści.
DziadBorowy napisał(a):No właśnie zaczynają mieć problemy, wydobycie surowców w Rosji jest mniejsze niż w ZSRR, złoża wymagają nowych technologii, które ma zachód - ale nie Rosja. Liczby nie ukazują tych problemów.
http://www.wprost.pl/ar/407613/Rosja-wyd...Saudyjska/
A i wydobycie mniejsze niż w ZSRR nie jest niczym dziwnym. ZSRR było państwem o większej powierzchni i w jego skład wchodziły obecne republiki postradzieckie gdzie znajduje się sporo zasobów. I to bardzo dużych, jak te nad morzem martwym. Do tego ZSRR miał większe zapotrzebowanie na takie surowce z racji swojego bardzo zmilitaryzowanego kierunku.
W gruncie rzeczy po uwzględnieniu tych czynników to trudno mówić o jakimś problemie. Raczej o sukcesie.
DziadBorowy napisał(a):Ukraina jako państwo z budżetu czy też Ukraińskie firmy? Państwo.
W warunkach ukraińskich udział prywatnego sektora jest niski, a spółki często i tak mają przewagę udziału państwowego. Największe przedsiębiorstwo paliwowo-energetyczne na Ukrainie (i jego filie) nie jest podmiotem prywatnym. Mowa rzecz jasna o Naftohazie.
DziadBorowy napisał(a):Kto tam będzie zatem przyjeżdżał? Skoro nie zachodni turyści i nie Ukraińcy. Rosjanie, którzy najprawdopodobniej na przejazd przez Ukrainę na Krym będą potrzebować wizy masowo się tam rzucą odpoczywać mimo, że mają atrakcyjne regiony łatwiej dostępne? No pewnie ci co obecnie. Strukturę zagranicznych turystów możesz zobaczyć w linku, który wrzuciłem.
A rzecz jasna przejazd nie jest konieczny. Ba, nawet niezbyt atrakcyjny biorąc pod uwagę ukraińskie drogi, pociągi i milicjantów.
Polacy nie mają problemu z tym aby na wakacje do Grecji czy Włoch polecieć samolotem to czemu inni mają mieć?
Nawet cenowo wychodzi nieźle.
DziadBorowy napisał(a):Nie wiem na jaką. Ale to dość logiczne, że zalegają skoro system bankowy jest sparaliżowany, emerytury nie przychodzą a półwysep ogarnięty jest chaosem. W takiej sytuacji pieniądze przeznacza się przede wszystkim na bieżące potrzeby, zakup zapasów wody i żywności a nie na opłacanie rachunków. Zresztą nie sądzę aby Ukraina zarabiała na sprzedaży wody i prądu Krymowi do tej pory jakieś znaczące pieniądze. Zatem te ewentualne zobowiązania muszą być małe. Konflikt na Krymie to raptem kwestia niecałego miesiąca a już dochodzi do końca.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Liczba postów: 10,996
Liczba wątków: 45
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
1,122
Płeć: nie wybrano
Baptiste napisał(a):
Struktura ukraińskiej turystyki wygląda tak jak w tej analizie:
http://wtir.awf.krakow.pl/pdf/studenci/s..._rogal.pdf
Pierwsze miejsce jeśli chodzi o zagranicznych turystów to Rosjanie.
Zarówno jeśli chodzi o wypoczynkową, zorganizowaną, biznesową jak i edukacyjną.
To pokrywa się z informacjami zamieszczanymi przez polskie portale turystyczne jeśli chodzi o turystykę Krymską, a jednocześnie pokazuje jak Ukraina wyjdzie na swoich wizach dla Rosjan efektownie strzelając sobie w stopę.
Wg tego jest tak jak mówię.
Rosjanie stanowią największą grupę zagranicznych turystów. Wg tego co zamieściłeś całą Ukrainę odwiedza rocznie 2,9 mln Rosjan. Skoro Krym notował 6 mln odwiedzin rocznie to wszystko się zgadza. Nawet jeżeli co drugi Rosjanin (optymistyczne założenie) jechał na Krym to wyjdzie, że właśnie stanowią jakąś 1/4 turystów. Na drugim miejscu zagranicznych turystów są Polacy - którzy też raczej tam w najbliższym czasie nie pojadą, zwłaszcza, że do tej pory wybierali raczej zachodnie regiony.
Cytat:No pewnie ci co obecnie.
Ukraińcy ?
Cytat:Napisałeś iż Ukraina dokłada do Krymu. Nie każde dokładanie wynika z tego iż dany region nie radzi sobie z bieżącymi potrzebami rękoma własnych obywateli.
Istotne jest zatem to jak wygląda tamtejsze finansowanie i jak wygląda struktura tych dodatkowych wydatków.
Już Ci przecież pisałem dlaczego są to najprawdopodobniej bieżące potrzeby typu służba zdrowia czy szkolnictwo. Możemy oczywiście gdybać, że były to super-hiper rozwojowe tajne ukraińskie inwestycje ale ich sytuacja ekonomiczna na to nie wskazuje.
Cytat:Pytanie zatem kim są ci obecni rosyjscy turyści.
Przecież 2 cm na wyżej na ekranie masz odpowiedź na to pytanie.
Cytat:Państwo.
W warunkach ukraińskich udział prywatnego sektora jest niski, a spółki często i tak mają przewagę udziału państwowego. Największe przedsiębiorstwo paliwowo-energetyczne na Ukrainie (i jego filie) nie jest podmiotem prywatnym.
Nawet jeżeli to te wydatki nie są zaliczane do wydatków budżetowych o których pisaliśmy, tak jak nie są wydatkami budżetowymi wydatki takiego Tauronu który ma spory udział skarbu państwa.
Cytat:A rzecz jasna przejazd nie jest konieczny. Ba, nawet niezbyt atrakcyjny biorąc pod uwagę ukraińskie drogi, pociągi i milicjantów.
Polacy nie mają problemu z tym aby na wakacje do Grecji czy Włoch polecieć samolotem to czemu inni mają mieć?
Za to rosyjskie drogi, pociągi i milicjanci będą bardzo atrakcyjni. Większość turystów do tej pory jeździła na Krym koleją. A samoloty będą tam latać praktycznie wyłącznie z Rosji - nie uznanie Krymu przez państwa zachodu nie zachęci tamtejszych firm również lotniczych do inwestowania. Kapitał lubi jasne sytuacje polityczne.
Cytat:Zatem te ewentualne zobowiązania muszą być małe. Konflikt na Krymie to raptem kwestia niecałego miesiąca a już dochodzi do końca.
Małe też muszą być zyski ze sprzedaży Krymowi wody i prądu.
Cytat:To pokrywa się z informacjami zamieszczanymi przez polskie portale turystyczne jeśli chodzi o turystykę Krymską, a jednocześnie pokazuje jak Ukraina wyjdzie na swoich wizach dla Rosjan efektownie strzelając sobie w stopę.
Zakładając optymistycznie, że każdy z tych 3 mln turystów zostawiał na Ukrainie 1000 dolarów podczas pobytu daje to 3 mld dolarów obrotu na Ukrainie i jakieś 500 mln zysku netto (szacując na oko). Poradzą sobie.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
20.03.2014, 00:12
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20.03.2014, 00:30 przez Baptiste.)
Liczba postów: 12,315
Liczba wątków: 81
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
388
Płeć: nie wybrano
DziadBorowy napisał(a):Wg tego jest tak jak mówię.
No bo Rosjanie stanowią największą grupę zagranicznych turystów. Wg tego co zamieściłeś całą Ukrainę odwiedza rocznie 2,9 mln Rosjan. Skoro Krym notował 6 mln odwiedzin rocznie to wszystko się zgadza. Nawet jeżeli co drugi Rosjanin (optymistyczne założenie) jechał na Krym to wyjdzie, że właśnie stanowią jakąś 1/4 turystów. To prawda, źle się zrozumieliśmy. Turystyka krajowa często jest większa niż turystyka zagraniczna ale po aneksji turystka krajowa Krymu obejmować będzie Rosję. Czy wzrośnie liczba turystów z terenów dotychczasowej Rosji? Sądzę, że tak, np. z powodu ułatwień prawnych w przepływie ludności. A i pewnie sami ruscy (władze) się o to postarają.
DziadBorowy napisał(a):Ukraińcy ?
Zapytałeś się kto będzie tam przyjeżdżał skoro nie Ukraińcy i nie zachód.
Nic dziwnego zatem, że w obliczu tak skonstruowanego pytania odesłałem cię do obecnej struktury zagranicznych turystów.
DziadBorowy napisał(a):Już Ci przecież pisałem dlaczego są to najprawdopodobniej bieżące potrzeby typu służba zdrowia czy szkolnictwo. Nie przedstawiając tamtejszego sposobu finansowania nie jest to wcale najbardziej prawdopodobne. Wydatki budżetowe państwa mogą np. nie uwzględniać tego co leży w zakresie jednostki terytorialnej.
A to na tych zazwyczaj skupia się finansowanie takich rzeczy jak szkoły. U nich może być inaczej, ale dlaczego mam z góry przyjąć iż tak napewno jest?
DziadBorowy napisał(a):Przecież 2 cm na wyżej na ekranie masz odpowiedź na to pytanie. Nie widzę. Oligarchia raczej nie. Mało liczebna klasa średnia? Pisałeś przecież, że ta woli Turcję. Zatem kto tam przyjeżdża?
DziadBorowy napisał(a):Nawet jeżeli to te wydatki nie są zaliczane do wydatków budżetowych o których pisaliśmy, tak jak nie są wydatkami budżetowymi wydatki takiego Tauronu który ma spory udział skarbu państwa. Pytanie czy taki np. Naftohaz jest na tyle produktywny aby prowadzić inwestycje i realizować swoje zadania na podstawie własnego, dodatniego bilansu handlowego. Przecież wiesz jak było za komuny.
Wątpię w to biorąc pod uwagę ile radzieckiego reliktu pozostało w tamtejszej gospodarce.
DziadBorowy napisał(a): Za to rosyjskie drogi, pociągi i milicjanci będą bardzo atrakcyjni. Większość turystów do tej pory jeździła na Krym koleją. A samoloty będą tam latać praktycznie wyłącznie z Rosji - nie uznanie Krymu przez państwa zachodu nie zachęci tamtejszych firm również lotniczych do inwestowania. Kapitał lubi jasne sytuacje polityczne.
Samoloty będą latać tam gdzie będzie zapotrzebowanie. Gdyby zachodni turyści chcieli tam latać to linie by powstały bez względu na status międzynarodowy Krymu. Tak jednak raczej nie będzie bo zachód to nie ten target.
Zaś rosyjskie drogi i milicjanci problemem nie będą, bo lecąc samolotem się ich nie spotka.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Liczba postów: 10,996
Liczba wątków: 45
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
1,122
Płeć: nie wybrano
Baptiste napisał(a):To prawda, źle się zrozumieliśmy. Turystyka krajowa często jest większa niż turystyka zagraniczna ale po aneksji turystka krajowa Krymu obejmować będzie Rosję. Czy wzrośnie liczba turystów z terenów dotychczasowej Rosji? Sądzę, że tak, np. z powodu ułatwień prawnych w przepływie ludności. A i pewnie sami ruscy (władze) się o to postarają.
No właśnie z tym będzie problem. Nieco może wzrosnąć, ale przez położenie Krymu będzie znacząco utrudniona i nie zrekompensuje odpływu turystów z Ukrainy - zostaje w praktyce transport morski lub lotniczy - droższy od najpopularniejszego na krymie transportu kolejowego. A jak kogoś na to stać to stać go również na bardziej modne wśród Rosjan regiony. Możliwe, że Putin będzie robił tam jakieś patriotyczne spędy - ale 3-4 mln Rosjan tam na wakacje nie uda mu się wysłać.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Liczba postów: 12,429
Liczba wątków: 91
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
890
Płeć: mężczyzna
Ale po co mają jeździć na Krym z niższym standardem skoro wypromowano już za grubą kasę Soczi, leżące całkiem niedaleko? W dodatku świeżutko zmodernizowane i otoczone nimbem sukcesu samego Władimira Władimirowicza... A i tak wielce prawdopodobne jest że samo Soczi będzie świecić pustkami bez zagranicznych gości. A co dopier Krym.
Sebastian Flak
Liczba postów: 12,315
Liczba wątków: 81
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
388
Płeć: nie wybrano
Neuromanta napisał(a):Ale po co mają jeździć na Krym z niższym standardem skoro wypromowano już za grubą kasę Soczi, leżące całkiem niedaleko?
Po co mają tam jeździć? Pewnie z takiego samego powodu, dla którego Polacy na wakacje nie jeżdżą tylko do jednego punktu.
DziadBorowy napisał(a):Poradzą sobie.
W ich opłakanej sytuacji będą mieli o to trudno. Do tego na horyzoncie wzrost ceny gazu i ropy. Naprawdę myślisz, że ten ich cały konfilkt z Rosją to w zasadzie nic strasznego? Ja myślę, że Jacyniuk ma naprawdę wielki orzech do zgryzienia. W przeciwnym razie wyleci tak jak Juszczenko.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Liczba postów: 12,009
Liczba wątków: 156
Dołączył: 02.2006
Reputacja:
101
Płeć: nie wybrano
Adam_S napisał(a):Raczej wątpię by sprzedawali te samochody poniżej kosztów. Skoro potrafią sprzedawać tak tanio, i nadal zarobić, to jednak można stwierdzić że mają tanią produkcję.
Proporcjonalnie do jakości jest ona taka sama. Inaczej rosyjskie łady już dawno wyparłyby z polskiego rynku np Skody.
Cytat:Nie uwzględniasz poprawki na arabską kulturę i jakość szkolenia oraz organizacji. Wśród zachodnich fachowców pokutuje opinia, że gdyby na Pustynnej Burzy USA i Irak wymieniły się karabinami, czołgami samolotami itp, to USA nadal by wygrały, choć z nieco większymi stratami.
USA może, ale przecież nie Iran. W czasie wojny z Irakiem jakoś nie wykazali się znacząca przewagą organizacyjną i mentalnościową. Jeżeli nawet takowa istnieje, to jest za mała żeby przeważyć druzgocząca przewagę techniczną Saudyjczyków.
Baptiste
Cytat:Czy wzrośnie liczba turystów z terenów dotychczasowej Rosji?
Należy w to wątpić. Wszak wcześniej Rosjanie jeździli tam bez przeszkód, a teraz koszty dojazdu znacząco wzrosną. Może jeszcze w tym roku na fali patriotycznego entuzjazmu przyjedzie tam więcej turystów z Rosji, ale już w następnych już na pewno nie. Zatem w żaden sposób nie wyrówna to ubytku turystów z Ukrainy i innych krajów (w tym Polski)
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj
Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Liczba postów: 12,009
Liczba wątków: 156
Dołączył: 02.2006
Reputacja:
101
Płeć: nie wybrano
Baptiste napisał(a):A i wydobycie mniejsze niż w ZSRR nie jest niczym dziwnym.
Jest
W 1987 wydobycie ropy (w tys baryłek dziennie) wynosiło w ZSRR 12 425 tys baryłek dziennie a w samej Rosji (RFSRR) 11 416
Obecnie (2012) w Rosji wydobyto 10 643, czyli 93,23% tego co w roku 1987
Dla porównania w byłych republikach było to
Azerbejdżan - 305,21%
Kazachstan - 330,42%
Turkmenistan - 164,08%
Uzbekistan - 105,38%
tego co w roku 1987
a największym producentem ropy na świecie nadal jest Arabia Saudyjska - 11 530 tys baryłek dziennie w 2012 roku
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj
Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Liczba postów: 14,823
Liczba wątków: 101
Dołączył: 05.2009
Reputacja:
333
Płeć: mężczyzna
Neuromanta napisał(a):@ Socjopapa
Wojna ekonomiczna to też wojna.
Obiecane sankcje to nie wojna.
Neuromanta napisał(a):Teraz Rosja robi wszystko żeby to przyspieszyło.
Co przyspieszyło? Ja tam widzę, że na Zachodzie bez zmian - Niemcy i Francja wykorzystały okazję, żeby zwiększyć swój eksport. Gdzie widzisz jaskółki współpracy gospodarczej, rzeczywistej współpracy gospodarczej, a nie ustawiania wszystkiego pod potrzeby Niemiec czy Francji?
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Liczba postów: 12,429
Liczba wątków: 91
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
890
Płeć: mężczyzna
@ Socjopapa
Dziś np. Niemcy i Francja ogłosiły w ramach sankcji że wstrzymują dostawy broni do Rosji. Francja okrętów a Niemcy systemów szkoleniowych. To jest akurat jedna z ostatnich sankcji bardziej bolesnych dla Rosji niż dla nich. Nie jest to wiele, sam spodziewałem się większej reakcji ale jak zwykle cokolwiek lepsze argumenty są zostawiane na ostatnią chwilę. Pewnie jeszcze to się czkawką odbije, ale lepszy rydz... No a przyspiesza u nas przecież konsolidacja zbrojeniówki, stworzenie normalnego prawa ws. łupków, budowa gazoportu i poszukiwanie innych dostawców surowców, no i nagle odkurzono stare pomysły współpracy w regionie, właśnie ministrowie obrony omawiają pomysł stworzenia wspólnej brygady polsko-litewsko-ukraińskiej i wygląda na to że pozytywnie się zakończy. Przecież nagle znalazły się rozwiązania problemów z którymi sobie od miesięcy czy od lat poradzić "nie mogli". W ciągu paru dni skokami okazuje się że jednak się da. W samej UE zaś widać że nikomu już się nie pali do podwyższania pakietów klimatycznych, prowadzone są rozmowy o uwolnieniu eksportu surowców energetycznych z USA, są plany wspólnego rynku energii czy negocjacji cen surowców, po podpisaniu umowy otworzy się rynek europejski dla Ukrainy. Do tej pory były to sprawy drugorzędne, dziś są na świeczniku i są omawiane na wyższych szczeblach. Podejrzewam że gdyby nie Rosja to dalej nic by się w tych sprawach nie działo.
Sebastian Flak
|