[Łoś]

Jeszcze nie ma wyników eksperymentu, a Ty już twierdzisz, że jest skopany? Masz rozmach...

Dla liberała to niepojęte. Kiedyś 8 godzin też było niepojęte i może dla niektórych osobników, nadal nie jest.

[DziadBorowy]

Jeszcze nie ma wyników eksperymentu, a Ty już twierdzisz, że jest skopany? Masz rozmach...

Skoro metodologia do dupy to wyniki jakiekolwiek wypadną będą bez znaczenia.

Dla liberała to niepojęte. Kiedyś 8 godzin też było niepojęte i może dla niektórych osobników, nadal nie jest.

Całkiem możliwe, że w niektórych warunkach 6 godzin pracy może być bardziej efektywne niż 7 czy 8 w perspektywie całego tygodnia. Ale ten eksperyment nie jest w stanie tego wykazać.

[Łoś]

Ok. Skoro wg Ciebie wiesz lepiej, nie wnikam.

Z innej beczki:
Francja - porozumienie ZZ i Pracodawców

Żyjemy w czasach wszechobecnch smartfonów, tabletów i łatwego dostępu do internetu. Nie dziwi więc, że wielu z nas zdarza się sprawdzać służbową pocztę po godzinach pracy. Problem ten został zauważony w szczególny sposób we Francji, gdzie od kilkunastu lat obowiązuje 35-godzinny czas pracy i nie każdemu starcza on na wykonanie wszystkich obowiązków.

Francuskie związki zawodowe, reprezentujące sektor technologiczny i doradczy, postanowiły takich pracowników wziąć pod ochronę. Wynegocjowały one regulację, dzięki której sprawdzanie służbowej poczty w czasie wolnym będzie zabronione.

Porozumienie zostało podpisane przez przedstawicieli związków zawodowych i pracodawców. w myśl jego postanowień pracownicy po godzinach pracy powinni mieć wyłączone telefony i powinni nie odbierać służbowych maili. Przedstawiciele pracodawców zobowiązali się do niewywierania nacisków.

Regulacja ma dotyczyć blisko miliona pracowników, także takich gigantów, jak francuskie oddziały Facebooka czy Googla.

[DziadBorowy]

Ok. Skoro wg Ciebie wiesz lepiej, nie wnikam.

To o czym pisałem to podstawy tego typu eksperymentów.

Z innej beczki:
Francja - porozumienie ZZ i Pracodawców

Będzie zabronione sprawdzanie w czasie wolnym służbowej poczty czy pracodawca nie będzie mógł tego wymagać od pracownika? Jak to pierwsze to jakie kary będą grozić pracownikowi za sprawdzenie poczty w domu?

[Łoś]

To o czym pisałem to podstawy tego typu eksperymentów.

Mimo wszystko podtrzymuje swój "podziw" dla "przenikliwości" Dziada i ogromne zaskoczenie "głupotą" Szwedów.

Będzie zabronione sprawdzanie w czasie wolnym służbowej poczty czy pracodawca nie będzie mógł tego wymagać od pracownika? Jak to pierwsze to jakie kary będą grozić pracownikowi za sprawdzenie poczty w domu?

Skąd ktokolwiek ma wiedzieć co będzie? Wiem tylko, że we Francji jest inna kultura pracy oraz polityczna, niż w Polsce. Widocznie można się tam na coś takiego dogadać i żyć dalej.

[DziadBorowy]

Mimo wszystko podtrzymuje swój "podziw" dla "przenikliwości" Dziada .

[/quote]

Tak to bywa jak się "nie chce wnikać". Zostaje ironia niskich lotów.

i ogromne zaskoczenie "głupotą" Szwedów

To wcale nie musi być głupota tylko sprytny sposób jak "naukowo" udowodnić konieczność skrócenia pracy dla urzędników

Skąd ktokolwiek ma wiedzieć co będzie? Wiem tylko, że we Francji jest inna kultura pracy oraz polityczna, niż w Polsce. Widocznie można się tam na coś takiego dogadać i żyć dalej.

A ja cieszę się, że mamy kulturę jaką mamy i związki zawodowe nie wtrącają się w to co robię w moim wolnym czasie.

[Soul33]

Łosiu, metoda ślepej próby to znana dla każdego naukowca i powszechnie stosowana technika badawcza. Efekt placebo też jest dziś czymś powszechnie znanym.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ślepa_próba

A w tym wypadku dochodzi jeszcze potencjalna wymierna korzyść dla każdego z uczestników. I należy profilaktycznie przyjąć, że w ciągu roku trwania eksperymentu, jeden z tych urzędników wpadnie na to, o czym pisał Dziad i podzieli się z innymi.

Parafrazując Lumbera, to jest **uj nie eksperyment

[Łoś]

Tak to bywa jak się "nie chce wnikać". Zostaje ironia niskich lotów.

Jak mówisz.

To wcale nie musi być głupota tylko sprytny sposób jak "naukowo" udowodnić konieczność skrócenia pracy dla urzędników

Do tego z błędną metodologią i sfałszowanym wynikiem. Gdyby nie ta "głupota" Szwedów, to pewnie by wyszło, że trzeba wydłużyć czas pracy - wszystkim. Ile by zyskała gospodarka.

A ja cieszę się, że mamy kulturę jaką mamy i związki zawodowe nie wtrącają się w to co robię w moim wolnym czasie.

Wiem. Tym bardziej się cieszysz im pracownik ma mniej praw i ochrony.

[DziadBorowy]

Jak mówisz.
Do tego z błędną metodologią i sfałszowanym wynikiem.

Z błędną metodologią. Fałszowanie wyników już sobie sam ubzdurałeś.

Wiem. Tym bardziej się cieszysz im pracownik ma mniej praw i ochrony.

Jak zwykle się mylisz Tym bardziej jako pracownik się cieszę im mniej narzuca mi państwo, związki zawodowe i socjaluszki. Zwłaszcza w moim wolnym czasie.

[Łoś]

Z błędną metodologią. Fałszowanie wyników już sobie sam ubzdurałeś.

Możemy coś jeszcze dorzucić. Ty metodologa, ja fałszowanie, ktoś ma coś jeszcze do ubzdurania?

Jak zwykle się zatem mylisz Tym bardziej jako pracownik się cieszę im mniej narzuca mi państwo, związki zawodowe i socjaluszki.

To że coś nie jest formalnie uregulowane nie oznacza, że jesteś wolny albo ktoś Ci czegoś nie narzuca.
W konsekwencji mam rację. Prawa ochronne są potrzebne i chcą ich Ci najniżej w hierarchii. Być może jesteś dobrze ustawiony, to tego nie dostrzegasz. Twierdzę, że pod płaszczykiem wolności akceptowałbyś przysłowiową pracę dzieci w kopalniach, oczywiście nie swoich. Inne te, które są same sobie winne, zawsze mogą być wolne, nie pracować i umrzeć z głodu.

[DziadBorowy]

Możemy coś jeszcze dorzucić. Ty metodologa, ja fałszowanie, ktoś ma coś jeszcze do ubzdurania?

Czyli będziesz się głupio upierał, że metodologia jest dobra ??:lol2:

W konsekwencji mam rację. Prawa ochronne są potrzebne i chcą ich Ci najniżej w hierarchii.

Masz rację, ponieważ twierdzisz, że masz rację. Ok.
A to, że ktoś czegoś chce nie oznacza, że wychodzi mu to na dobre na dłuższą metę. Każdy przywilej i prawo ochronne ma swoją cenę, problem w tym, że Ci którzy chcą ochrony nie dostrzegają ceny, którą zazwyczaj płacą za to inni (np. nie mogący znaleźć pracy przez nadmiernie uregulowany rynek).

Twierdzę, że pod płaszczykiem wolności akceptowałbyś przysłowiową pracę dzieci w kopalniach, oczywiście nie swoich. Zawsze mogą nie pracować i umrzeć z głodu.

Gdyby alternatywą dla pracy dzieci byłą ich śmierć z głodu oczywiście, że bym to akceptował. Nie jestem socjalistą czy komunistą i w obronie "ideałów" nie skażę ludzi na śmierć głodową.

[Łoś]

Czyli będziesz się głupio upierał, że metodologia jest dobra ??:lol2:

Głupio opierał? Masz jakieś urojenie?

Będę oczekiwał wyników badania i uzasadnienia.

Masz rację, ponieważ twierdzisz, że masz rację. Ok.
A to, że ktoś czegoś chce nie oznacza, że wychodzi mu to na dobre.

I Ty o tym oczywiście decydujesz czy komuś coś wychodzi na dobre, czy nie. No bo któż inny ma tak przenikliwy umysł? Napisz do Szwedów, to zaoszczędzą kasy na badaniu.

Gdyby alternatywą dla pracy dzieci byłą ich śmierć z głodu oczywiście, że bym to akceptował. Nie jestem socjalistą czy komunistą i w obronie "ideałów" nie skażę ludzi na śmierć głodową.

Akurat taką alternatywę widzą wszyscy Ci, co czerpią korzyści z wyzysku takich osób. Przykładów dostarcza historia (Europa i USA) i teraźniejszość.

[DziadBorowy]

Głupio opierał? Masz jakieś urojenie?

Będę oczekiwał wyników badania i uzasadnienia.

A odnośnie metodologii zastrzeżeń nie masz żadnych??
To ja Ci mówię jakie będą wyniki. "Wydajność osób pracujących 6 godzin była wyższa niż pracujących 7 godzin" Możemy się nawet o coś założyć.

I Ty o tym oczywiście decydujesz. No bo kto inny?

Ty ?? :lol2:

Akurat taką alternatywę widzą wszyscy Ci, co czerpią korzyści z wyzysku takich osób.

Z wyzysku dzieci pracujących w kopalniach ? Tam gdzie obecnie faktycznie pracują ta alternatywa jest jak najbardziej realna

[exodim]

Będzie zabronione sprawdzanie w czasie wolnym służbowej poczty czy pracodawca nie będzie mógł tego wymagać od pracownika? Jak to pierwsze to jakie kary będą grozić pracownikowi za sprawdzenie poczty w domu?

Jeśli takie głupie regulacje mają być wprowadzone także w policji, prokuraturze straży itd. to byłoby śmiesznie

Np. taki prokurator musi czasem pojechać na miejsce odnalezienia zwłok o godzinie 3 nad ranem, żeby stwierdzić jakie dalsze kroki ma podjąć policja, medyk sądowy itd.

Policjanci z wydziałów specjalnych i niektórych jednostek drogówki, strażacy, niektórzy lekarze-specjaliści muszą być cały czas pod telefonem.

Są zawody, w których wymagana jest całodobowa czujność. Część analityków Google'a czy Facebooka, maklerzy, specjaliści od ochrony IT też się zaliczają do tej grupy.

[Łoś]

Ty ?? :lol2:

Ludzie, których to dotyczy. Ty na pewno nie.

Z wyzysku dzieci pracujących w kopalniach ? Tam gdzie obecnie faktycznie pracują ta alternatywa jest jak najbardziej realna

Wyzysk dzieci usprawiedliwiony. DziadBorowy ma taką wiedzę na temat pracujących dzieci w kopalniach (oprócz tego, że wie czego innym potrzeba), że wyrok już zapadł. Kopalnia albo śmierć.

Są zawody, w których wymagana jest całodobowa czujność. Część analityków Google'a czy Facebooka, maklerzy, specjaliści od ochrony IT też się zaliczają do tej grupy.

Najwyraźniej, nie jesteś już sobie w stanie wyobrazić, że można inaczej (może są zastępstwa, dwie zmiany itd.)... A fakty są takie, że porozumienie we Francji, zostało podpisane.

[DziadBorowy]

Ludzie, których to dotyczy. Ty na pewno nie.

No to mnie to dotyczy. Mogę się zatem na te tematy wypowiadać? Bo niestety wbrew mniemaniom Łosia o mnie decydować o nich niestety nie mogę.

Wyzysk dzieci usprawiedliwiony. DziadBorowy ma taką wiedzę na temat pracujących dzieci w kopalniach (oprócz tego, że wie czego innym potrzeba), że wyrok już zapadł. Kopalnia albo śmierć.

To, że nie dostrzegasz, że w wielu krajach trzeciego świata nie jest tak różowo jak w zamożnej Europie i bieda oznacza coś więcej niż brak "godnej pensji" pozwalającej na zakup Ipada to już nie mój problem.
Ciekawe jaką alternatywę Łoś ma dla tych ludzi. Mają strajkować i czekać aż być może dotrze do nich kolejna porcja pomocy humanitarnej ? :lol2:

[Łoś]

No to mnie to dotyczy. Mogę się zatem na te tematy wypowiadać? Bo niestety wbrew mniemaniom Łosia o mnie decydować o nich niestety nie mogę.

Nie możesz powiedzieć, że wiesz co jest dla nich korzystne, a co nie. Możesz powiedzieć, co chciałbyś aby było albo co wg mogłoby być. A skoro oni podpisują porozumienie, tzn., że mają w tym interes i tego chcą.

To, że nie dostrzegasz, że w wielu krajach trzeciego świata nie jest tak różowo jak w zamożnej Europie i bieda oznacza coś więcej niż brak "godnej pensji" pozwalającej na zakup Ipada to już nie mój problem.

To nie oznacza, że usprawiedliwia się tym zatrudnianie dzieci w kopalniach, czy inne nadużycia.

Ciekawe jaką alternatywę Łoś ma dla tych ludzi. Mają strajkować i czekać aż być może dotrze do nich kolejna porcja pomocy humanitarnej ? :lol2:

Wiem, że dzieci nie powinny pracować w kopalniach, tak jak bieda nie usprawiedliwia np: niewolnictwa. Od tego trzeba zacząć. Jeżeli pomoc humanitarna ma w tym pomóc, to dobrze.

[exodim]

Najwyraźniej, nie jesteś już sobie w stanie wyobrazić, że można inaczej (może są zastępstwa, dwie zmiany itd.)... A fakty są takie, że porozumienie we Francji, zostało podpisane.

W niektórych przypadkach jedynie prokurator rejonowy może wydać decyzje odnośnie dalszych czynności, nie może tego zrobić zastępca czy jakiś inny pracownik prokuratury. Wiąże się to z bardzo specyficznym charakterem pracy. Jeśli ktoś chce zostać prokuratorem, to wie, że będzie czasem wzywany o godzinie 3 nad ranem. Taki już jego los, na który się w pełni zgodził przyjmując pracę.
Podobnie jest z wieloma innymi zawodami. Za oczywiste należy wskazać wszelkie ważniejsze stanowiska wojskowe (mobilizacja), niektóre stanowiska w służbach medycznych, służbach cywilnych, a także niekiedy stanowiska w sektorze prywatnym, jak np. administrator jakiegoś serwera, który jako jedyny (ze względów bezpieczeństwa) jest zaznajomiony z kluczowymi parametrami itp.

Nie można mówić o wyzysku, kiedy czynniki zewnętrzne nie zmuszają danej osoby do pracy w określonym zawodzie. A zawody, o których mowa są na tyle specyficzne, że nikt nigdy nie będzie zmuszony przez pewne bodźce ekonomiczne do podjęcia w nich pracy.

[Łoś]

W niektórych przypadkach jedynie prokurator rejonowy może wydać decyzje odnośnie dalszych czynności, nie może tego zrobić zastępca czy jakiś inny pracownik prokuratury. Wiąże się to z bardzo specyficznym charakterem pracy. Jeśli ktoś chce zostać prokuratorem, to wie, że będzie czasem wzywany o godzinie 3 nad ranem. Taki już jego los, na który się w pełni zgodził przyjmując pracę.
Podobnie jest z wieloma innymi zawodami. Za oczywiste należy wskazać wszelkie ważniejsze stanowiska wojskowe (mobilizacja), niektóre stanowiska w służbach medycznych, służbach cywilnych, a także niekiedy stanowiska w sektorze prywatnym, jak np. administrator jakiegoś serwera, który jako jedyny (ze względów bezpieczeństwa) jest zaznajomiony z kluczowymi parametrami itp.

Jak to się ma do przedmiotowego tematu, czyli porozumienia?

Nie można mówić o wyzysku, kiedy czynniki zewnętrzne nie zmuszają danej osoby do pracy w określonym zawodzie. A zawody, o których mowa są na tyle specyficzne, że nikt nigdy nie będzie zmuszony przez pewne bodźce ekonomiczne do podjęcia w nich pracy.

Można mówić i się mówi, szczególnie w kontekście dzieci.

[exodim]

Można mówić i się mówi, szczególnie w kontekście dzieci.

Skoro tak uważasz, to znaczy, że nie rozumiesz pojęcia wyzysk.