To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
(Ambitny) film
Nie opuszczaj mnie - bardzo dziwny film sci-fi bez żadnych efektów specjalnych. Wg mnie jest zobrazowaniem tego czym ostatecznie może skończyć się podejście do ludzi jako do "zasobów ludzkich". Film trochę nieudolny, nielogiczny, ale ogólna idea jest straszna - zwłaszcza w kontekście tego, że już teraz istnieją ludzie, dla których np. wykonanie aborcji jest czymś tak samo błahym jak wyciśnięcie pryszcza.

Miłość i inne używki - nie do końca ambitny film, ale ma momenty, które skłaniają do refleksji. O związku z młodą dziewczyną, która choruje na parkinsona.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
http://www.cda.pl/video/137841ba/Droga-d...-Lektor-PL

Parę miesięcy temu rekomendowałem ten film w wątku ,,Premiery filmowe 2014'', obecnie uroczyście odszczekuję. Politpoprawny gniot i nic więcej. Biały żolnierz, masakrowany przez japońskiego bydlaka, po latach wybacza mu i zaprzyjaźnia się z nim. Wyobraźcie sobie tylko podobny motyw w jakimś holokaustycznym filmie. Duży uśmiech O nie, tutaj obowiązuje zasada ,,Nigdy nie wybaczyć, nigdy nie zapomnieć''. No cóż, życie goja jest mniej warte od życia Żyda (co swego czasu zapodała była pani Barbara Engelking), a jeśli do tego ten z założenia zły białas mordowany jest przez ,,skrzywdzonych natywów'', czyli w tym wypadku żółtasów...
Odpowiedz
lumberjack napisał(a):Nie opuszczaj mnie - bardzo dziwny film sci-fi bez żadnych efektów specjalnych. Wg mnie jest zobrazowaniem tego czym ostatecznie może skończyć się podejście do ludzi jako do "zasobów ludzkich". Film trochę nieudolny, nielogiczny, ale ogólna idea jest straszna - zwłaszcza w kontekście tego, że już teraz istnieją ludzie, dla których np. wykonanie aborcji jest czymś tak samo błahym jak wyciśnięcie pryszcza.

lewicowe gówno, mamy ostatnio wysyp takich ''perełek'' np. Elysium.
Na pomoc! mordują więźniów Bastylii!!!
Odpowiedz
No ja w tym filmie nie mogłem zrozumieć bierności "bohaterów" - chyba nawet przy mocno wypranych mózgach powinni wiedzieć co się święci i podjąć jakąś walkę. Skoro potrafili wrzeszczeć z wściekłości na myśl o własnej przyszłości to powinni umieć zdecydować się na coś więcej niż sam krzyk i złość.

Ale sama idea filmu jest zdeka przerażająca. Ciekawy jestem czy np. gdyby Hitler wygrał wojnę i gdyby zaprzągł machinę propagandy, to czy ludzie uznaliby np. istnienie obozów koncentracyjnych za coś absolutnie słusznego, koniecznego i oczywistego jak to, że trzeba oddychać by żyć.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Dopóki nikt nie kazał by patrzeć na proces uśmiercania i słuchać wrzasków zabijanych to maszynka nabierała by tempa. Analogicznie do ZSRR, które w końcu wybijało ludzi sprawniej od Hitlera.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Neuromanta napisał(a):Dopóki nikt nie kazał by patrzeć na proces uśmiercania i słuchać wrzasków zabijanych to maszynka nabierała by tempa. Analogicznie do ZSRR, które w końcu wybijało ludzi sprawniej od Hitlera.
Ale stosowali różne technologieSzczęśliwy

W książce , która teraz czytam autor porównuje Tomása de Torquemada do Adolfa Eichmanna. Pan Szatan.http://lubimyczytac.pl/ksiazka/28732/pan-szatan
Wyobraża sobie ich spotkanie w piekle. Domniemywa iż rozmawialiby głównie o sprawach technicznych.Szczęśliwy
Mordy komunistyczne były chyba bardziej barbarzyńskie.:8O:Niezdecydowany
Odpowiedz
"Le Grande Belleza"

Ciekawy film do refleksji o wiecznie zagubionym autorze jednego bestsellera.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Żarłak napisał(a):"Le Grande Belleza"

Ciekawy film do refleksji o wiecznie zagubionym autorze jednego bestsellera.

Chciałam go obejrzeć, ale mi się nie udało.

http://www.imdb.com/title/tt2358891/
Odpowiedz
http://www.filmpolski.pl/fp/index.php?film=128556

aktualny z wielu powodów!!!
Odpowiedz
korsarz napisał(a):lewicowe gówno, mamy ostatnio wysyp takich ''perełek'' np. Elysium.
Obejrzałem ten film wczoraj. Jest naciągany mocno, ale choćbym się osrał - nie mogę w nim dojrzeć niczego lewicowego. Jest nawet antylewicowy.

lumberjack napisał(a):No ja w tym filmie nie mogłem zrozumieć bierności "bohaterów"
Ja też. I pozostaje to moim zdaniem niewyjaśnione totalnie. O ile np. Nieskalani z PLiO są metodycznie łamani psychicznie, to tutaj widzimy osoby właściwie normalnie wychowywane (tylko że w zamknięciu), a jednocześnie tak straszliwie bierne i posłuszne. Spierdoliliby choćby do Afryki czy coś?

Poza tym naciąganym jest sama idea Hailsham. Po pierwsze - skąd w ogóle wątpliwość, czy klony mają dusze? Po drugie - wywalono kupę kasy (zorganizowanie elitarnej szkoły), by tę wątpliwość rozwiać. A gdy rozwiano - gówno z tym zrobiono. Może książka wyjaśnia trochę więcej. Nie mam pojęcia.
Odpowiedz
Cytat: Spierdoliliby choćby do Afryki czy coś?

No właśnie. Ale w filmie chciano pokazać chyba, że cały ten proceder jest dla biorących w nim udział tak naturalny i uważany za zupełnie normalny, że aż nawet nie pomyśleliby o ucieczce. Tyle tylko, że ten film nie pokazał tego w jaki sposób miano by osiągnąć skutecznie taki stan umysłów tych ludzi, ba, pokazał, że niektórzy z tych ludzi byli wściekli na myśl o swoim losie. No niespójność na niespójności, ale ja sobie tłumaczę, że nie to było najważniejsze w tym filmie tylko próba ukazania pewnej antyutopii i tyle.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
W końcu doczekaliśmy się filmu o Stephen'ie Hawking'u. Ciekawe czy w filmie uwzględnią to jak Jane zostawi go w 1991? ;]


[Obrazek: Banner-the-skywalker-family-10169607-600-120.jpg]

EH
Odpowiedz
Skywalker napisał(a):W końcu doczekaliśmy się filmu o Stephen'ie Hawking'u. Ciekawe czy w filmie uwzględnią to jak Jane zostawi go w 1991? ;]

nie będzie tego wątku. Film ma za zadanie idealizację i uczczenie tej wybitnej postaci. Podobny obraz Creation (w tym przypadku o Darwinie) również nie zawierał mrocznych kart z życia.
Na pomoc! mordują więźniów Bastylii!!!
Odpowiedz
Wreszcie obejrzałem "Wielki błękit". Jestem pod wrażeniem, naprawdę dobry film, ujmujący obraz z dobrym wykonaniem.
http://www.filmweb.pl/Wielki.Blekit

"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Baptiste napisał(a):Wreszcie obejrzałem "Wielki błękit". Jestem pod wrażeniem, naprawdę dobry film, ujmujący obraz z dobrym wykonaniem.
http://www.filmweb.pl/Wielki.Blekit

dopiero teraz oglądałeś? zgadzam się, rewelacyjny film o sporcie, który zdobywa coraz większą popularność. Polecam dokumentalne Breathe o Williamie Trubridge'u i Ocean Men o Pippinie Ferreras.
Na pomoc! mordują więźniów Bastylii!!!
Odpowiedz
Krzyk kamienia Wernera Herzoga. Coś nie wszystko się udało w tym filmie, ale jest ciekawy. Wygląda na półamatorską realizację, mimo to, ogląda się dobrze i wciąga. Fajny klimat ma. Zresztą, lubię filmy o himalaistach i ogólnie sytuacjach granicznych.



[Obrazek: MV5BMjkwNDEyODY4OF5BMl5BanBnXkFtZTcwODQy...17_AL_.jpg]
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Skywalker napisał(a):W końcu doczekaliśmy się filmu o Stephen'ie Hawking'u. Ciekawe czy w filmie uwzględnią to jak Jane zostawi go w 1991? ;]
Dlaczego go zostawiła?
Odpowiedz
Fajna zabawa z umysłem widza. I pobudza do refleksji. Pojawiają się odwołania do kultury, nauki, filozofii itd. Dziwne, że z tematyką percepcji nie pojawiło się nic z kultur azjatyckich, ale może dzięki temu twórca uniknął kiczu.


[Obrazek: 1050827_f520.jpg]
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Czy jest to film ambitny czy też nie - nie wiem bo to jednak "mainstream" ale do wątku kino lekkie, miłe i przyjemne jednak nie pasuje.

Dziś w sumie przypadkiem wybrałem się na "Miasto 44" i muszę stwierdzić, że zrobił na mnie bardzo duże wrażenie.

Mimo ochów i achów obawiałem się, że historia miłosna będzie sztuczna i cukierkowa, warstwa wojenna będzie pełna patosu i taniochy a reszty dopełni fatalna gra aktorska. Nic takiego na szczęście nie było i wszystko się trzyma kupy. Bohaterowie są zaznaczeni dobrze i realistycznie, chociaż dość oszczędnie co moim zdaniem jest plusem - odebrałem to tak jakby byli po prostu tłem dla pokazania Warszawy w trakcie powstania. Komuś się może to podobać, komuś nie - dla mnie to plus. W sumie tytuł to "Miasto 44" a nie "Mietek i Maryna biegną pod ostrzałem do ołtarza".

Patosu i martyrologii nie ma za grosz (a to jest sztuka zrobić film o narodowej klęsce bez patosu i martyrologii). Jeżeli chodzi o obraz wojny - to nie pamiętam filmu, który jak dla mnie byłby aż tak mocny od czasu gdy pierwszy raz widziałem Pluton czy też Łowcę Jelenii (chociaż absolutnie nie są to filmy podobne).
Nie wiem czy to zasługa samego filmu czy tematyki ale nie sądziłem, że w obecnych
czasach pauperyzacji pokazywania okrucieństwa i przemocy coś może mnie aż tak ruszyć. Czegoś takiego jak w scenie gdy wybucha pocisk z Karla Gustawa (???) to jeszcze widziałem (nawet jeżeli jest przesadzona). Starsze osoby być może nie przyzwyczajone do takiego rodzaju obrazów - wychodziły z kina wyraźnie blade Oczko

Jedyny minus to trzy zupełnie niepotrzebne (lub raczej źle pokazane sceny). Pierwsza w bramie, druga w kanałach a trzecia to ta z podkładem techno (kto widział będzie kojarzył o co chodzi). Ale ogólnie całości filmu zupełnie nie psują - brak Szyca, Adamczyka i reszty rodzimej plejady "znanych i cenionych" z nawiązką to rekompensuje.

Sprawy techniczne - 10/10 - do warstwy wizualnej, pracy kamery itp nie ma jak się doczepić.

Jeden z ciekawszych polskich filmów chociaż osoby lubujące się w kinie moralnego niepokoju lub uwielbiające skomplikowane relacje między bohaterami mogą marudzić - to nie ten rodzaj kina.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Filmu nie oglądałem, napewno obejrzę. Ale jeśli chodzi o przejmujący obraz powstańczej Warszawy to taki obraz już istnieje. I to od dawna. Chodzi mi rzecz jasna o "Kanał", którego własną recenzję zamieściłem tutaj:
http://www.ateista.pl/showpost.php?p=398010&postcount=1
Wątki miłosne to bardzo często pięty achillesowe różnorakich filmów. Jeśli wątek z Miasta 44 przebije ten z Kanału to reżyserowi należą się brawa i głębokie ukłony.
Poprzeczka jest wysoko.

"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości