To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
(Ambitny) film
Komasa jest w ogóle genialnym reżyserem. Żeby się jeszcze kilku takich urodziło i będzie można mówić o czymś takim jak polska kinematografia.
Odpowiedz
Baptiste napisał(a):Wątki miłosne to bardzo często pięty achillesowe różnorakich filmów. Jeśli wątek z Miasta 44 przebije ten z Kanału to reżyserowi należą się brawa i głębokie ukłony.
Poprzeczka jest wysoko.


Wątek miłosny jest realistyczny - ot pierwsza miłość dzieciaków. Jednak na jakąś wyjątkową głębię w w nim nie licz, jak to przy pierwszych miłościach dzieciaków bywa. Po prostu wydaje mi się, że był potrzebny aby bohaterowie mieli co robić aby reżyser mógł pokazać mieszkańców Warszawy i samo miasto podczas powstania (bo to o tym jest film - bohaterowie są tłem). I zaznaczam, że to nie jest zarzut - jak dla mnie wielki plus. Dzięki temu nie mamy kolejnego wojennego kotleta o tym jak to jego i ją wojna rozdzieliła. (patrz np Bitwa Warszawska - która gdyby wywalić wątek miłosny taka zła by nie była, chociaż w pozostałych płaszczyznach i tak prezentuje się jak ubogi krewny "Miasta" - przy podobnym budżecie)
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Dziad Borowy napisał(a):Nie wiem czy to zasługa samego filmu czy tematyki ale nie sądziłem, że w obecnych
czasach pauperyzacji pokazywania okrucieństwa i przemocy coś może mnie aż tak ruszyć. Czegoś takiego jak w scenie gdy wybucha pocisk z Karla Gustawa (???) to jeszcze widziałem (nawet jeżeli jest przesadzona).
To były dwa osobne działa jak mi się zdaje, ale mniejsza już o to. Cały epizod ma jak najbardziej podłoże historyczne, a jego inspiracją jest masakra na Kilińskiego. To co eksplodowało było ciężkim transporterem ładunków wybuchowych, który powstańcy błędnie wzięli za czołg...

Dziad Borowy napisał(a):Nic takiego na szczęście nie było i wszystko się trzyma kupy. Bohaterowie są zaznaczeni dobrze i realistycznie, chociaż dość oszczędnie co moim zdaniem jest plusem - odebrałem to tak jakby byli po prostu tłem dla pokazania Warszawy w trakcie powstania. Komuś się może to podobać, komuś nie - dla mnie to plus. W sumie tytuł to "Miasto 44" a nie "Mietek i Maryna biegną pod ostrzałem do ołtarza".
Czy ja wiem? Jak dla mnie nie byli tylko i wyłącznie tłem, ale obserwatorami oraz interpretatorami całego zjawiska. Cały film nie miał pokazać powstania w sposób przekrojowy, ale właśnie z perspektywy młodych ludzi. Powiedzieć, że byli tylko i włącznie tłem to moim zdaniem pewna przesada.

Dziad Borowy napisał(a):Jedyny minus to trzy zupełnie niepotrzebne (lub raczej źle pokazane sceny). Pierwsza w bramie, druga w kanałach a trzecia to ta z podkładem techno (kto widział będzie kojarzył o co chodzi). Ale ogólnie całości filmu zupełnie nie psują - brak Szyca, Adamczyka i reszty rodzimej plejady "znanych i cenionych" z nawiązką to rekompensuje.
Mi tam się scena w kanałach podobała.Język Zresztą to po prostu zabieg subiektywizacyjny... tak jak wcześniej wspomniałem film ma pokazać powstanie, ale z czyjejś perspektywy, a przynajmniej ja tak to odebrałem.
Mierzy się ponad cel, by trafić do celu.
K.Bunsch

Odpowiedz
Argen napisał(a):To były dwa osobne działa jak mi się zdaje, ale mniejsza już o to. Cały epizod ma jak najbardziej podłoże historyczne, a jego inspiracją jest masakra na Kilińskiego. To co eksplodowało było ciężkim transporterem ładunków wybuchowych, który powstańcy błędnie wzięli za czołg...

Racja - nie skojarzyłem podczas oglądania, że to ten czołg wybuchł. A że wybuch był spory to założyłem, że to któryś z 600 mm moździerzy.

Cytat:Czy ja wiem? Jak dla mnie nie byli tylko i wyłącznie tłem, ale obserwatorami oraz interpretatorami całego zjawiska. Cały film nie miał pokazać powstania w sposób przekrojowy, ale właśnie z perspektywy młodych ludzi. Powiedzieć, że byli tylko i włącznie tłem to moim zdaniem pewna przesada.
Nie przesada tylko uproszczenie - chodzi mi o to, że zarówno sami bohaterowie jak i to co się z nimi dzieje nie są w tym filmie najważniejsi.



Cytat:Mi tam się scena w kanałach podobała.Język Zresztą to po prostu zabieg subiektywizacyjny... tak jak wcześniej wspomniałem film ma pokazać powstanie, ale z czyjejś perspektywy, a przynajmniej ja tak to odebrałem.
Kwestia gustu, mnie te trzy wspomniane sceny wybiły z rytmu. Chociaż ta w kanałach zgrzytała mi najmniej. Ta z muzyką techno najbardziej mnie zirytowała - czułem się jakby ktoś w środku filmu umieścił jego trailer Oczko
Z drugiej strony część ludzi marudzi na tą z Niemenem ale jak dla mnie była ok.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Obejrzałem prawie wszystkie płyty pochodzace z różnych "przyjaciółek" i innych szmatławców jakie znalazłem u rodziców, aż wczoraj wybór padł na japoński Ring i Ring 0.

Krąg był po prostu świetny. Wczesniej widziałem jego zachodnią wersję, ale japońska swoim ascetyzmem środków i teatralnością robi naprawde wielkie wrazenie.

Do "kręgu zero" podszedłem z rezerwą ze względu chociażby na sam tytuł sugerujący kolejny betonowy prequel. Ale obejrzałem, i muszę przyznac że był to naprawdę jeden z lepszych filmów jakie w ogóle widziałem. Raczej dramat niż kino grozy. Polecam.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
W poście mogą być zawarte spoilery filmu "Miasto 44". Kto ich nie chce - niech nie czyta i nie narzeka.


Cytat:Patosu i martyrologii nie ma za grosz (a to jest sztuka zrobić film o narodowej klęsce bez patosu i martyrologii).
Oczywiście, że nie ma. Za grosz. Nawet moment wybuchu Powstania jest kompletnie obojętny emocjonalnie (o czasie przed nim nie wspominając). Równie dobrze mogliby piknik zrobić (o czym zresztą traktuje pierwsza część filmu).
Nie jest to jednak dziwne, gdyż film płynie na nowym prądzie intelektualnym (według którego ten "prawdziwy", "mięsisty" świat składa się z głównie z cycków, krewi, seksu, flaków, zdrad, rzezi i łez - im zła więcej, tym wizja bardziej "realna"), który jest niczym innym jak skrajnym odbiciem od poprzedniego. Wynikiem powyższego jest film, który można by podsumować tytułem "Tysiąc sposobów na brutalne zabicie Polaka".
Cytat:Czegoś takiego jak w scenie gdy wybucha pocisk z Karla Gustawa (???) to jeszcze widziałem (nawet jeżeli jest przesadzona)
Skądże. W ogóle nie była przesadzona.
Ja osobiście wzruszyłem się, gdy jedna z głównych bohaterek została zabita pociskiem z czołgu.
No dobra, może to nie było wzruszenie, ale łzy na pewno były.

Baptiste napisał(a):Wątki miłosne to bardzo często pięty achillesowe różnorakich filmów. Jeśli wątek z Miasta 44 przebije ten z Kanału to reżyserowi należą się brawa i głębokie ukłony.
Wątek miłosny jest w tym filmie wątkiem głównym i to wykonanym tragicznie. No chyba, że ktoś lubi popatrzeć na nagie piersi, gdyż takie oczywiście w filmie się pokazały (w ilości dwóch par). Nie żebym nastrajał negatywnie.

"Miasto 44" jest wydmuszką, niczym więcej. Wspaniałe scenerie zniszczonej Warszawy to wielka zaleta tego filmu, ale też niestety jego jedyna (oprócz kilku całkiem niezłych scen).
Osobiście z filmu zapamiętam głównie kilka najgorszych/najśmieszniejszych scen ostatnich lat (przy których nawet Natasza za ckm-em w "Bitwie Warszawskiej" wydaje się być całkiem niezła).

Btw: tu jest naprawdę dobra recenzja tego "dzieła"
http://www.zombiesamurai.pl/2014/09/miasto-44-recenzja/
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
Jabłka adama polecam film o wierze

http://www.cda.pl/video/261381b/Jablka-A...-CALY-FILM
Odpowiedz
Jabłka adama polecam film o wierze

http://www.cda.pl/video/261381b/Jabl...r-PL-CALY-FILM
Odpowiedz
Właśnie popełniłem krótki tekst o filmie "Grobowiec świetlików": http://flaufly.wordpress.com/2014/10/11/...wietlikow/. Z całego serca polecam ten film.
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł

Kurt Gödel

Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Odpowiedz
Argen napisał(a):To były dwa osobne działa jak mi się zdaje, ale mniejsza już o to. Cały epizod ma jak najbardziej podłoże historyczne, a jego inspiracją jest masakra na Kilińskiego. To co eksplodowało było ciężkim transporterem ładunków wybuchowych, który powstańcy błędnie wzięli za czołg...
,,Historyczna nowa szkoła'' tak obecnie twierdzi? No no... Moja wypowiedź na ten temat:

http://www.ateista.pl/showpost.php?p=627...count=2204
Odpowiedz
A może Patafstein da link do swojej wypowiedzi na temat wymordowania 2-3 mln Polaków NIE-żydowskiego pochodzenia przez (ukochanych przez patafsteina) nazistów?
Ah tak, zapomniałem. Patafstein jest durniem który nie zwraca uwagi na sprzeczność swojego pieprzenia że światem rzeczywistym.
Odpowiedz
Patafil napisał(a):,,Historyczna nowa szkoła'' tak obecnie twierdzi? No no... Moja wypowiedź na ten temat:

http://www.ateista.pl/showpost.php?p=627...count=2204

Chcieli zajebać pół kilograma trotylu. Weź już nie zamęczaj ludzi swoją indolencją intelektualną.
Mierzy się ponad cel, by trafić do celu.
K.Bunsch

Odpowiedz
Krótkometrażowy film Bagińskiego nawiązujący do misji Rosetta. Pasuje idealnie do tego tematu Oczko

Odpowiedz
Hehe. Wrzuciłem to "Lotach kosmicznych (sens, przyszłość, cele)" Też pasuje jak ulał. Teraz niech robią pełny metraż, bo w s-f zawsze posucha.
"Przypadkowa przechadzka po szpitalu wariatów pokazuje, że wiara nie dowodzi niczego" - Heinrich Heine
Odpowiedz
D.O.A. napisał(a):Teraz niech robią pełny metraż, bo w s-f zawsze posucha.

Pełny metraż pobiłby na głowę Prometeusza. Ale wątpię, żeby ktoś wyłożył na to kasę...

tutaj making-of :



A tutaj trailer :

Odpowiedz
O, jak super. Bagiński zrobił live-action film i to jeszcze z jakimi aktorami. Naprawdę, życzę mu jak najlepiej, ale mam wrażenie, że bardzo rzadko coś publikuje. Wciąż chyba nie jest odpowiednio dostrzeżony.

Może ta reklama ESA pomoże, zwłaszcza jeśli grał w tym znany, brytyjski aktor, grający w mega znanym amerykańskim serialu.
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł

Kurt Gödel

Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Odpowiedz
Cytat:Może ta reklama ESA pomoże, zwłaszcza jeśli grał w tym znany, brytyjski aktor, grający w mega znanym amerykańskim serialu.
Pomoże. Mimo wszystko, nieustannie pnie się do góry.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
Bardzo dobrze. Trochę już straciłem nadzieję na "Ruch Generała", ale jeśli wciąż będzie zmierzał w kierunku takich ambitnych pomysłów to myślę, że z miłą chęcią będę śledził jego karierę. Z drugiej strony, sama idea "Hardkoru 44" nie do końca mnie przekonuje. No zobaczymy jak to się rozwinie, słyszałem też coś o nowym filmie o Wiedźminie.
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł

Kurt Gödel

Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Odpowiedz
Właśnie pomyślałem, że wrzucę "Ambition" Bagińskiego, a tu już dawno po rozmowie Uśmiech

Dla tych, którzy nie wiedzą, dodam, że kariera Bagińskiego zaczęła się od nominowanej do Oscara krótkometrażowej "Katedry". Zrobił ten film całkowicie sam, poświęcając na to 3 lata pracy.

W ostatnim miesiącu Bagiński strzelił dwa filmy - oprócz "Ambition" jest to intro do Wiedźmina 3.

Wcześniej był świetny zwiastun Wiedźmina. Polecam :
https://www.youtube.com/watch?v=WY5Sw4oa-kk

A tutaj intro: https://www.youtube.com/watch?v=wNtMxZS8mSc
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.
Odpowiedz
"Bogowie" o Relidze. Super film. Głownie dlatego, że nie mieszali przy scenariuszu. Kot wciela się itp.
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości